Dużo pali i je olej

Od momentu kiedy odebrałem auto od mechanika (pakiet startowy + usunięcie klap z dolotu) miałem wrażenie, że auto trochę za dużo pali, zwłaszcza w porównaniu z innymi użytkownikami z forum. Np. wyniki około 9l w cyklu mieszanym 50/50 miasto/trasa. W mieście nawet 14l Zrzucałem to karb mojej ciężkiej nogi. Ostatnio jednak miałem okazję wybrać się 300km autostradą. 150/160km/h na tempomacie, 3 os w środku, 235/45/18 i spalił mi ponad 8,5l Co więcej po takiej trasie ubyło mi oleju (2 kreski na elektronicznym wyświetlaczu). Zaobserwowałem też, że zaraz po odpaleniu przez chwilę auto kopci na biało. Mam wrażenie, że coś jest nie tak. Dodam, że DPFu nie ma a EGR jest wyłączony w kompie. Co o tym sądzicie. Moje podejrzenia są uzasadnione, czy nie ma się czym przejmować?

Wygląda mi to na nieszczelny kolektor dolotowy. Zdecydowanie coś jest nie tak.

Cytat:

---

Napisał magil

Wygląda mi to na nieszczelny kolektor dolotowy. Zdecydowanie coś jest nie tak.

---

Mogę to jakoś potwierdzić przed wizytą w warsztacie? Szukać wycieku? Podłączenie kompa potwierdzi diagnozę?

Musisz wizualnie obejrzeć dolot powietrza oraz kolektor - ze wszystkich stron. Jeśli będzie nieszczelność to może coś zauważyć. Diagnostyka komputerowa może tylko zaszkodzić - nieszczelność kolektora może powodować rozjechane korekty na wtryskiwaczach i wtedy fachowcy będą chcieli niepotrzebnie wtryski regenerować.

Druga sprawa - ja bym skontrolował jeszcze ustawienie rozrządu.

Wg mnie spalanie i elektryczny wskaźnik oleju to nie problem, tzn może być lecz nie koniecznie. Problemem jest kopcenie na biało, spalanie przy 160 na 18'tkach 8liter to raczej norma wg mnie tzn nie jest źle, nie wierz w teksty 5.5 litra chyba przy 90/h po autostradzie. To samo wskaźnik oleju miedzy zegarami, raczej bym się nim nie kierował, wiadomo jak może oszukiwać, lepiej sprawdź bagnet to jest podstawa.

Spalanie w trasie przy takiej prędkości to norma.
Olej... no cóż posprawdzaj wszystkie rury i zobacz czy się gdzieś nadmiernie nie poci.

Witam serdecznie.
Niestety mam podobny problem. Ostatnio wybrałem się w trasę około 600 km. Po przyjechaniu, na miejsce i odpaleniu samochodu na drugi dzień, okazało się że poziom oleju na wyświetlaczu spadł o 3 kreski. Na bagnecie też oleju mniej. Nie wiem co jest grane, dziwne zwłaszcza, że wcześniej nigdy coś takiego się nie zdarzyło.

W weekend miałem chwilę czasu więc przeglądałem się silnikowi. Wygląda na to, że rzeczywiście coś jest na rzeczy. Mokro jest w okolicy kolektora dolotowego, ale również z przodu silnika. Zastanawiam się czy oprócz źle pospawanego kolektora to nie jakieś niedopatrzenie w trakcie wcześniej wspomnianego serwisu. Jakieś pomysły?

2 z 3 zdjęć które dodałeś to fałszywy trop - zapocenie na separatorze odmy i rurce od turbo o normalka, tym się nie kieruj

Witam. Podepnę się pod temat. Spalanie mam normalne, ale olej ubywa. Tzn. po kupieniu samochodu, ponieważ nie wiedziałem jakim olejem był zalany wcześniej, zalałem go Motulem 8100 x-clean 5w40 ( C3, FIAT 9.55535-S2 ) Po ok. 5000km oleju wyraźnie ubyło. Dodam, że na wężu od intercoolera pojawiło sie zapocenie, a ostatnio też nieco dymi na zimnym silniku. Nie wiem czy nie przesadziłem z olejem. Teraz jak lepiej poszukałem to wydaje mi się że lepszy byłby np. Motul 8100 X-cess 5W40 (A3/B4, FIAT 9.55535-H2 ; FIAT 9.55535-M2 ; FIAT 9.55535-N2 ) bo mimo, że teoretycznie nie nadaje się do DPF to spełnia normę N2. Z tymi olejami to w ogóle jakiś kosmos.

