Printable View
Od 3 lat w mojej Gtv 1.8 TS leję Valvoline VR1 10W60 i w zasadzie złego słowa powiedzieć nie mogę, bo silnik pracuje dobrze, a oleju (uwierzcie lub nie) nigdy nie musiałem dolewać. Z tego właśnie powodu zastanawiam się nad przesiadką na pełny syntetyk. Chciałbym mieć jakieś porównanie do Valvo.
- Motul 8100 X-Power 10W60
- Selenia Racing 10W60
- Gulf Racing 10W60
- Może coś innego ?
Który olej polecicie, a który odradzacie ? Cena nie ma aż tak wielkiego znaczenia.
Dobry jest Liquy Moly Race Tech (miałem w 147 1.6 TS)
W wątku olejowym na forum ogólnym było sporo niedawno o 10W60 , w tym ostatnio informacja że pojawił się Specol 10W60.
Liquy Moly ma dobre opinie, czytałem jego analizy po BMWM3 itd. - pozytywne, sam zastosowałem w 2.0Tsie na trackday'e . Ale w cywilnie, na drogi stosowanych autach daje 5W40-50. 10W60 musi naprawdę w kość dostawać.
A ja jeździłem w 156 1,8 Ts na orlenie 10W/60 i tak przez 90 tyś km i było dobrze (odcinka przy 7200 obr/min) nie trzeba przepłacać
Pozdrawiam
Zastanawiają mnie najbardziej Motul i Selenia. A wątku z olejami zaraz poszukam.
Osobiście rozważam zakup Liqui Moly Synthoil Race Tech GT-1 10w60 oraz Valvoline VR1 Racing 10W60 do tego uszlachetniacz oleju LM Oil Additiv MOS2. Liqui Moly 5 litrów kosztuje ok. 230zł, natomiast Valvoline 130zł. Parametry mocno zbliżone: lepkość przy 40 st. C LM 155mm/dm3 VAL 158, przy 100 st. C LM 23,8 VAL 23, tzw. flash point (temp. zapłonu) LM 240 st. C VAL 220 st. C. tzw. pour point (temp. krzepnięcia) LM -30 st. C, VAL -45 st. C. Indeks lepkości LM 185 VAL 175. Patrząc na te podstawowe parametry myślę, że oba oleje są mocno zbliżone i choć mam ogromne przekonanie do firmy Liqui Moly to ze względów ekonomicznych raczej zdecyduje się na Valvoline + dodatek Luiqi Moly Oil Additive MOS2. Oczywiście dla zamożnych są jeszcze znakomite oleje: MOTUL'a (choć coraz częściej podrabiane (!) i Millers Oil linia CFS Motorsport NANO(rewelacyjne, ale cena też z kosmosu).
Otóż to... Bez sensu do auta na codzień 10W60. 5W40 dużo lepiej spełni swoje zadanie. Brać np. LM 5W40 Top Tec, regularna wymiana i nie ma siły żeby coś złego się działo :)Cytat:
Napisał Andrzejsr
Ja polecam Specola 10W50 + Archoil 9100. Zalałem taki zestaw u siebie i obecnie jest świetnie w porównaniu z LM High Tech 5W40.
No dobrze, w jaki sposób odczuwasz poprawę?
Zauważ, że jednocześnie i zmieniłeś olej i zacząłeś stosować dodatek. Ciężko obiektywnie stwierdzić, czy ewentualna poprawa jest wynikiem stosowania dodatku (tutaj widziałbym powód) czy zmiany oleju.
