co jest nie tak z moim nadkolem !?

Witam,

Mam maly problem z obcieraniem opony o prawe tylne nadkole, w 159 mam 19" kola (dedykowane do alfy) i opony 235/40/19 (wiec tez dedykowane). Na poczatku jezdzilem i niby bylo wszystko ok ale dzisiaj zauwazylem ze na duzych gorkach, podjazdach itp. obciera mi opona o nadkole - widac to takze po wypolerowanej powierzchni w nadkolu. Sprezyny byly przejrzane wizualnie przez mechanika i nie zauwazyl on zeby ktoras byla peknieta....w piatek zakladam sprezyny obnizajace -25 -20 i zobacze co wtedy sie bedzie dzialo. Co ciekawe obciera tylko tyl od strony pasazera. Mial ktos cos podobnego ? Gdzie moze jeszcze lezec przyczyna obcieraniam, moze zawias?

Może samo nadkole się po prostu obniżyło?
Pozdrawiam.
- Rafał

Sorry zle napisalem, nadkole tyl od strony kierowcy. Co nie zmienia faktu ze cos jest nie tak.

Cytat:

---

Napisał alces1

Może samo nadkole się po prostu obniżyło

---

wie ktos jak nadkole jest zamątowane? da sie je jakość "podnieść" ?

Podnieść chyba nie bo przykręca się do uchwytów, które są na stałe. Być może śruby się trochę poluzowały.

Moim zdaniem sprężyna nietrzyma wysokości.

Naszczęście z S3 mini

Cytat:

---

Napisał jaboleq

Moim zdaniem sprężyna nietrzyma wysokości.

---

ja też mam taka nadzieje, wiec mam nadzieje ze w piatek po zamątowaniu nowych sprezyn (co prawda obnizajacych) to zjawisko zniknie...

Cytat:

---

Napisał swierzak7

ja też mam taka nadzieje, wiec mam nadzieje ze w piatek po zamątowaniu nowych sprezyn (co prawda obnizajacych) to zjawisko zniknie...

---

Błagam, ZAMONTOWANIU...

Mechanicy rozłożyli ręce, nowe spręzyny wstawione a auto nie równo stoi dalej :/ miedzy koło a nadkole od kierowcy tył wchodzą ledwo 2 palce a od strony pasażera tył 3 palce - poza tym widac roznice wizualnie. Jutro mają dalej grzebac ale powiedzieli mi ze w 99 procentach wymiana sprezyn powinna to naprawic - a jednak nie :/

Może to kwestia jakiegoś innego podzespołu zawieszenia tylko nie bardzo mi przychodzi do głowy jakiego... a rozważałeś temat, że auto było dobrze trafione i ktoś kiepsko to "wyklepał".

u mnie to samo jest z przodu z lewej strony , sprawdzane było zaiweszenie , sprężyny i zostaje chyba tylko amorek .. z lewej strony wloze 2 palce a w każdym innym nadkolu 3 .
Co mnie skłania ku stwierdzeniu że to amorek to, to że czasami stoi normalnie a czasami nie, ale żeby stwierdzić że to amortyzator to tylko wyjęcie zostaje bo tak wydaje się że dobrze pracuje i nie widać wycieków itp (u mnie nie obciera nic, jedynie widać czasem że jakby niżej )

Czekam na info co zdiagnozują u Ciebie


P.S.
Magil chyba miał to samo i przynajmniej jeszcze kilka osób na forum?

Mam tak na tylnej osi. Ale winię za to nieoryginalną sprężynę. Po prostu był chwilowy problem z dostępem do oryginałów, więc wymieniłem tylko jedną - pękniętą.
Amortyzatory sprawdzam regularnie co kilka miesięcy. Ostatnio oba po ok 78%, więc to raczej nie ich wina.

Cytat:

---

Napisał magil

Mam tak na tylnej osi. Ale winię za to nieoryginalną sprężynę. Po prostu był chwilowy problem z dostępem do oryginałów, więc wymieniłem tylko jedną - pękniętą.
Amortyzatory sprawdzam regularnie co kilka miesięcy. Ostatnio oba po ok 78%, więc to raczej nie ich wina.

---

a może wybita jakaś guma na którymś wahaczu bedzie taki wlasnie efekt

Zawieszenie sprawdzone na dwóch stacjach diagnostycznych i nic nadzwyczajnego nie znaleźli.

Mialem to samo, 235/40/19 ocierajace o nadkola szczegolnie po stronie kierowcy( u mnie z prawej:P ).
U mechanika stwierdzilismy ze gorna czesc nadkola, gdzie akurat niema srub mocujacych, odksztalcila sie w dol. Nasz pomysl naprawy to zdjecie nadkola, usztywnienie gornej czesci od wewnatrz wloknem szklanym i chyba zywica(?) nie pamietam , ale brzmialo sensownie.
Ja jednak nie moglem mu zostawic auta na kilka godzin, wiec wymyslilem ze na noc wloze dwie deseczki(wymierzone i uciete) miedzy opone a nadkole i problem znikl.
Mysle ze sukces jedynie polowiczny, podejrzewam ze jak wsiadzie na tyl 2 ciezszych chlopow to bedzie ocierac.