Cytat:

---

Napisał Hesus88

2 z 3 zdjęć które dodałeś to fałszywy trop - zapocenie na separatorze odmy i rurce od turbo o normalka, tym się nie kieruj

---

Najważniejsze w sumie jest to 3. zdjęcie z wyciekiem zaraz pod kolektorem. Jeśli resztą nie trzeba się przejmować tym lepiej :-)

Cytat:

---

Napisał constigatio

Od momentu kiedy odebrałem auto od mechanika (pakiet startowy + usunięcie klap z dolotu) miałem wrażenie, że auto trochę za dużo pali, zwłaszcza w porównaniu z innymi użytkownikami z forum. Np. wyniki około 9l w cyklu mieszanym 50/50 miasto/trasa. W mieście nawet 14l Zrzucałem to karb mojej ciężkiej nogi. Ostatnio jednak miałem okazję wybrać się 300km autostradą. 150/160km/h na tempomacie, 3 os w środku, 235/45/18 i spalił mi ponad 8,5l Co więcej po takiej trasie ubyło mi oleju (2 kreski na elektronicznym wyświetlaczu). Zaobserwowałem też, że zaraz po odpaleniu przez chwilę auto kopci na biało. Mam wrażenie, że coś jest nie tak. Dodam, że DPFu nie ma a EGR jest wyłączony w kompie. Co o tym sądzicie. Moje podejrzenia są uzasadnione, czy nie ma się czym przejmować?

---

Jeżdżę po Łodzi i do pracy mam koło 10 kilometrów, częściowo przez centrum. Jak jesienią / zimą spalanie spadnie mi na tej trasie poniżej 10 litrów to cud. Nie oszukujmy się. Jak ktoś mi pisze że 159 1.9 JTDM pali mu 7 litrów po mieście, to jeździ po mieście chyba raz na 6 tras a dodatkowo to miasto musi być wyjątkowo mało zakorkowane, mało musi być świateł sterujących ruchem i musi mieć lekką nogę.
Jeżdżąc dynamicznie po Łodzi to te 10 - 12 litrów spokojnie a 15- 18 gdy są jakieś bardzo wysokie korki. Wystarczy sobie ustawić auto-kasowanie trip B i po każdej trasie w mieście przed wyłączeniem silnika sprawdzić ile wyszło, bo na trip A może być i 6 litrów / 100 jeżeli ktoś robi dużo tras i wtedy wydaje mu się że tak mało mu pali po mieście.
Średnio z trasami wychodzi mi 9.5 litra a jeżdżę 65/35 na korzyść miasta.

Ty masz dodatkowo 18stki a w trasie z 3 osobami 160kmh, 8.5l to norma też.

Jeżeli chodzi o czujnik poziomu oleju to on często wariuje. Sprawdzać warto tylko na bagnecie z rana na równym podłożu.

Hmmm
Wszystko zależy od nogi i miasta. Moja 2,4 mieściła sie w moim 100 tys mieście w 9 litrach.
Została sprzedana do Warszawy i od nowego właściciela wiem , że mieści się w 8 litrach ! (20% wawy i 80% autostrada)
Napisał do mnie maila, że urzeka go to spalanie. Wywalił DPF i podkręcił ją na 230 koni....

Winowajcą okazał się o-ring od odmy. Teraz jest już suchutko. Po kilku tys. km spalanie ustabilizowało się na poziomie ok. 8,5l/100km w trybie mieszanym.

Odkopuję temat, bo jednak problem nie ustąpił. Mimo wymiany o-ringu nadal ubywa oleju. Ubywa ok. 1l na 3000km. Komora silnika jest sucha. Wnioskuję, że auto musi spalać olej. Przy odpalaniu oraz na zimnym silniku kopci. Brak DPFu, Egr zaślepiony, klapy wywalone. Jedne co mi przychodzi do głowy to turbo lub pierścienie. Macie jakieś inne pomysły, albo rady jak wykluczyć/potwierdzić moje obawy? Wnioskuję, że najpewniej i tak wyląduje u mechanika :)

Cześć. Zostawiłem auto w serwisie. Do wymiany koło pasowe oraz diagnostyka utraty oleju jakieś 1l/3500km. Chciałem żeby zmierzyli ciśnienie w komorze spalania i poszukali innych przyczyn. Z kołem poszło bez problemu, jednak w sprawie utraty oleju mechanik sugeruje wtryskiwacze. Podobno 'leje' jeden z nich. Mówi, że sprawdzenie ciśnienia nic nie wniesie. Specjalistą nie jestem, ale z tego co wiem to utrata oleju nie jest standardowym objawem uszkodzenia wtryskiwaczy. Regeneracja coś da? Na domiar złego musiałem wyjechać i wszystko załatwiam zaocznie przez ojca... Czy ktoś bardziej doświadczony ma jakąś oponie?

