Piszczący pasek wielorowkowy - ponownie

Witam
Rok temu przerabiałem problemy z piszczącym paskiem wielorowkowym w 1.9 JTD. Wymieniłem pasek, napinacz, rolkę prowadzącą i cisza, po czym znowu po kilku msc problem powrócił. Samochód akurat był u mechanika z innego powodu i ten wymienił mi ponownie napinacz pasek i rolkę i też był spokój prawie rok i teraz pojawiły się ciepła i po odpaleniu samochodu straszne piszczenie. Po przejechaniu kilku km piszczenie ucicha. Tak samo po wciśnięciu sprzęgła mniej piszczy. Za co można się zabrać? Podejrzewam, że rolka jest ok, prawie nowa, napinacz też działa prawidłowo i też prawie nowy. Tak szybko zużywają się paski? Czy macie na to jakiś inny patent?

Sprawdź stan koła pasowego

No będę miał chwilę to zdejmę pasek i wtedy sprawdzę czy nic nie piszczy, bo chyba tak najłatwiej sprawdzić? Wcześniej tak robiłem, po ściągnięciu paska cisza a na pasku ćwierkanie spod maski.

A co ze sprzęgłem alternatora?

Też sprawdzę, ale tak jak mówię, problem z piszczeniem od roku i po wymianie paska i rolek ucichało na kilka msc. W sobotę będzie trochę czasu to zajrzę i posprawdzam co tam się dzieje.

Jak sprzęgło ucicha to zapewne koło pasowe walnięte.
A ćwierkanie to rolka alternatora.

Wysłane z mojego GT-I8190 przy użyciu Tapatalka

A jak to skutecznie sprawdzić czy to koło pasowe czy coś innego? Jeśli zdejmę pasek i odgłosy znikną to będzie wina paska lub rolek, a jeśli dalej będzie piszczało to wina koła?

Nie. Jak zdejmiesz pasek to tylko potwierdzisz, że w napędzie dodatkowym jest problem. Koło pasowe to musisz oglądnąć stan gumy oraz ew luz na gumie.
Rolki ręką zakręcisz i poruszasz czy są luzy.
Najgorzej jest z kołem klimatyzacji bo trudno je sprawdzić.

Wysłane z mojego GT-I8190 przy użyciu Tapatalka

No i dzisiaj miałem od rana w planach jechać na działkę i sprawdzać "co w trawie piszczy", a tu wczoraj wieczorem niemiła niespodzianka. Słyszę na postoju jak mi coś pod maską szeleści więc macha w górę i patrzę jak fruwają kawałki paska, silnik szybko zgasiłem, a że byłem blisko od domu to zostawiłem samochód. Dzisiaj muszę skoczyć do sklepu i kupić pasek i sprawdzać na miejscu czemu mi go ścięło - zostało mi połowa paska, a resztę poszarpało na kawałki.
Nauczony doświadczeniem, jak w drugiej AR kiedyś zerwało pasek i wkręcił się w rozrząd i go przestawiło to od razu zgasiłem samochód i po ciemku nic nie ruszałem, dzisiaj na spokojnie powyciągam resztki paska zjadę na bezpieczne miejsce gdzie będę mógł sobie pogrzebać pod maską i... no właśnie sprawdzać po kolei wszystkie koła czy jakieś się nie zatarło? Bo zerwanie prawie rocznego paska chyba nie jest normalne?
Pytanie które koło będzie miało luz? Napinacz i prowadzące powinny chodzić luźno, od klimy jest na sprzęgle więc też powinno mieć luz? A co z resztą? Któreś będzie stawiało opór podczas kręcenia ręką?

Alternator - może sprzęgiełko stawia opory albo sam alternator.
Koło pasowe - rozwulkanizowane i będzie latać na boki (kosi pasek i obcina)

Trzeba pooglądać i pomacać :)

Cytat:

---

Napisał dyymianek

Bo zerwanie prawie rocznego paska chyba nie jest normalne?

---

Teraz są sprzedawane tak gówniane części zamienne, nawet te niby "markowe", że się w pale nie mieści. Wszystko jest możliwe. Mam z tym styczność na co dzień.