Z tą poprawą to wiadomo pic. Wleje koledze Orlena 10W/60 powiem że wlałem Millersa czy coś innego i na to samo wyjdzie. Jedyną różnicę jaką można by wyczuć, a właściwie usłyszeć (mając hydrauliczną regulację luzów zaworowych) to powiedzmy tak przy minus 30-25 stopniach wtedy gdy występują różnice w pompowalności oleju. Tak na co dzień to zwyczajne przepłacanie
Pozdrawiam forumowiczów
Ciekawią mnie takie wypowiedzi. Mówią o odczuciach i innych wymyślonych rzeczach. Wystarczy spojrzeć na parametry oleum i wszystko jasne (choć niektóre firmy jak Orlen nie podają parametrów jak lepkość, przy danej temperaturze i inne. Jeżeli Orlen jest taki cudowny, to dlaczego żadna szanująca się marka nie leje go do siebie. Sekretem Oil Millers'a i innych "amerykanów" jest baza czyli ropa, która znacząco różni się od tej w Europie (to również część tajemnicy jakości tych olejów). Niestety inżynierowie Fiata spierdoXXXli udany silnik TS 8v i stąd nasze kombinacje z rzadkimi jak kupa olejami do sportu 10w60 i uszlachetniaczami. Rada: oczywiście częsta wymiana oleju, niepałowanie na zimnym silniku i co jakiś czas ofiara na mszę ;-) Pozdrawiam.Cytat:
Napisał bera5
- - - Updated - - -
PS. Dziś tylko i wyłącznie ze względów finansowych nie zdecydowałem się na Liqui Moly i kupiłem Valvoline VR1 Racing 10W60 oraz LM Oil Additiv MOS2. Na razie dodatek wlałem do starego oleju i jakiś czas tam popracuje. Następnie zrobię wymianę i zaleję Valve i już nie będę uszlachetniał.
Się uparłeś na te 10W60 tylko po co nie wiem. Jeśłi się uparłeś to przerabiałem temat cen LM - tanej może kupisz u kolegi z forum [MENTION=60599]Tomek_[/MENTION]evo na przykład (choć już za późno po moich zakupach się dowiedziałem) . Lub jego odpowiednik meguin jeszcze taniej. Ja akurat kupowałem LM10W60 za poniżej 200zł u ofic. dystrybutora - filtry gdańsk, Tomek pewnie taniej będzie miał jednak. Jeszcze taniej wychodzi opakowanie 20to litrowe, ale może być gorzej dostępne. Ale ten olej używam do TSa tylko i wyłącznie na torze męczonego i obserwowałem ciśnienia. W skrócie - w ulicznej jeździe ma duże opory, jest niedogrzany (jak na niego). Na jałowych obrotach (silnik roizgrzany kilkoma godzinami trasy) - 3 bary. Podczas gdy po torowej jeździe gtdzie otrzymuje właściwe mu temperatury - trochę poniżej 2 bar. Na max obrotach przy tym ulicznym uzyciu - dochodzi do ciśnienia jakie jest przy rozruchu już cyba przy 4 czy 5 tys obrotów , więc nie ma płynności dobrej - mały przepływ. Szczegóły tutaj - dlaczego nie przesadzać z lepkościami:
http://www.bobistheoilguy.com/motor-oil-101/
A już samo sedno wyjmę z tego, choć warto z całością się zapoznać:
"Increasing the pressure while using the same oil will increase the oil flow but increasing the pressure by increasing the oil thickness will result in less flow. It takes more pressure to move a thicker oil. When you go to a thicker oil the pressure goes up because of the increased resistance, and therefore reduction of flow. Because the pressure is higher sooner, the relief valve cuts in sooner. Flow will actually be less when the RPM is up and the flow is needed the most."
Większość osób goni za ciśnieniem, podczas gdy to nie ma wporost przełożenia zawsze na przepływ , a olej ma przede wszystkim płynąć, bo tylko dobrze płynący odbiera ciepło, smaruje itd, samo ciśnienie nic nie da. Mniej lepki lepiej płynie, bo ma mniejsze opory. Oczywiście nie może być tak że go nie ma tego ciśnienia, zakładamy sprawny mechanicznie silnik.
Do cywilnego użytku zatem to uważam zły wybór, za długo dochodzi do swoich parametrów a na codzień nie ma ryzyka przegrzania i "uwodnienia" jakiegoś 5W40. Po co męczyć zbytnią lepkością gdy zimny i w zwykłym ruchu?). TSy raczej nie mają problemów z przegrzewaniem się.
