przy włączonej klimatyzacji auto zupełnie traci moc, jakbym próbował jechać na ręcznym, do trzeciego biegu jest masakra. Czy jest to możliwe żeby auto z takim momentem zabijała sprężarka??
Spotkał się ktoś z was z czymś takim??
Printable View
przy włączonej klimatyzacji auto zupełnie traci moc, jakbym próbował jechać na ręcznym, do trzeciego biegu jest masakra. Czy jest to możliwe żeby auto z takim momentem zabijała sprężarka??
Spotkał się ktoś z was z czymś takim??
Dziwna sytuacja u mnie kumpel nawet jest tutaj na forum twierdzi, że w CF2 2.4JTD auto lepiej idzie teraz z klimą niż bez niej..
Tak. W innym aucie ale tak. Sprężarka dawała taki opór że stanowiła znaczące obciążenie silnika. Była do wymiany. Trzeba zdjąć pasek i pokręcić kołem sprężarki. Czy chodzi płynnie i relatywnie lekko. Efekt jest jakbyś tam miał taki rzadki budyń :) jeżeli coś przycina, albo chodzi ciężko to prawdopodobnie będzie do wymiany.
Druga możliwość to obciążenie elektryczne alternatora (przez cewkę elektromagnesu). Ale to mi się wydaje mało prawdopodobne abyś aż taką różnicę czuł.
Nie ma takiej możliwości
marek230482powtórzyłem tylko jego słowa hehe, no byc może to tylko takie jego odczucie..
koło na sprężarce chodzi bardzo lekko, jak reszta rolek osprzętu sprawdzałem wczoraj. Nie ma żadnych dziwnych substancji itp :). Zastanawia mnie tylko załączanie się wiatraka, jak powinien pracować?? bo u mnie pracuje bardzo długo, i to na drugim biegu...tak sądzę.
Jeżeli koło chodzi lekko to może bym się przyjrzał ciśnieniom u "klimaciarza". Może jakoś dziwnie się zachowuje ten kompresor. Załączanie biegów wentylatora było już wałkowane ostatnio.
Wygląda to tak że masz dwa biegi (albo dwa wentylatory). Jak masz auto zimne to przy klimie powinien załączać się tak pół na pół. A przynajmniej robić sobie przerwy co chwilę. Mowa o pierwszym biegu. Jeżeli silnik już jest gorący to raczej nie ma szans żeby jedynka starczyła. Wtedy chodzi jedynka a dopina się dwójka z przerwami. Ale jak układ jest już "leciwy" to może być tak że wentylator przy nagrzanym silniku po włączeniu klimy od razu chodzi na dwójce i nie przerywa. To oznacza że trzeba się przyjrzeć drożności układu, ciśnieniom bo nie powinno tak być. Oczywiście jeżeli wydajność i ciśnienia są jeszcze na rozsądnym poziomie to można to olać (nie trzeba nic wymieniać, tak uważam) ale na pewno trzeba się już temu przyjrzeć.
A co dokładnie marku mam mierzyć ilość odczynnika?? czy jakie ciśnienie bije sprężarka?? A czy może to być wina termometru w kabinie bo na opcji auto nawiew piluje na max i nie jest w stanie zbić do zadanej temp.
Sprawdza się ciśnienia. To one mówią o tym w jakim stanie masz kompresor. Jeżeli chodzi o obecne warunki pogodowe (pot po dupie spływa) to normalne że klima dyma non stop. U mnie dopiero po jakiś 15-20min wentylator zwalnia z max na tak 3/4. Czyli nie hałasuje jak odrzutowiec ale jeszcze wali ostro i zimnym non stop. Ustawione na 20 stopni. A i tak ile bym nie jechał to wentylator już bardziej nie zwalnia.