Mam podobnie z paskiem, odkąd zmieniłem pasek z "oryginału" na którym bella przyjechała z Italii, co miesiąc/dwa piszczał mi pasek. Kupiłem pasek SKF'u na nim najdłużej była zupełna cisza, około pół roku. Teraz po około półtora roku i nie jakimś ogromnym przebiegu, widzę że ten SKF jakoś dziwnie już wygląda, a taka niby zaje*ista firma :mad: Zaznaczam że rolki wszystkie i koło pasowe mam okej.

Byłem właśnie pod samochodem, zajrzałem i wszystko wydaje się jak najbardziej ok. Wszystkie koła chodzą luźno, nie stawiają oporu, nie latają na boki. Po odpaleniu bez paska zupełna cisza, nic nie słychać.
Kupiłem nowy pasek, ale w dwóch sklepach mieli tylko DAYCO, taki jak miałem poprzednio. Próbowałem założyć, ale potrzebuje drugiej pary rąk do naciągnięcia napinacza, także poczekam aż brat wróci.

Zastanawia mnie jeszcze jedno. Od jakiegoś czasu miałem takie zauważalne drgania silnikiem podczas ruszania czy cofania, albo dodania gazu na luzie a teraz bez paska nie odczułem tego. Samochód ruszał perfekcyjnie. Ma to jakiś związek z paskiem? Sprzęgiełko na alternatorze? Sprzęgło odrzucam bo niedawno miałem wymieniane na nowe.

Cytat:

---

Napisał dyymianek

Zastanawia mnie jeszcze jedno. Od jakiegoś czasu miałem takie zauważalne drgania silnikiem podczas ruszania czy cofania, albo dodania gazu na luzie a teraz bez paska nie odczułem tego. Samochód ruszał perfekcyjnie. Ma to jakiś związek z paskiem? Sprzęgiełko na alternatorze?

---

A sprawdzałeś je ?

Pasek założony, cisza. Alternator wydaje się ok, może pasek był jakiś wadliwy, bo teraz przy ruszaniu też nie ma żadnych objawów szarpania. Jedyne co zaobserwowałem to raz na kiedy sprężarka klimatyzacji się wyłącza tak jakby tam sprzęgło przepuszczało.

Cytat:

---

Napisał dyymianek

Pasek założony, cisza. Alternator wydaje się ok, może pasek był jakiś wadliwy, bo teraz przy ruszaniu też nie ma żadnych objawów szarpania. Jedyne co zaobserwowałem to raz na kiedy sprężarka klimatyzacji się wyłącza tak jakby tam sprzęgło przepuszczało.

---

O ile wiem to tak ma być w automatycznej klimie sprężarka nie działa cały czas.

Ale załączyłem dopiero co i nie zdążyła osiągnąć zadanej temperatury, a wyłącza się np po dodaniu gazu, słychać takie cyknięcie że się wyłącza na kilka sekund i zaraz się włącza. A powinna zapewne chodzić do momentu aż osiągnie temp i wtedy się wyłączyć

co do paska , to ino nie wymieniaj ,łóżysk , ani elementów silnika :D mi tu na forum proponowali wymieniać sprzęgło , turbo i inne takie bo to znafffcy są...zajmij się paskiem , następnie jeśli nie masz osłony pod silnikiem to problem nastąpi z piszczeniem , smar silikonowy pomoże , ewentualnie wymiana paska ale smar jest tańszy , jesli jednak nie chcesz mieć problemu na długi czas , to kup osłone pod silnik...
co do klimy zobacz sobie czujnik ciśnienia czy nie jest spocony

czekaj ale że ten smar silikonowy na pasek czy na rolki (łożyska)?

