1,6 TS 120 HP Czym zimniej tym gorzej odpala

Witam.
Swoją 147kę zakupiłem dokładnie rok temu. Po kilku miesiącach zaświeciła się kontrolka Check engine i po diagnozie wyszedł błąd P0141 czyl bład podgrzewacza lambdy za katalizatorem - brak sygnału. Jeździłem tak przez długi czas i nic się nie działo. Od pewnego czasu jednak zauważam, że samochód ma problemy (czym zimniej tym większe) z odpaleniem (tylko na zimnym silniku). Kilka razy załapie i gaśnie i po kilku razach załapie , pracuje nierówno i po kilku sekundach obroty się stabilizują. Sprawdziłem błędy i wyskoczyło dodatkowo P0136 czyli lambda za katalizatorem - brak sygnału, oraz P1155 czyli grzałka lambdy 2 przed katalizatorem - nieprawidłowy sygnał. Wiem, że należy wymienić obydwie lambdy ale póki co mam kasę na jedną. Moje pytanie to, która sonda może mieć wpływ na te problemy z odpalaniem? Która jest ważniejsza. Na ciepłym silniku jest OK więc myślę, że te problemy są ściśle związane z brakiem podgrzania. Myślę, żeby wymienić sondę przed katalizatorem na oryginał Boscha, co o tym myślicie?
I jeszcze jedna sprawa... rozumiem, że obydwie lambdy przed katem są identyczne i mają takie same długości przewodów?

Z tego co pamiętam są dokładnie takie same. Obydwie mają taki sam wpływ na silnik. Jak masz wymieniać to wymień obydwie na raz. Jak wymienisz te pierwsze to wtedy zobaczysz czy faktycznie sonda za katem jest uszkodzona. Może najpierw załatw sobie jakiś preparat typu kontakt i psiknij w złączki może tylko jest problem ze stykiem.

Jutro zmierzę miernikiem oporności grzałek na sondach. Jeśli będą poprawne to znaczy, że kontakt zły a jeśli nie to sprawa jasna... gdzieś już wyczytałem że grzałka to dwa białe przewody a oporność grzałki to ok. 10 Ohm. Poprawcie mnie jeśli się mylę.

Hehe umiesz pomierzyć oporność i jeszcze tego nie zrobiłeś? Masz LPG?

nie zrobiłem bo przyjechałem późno z pracy i jak tylko się posiliłem :) poszedłem odczytać błędy zaczęło padać a autko przed blokiem a teraz już ciemno :) garażu niestety nie posiadam :) Tak mam LPG. Dzisiaj się znacznie ochłodziło z rana i nie mogłem odpalić Belli więc dopiero mnie to zmobilizowało do działania... A równolegle walczę z dogorywającą ibizą 94r od mojej żonki (już raczej szrot w tym miesiącu) i moim golfikiem, którego zajeżdżam dojeżdżając codziennie 45km w jedną stronę do pracy. A Belli mi szkoda na nasze dziurawe i nierówne drogi, więc góra raz w tygodniu ją wyprowadzam na spacerek :) Pozdrawiam.

No to twój podstawowy problem nie są sądy tylko rozjechane LPG (mapy mnożnika). Tylko Jeżeli masz faktycznie uszkodzone sądy to trudno teraz będzie doprowadzić instalacje do ładu. Tak mi się coś zdawało że masz LPG bo to klasyczny przykład rozjechanych map.

Czyli wymiana sond a potem regulacja LPG ? Odpalam na Pb więc te rozjechane mapy nie są pewnie powodem kłopotów z odpalaniem.

To działa tak: Jeździsz na LPG i wtedy komp benzynowy zbiera mapy. Komp nie wie że te mapy są tak na prawdę mapami gazowymi więc jak odpala na benzynce odpowiednio wzbogaca zebrane mapy. I jeśli mapy są złe to i dawka na zimnym silniku jest zła więc stąd problemy z odpalaniem.

Możesz też mieć rozkalibrowaną listwę wtryskową LPG.
Możesz jeszcze spróbować pojeździć tylko na benzynce i jeśli mam rację to problem z porannym odpalaniem powinien zniknąć.

Daj znać jak sie uporasz.

2-gą sondę ignoruj. Na lpg potrafi pokazać cuda. Ona tylko odpowiada za ikonkę silnika na liczniku, że niby katalizator umiera i jesteś nie ekologiczny. Tylko pierwsza sonda wpływa na mieszankę. Sprawdź też świece - mnie szalał silnik przy przełączaniu na LPG. Po zmianie świec wszytko w porządku.

