145 - przerywa jak jest zimny silnik

Hej,

Mam taki dziwny problem ze swoim boxerem 1.6 w 145 95r. Otóż auto odpala normalnie, obroty nie falują, moc jest do odcinki, a jak na zimnym silniku ruszam to silnik zaczyna tj. szarpać - przerywać, co objawia się tzw. kangurkiem w kabinie. Jest to denerwujące. Na gorącym objaw ustaje.
Drugi problem występuje cały czas. Zarówno na zimnym jak i gorącym silniku tzn. jak dodaje gazu bardzo delikatnie, praktycznie aby auto się tylko delikatnie toczyło (występuje na każdym biegu) to też szarpie autem, ustaje po mocniejszym dodaniu gazu.
Wymienione:
- świece zapłonowe NGK
- przewody zapłonowe Janmor
- filtr powietrza Kraft

Od czego zacząć?

Kusi mnie sprawdzenie czujnika temp. cieczy dającego sygnał do kompa (może na zimnym dawka paliwa jest za uboga przez co jest tzw. kangurek). Ktoś wie jaką powinien mieć prawidłową oporność?

Sprwdż wtryskiwacze w boxerach to dość częsta usterka

Tylko, że odpala dobrze, na gorącym nawet od tzw. strzału (co mnie zaskoczyło). Mało tego jak już się rozgrzeje to idzie do odcinki bez zająknięcia. Po rozgrzaniu obroty stoją równo na ok. 900 rpm.
Mam instalacje LPG 4 generacji (sekwencja). Byłem u gazownika na regulacji, gdyż wcześniej nie chciał w ogóle jezdzić na LPG. Wyregulował wszystko fajnie. Na lpg auto idzie bez problemów czy to zimny silnik, czy ciepły, bez falowania obrotów na luzie.
Żaden Check (kontrolka silnika) się nie zapala.

Żadnych strzałów itp. nie doświadczyłem. Zauważyłem natomiast jedną dziwną rzecz tzn. na LPG chodzi równo, a jak przełącze na PB to samochód pracując na biegu jałowym (luzie) zaczyna się jakoś trząść, wibrować jak stary diesel.

Po dłuższym postoju i odpaleniu silnika na PB mam własnie taki problem, że przez pierwsze 2 km (aż nie załapie temp.) podczas ruszania szarpie, tak jakby nierówno pracował, a ruszanie przypomina kangura... Jak załapie temp to pracuje normalnie. Coś jakby nie miał ssania. Lecz troche to dziwne, bo obroty po odpaleniu ma ok 1300rpm (zimny).

Dolałem do paliwa dodatek do czyszczenia układu paliwowego z firmy LM, paliwo 95. Następnym razem zatankuje czegoś lepszego 98 lub jakiś hiper super v-power pb i zobaczymy.

Wyczyściłem przepustnice, silniczek krokowy lecz nic to nie dało.

Wyczyszczenie przepustnicy oraz silniczka krokowego pomogło w lepszym zapalaniu silnika na zimnym, lecz problem "wibrowania" silnika nie ustąpił.
Objawy ma takie, że jak go zapalam i pracuje na luzie to strasznie się trzęsie, drży co czuć w kabinie - nie jest to przyjemne. Po przełączeniu na LPG objawy znikają.
Czyli jak na LPG jest ok. to układ elektryczny silnika można wykluczyć, jak i równiez czysto mechaniczny?

Czy jeżeli regulator ciśnienia paliwa był padnięty, to silnik pracował by nierówno? Mój ma obroty stabilne na luzie, bez falowania, ale silnik na PB pracuje nie równo tzn. strasznie się trzęsie jakby nie był wyważony.
Drugie pytanie, to czujnik temp. cieczy. Za co odpowiada dając sygnał do ecu silnika? Miałby na to wpływ?
Czy w tym silniku jest coś takiego jak czujnik podciśnienia?