Rok temu jak piszczało chciałem sprawdzić która rolka piszczy i nasmarowałem rolkę, smar spłynął na pasek i w momencie mi go zrzuciło...a co gorsze byłem 20km od domu bez dostępu do klucza 15stki, spędziłem chyba z 2h żeby nałożyć samemu pasek ale nie udało się i udało się wrócić bez paska do domu i tam go założyć. Od tej pory już nigdy nie posmaruje paska czy rolki :D

Teraz wydaje mi się, że winny był sam pasek, bo cała reszta wydaje się ok. Po zmianie paska nastała cisza, a wszystkie rolki chodzą idealnie (w końcu wszystko praktycznie było wymieniane rok temu)

Dokładnie to spray silikonowy , czyli smar :)

No i godzinę temu poszedł kolejny pasek. Usłyszałem znowu odgłosy tarcia zgasiłem i okazało się, że ścięło mi jeden rowek od zewnętrznej strony. Także coś ściąga mi pasek i ścina go. Jutro wziąłem dzień wolnego i od rana sprawdzam jeszcze raz dokładnie co ściąga pasek. Posprawdzam osiowość wszystkich rolek oraz czy napinacz nie jest przekrzywiony i nie ściąga paska. O ile pamiętam to do napinacza bodajże albo rolki prowadzącej dokładana jest taka podkładka i montuje się ją chyba zależnie od modelu żeby odsunąć rolkę od silnika. Kojarzycie czy JTD 115KM musi mieć założoną tą podkładkę? Bo nie wiem czy czasem nie mam delikatnie schowanej rolki.

Jeżeli ściąga Ci pasek, zwłaszcza na zewnątrz, najbardziej prawdopodobnym jest że napinacz jest krzywy, wiele razy tak miałem w różnych autkach, w AR też. Podkładka tu nic nie pomoże. Może Ci się nie udać sprawdzić "krzywości" po zdjęciu napinacza ponieważ przechyla się on na trzpieniu dopiero pod obciążeniem.

No i tak jak wyżej powiedziane, winny ściągania paska był napinacz. Na samochodzie nie było widać uszkodzenia, natomiast po zdemontowaniu napinacza okazało się, że jest on rozwarstwiony na połowie (pęknięty?) i podczas pracy był zapewne krzywy. Napinacz miałem drugi prawie nowy bo kiedyś mechanik mi niepotrzebnie go wymieniał nie wiedząc co jest odpowiedzialne za piszczenie paska więc założyłem, pasek tym razem Gates.

Ale zauważyłem jeszcze jeden problem...podejrzewam, że może to być winowajca uszkodzonego napinacza. Sprzęgiełko na alternatorze prawdopodobnie mam zapieczone. Rolka na alternatorze chodzi bez problemu, ale próbowałem zblokować śrubokrętem w środku alternatora wirnik i wtedy rolka też się nie kręci w żadną stronę, a w jedną powinna luźno się kręcić. Także pewnie alternator do roboty? Na razie poskładałem i tak przyjechałem, ale trzeba będzie się rozglądać za sprzęgiełkiem i to zrobić w najbliższym czasie bo szkoda kolejnego paska i napinacza.

Tak jest, alternator do wyjęcia i do wymiany sprzęgiełko. Chyba że jakiś magik odkręci Ci tą rolkę ze sprzęgiełkiem "na aucie" w co wątpię bo niektórzy nie potrafią odkręcić nawet jak jest wyjęty altek i popier**lą wielowpusty (znam takich osobiście z renomowanych serwisów Fiat/Alfa) Jak dłubiesz sam i czujesz się na siłach wyjęcia alternatora kup sobie kluczyk do sprzęgiełek alternatora za 13-16 zł i sam je odkręć :)

Troszkę odkopię temat, bo mam problem z piszczeniem w swojej 147. Od momentu wymiany alternatora i przy okazji paska wielorowkowego zaczęło mi piszczeć pod maską. Na początku delikatnie i tylko na postoju, gdy był zimny. Później psikałem specjalistycznymi preparatami do pasków (bolla bodajże), lecz problem tylko się pogłębił - teraz piszczy nie tylko wtedy, gdy jest zimny, ale również podczas jazdy w określonym przedziale obrotów (1,7-2,5 kRMP). Pompę wspomagania (z kołem pasowym) mam nową, alternator też, więc te części z góry wykluczam. Co jeszcze warto wymienić przy wymianie takiego paska? Czy jestem w stanie wykonać to sam pod blokiem (bez dostępu do kanału)?

Mi też popiskiwał , w końcu wymieniłem rolkę i napinacz. Dasz rade pod blokiem- koło, osłona , narysuj sobie jak założony jest pasek i ogień ;) Przydałby się ktoś do pomocy przy zakładaniu paska.