Najprawdopodobniej problem z siłownikiem w drzwiach

Witajcie,
Dziś postanowiłem zrobić centralkę z pilota, ponieważ była ona oryginalnie w aucie, lecz nie podłączona, a zimą zamki dość ciężko chodzą, nie chcę po prostu wyginać klucza. Do tego jest to ułatwienie w nocy, nie trzeba celować kluczem w zamek, tylko otwieramy bądź zamykamy samochód z pilota. Wszystko elegancko podłączyłem, centralkę włączyłem "stacyjką" w bagażniku, no i czas przyszedł na pierwszą próbę. Wcisnąłem przycisk, wszystkie drzwi ładnie się zamknęły. Bez żadnych problemów, kierunki mignęły i tyle. Problem pojawił się przy otwarciu... Wcisnąłem ponownie przycisk, żeby centralka otworzyła drzwi, niby wszystko działa, dźwięk centralki słychać, kierunki mignęły, lecz nie otwiera mi przednich drzwi od strony kierowcy. Wszystkie zostają otwarte, a te jedne w zasadzie najważniejsze, po prostu się nie otwierają. No i teraz sedno pytania...

Czy jest to wina zasyfionego siłownika? Widać że pracuje, bo rygiel próbuje wybić się do góry, lecz tak jakby nie miał siły, przez co drzwi nie chcą się otworzyć. Rygiel w dól idzie bez problemu, drzwi się zamykają, ale w górę tak jakby coś go trzymało. Zaobserwowałem tez, że to samo dzieje się, gdy zamykam zamki od środka, w sensie przyciskiem z konsoli. Zamyka ładnie, natomiast jak wciskam przycisk od otwarcia, wszystkie drzwi się otwierają, a kierowcy nie.

Zaobserwowałem też, że nawet przy otwieraniu z kluczyka, zamek od strony kierowcy dość ciężko chodzi... zamyka się lekko, ale przy otwarciu, potrzeba już troszkę więcej siły.

Co to może być? Brudny siłownik? Jak się do niego dostać? Wystarczy zdjąć boczek?

Z góry dzięki i pozdrawiam :)

Na mechanizmie klamki jest taki plastik biały ( kwadratowy) obróć go o 180 stopni i złóż problem z zacinaniem zamka powinien zniknąć.

W sensie, że ma to pomóc przy ciężko chodzącym zamku, zamykając z kluczyka? Czy ma to pomoc w zamykaniu z kluczyka i przy zamykaniu z pilota? Czyli w jednym i drugim? :)

Cytat:

---

Napisał Tytanowy

W sensie, że ma to pomóc przy ciężko chodzącym zamku, zamykając z kluczyka? Czy ma to pomoc w zamykaniu z kluczyka i przy zamykaniu z pilota? Czyli w jednym i drugim? :)

---

W jednym i drugim - ponieważ jeśli wodzik zamka wytrze ten plastik to blokuje suw cięgna i stąd opór :)

Cytat:

---

Napisał Rafał

W jednym i drugim - ponieważ jeśli wodzik zamka wytrze ten plastik to blokuje suw cięgna i stąd opór

---

W takim razie lecę zdejmować boczek i spróbuję obrócić ten plastik o 180 stopni :)
Wielkie dzięki Rafał ! Byłem przekonany, że na 99% siłownik jest zasyfiony, albo zwyczajnie niedomaga.

Witam ponownie.
Nie było kiedy odkręcić mechanizmu klamki, ale zauważyłem jedną rzecz, która na 95% będzie przyczyną nie otwierających się drzwi od strony kierowcy.
Dziś centralka zaczęła mi wariować i nie mogłem zamknąć samochodu. Przez ten przypadek, całkowicie przypadkowo natknąłem się najprawdopodobniej na powód zacinającego się rygla (cypka) od strony kierowcy. Otóż do rzeczy... Męczyłem się z dobre 30 minut, by zamknąć samochód, postanowiłem wykręcić całkowicie rygiel i doznałem niezłego szoku. Trzpień na którym umocowany jest rygiel, nie siedzi centralnie prosto względem otworu przez który powinien być wypychany "cypek".
Czyli krótko i prosto mówiąc trzpień (taki metalowy, nie wiem jak dokładnie sie nazywa) do którego jest przykręcony rygiel, jest zwyczajnie pod kątem, a nie tak jak powinien czyli prosto. Zobaczyłem też, że rygiel z jednej strony jest po prostu "zjechany", czyli ścianka nie jest okrągła, tylko prosta, tak jakbym spiłował ją z jednej strony np. pilnikiem. Wniosek taki, że przez ten krzywy trzpień, plastikowy rygiel cały czas o coś trze, co powoduje jego ciężkie wyskakiwanie i drzwi nie chcą się otwierać.