Tak, uszkodzony wtryskiwacz zjada olej... oj niełatwo o dobrego mechanika teraz. Napisz skąd jesteś.
Pomiar ciśnienia sprężania w silniku to podstawa w Twoim przypadku, mechanik pewnie nie ma do tego sprzętu, bo do 16V standard z VAG nie podejdzie ;]

Cytat:

---

Napisał magil

Tak, uszkodzony wtryskiwacz zjada olej... oj niełatwo o dobrego mechanika teraz. Napisz skąd jesteś.
Pomiar ciśnienia sprężania w silniku to podstawa w Twoim przypadku, mechanik pewnie nie ma do tego sprzętu, bo do 16V standard z VAG nie podejdzie ;]

---

O, ciekawe. Dzięki za odpowiedź! A może to być izolowany objaw bez utraty mocy itd? Wrocław / Ząbkowice Śl. Auto stoi w Zabkowicach. Robiłem już u nich rozrząd i kolektor dolotowy. Generalnie chłopaki ogarniają, ale czasem im się wyłącza mentorski ton i negują wszystko co powie klient. Najpewniej skończy się tak, że zacznąod pomiaru ciśnienia.

To był sarkazm :)

Fakt... To jednak chłopaki nie ogarniają :-)

Trochę sarkastycznie napisałem.
Jeśli Wrocław to spróbuj na Paprotnej (Irbis). Nie miałem z nimi zbyt wiele do czynienia, ale wydawali się dość konkretni w gadce i kiedyś mieli raczej dobre opinie.

Zawsze i wszędzie będę zachwalał Irbis z Paprotnej... Jeśli Alfa i Wrocław to tylko tam

Wysłane z mojego LG-H960 przy użyciu Tapatalka

Dzwoniłem do Irbisa. Miły Pan powiedział, że takie ilości spokojnie dopuszcza serwisowka, a głębsze kopanie to niepotrzebne mnożenie kosztów. Taka odpowiedź mnie zadowala. Muszę tez oddać honor chłopakom z Ząbkowic. Kwestia wtryskiwaczy to historia niezależna od utraty oleju. Wyjaśniłem wszystko, gdy porozmaiwlem z nimi bez pośredników.

Utrata litra oleju na 3500 km to norma? Toż to 3 litry na 10000 km lub 9 litrów na 30000 km. W mojej JTD nie dolewałem ani grama przy wymianach co 10000. Sprawny silnik nie powinien brać oleju w takich ilościach. Wydaje mi się, że po prostu nie chciało mi się przy aucie grzebać. Będziesz tak dolewać i jeździć? ;)

Powiedział, że co prawda Jtd znane są z tego, że nie biorą oleju, ale serwisówka podaje możliwość spalania do 0,4l/1000km jako wariant normy. Podobno nie ma czym się przejmować. Oczywiście można kopać, ale może to wygenerować niewspółmiernie (kilkutysieczne) większe koszyt i jedyne o się zmieni to fakt, że nie będzie brał oleju. Jak dla niego gra nie warta świeczki. Nie powiem, że jestem jakoś bardzo szczęśliwy z takiej odpowiedzi, ale to już 2. mechanik który tak mówi. Zainteresowałem się tematem, bo irytuje mnie sam fakt, że coś mogłoby być nie tak, ale już 2. raz kończę na słowach "lać i jeździć". W sumie wychodzi 1gr więcej w przeliczeniu na km... W okolicy nikogo bardziej kompetentnego niż Irbis nie znam.

Serwisówka tak podaję, żeby klient nie rościł praw na gwarancji z tytułu nadmiernej konsumpcji oleju.

Jeśli serwisówka podaje 0,4l/1000km to jest i tak nieźle. Są marki które dopuszczają 1l/1000km