Dziwna sprawa, dzisiaj wsiadam d o alfy w celu pojechania do mechanika a tył już jest prosto, tzn. odleglosci miedzy kolem a nadkolami jest taki sam (mniej wiecej). Pojechalem do mojego mechanika no i on stwierdzil ze te nowe sprezyny musialy sie "ulozyc". Tylko ze problem odcierania nie znikl :/ wczoraj jechalem z dwoma pasazerami i szuranie bylo dosc czeste. Amory zostaly sprawdzone na stacji diagnostycznej. Lewy tył ma 38% , prawy tył 45% wiec widac ze strona ocieraja ma bardziej wybitego amora aczkolwiek one sa jeszcze ok (miedzy 39 a 20 % to wynik dostateczny). Jutro jade do Rotmanki do LeCar, czyli do dobrych specjalsitow - moze oni cos wymysla sensownego.

Jedna maszyna drugiej nie równa, zależy jaką metodą dokonuje pomiaru sprawności amortyzatorów.
Na swoim przykładzie - leciwy już sprzęt wskazał średnią sprawność amortyzatorów zaraz po zakupie 55%. Pomyślałem - OK. Pojeżdżę ze dwa lata i wymienię. Kolejny przegląd - wyszło 78-80% (cud!! :D ). Zaraz minie 2 lata jak mam auto i na ostatnim badaniu wyszło 75-76%. Nie znam specyfikacji tych maszyn, nie wiem na czym polegała różnica w pomiarze.
Ale znam jeszcze inny przypadek. Znajomy miał Omegę. Mimo wyniku ponad 60% na badaniu zdecydował się na wymianę tylnych amortyzatorów, bo autem strasznie bujało. Po wymianie (jakieś tanie zamienniki) sprawność wyszła 73%, ale auto jeździło jak nie to samo.

mi tlumaczyli ze na wynik pomiaru ma wplyw rodzaj kol i opon - ponoc im szersze i wieksze tym sprawnosc amorow wychodzi mniejsza. Ale nie wiem czy to prawda czy tylko takie gadanie.

Cytat:

---

Napisał SEBEK

że auto było dobrze trafione i ktoś kiepsko to "wyklepał"

---

Auto nie było w ogóle trafione.

nie było bite - auto z pewnej ręki :D

byłem w LeCar, są pewni że to wina nieorginalnego osadzenia moich felg - tego że za bardzo wystają na zewnatrz, chociaz teraz jak o tym mysle to sa osoby na tym forum ktore jezdza na 19 i maja jeszcze dodatkowo dystanse i z tego co wiem to nic im nie obciera. Prawda jest jednak to ze te plastiki w nadkolu u mnie sa juz troche oklapniete i moze byc to dodatkowa przyczyna. Zaoferowali ze moge spróbować je popodklejać żeby bardziej przylegały do blachy - ale nie gwarantują, że to pomoże.

Gdzieś później jeszcze jeździłem i stało się cos jeszcze dziwnego - zaparkowałem na krawężniku i oczywiscie przy podjeździe pod niego lekko mi obtarło, ale gdy cofałem poźniej i zjeżdżałem z krawężnika tyłem to usłyszałem taki skrzyp i huk jakbym w coś tyłem uderzył. Zaczałem jechać do przodu i juz tego nie było, stanałem po kilkudziesieciu metrach zeby srpawdzic czy w cos nie uderzylem, no i oczywiscie nie - ale mam wrażenie że ten huk dochodził właśnie z nadkól badz nadkola. Porażka :/

UPDATE dla potomnych

Problem rozwiązany ;) Panowie z LeCar podkleili mi dwa nadkola z tyłu. Osobiscie myslalem ze to niewiele da, ale efekt był baaardzo widoczny. Wkladka nadkola przylega teraz do karoserii i wszystko jest zdecydowanie lepiej spasowane. Panowie uzywali jakiegos specjalnego kleju do tego, zobaczymy czy nie bedzie problemu z odklejaniem - poki co zrobilem okolo 1500 km w deszczeowych warunkach i wszystko sie swietnie trzyma. Na zamojskich, dziurawych drogach przeprowadzilem test pod obciazeniem :D full auto 5 osob, na tylnej kanapie okolo 250 kg zywej wagi, zero szurania lub obcierania, nawet na dolkach, koleinach, wzniesieniach, fałdach itp. Jeżeli chodzi o koła i zawieszenie zestaw jest taki sam jaki miałem gdy szuranie wystepowalo czyli sprezyny -25 -20 i koła 19".

pozdrawiam