Jakieś rady? Czy może porada Rafała zadziała i w tym wypadku i naprostuje ten metalowy trzpień?

Mam ten sam problem :( Zblokowałem je w sumie z własnej głupoty, bo na siłę chciałem się do auta dostać i teraz będzie mnie czekać ściąganie boczku, tylko najpierw drzwi muszę otworzyć w jakiś sposób :/

Boczek, boczkiem tylko powiedz mi, czy po zdjęciu własnie boczku, będzie jakaś możliwość naprostowania tego "metalowego pręta" ? Przez to na 95% rygiel mi ciężko chodzi i siłownik nie ma siły wypchnąć do góry "cypka" no i niestety, ale drzwi się nie otwierają... Dopiero jak ręką sam otworzę i to też dość mocno trzeba pociągnąć.

Pret wygniesz, tylko niech ktoś mi powie jak otworzyć zablokowane drzwi :/

Od góry , przy otwartym oknie - otworzysz brzeszczotem - naciskając w miejscu łopatki od klamki

Cytat:

---

Napisał Rafał

Od góry , przy otwartym oknie - otworzysz brzeszczotem - naciskając w miejscu łopatki od klamki

---

To akurat potwierdzam. Nie w swojej Alfie, ale takim sposobem też otwieraliśmy zablokowane drzwi.

Cytat:

---

Napisał Bates911

Pret wygniesz

---

zrzucam boczek i wyginam pręt do odpowiedniej pozycji? Zgadza się? :)

Wczoraj jak grzebałem przy drzwiach to bez problemu szło wygiąć, ale podchodź do tego delikatnie bo kij wie z jakiego to materiału jest i żeby to nie pękło bo dopiero będzie :)

Zazwyczaj zawsze delikatnie podchodzę do Alfy, bo często z pośpiechu i nerwów lubię coś popsuć :D
Może jutro znajdę chwilę, to spróbuje zdjąć boczek i wyprostować ten pręt... Ewidentnie przez niego mi cała centralka szwankuje, a drzwi się zacinają, bo rygiel obciera o rant i nie ma siły wybić się do góry.

U mnie też rygiel nie wybija i drzwi się blokują, ale przyczyna jest gdzie indziej muszę też to rozebrać i przesmarować żeby mieć już święty spokój z tym.

Niestety i mi się zdarza coś popsuć :(

Cytat:

---

Napisał Bates911

U mnie też rygiel nie wybija i drzwi się blokują, ale przyczyna jest gdzie indziej

---

Nie załamuj mnie :( Jutro chyba wezmę się i rozkręcę ten boczek, bo dziś nawet nie miałem kiedy. Zrobiłem tylko zdjęcie poglądowe po zdjęciu rygla, jak wygląda u mnie ten "pręt":
Załącznik 120353

Dodam też, że ciężko jest go nawet kluczem czy czymś naprostować. Od razu z powrotem odbija do takiej pozycji jak na zdjęciu.

Walka z wiatrakami. Ten pręt chodzi w miarę luźno na boki. Rozwiązania szukaj w siłowniku.

Cytat:

---

Napisał NOE

Ten pręt chodzi w miarę luźno na boki.

---

I tu Cię własnie zaskoczę, bo u mnie wcale lekko na boki on nie chodzi... żeby ponownie nakręcić na niego rygiel, musiałem się trochę pomęczyć. Po prostu po wykręceniu rygla od razu dociska on do rantu i żeby wkręcić "cypek" muszę użyć sporo siły żeby czymś go pod wadzić, trzymać i ustawić w prostej pozycji, żeby dopiero nakręcić z powrotem rygiel.

- - - Updated - - -

Zrobione :)
Tak jak mówiłem, pręt był przegięty przez co rygiel obcierał i nie chciał odbijać. Zdjąłem boczek, zdjąłem wygłuszenie, wyczyściłem, naprostowałem pret, nasmarowałem mechanizm zamka, poskładałem i wszystko działa ! :) Rygiel wybija tak jak powinien, czy to z pilota czy poprzez kluczyk. Zamek zaczął chodzić tak jak powinien, leciutko i swobodnie.

Pozdrawiam :)

Cieszymy się :)