No właśnie tę drugą sondę ignorowałem przez kilka miesięcy chociaż mnie ta lampka świecąca denerwowała ale problem zbiegł się w czasie z błędem lambdy przed katem. Dziś wróciłem jak już ciemno było więc nie sprawdziłem miernikiem rezystancji podgrzewaczy lambdów :) kuzyn sprawdził mi ceny oryginalnych dedykowanych sond Boscha ok. 200 każda. Ja tylko się uporam z problemem to dam znać oczywiście. Pozdrawiam

...a więc tak... pomierzone obydwie lambdy przed katem... Jedna ma rezystancję grzałki 12,7 Ohma a druga 10 Ohm.... błąd wcześniejszy był "P1155 - rezystancja grzałki 2 przed kat. (wysoka) ---- niepr. sygnał ----zapisany----kontrolka wł." Gdzieś wcześniej wyczytałem, że rezystancja grzałki lambdy powinna wynosić 10 Ohm... i faktycznie jedna sonda ma grzałkę o takim oporze a druga 12,7 Ohm. Jednak czy to może być przyczyną problemów z odpalaniem...hmmm... po krótkich obliczeniach wychodzi w sumie, że taka różnica rezystancji daje mniejszą o ok. 21% moc grzewczą jednaj sondy... co o tym myślicie?

Myśle ze sondy lambda przy odpalaniu nie są brane pod uwagę. Skieruj swoje wysiłki w stronę czujnika temp silnika.

Skoro nie są brane pod uwagę to dlaczego stosuje się grzałki sond? Przecież po kilku odpaleniach mieszanki w cylindrze gazy wydechowe podgrzeją sondę i nie powinno być konieczności dalszego dogrzewania. A może ktoś wie jak szybko sonda osiąg właściwą temperaturę pracy z grzałką i bez grzałki?

- - - Updated - - -

Póki co to koncepcja jest taka... jutro do pracy jadę na LPG i zobaczę jak Alficzka odpali po pracy... wrócę na PB (45 km) i następnego dnia zobaczę czy odpali normalnie... jeśli tak będzie to koncepcja kolegi Rufi76 będzie jedyną słuszną :)

Dla odpalenia sondy lambda nie mają żadnego znaczenia. Grzałki są po to, żeby jak najszybciej osiągnęły (sondy) temperaturę pracy.

FES ma kontrolę grzałek lambd w sekcji testów silnika. Podepnij się, pokasuj błędy, zrób im testy. Jeśli nie krzyknie, że są uszkodzone to nie ma co ich mierzyć. Kolega sam wie ile czynników może mieć wpływ na pomiar (różnica 2Ohm to wręcz błąd pomiaru dla dużej części mierników). Mnie gazownik 2x kazał sondy zmieniać - raz okazało się, że sam spieprzył instalację - rozpinała się wtyczka na jednym z wtrysków gazu, drugi raz winne były świece.

Pomysły: Cewki są sprawne? Kable nie "świecą/iskrzą" w ciemności? - Odkręcamy osłonę, spryskiwacz do kwiatków w dłoń, zmoczyć wszystko porządnie i próba odpalenia - jak widać błyski - kable do wymiany. Oczywiście noc jest niezbędna, lub ciemny garaż. No i czy przypadkiem nie ma błędów P030x - brak iskry, nie pali na cylinder.

Jeszcze raz mówię - świece - wyjąć, oczyścić/wymienić. Tylko jeśli wymiana to na JEDNO elektrodowe - wynalazki kilku elektrodowe do gazu na dłuższą metę się nie nadają. Benzyna zapala się o wiele łatwiej niż gaz, wybacza gorszą iskrę.

Przyjrzyj sie czy np po mocno chłodnej nocy jest łatwiej czy trudniej. Druga sprawa - zakręc lpg na wielozaworze i zobacz co sie dzieje rano. Tylko wypal gaz z przewodów.

No i chyba wszystko jasne.... wczoraj rano 13 stopni - ciężkie odpalania (za 4 razem chwyciło). Przejechałem ok. 90 km tylko na Pb. Dzisiaj rano 8 stopni - odpala od strzału. Jutro zobaczę co będzie z rana bo nie chce mi się wierzyć, muszę mieć potwierdzenie bo może to był jakiś inny czynnik.

Luknij sobie w moj temat ostatni...

