147 1.6 T.S. kopci na biało przy hamowaniu silnikiem

Witam moje auto to alfa romeo 1.6 T.S. moc 105 km Problem polega na tym ze po hamowaniu silnikiem a następnie dodaniu gazu auto na chwile puszcza chmurę białego dymu stwierdzam ze to spalony olej bo zaczęło go ubywać ale np przy zjeździe z górki i wrzuceniu na luz i następnie włączeniu biegu i zaczęciu przyspieszania auto już nie kopci Przy odpalaniu na zimno czy tez ciepło żadnego dymka przy redukcjach i gwałtownym przyspieszaniu tez nie występuje żadne kopcenie Kopcenie pojawia sie tylko po hamowaniu silnikiem i im dłużej ono trwa tym większa chmura która znika w chwile po dodaniu gazu Żadnych błędów na silniku te dwa przewody od odmy sprawdzone i są drożne zaworek tez był czysty nie wiem co jeszcze można sprawdzić bo ogólnie auto chodzi tak jak powinno

paliwko się zbiera w komorze spalania, gazy i temperaturka wyższa :), gdyby paliła olej to dym niebieski a jak jest szary to tylko i wyłącznie nie do końca spalone paliwo + para wodna

Nie powiedziałbym, jak puszcza sie gaz i samochod leci w dol na samym silniku, to praktycznie nie wlatuje tam paliwo, wiec teoretycznie to nie moze byc nieprzepalone paliwo, chyba ze którys wtrysk tak mocno leje...

Stawiałbym, ze po prostu robi sie podcisnienie, samochod nie dostaje paliwa, to zaczyna ssac z dolu przez zuzyte juz pierscienie i spala olej. U mnie jest to samo, temu juz nauczylem sie jezdzic na luzie, co prawda nie żere ani kropli oleju, ale za to wcina troche wiecej paliwa, z dwojga złego wole to drugie, niż wymiane pierścieni, które puszczają tylko przy hamowaniu silnikiem.

I Alfa ma to do siebie, ze potrafi walic 1l/100km oleju a nie walnie ani troche niebieskim dymkiem, przewaznie jest to siwy, czemu to nie wiem.

dym jest szary i obstawiam ze to jest olej bo odkąd pojawiła się usterka to zaczął znikać olej z silnika a zurzycie paliwa nie wzrosło płyn chłodniczy w normie a po np 100 kilometrach to przecież wydech jest nagrzany i para wodna juz dawno odparowała Nic będę musiał podjechać zmierzyć komopresje

W innym aucie przy takich objawach za paręset km padła mi upg. Rozumiem ze sporo juz tak przejezdziles?

Jeżeli kopci przy zamkniętej przepustnicy to może też być tak że uszczelniacze zaworowe nie trzymają, robi się podciśnienie w kolektorze dolotowym i zaczyna zasysać olej z uszczelniaczy.

Mam dokładnie taki sam problem... takie same objawy. Oleju muszę dolewać ok. litra co 1000 km. Przy normalnej jeździe nie dymi tylko zaraz po hamowaniu silnikiem, jak dodam gazu to poleci chmurka dymu. Myślę, że gdyby pierścienie były zużyte to nie miałby mocy a samochód przyspiesza całkiem nieźle... chyba po wypłacie skuszę się żeby podjechać zmierzyć kompresję... mlody3201 mamy identyczny problem więc jak coś zaradzisz to pisz proszę w tym temacie. Jestem żywo zainteresowany.

to ja na teraz jak bym nie dawał na luz to litr wleje na 100 kilometrów A jak u ciebie z katalizatorem bo u mnie skonczyło sie tak ze w pewnym momencie auto straciło na tyle moc ze nie dało się nim ruszyć nawet na jedynce bo zatkał sie katalizator narazie jeżdżę z pustym zanim nie poradzę sobie z ta awaria Czekam az znajomy mechanik wróci z urlopu to jak coś będę wiedział to napisze A jaki jest przebieg u ciebie bo u mnie 175 tys potwierdzone w serwisie

u mnie jest ok. 285 tysięcy przebiegu a katalizatory mam puste :). Jak tylko odzyskam samochód żony z warsztatu to oddam moją bellę do pomiaru kompresji bo myślałem że silnik się kończy ale moc jest całkiem spora bo rusza w miarę dobrze a na ekspresówce 180 bez problemu wyciagnie

No coz u mnie w pewnym momencie zaczął walic olej 1l/100km, przy hamowaniu silnikiem to kilka metrów i wyplukiwał miske... Winowajcą ukazały sie uszczelniacze, które dość stwardniały po długim postoju samochodu.

Wymieniłem je, samochód przestał brac kompletnie olej, chyba, ze jest 30*C i jedzie sie autostrada ciagle 150, to pociagnie ok. 200-500ml/1000, jak hamuje silnikiem to nadal to samo, przymula go, znika olej i dymi, temu tez nauczylem sie jezdzic bez hamowania silnikiem, daje po prostu na luz i tak jezdze, oleju nie ubywa, chyba, ze jako ubytek zaliczyć na poziomie 100ml/3000-4000km

Wiec w takim przypadku to raczej kwestia pierscieni, nie uszczelniaczy, a pomimo tego auto cisnie jak czołg i kompresja jest wporzadku - olej uszczelnia ;d

W końcu się zebrałem i pojechałem na hamownię i niestety moja Bella wypluła tylko ok. 104 KM. Dodatkowo przy obrotach powyżej 3500 pojawia się problem, który widać na załączonym wykresie. Może ktoś ma pomysł co może być przyczyną.

http://www.forum.alfaholicy.org/atta...d=147365&stc=1

Co do tematu to mechanik powiedział ze najlepiej zrobić pierścienie i głowice bo tak jak kolega napisał wcześniej ze zrobię same uszczelniacze to może okazać się ze trzeba zrobić pierścienie i podwójna robota będzie Narazie silnik dostał uszczelniacz do silników K2 i jeżeli nie robię redukcji i hamowania silnikiem powyżej 4000 obrotów tylko na nizszych to auto nie kopci i nie bierze oleju Chyba błedem było przejście z oleju 10w60 na olej 10w40 i dodatkowo auto przy ostatniej wymianie miało wlany dodatek do usuwania nagarów silnika Bo widocznie te nagary go doszczelniały a wszystko zaczeło sie 500 km po wymianie oleju

10w40 do v6 to głupota. Ale jest tani to musi byc dobry. Bo jest tani.

Cytat:

---

Napisał Marcin_M

10w40 do v6 to głupota. Ale jest tani to musi byc dobry. Bo jest tani.

---

Nie do V6 tylko zwykły 1.6 T.S. 105 km to według książki serwisowej taki powinien być

Sorry młody gdzieś zobaczyłem v6 sam nie wiem gdzie.