Spidera używamy głównie w lecie (przynajmniej ja mam taki zamiar). Ok klimat u nas nie jest jak w Hiszpanii, ale też potrafi być ciepło. Co do wyboru oleju watro zwrócić uwagę na parametry jak np. lepkość przy 40 st. C i 100 st. C oraz ogólny indeks lepkości. Są także temperatura krzepnięcia i zapłonu. Wtedy sami decydujemy jaki nam pasuje. Zgadzam się, że w naszym klimacie i warunkach 5w40 jest optymalnym olejem dla TS, ale zawsze trzeba wziąć pod uwagę chuxxwe rozwiązania silnika TS jak mało wydajna pompa olejowa i nieszczęsne smarowanie zmiennych faz rozrządu. Stąd mój wybór na bardzo wysoką lepkość 10w60.
PS. Duże opory i niedogrzany? O jakich temperaturach i ciśnieniu jest mowa? Andrzejsr skąd to wziąłeś?
Z obserwacji ciśnienia w warunkach drogowych i torowych . Lepkość w górę - opory w górę. Wszystko masz w w/w miniuniwersytecie oraz we wspomnianej wcześniej dyskusji w wątku "ogólnoolejowym" , jak i w instrukcji.
Tworzenie ciśnienia bez poprawy przepływu nic nie daje.
Pewnie nic nie będzie z powodu zastosowania 10W60 - nic co kierowca zauważy, i z innych powodów Spider czy jego motor mu padnie wcześniej niż z powodu oleju. Ale po prostu szkoda przepłacać zwłaszcza że nic to nie da. Jeśli nie ma ciśnienia oleju to jest silnik do naprawy, a nie zły olej. Skoro Specol 5W40 jest za 70zł a 10W60 po poszukiwaniach około 200zł? ... Ja bym wolał na lepsze opony wydać różnicę :) bo różnicy w oleju się raczej nie odczuje a opon tak.
Podpisuję się rękami i nogami pod wypowiedzią [MENTION=3383]Andrzejsr[/MENTION]
[MENTION=69001]jedi_racer[/MENTION] jest dużo racji w tym, co piszesz, jednak kompletnie nie rozumiem argumentu finansowego. Nawet te 200zł za LM to przecież ciągle mniej niż bak benzyny - trochę zmienia to perspektywę, co?
Kolega @jedi_racer niestety nie ma racji (jest nowy może się nie orientować) silniki "sportowe" są pasowane luźno (układ tłok-cylinder) stąd wymagają olejów z wysokim indeksem po literze W. Ja po lekturze parametrów Orlenu 10W60 (lepkość w 40 i 100 stop. lotność itp) które są podawane tylko chyba koledze się nie chciało poszukać doszedłem do wniosku że nie warto przepłacać (a warto zasilać naszą gospodarkę) Ropa wyjściowa nie jest aż tak ważna najważniejsze są dodatki - robiące parametry. Jak ktoś lubi kręcić silnik a 1,8TS w mojej 156 odcinał obroty przy 7200 to ten indeks 60 po literze W może być przydatny. Nie pisałem że Orlen jest cudowny tylko że spełnia należycie swoje wymagania i piszę to z praktyki 100tyś km na Orlenie 10W/60 wymienianego co 10tyś km
Pozdrawiam forumowiczów
Kontynując wątek: ponieważ największe zużycie silnika jest podczas rozruchu wtedy gdy nie ma jeszcze ciśnienia w układzie olejowym i trzeba czekać aż olej dotrze do najbardziej oddalonych elementów typu rozrząd to właśnie Orlen 10W/60 z temperaturą płynięcia - 49 stopni jest lepszy od tych które wymienił kolega @jedi_racer (tak że nie musimy wstydzić się naszych olejów i możemy je z powodzeniem stosować)
Pozdrawiam
bera5 gratuluję patriotyzmu, jednak ja nie wleję Orlenu nawet jeżeli rozdawaliby go w gratisie przy tankowaniu na tej stacji. Zgadzam się z supabache, że 100zł różnicy między LM a valve to żaden wydatek i z pokorą stwierdzam, że jakoś poniosło mnie z tym wątkiem ekonomicznym :-) Kończąc "temat rzeka" jakim jest dobór oleju napiszę, że każdy leje to co uważa. Silnik zweryfikuje. Jedno jest pewne olej trzeba wymieniać często, pilnować jego poziomu oraz nie dawać ognia przed rozgrzaniem silnika.
