Printable View
Witam, jak w temacie sprzedałem swoją 156 z 2000 roku, popełniłem najwiekszy błąd i kupilem passata b5fl 1.9 130 km. Już jestem w trakcie spprzedaży po niespełna miesiacu uzytkowanie tej wersalki, chce kupic 156 ponownie ale z ostatnich rocznikow 2003-2004 r. jaki silnik polecacie w tych modelach 1.9 czy 2.4.
2.4 to fajniejszy silnik, lepiej brzmi, mniejsze wibracje, lepszy moment. Jednak troche cieżki i auto ma tendencje do podsterowności, remedium na to jest montaż Q2 - czego niestety w 20V zrobić sie nie da. W dodatku w tych rocznikach ma standardzie 175KM. Jednak musisz wziać pod uwagę wyraźnie wyższe koszty utrzymania - 2.4JTD w ostatnich rocznikach ma chociażby inne półosie - spore koszty. Osczędny to on też specjalnie nie jest - 10 litrów w mieście to norma. Jednak to silnik raczej bezawaryjny, nie spotkałem się z egzemplarzem, w którym dwumas nie wytrzymał 300kkm.
1.9JTD to straszny klekot w porównaniu do 5 cylindrowego brata.
Kolego, od dwóch tygodni śmigam 2.4 20V i powiem szczerze, że bardzo pozytywnie jestem zaskoczony. Wcześniej jeździłem 166 z 2.4 10V i też był ok z tą różnicą, że 20V lepiej się odpycha. Spalanie podejrzewam, że będzie w miarę podobne i nie sugerowałbym się tym.
Z tym B5 fl to nie przesadzaj:) Miałem takiego od nowości i nie mogę złego słowa o nim powiedzieć poza tym, że to VW:P
1,9 jtd 16v , fajnie jeździ , jest ekonomiczny i z tym silnikiem nie ryjesz przodem jak z 2.4 , taki super optymalny motor w modelu 156Cytat:
Napisał Arielski
To zależy czego oczekujesz.
Jak chcesz normalnego przemieszczacza to bierz 1.9.
Chcesz mocniejsze auto i planujesz podnoszenie mocy - atakuj 2,4
Koszta utrzymania 2,4 są sporo większe. Samo spalanie nie takie tragiczne ale cena części potrafi zwalić z nóg.
Wybierz przy kupnie egzemplarz najlepszy, oba silniki dają radę i niech motor będzie tłem kupna a nie priorytetem.
1.9 JTD to straszny klekot? Pozdrów wtryskiwacze :D. W swoim nie odczuwam legendarnego klekotu znanego choćby z TDI. Silnik chodzi miękko, wcale nie wibruje jeśli masz zdrowe poduchy a i do podnoszenia mocy na seryjnych jest bardzo podatny. Przykład : @sdero - Alfa Romeo 147 1.9 JTD 16V z 140KM zrobione 231KM BEZ ŻADNYCH MODYFIKACJI :). Da się? Da się. A 1.9 dużo oszczędniejszy niż 2.4 . Co prawda 2.4 bije na łeb dźwiękiem R5 silnik 1.9, ale coś kosztem czegoś. Wybór pomiędzy sercem a rozsądkiem, wybór z tych trudnych :D. Motor nie może być tłem, bo dobry motor, to frajda z jazdy, bo silnik to serce samochodu :)
Ja tam diesli nie lubię, ale kilka lat temu dobry kumpel pytał o 156tki z okolic 2004r - czy 1.9 czy 2.4, bo tylko diesel wchodził w rachubę ze wzgl na przebiegi. Doradziłem mu 2.4 175 koni i taką kupił. Ma ją już kilka lat i do dziś dziękuje że 2.4 wziął :)
Mocy nigdy nie za dużo, a przodem ryje każda 156, może poza TS-ami, bo wszystkie inne są za ciężkie z przodu.
Szpera trochę pomaga, ale wcale remedium nie jest, ze złym rozkładem masy, silnikiem w dużej części przed osią itd. się nie wygra.
W tej jego jest jakiś sportpack i niżej siedzi i bardzo fajnie się prowadzi.
Co do dźwięku silnika - bez porównania z 1.9, tzn żaden nie zachwyca :) - ale 2.4 przynajmniej mniej drażni.
Co do kosztów serwisowania, to przecież przy używanych autach to i tak loteria, z grubsza w podobnych widełkach.
Mocy nigdy za wiele, więc jeśli jest wybór, to lepiej mocniejszy i nie ma co dumać i racjonalizować słabszego.
Taaaa. Jasne :>Cytat:
Napisał maniek015
Jak brak modyfikacji to zamontowanie większego turbo, FMIC, przeróbki mapy i pewnie wydechu to tak, nie są to żadne modyfikacje.
Z 2,4 wyciągnięto 270KM ale kto by liczył ;)
Kupić trzeba auto w lepszym stanie a nie z jakim silnikiem. Tutaj wybór jest między lepszym a lepszym
Bierz 2.4. U mnie jest już drugie 2.4 i nie żałuję. Fakt że kilka części jest dedykowane tylko do 2.4 i są droższe ale kto bogatemu zabroni :)
A ci co odradzaja 2.4 pewnie tak piszą z zazdrości bo sami mają 1.9 :p
Proponuję podawać koledze same konkrety, bo osobiste odczucia po użytkowaniu tylko jednego modelu wiele mu nie pomogą.