U mniew TS'ie czuc roznice, a tak samo sprezarka chodzi leciutko, nic nie zgrzyta, nie piszczy, wali kostkami lodu. Ale jak odpale klime to tak jakbym mial -50% do mocy ;d
Ale z kolei diesel ma moment, ma ciąg to raczej nie powinno tego aż tak czuć jak w biednej benzynce
U mnie w TS nie było żadnego odczuwalnego spadku mocy, klima była sprawna i działała jak ma działać i mocy nie odbierala silnikowi :)
Wysłane z mojego HTC One
Byłem u gościa od klimy i twierdzi że sprężarka pompuje prawidłowo......że wszystko jest dobrze. Twierdzi że powinienem ustawiać klimę na 20 stopni i że będzie dobrze. Trochę sceptycznie podchodzę do tego rozwiązania. Przyjże się jeszcze rezystorom może ten od pierwszego biegu jest skończony i wali tylko 2 bieg.
A przejedź się inną 166. Może masz złudzenie. Pamiętaj że diesel nie lubi w ogóle upałów.
a no właśnie nie mam z kim na podmiankę pójść :/ znajomi ze spotów mają same gt,156,147....jedna julka :) Co do samej zadyszki nie mam złudzeń. Wystarczy że dodam gazu, przechodzę na icsie z auto na econ i w tym samym momencie dostaje kopa w d....e.
Powiem szczerze, że sam mam 166 też 2.4jtd cf3 i akurat nie czuje spadku mocy a klime mam na FULL AUTO.. W ogóle nie duszę w taki upał bo szkoda :)
Prawda, u mnie byl sprezarka "Zastana" ;f ? Nie wiem jak to okreslic, bo pol roku chyba nie uzywalem kilmy, przedmuchałem to i pokropilem tam olejem, jak z dupy odjal, nawet nie czuc kiedy klima jest wlaczona. Od tygodnia sobie juz tak jezdze i jest elegenacko.
No to skoro u mnie w TS'ie teraz tego nie czuc, to tym bardziej nie powinno tego czuc w dieslu 2.4, gdzie TS w mocy nie dosiega nawet do piet.
No i w 156 w JTD tez nie czuc, kiedy klima jest odpalona.
Marku, szanuję Cie za Twoją wiedzę, ale nie wciskaj ludziom ciemnoty...
Można sprawdzić wtedy jedynie stan łożyska koła pasowego sprężarki.
Opór sprawdzisz dopiero po załączeniu elektromagnesu. (nie radzę robić tego w domu)
Czynnik R134a nie zmienia się w budyń. Jego parametry niezależnie są stałe.
Jeśli chodzi o opór...
Są 3 rzeczy:
1.łożysko koła pasowego- odrazu zauważalne - wyje niemiłosiernie po załączeniu kompresora.
2.Sprzęgło elektromagnetyczne (upalone)
3.Tłoczysko.
Koszt regeneracji około 150-200zł
Na klimie zawsze jest spadek mocy. Tak jak Marek napisał. Dodatkowe obciążenie dla silnika...
Zakładającemu wątek:
Jeśli po załączeniu klimy dźwięk silnika się zmieni (słyszysz wycie,buczenie, etc) zregeneruj sprężarkę...
Najwyraźniej veet nie masz dostatecznej wiedzy a rzucasz się jak ryba wyciągnięta z wody.
Gdybyś był dostatecznie ogarnięty w temacie to byś chociaż napisał że są różne typy sprężarek czego nie doprecyzowałem. A nie że pisał bzdury bo jeżeli tak uważasz to ja Ci udowadniam a Ty mi ślesz kratę browarów? Stoi?
Mi się wydaje że w 166 jest sprężarka z rozłączanym sprzęgłem. Taka jak miałem parę miesięcy temu na stole (od innego makarona, też denso). Normalnie kręcąc kołem, kręcisz bebechami. Czyli normalnie sprzęgnięta.
Są jeszcze sprężarki które działają odwrotnie ale jest ich znacznie mniejszy odsetek. A od dłuższego czasu są w ogóle montowane sprężarki sterowane zaworem elektromagnetycznym gdzie wał z kołem jest sprzęgnięty na stałe a to czynnik jest "załączany".
Tak więc w zdecydowanej większości kręcąc kołem pasowym kręcisz bebechami a tym samym możesz z łatwością wyczuć czy sprężarka nie jest zatarta.