PS. bera5 odsyłam do lektury czym jest ropa (patrz amerykańska ropa) jako baza dla oleju. Oczywiście dodatki są równie ważne, ale z gówna bata nie ukręcisz i jeżeli baza jest gówniana to olej też nie będzie wybornym produktem. Poza tym jak doskonale wiesz to Amerykanie mają NORMY a nie normy jak w Europie, o czym niedawno przekonał się koncern VW przy swoich machlojkach z normami dot. emisji spalin. Więc ja również biorę z przymrużeniem normy (parametry) olejowe (tym bardziej ORLENU). Każdy ma swoje zdanie i fajnie że tak jest. Pozdrawiam i do zobaczenia gdzieś na zlocie ;-)
Myśle że konstruktor silnika lepiej wie jaki olej ma być w misce.....nie ma co kombinować.W moim aucie ma być 10w60 i taki dostaje....nie kombinuje czy jeżdże po mieście czy ścigam się po autostradach.Pozdrawiam Tomasz
ja do 2 lat leje tylko Gulfa Racing 10w60 do 1.8 TS 140KM w GT
GULF bardzo zacna "stara" marka i rozpoznawalny brand na rynku. PS. Steve McQueen, Porsche 917, McLaren F1 i limitowane serie zegarków TAG HEUER. UWIELBIAM :-)Cytat:
Napisał omen
Wrzuć fotki taga - i jak oceniasz go eksploatacyjne. Ja rzadko zmieniam zegar, podobnie jak auta, wiec interesuje mnie ocena po kilku latach użytkowania.
A właśnie - jaki model posiadasz?
Ja Wam powiem tak, bawiłem się olejami...
10W40 - valvoline maxlife, to teraz używam, ale zacząłem w momencie jak wpierdzielał mi olej, zużycie zmalało, wszystko ok.
Ale żranie mnie denerwowało, zrzuciłem pokrywe, wymieniłem uszczalniacze, przestał olej wpieprzać, ale znowu zalałem 10W40, później zaczeły mi się codziennie trasy po 100km, autostradami, maxlife po takiej jeździe po prostu, nie wiem jak to opisać, ale było czuć, słychać, że silnik głosniej chodził, mniej basowo... Nadeszła kolejna wymiana oleju to zalałem mu Valvoline VR1 10W60...
Różnica ? Jakieś tam odczuwalne opory toczenia, bzdura, przy rozruchu, jeździe nie zauważyłem kompletnie różnicy, jedynie po trasie autostradą silnik jakby zachowywał ten ciąg, miał bardziej basowy, jednolity dzwięk... Ale sama w sobie jazda kompletnie bez różnicy.
Później zalałem super ekstra pro elo mega Castrol Edge 10W60, dwie stówki za 4l. Różnica pomiędzy VR1, a castrolem. Kompletnie żadna, może ciut mniejsze spalanie oleju zamiast tych 100ml/1000km schodziło moze 50, ale to też może byc niesubiektywna ocena bo tego spalania na bagnecie nawet nie było miarodajnie widać... Zrobiłem na VR1 10w60 ok. 40 000km, potem znowu wrociłem na 10w40 maxlife bo przestałem robić takie trasy i jest tańszy, a autko spisuje się super, choć znowu wraca spalanie oleju, sięga juz ok 100-200ml/1000km... Ale też robie inne przebiegi, nie trzymam prędkości tylko macham lewarkiem jak szalony po mieście. Olej zmieniam co 10 000km, więc srednio co 4-6 miesięcy
A ja uważam że wątek ekonomiczny jest jak najbardziej uzasadniony - bo jak nie to dlaczego nie Millers CSF 10w60 NT za >300 / 5 l ? ja mam 4 auta pod opieką akurat, do niedawna 5, w jednym już mimo braku przebiegu z powodu grzebania w silniku były w zeszłym roku 3 czy 4 zmiany oleju. Sory, ale za różnice w tych zmianach mam komplet opon na treningu czy różnicę w cenie między średnią a super oponą. Dla mnie wybór jednoznaczny bo wolę jeździć niż dumać co to dobrego auto zrobiłem dając 10w60 gdy wcale tego nie potrzebuje.