Wykonałem dziś kilka pomiarów zgodnie z programem "manual workshop" i oto wyniki:
1. Silniczek krokowy - 49 ohm (wg. manuala ma być 53 ohm +- 10%)
2. Czujnik położenia przepustnicy - 1155 ohm zwierając piny A i B (wg. manuala 1200 ohm +- 20%)
3. Czujnik temp. powietrza zasysanego - niestety próba jego pomiaru nie powiodła się gdyż powiniem być mierzony przy 100st.C - u mnie pokazał jedynie 4,22 Kohma - powinno być 181,10 -+ 7,5 ohm - za co w ogóle odpowiada ten czujnik?
4. Wtryskiwacze zewnętrzne suche. Wyjąłem 2 sztuki z głowicy lewej (siedząc w samochodzie), sprawdziłem jak dawkują i podają paliwo równą mgiełką, nie kropelkują oraz nie przepuszczają paliwa po wyłączeniu zapłonu. Wykonałem pomiary ich rezystancji. Na 3 wtryskiwaczu miałem 12,4 ohm, a na 4 12,2 ohm. Wartość jaką podaje m.w. to 12 +- 0,4ohm.

Sprawdziłem jeszcze dwa pozostałe wtryskiwacze (głowica prawa) - oba miały rezystancje identyczną 12,8 ohm. Mam się martwić? Okolice wtryskiwaczy również suche.

Przejechałem się kawałek, odpalając silnik po kliku godzinach postoju i na zimnym silniku ma niezły "kangurek" przy dodawaniu gazu tzn. szarpie. Jak się troche zagrzał ok 40st.C przełączył się na LPG i problem ustąpił. Na LPG idzie jak strzał. Zimny, czy ciepły zapiszczy oponami i idzie do odcinki równo.
Natomiast na zimnym jadąc na PB95 po prostu przerywa, szarpie tzw. kangurek, nie mam mocy. Jak się zagrzeje problem ustępuje.

Kupiłem własnie filtr paliwa. Na dniach wymiana.
Zamówiłem równiez czujnik temperatury cieczy, gdyż stary pokazywał dziwne wartości...
Będe też tankował PB 98 zamiast 95 i zobaczymy co się wydarzy.

Natomiast po odpięciu wtyczki czujnika temperatury powietrza zasysanego nie ma różnicy w pracy silnika (odpiąłem go przy pracującym silniku).

czytałem ostatnio na jakimś forum że przez wyrobione zawory lub gniazda zaworów robią taką robote. moge sie mylić, w 100% nie jestem pewny ale sprawdzić na necie sobie to możesz :) chodzi o to szarpanie

U mnie głowice były robione na początku roku, gdyż wydmuchało uszczelke pod jedną z głowic. Były sprawdzane na szczelność i splanowane + nowe uszczelki. Płynów ustrojowych nie ubywa. Tylko to by było dziwne, bo i na lpg musiałby szarpać, a na gazie takich objawów nie ma.

Czy świece NGK BP6ES są odpowiednie do boxera? Są jedno elektrodowe. Jaka powinna być prawidłowa szczelina na świecy dla tego silnika?

chyba masz złe świece coś mi świta ze miały byc ngk pfr ileś tam chyba pfr6b

Jeszcze jedno pytanie. Czy MAP Sensor w tym silniku byłby za taki stan odpowiedzialny?

co do świec, mam zwykłe jednoelektrodowe NGK BP6E z linii V-line. tak wyglądała z 2 cylindra. jeździ od sierpnia 2012.http://www.forum.alfaholicy.org/atta...d=129827&stc=1

Cytat:

---

Napisał majster

Natomiast po odpięciu wtyczki czujnika temperatury powietrza zasysanego nie ma różnicy w pracy silnika (odpiąłem go przy pracującym silniku).