Ja do 1,9 miałem zawsze jeden zarzut: klekotanie słyszalne podczas jazdy miejskiej. Praktycznie tutaj kończyły się jego wady, choć to przecież jeden z bardziej kulturalnych silników tej klasy i jeśli jest odpowiednio serwisowany to nawet przy 260000 potrafi zadziwić w zimowe poranki. Mocyi momentu temu nie brakuje, szczególnie jeśli seryjne 150/305 podniesiemy do np 180/360. Wówczas mamy niskie spalanie, dość lekki przód i radość z wyprzedzania TIR'a w 5 sek:) W trasie silnik prawie niesłyszalny a utrzymanie 200 na autostradzie przez dłuższy czas nie jest problemem. Do tego koszty eksploatacji niższe, choć nie jest to różnica, (i chwała Bogu!) jak między 1,9 TDI i 2,5 TDI.
Teraz coś o 2,4. Kultura pracy zdrowego silnika nie zostawia nawet malkontentom pola do popisu. Elastyczność zdaje się być nieograniczona. Osiągi po lekkim sofcie na np 210/430 dają możliwość "zrobienia" dwóch TIR'ów za jednym zamachem:) a przy tym nie ma wiadra zimnej wody przy dystrybutorze. W trasie przełożenie na tyle długie, żeby sobie lecieć 180 i słuchać tylko szumu wiatru. Niestety ma też kilka wad. Do miasta na krótkie odcinki (szczególnie zimą) to się średnio nadaje. Wolne nagrzewanie, duże spalanie i jednak czuć w ciasnych zakrętach te 2 worki cementu na przodzie... Niestety zawias seryjny też dość szybko leci pod tą wagą.
Reasumując radzę się zastanowić, gdzie się częściej jeździ i czego potrzebujemy. Reszta to często subiektywne odczucia. Inna sprawa, że taki teoretyczny problem z wyborem często niweluje życie, które podsuwa ładny egzemplarz z silnikiem, którego akurat nie szukamy ale w stanie godnym związania się umową kupna-sprzedaży. Polecam koledze poszukać zdrowych egzemplarzy na forum, umówić się na jazdę zapoznawczą a potem samemu zdecydować.
Dokładnie. Ja przejąłem 2.4 właśnie po Jimmy i jestem bardzo zadowolony. Fakt niektóre ceny części są dość wysokie, miejsca dla mechanika jak na lekarstwo, ale za to odczucia podczas jazdy super :D Nie wiem jak co niektórzy jeżdżą, ale maksymalne spalanie jakie ja osiągnąłem po mieście w zimie to 9l/100km a jestem osobą, która lubi korzystać z szerokiego zakresu skali na obrotomierzu :P Co nie zmienia faktu, że ten motor idealnie sprawdza się na długiej trasie, trosze gorzej w mieście ;)Cytat:
Napisał Jimmy
Podpisuję się wszystkimi kończynami pod wypowiedzią Belfera.
Chodziło mi rzecz jasna o modyfikacje mechaniczne :) . Moc wyciągnięta tylko i wyłącznie softem i auto jeździ tak już kilka latek :)Cytat:
Napisał jarzabek
A moja alfa ma 500KM i 600Nm ale wykresu z hamowni wam nie pokarzę. Tak mi z kalkulacji wyszło.
Po za tym mam Q2 ale nie montowałem go. W sofcie sobie włączyłem.
Ja w zeszlym roku sprzedalem 2.4 10V i zaczalem szukac drugiej 156,tym razem po lifcie.Szukalem 2.4 20V bo jakos ten silnik do mnie przemawial chociaz 1.9 tez wchodzilo w gre bo to przeciez tez bardzo udany motor.Szukalem jakies trzy miesiace i bardzo ciezko bylo znalezc cos zadbanego,jezdzilem i 1.9 i 2.4 az wkoncu stwierdzilem ze jednak po wczesniejszym doswiadczeniu postawie znow na 2.4 bo silnik jak na diesla brzmi bardzo fajnie.Znalazlem wkoncu dosyc zadbany egzemplarz i kupilem.Po przesiadce z 10V na 20V to calkiem inna jazda,ten silnik chce naprawde jechac,mam dodatkowo zrobiony soft na 205KM i 440Nm u Cinka wiec jest moc chociaz zeczywiscie silnik troche wazy i to sie czasami odczuwa.Chyba najwiekszym problemem sa polosie ktore nie wytrzymuja momentu,mnie to niestety dotknelo i musialem wymienic kielichy i krzyzaki a koszty nie male.Ogolnie polecam,jesli sie dobrze poszuka to mozna znalezc zadbany egzemplarz,wazne zeby sie nie napalac i spokojnie szukac do skutku.Pozdrawiam.
Wysłane z mojego Nexus 4