Producent do TSa jednoznacznie określa - 10W60 : do użytku sportowego. Do pozostałego 10W40 na ciepły klimat, 5W40 na zimniejszy.
Różnic w odczuciach po zalaniu obiektywnych na pewno nie będzie, jedynie można temperatury i ciśnienie obserwować. I robić analizy. Tego ostatniego nikt prawie nie robi poza hobbystami olejowymi, pierwsze - czasem ktoś, ja te ciśnienia sobie obserwuje od roku i wnioskami się dzielę .A co kto z tym zrobi jego sprawa. Powtarzam : 10W60 nie ma takiego przepływu w warunkach cywilnych jak ma 5W40 a przepływ jest najważniejszy. Przepływ tego pierwszego wystarczy tylko nie wiem po co płacić więcej za robienie gorzej silnikowi choćby to gorzej mu nie wyrzuciło krobowodu. Po prostu po co?
Szanowny kolego jedi_racer . Ja się do patriotyzmu przyznaje. Ale ten twój zachwyt nad normami Amerykańskimi jest śmieszny. Z VW tu mi zwłaszcza nie wyjeżdzaj bo jak byś sprawdził w kilku moich innych postach (najlepiej w tym ostatnim o Guli) to byś znał mój pogląd na VW. Bardzo mnie śmieszy pogląd który reprezenujesz pt "zagraniczne najlepsze" niestety tak nie jest ,a przykładem parametr płynności Orlena 10W/60 (te minus płynności 30 dla Liqui to jakaś kpina) . Dodatki nie są równie ważne ale najważniejsze (widać że nie miałeś do czynienia z olejem bazowym) i to dziwne co piszszesz bo w twoim podejściu widzę że jesteś zwolennikiem dodatków (kilka postów wyżej piszesz że stosujesz LM Oil Additiv MOS2) tak więc sam sobie zaprzeczasz. Te opowiści z batem i gó...m to sobie daruj postaraj się zachować merytoryczny poziom duskusji. Każda partia oleju ma świadectwo jakości z aktualnymi rzeczywistymi parametrami (te podawane w katalogoach to wartości uśrednione) więc nie wypisuj tych bzdur o swoich "przymrużanych" normach (nie obrażaj pracowników ORLENU) Kilka lat wstecz miałem okazję przeprowadzać niewielkie badania laboratoryjne na olejach i dobre parametry naszych olejów się potwierdzały (dla porównania mieliśmy też oleje bazowe). Jak widzisz staram się opierać na faktach i doświadczeniach (100 tyś km na Orlenie 10W/60).
(zgadza się najlepiej często zmieniać olej i trzymać jego właściwy poziom)
Pozdrawiam forumowiczów.
bera5 bardzo merytorycznie: śmieszny to jest twój zachwyt nad Orlenem. Jak dla mnie to wlewaj sobie nawet olej rzepakowy (bo też można na tym ujechać. Odsyłam do jednego z odcinków TOP GEAR gdzie zalany silnik Hondy od skutera pracował całkiem dobrze na przepalonym oleju od frytek). Natomiast historie o patriotyzmie to włóż sobie pod poduszkę. Na każdym kroku za granicą, gdzie Polacy nie zawsze przyznają się do tego kim są i skąd pochodzą, zawsze głośno krzyczę, że jestem Polakiem. Tam gdzie byłem niektórzy Amerykanom wchodzili w dupę bez mydła, więc nie myl pojęć kolego czym jest patriotyzm (w twoim przypadku nacjonalizm), a czym zakup oleju silnikowego. I jeżeli miałbym wybrać olej Millers'a czy Orlenu to powtarzam, że na chwilę obecną WYBRAŁBYM MILLERS'a!!! Co do meritum sprawy to gdzie w tej chwili znajdujemy się nazywa się FORUM, więc każdy ma prawo do swoich opinii. Nie pasuje to wyjeżdżam z indywidualną rozmową, bo wyjątkowo nie pasuje mi styl twoich wypowiedzi.