---

A jeżdziłes z wypiętym czujnikiem? to wtedy zobaczysz różnicę

Cytat:

---

Napisał 75andrew155

A jeżdziłes z wypiętym czujnikiem? to wtedy zobaczysz różnicę

---

Ta różnica była by w którą strone? Po odpięciu tej wtyczki na biegu jałowym błędy na desce nie zasygnalizował.

Zastanawiam się, czy nie sprawdzić jak zachowuje się po odpięciu sondy lambda.

Witajcie.

Jako, że cześć problemów w boxerze już usunąłem, a został mi jeszcze ten jeden jedyny i to dość denerwujący tj. szarpania całym autem przy delikatnym naprawde muskaniu pedału gazu co uwidacznia się szczególnie w mieście jak jezdzi się na 2 biegu i chcąć utrzymać niską prędkość bez przyśpieszania trzymając delikatnie (ledwo co wciśnięty gaz) auto robi kangurki co jest nie przyjemne w kabinie.
Natomiast jak mu depne gaz do dechy to idzie do odcinki bez szarpania. Problem występuje też na trasie np. 5 bieg i chcąc utrzymać zadaną prędkość bez przyśpieszania i trzymając gaz delikatnie wciśnięty czuje mniejsze, ale jednak poszarpywanie.
Na benzynie zjawisko jest słabsze, ale jak jeżdzę na LPG to czuję to zdecydowanie mocniej.
Czyżby układ zapłonowy?

Silnik 1.6 boxer.
- wymieniłem czujnik temperatury cieczy
- świece zapłonowe NGK - jaka powinna być szczelina na świecy? Czy dla LPG trzeba ją zwiększyć? Jakie powinny być prawidłowe świece? Stare były to NGK BP6E, a nowe dali mi w sklepie NGK BP6ES - czy są odpowiednie?
- przewody zapłonowe

Jak sprawdzić cewkę zapłonową? Mam jedną z której wychodzą 4 kable zapłonowe.
Auto pali od strzała, czy zimny, czy ciepły. Obroty nie falują, silnik nie gaśnie, ma stabilną pracę.

Jak odpiąłem wtyczke z MAP sensora to silnik zgasł. Mam zamówiony czujnik temp. powietrza zasysanego (na moim nie da się zmierzyć oporności), koszt niewielki (20zł).

Ja tak miałem jak w skrzyni biegów wyrwało mi 1 zębatkę z układu różnicowego, po 2-3 tyg złamało drugą przy ostrym ruszeniu, ale skąd mogłem to wiedzieć
mówię o satelitkach na wałku.
Możliwe też że tarcza sprzęgła, przy wymianie satelit nie nadawała się już do niczego, może to było przyczyną.
Sprawdzałeś coś z tych rzeczy?

Sprzęgło nówka z luka kompletne. Wydaje mi się, że to LPG coś fiksuje, gdyż to głównie na tym paliwie się dzieje oraz czuje za samochodem (praca na luzie) zapach jakby nie spalonego lpg. Możliwe też iż mapa lpg wpływa później na mape pb. Praca silnika na biegu jałowym na PB jest stabilna, spokojna - normalna, jak przełącze na LPG (i tak cały czas ma) to w kabinie czuć nieprzyjemne drgania nadwozia, czego na PB nie ma. Oczywiscie obroty nie falują, ani nie gaśnie.
Coś mi się wydaje, że trzeba uderzyć do gazownika.
No chyba, że ostry zapach gazu z rury wydechowej jest normalnym zjawiskiem w silniku zasilanym LPG.
Instalacja 4 generacji - sekwencja.

Mam tak samo, ze szarpie na niskich obrotach szczegolnie na zimnym silniku i przy lekkim dodawaniu gazu to moze byc typowy objaw problemu ze sprzeglem. Do tego jeszcze niemilosiernie klekocze pod maska na niskich obrotach ale to juz pewnie wina zajechanych zaworow.

U mnie nic nie klekocze, chodzi ładnie jak na boxera przystało.