Nawet jeżeli nie wiesz jaki typ masz w aucie to wystarczy żeby pokręcić a się przekonasz. Gdy sprzęgło jest stale nie załączone to wiadomo że będzie Ci się kółko kręcić lekko jak łożysko. W pozostałych typach kompresorów będziesz czuł opór. Równy/ nierówny czy większy/mniejszy ale zawsze. Jeżeli faktycznie w aucie jest sprężarka normalnie niesprzęgnięta to można podać napięcie na na cewkę (oczywiście na aucie bo nie widzę sensu jej wyciągać). Ale to już trochę bardziej zaawansowane.
Jeżeli chodzi o ten budyń to gdybyś kiedyś się bawił sprężarką to byś zrozumiał. A tak to trudno.
To nie czynnik daje taki opór tylko kompresor. Chodzi o sprawdzenie płynności działania i zgrubnej szczelności. Jak sprężarka jest zatarta, lub lekko skorodowana wyczujesz to w ręce po nierównym lub zbyt dużym/słabym oporze. Stąd użyta metafora do budyniu. I nie ma tu znaczenia czy czynnik jest czy nie.
Może być tak że rozszczelnienie było spowodowane dużym uszkodzeniem chłodnicy. Dostanie się wtedy wilgoć i w ciągu paru miesięcy pojawi się drobna korozja wewnątrz kompresora. Z łatwością ją wtedy wyłapiesz kręcąc wałem.
To tyle tytułem wyjaśnienia.
Stoi :ridinghorse:
Tutaj to Mnie rozbawiłeś. Regeneruje co jakiś czas kompresory u Siebie w warsztacie... :victory:
Ale tego nie sprawdzisz ręką...
Sprawdzasz oporność elektromagnesu sprzęgła.
Racja, ale nie w grupie Fiata... Grupa VAG,Mercedes, Japończyki...
Ogólnie jest sporo racji w tym co piszesz.Ale nie do końca...
Ręką nie sprawdzisz:ślizgania się tarczy sprzęgłowej,upalonej tarczy sprzęgłowej (barwa fioletowa),braku możliwości załączenia czy odłączenia sprzęgła.Sprawdzisz opór tłoczyska, jak sam wskazałeś - kiedy sprzęgło jest włączone.A to akurat normalne, że ten opór będzie... żeby skontrolować stan, musisz zdjąć sprzęgło... Czasem nawet zawleczka źle włożona może je uszkodzic...i widać ani czuć nic nie będzie...
Tyskie pije jak by co ;)
A ja nie pije tyskiego :)
Widać uniosłeś się nerwami nie czytając dokładnie tego co pisałem. A gdybyś czytał dokładnie to byśmy się od razu zrozumieli.
Po pierwsze nie pisałem o sprawdzaniu sprzęgła tylko zatartej sprężarki. Kręcąc wałem czujesz czy coś nie chrobocze, czy nie ma szurania. Jak kupujesz np używkę szybko w ten sposób sprawdzisz czy to nie jest szrot leżący na podwórku pół roku. Albo na swoim aucie gdzie kilku fachowców próbowało sił i nadal nie wie czemu nie działa............ A to jest jedyny sposób sprawdzenia (oczywiście zgrubnego) przydatności kompresora do użytku. Będziesz czuł opór przy kręceniu. A jak Ty nie czujesz to może masz łapy jak bochen chleba do ukręcania śrub M16.
Sprzęgło oczywiście sprawdza się na oporność ale ja nie o tym.
W ten sposób sprawdzałem i montowałem dwie sprężarki od fiata i peugeota. Obie są normalnie/swobodnie sprzęgnięte. Sprawdzałem też wielokrotnie u handlarzy bo nie jest łatwo kupić sprawną. Im się wydaje że jak szmatą otwór zatka to będzie tak mogła leżeć latami. Do 166 nie pamiętam jak jest zbudowane sprzęgło ale tak jak pisałem, z łatwością to od razu rozpoznasz kręcąc kołem.
Jeżeli chodzi o zawory elektromagnetyczne to nie kwestia marki samochodu tylko producenta sprężarki a tak się składa że w bardzo wielu makaronach są japońskie denso. Nie wiem które mają a które nie ale myślę że to jest kwestia "nowości".