Od jakiegoś czasu robię tak... odpalam oczywiście na Pb i przełączam się na LPG kiedy wskazówka temperatury chłodziwa wzrasta ponad 50 stopni (w sumie to zawsze tak robiłem bo dojeżdżam do pracy 45km w jedną stronę) ale dodatkowo pod koniec podróży przełączam się na Pb na jakieś ok. 4 kilometry. Dojeżdżam i wyłączam silnik na Pb. Póki co przy takim postępowaniu autko odpala z rana bez problemu. :)

...w sumie to odpalanie wróciło do normy ale nie daje mi spokoju fakt, że kiedyś dobrze odpalała Bella nawet jak nie przełączałem na Pb przed wyłączaniem silnika... może coś tą listwą wtryskową LPG jest nie tak... Mam instalację Stag 300 Premium i wtryski Valtek. Wyczytałem, że własnie te wtryski szybko lubią się rozkalibrować. Czy ktoś "bawił się" już w kalibrację wtrysków?

A byłeś na rególaci gazu?

Nie byłem, bo póki co to leczę skręcone kolano a najpierw muszę z lambdą zrobić porządek bo się nawet nie podejmą regulacji... teraz odpoczywam w domu i kombinuję ;)

Jeśli sąda ma tylko uszkodzoną grzałkę i w fesie ma dobre przebiegi to ja bym tak zostawił. Zagrzej silnik na PB podepnij kabel. Jak wykresy dla sąd będą się pokrywać to powinno być ok. Z tego co wiem grzałki są tylko po to żeby na zimnym silniku szybciej się rozgrzały i podawały prawidłowe wskazania. Po rozgrzaniu to grzałki nie odgrywają roli (mogę się mylić i trzeba to sprawdzić). Jak bedzie ci wywalać błąd grzałki to podepnij równolegle do uszkodzonej grzałki opornik 5 wat 30 om ( jeśli różnica pomiędzy dobrą a uszkodzoną wynosi 2 omy) . i powinno przestać wywalać błąd.

Rozumiem, że te ok. 30 Ohm to rezystancja nagrzanej już grzałki ? Jeśli tak to w sumie dobry pomysł zasymulowania sprawnej grzałki ;). Czy może zastosować rezystor o większej rezystancji, żeby mniejsza moc szła na rezystor i mniej ciepła się wydzielało. Pomocne było by gdyby wypowiedział się ktoś kot zna charakterystykę rezystancji grzałki sondy od stanu zimnego do ciepłego. Piszę tutaj oczywiście o sondzie za katem, która w obwodzie ma przerwę i można by "załatać ją" rezystorem.

30 ohm to tak walnołem bo mniej więcej 12ohm + 30ohm równolegle da mniej więcej 10 ohm (podałeś różnice pomiędzy dobrą i uszkodzoną 10 i 12 ohm). Ja cały czas mówię o sondzie przed katalizatorem i tylko o samej grzałce. Symulowanie sondy za katalizatorem to całkiem inna historia. Puki moja sonda jest sprawna to nie zagłębiam się w ten problem. Gdzieś czytałem że żeby zasymulować sonde za katalizatorem wystarczy rezystor i kondensator ale tylko tyle z tego pamiętam. Poza tym sonda za katalizatorem nie ma wpływu na funkcjonowanie auta. Ma tylko za zadanie sprawdzać stan katalizatora i jeżeli jest uszkodzony to zmusić właściciela auta przez lampkę na na liczniku żeby był EKO i zapylał do serwisu wymienić katalizator.

może z parownika ucieka gaz i zbiera sie w kolektorze ja tak mam niestety ale tylko jak zgaszę autko i idę odpalić za chwile tyle ze mój parownik ma 150k najechane to ma prawo puszczać :)

zieluch111 jesteś pewien że to parownik popuszcza? Jak zgasisz auto to odepnij rurkę podciśnienia i wsadź końcówkę bardzo płytko do szklanki z wodą jak ci będą szły bąbelki to parownik popuszcza. Jeśli nie to listwa zajechana i puszcza gaz do kolektora. Listwę można dokładnie tak samo jak parownik sprawdzić tylko na poszczególne wtryski zakłądasz rurkę i do wody. Jeśli to parownik popuszcza to radziłbym jak najszybciej wymienić bo zgromadzony gaz w kolektorze może przy odpalaniu wybuchnąć i kolektor do wymiany.

Problem faktycznie tkwił w mapach wtrysku... od czasu gdy ostatnie kilometry przejeżdżam na Pb problem złego odpalania z rana zniknął