Coż, Niemcy kupując twardo i uparcie swoje v(wozy i nie tylko) oraz tworząc i szerząc na lewo i prawo (nawet u w naszym społeczeństwie jednak nie bez powodu delikatnie mówić, nie darzącym ich sympatią) przeświadczenie że co ich to solidne (mit golfa , passata i bmw) wykazują właśnie patriotyzm. My możemy tylko się wstydzić braku takiego wyrażania patriotyzmu, kupując ich produktu ponad naszymi. Słowa nic nie znaczą - w sensie kto się do czego przyznaje kim jest.
Specol z tego względu jak najbardziej można myślę wspierać kupując go. Ma też 10w60 w ofercie, jak już się tak uparłeś, sprawdź:
http://www.specol.com.pl/main/produkt/694.html
TS się nie obrazi bankowo :) a i ma ten olej -39 temp płynięcia. Choć myślę że 5W40 Specola da więcej oddechu TSowi do czasu rozgrzania oleju.
Niemcy kupują swoje samochody, bo według mnie po prostu mają dobre samochody. Jeżeli mówisz o samochodzie sportowym myślisz Porsche 911, BMW M3, M5 V10, Audi RS, Mercedes SLS AMG AMG GT... Nie wspominam o Bugatti Veyrone, który był popisem technicznych możliwości VW. Oczywiście nie jestem zwolennikiem Passata czy Golfa (VW miał także wpadki z dieslem 2.0, benzyna 1,4 TSI, 1,8 TSI). Również nie darzę ich sympatią, bo dymali nas przez wieki (najpierw militarnie, teraz gospodarczo). Jednak trzeba przyznać germańcom, że samochody to potrafią robić. Jeżeli szwaby się za coś biorą, to sukces murowany (patrz: Mercedes w F1, VW w WRC, DTM Audi, 24H Le Manes Audi, Porsche). Kocham włoskie samochody (Ferrari, Alfa Romeo, Lamborghini) i ich tradycję... ale spotkałem się z opiniami, że nawet sami właściciele Ferrari mówią, że te auta są delikatne, że masz wrażenie, że za chwilę coś odpadnie, co chwilę coś nasłuchujesz... w Porsche czy AMG SLS tego nie ma. Osobiście jakbym miał wydać konkretne pieniądze na nowy samochód to raczej, coś z wielkiej trójki Audi, BMW, Mercedes no chyba, ze stać byłoby mnie na Porsche ;-) a może Nissan GTR :-)
Włosi to mistrzowie dizajnu, który łapie za serce, Niemcy w motoryzacji jak w piłce: zimni, wyrachowani i skuteczni do bólu (nawet kiedyś było powiedzenie: wszyscy grają w piłkę a i tak wygrywają niemcy). Polacy mamy dużo wspólnego z Włochami... Fajnie jest wspierać lokalny rynek i umacniać kraj gospodarczo, ale nawet produkcja oleju to przede wszystkim KNOW HOW. Wyniki sprzedaży samochodów koncernów niemieckich na świecie mówią za siebie. Nie da się sprzedać tyle samochodów produkując słabe auta. Z resztą o czym my rozprawiamy: OLEJ SAMOCHODOWY! Jeżeli tak mocno bera5 chce wspierać polski rynek niech kupuje polskie oleje, polskie telewizory MANTA, ja jednak zostanę przy moim japońskim telewizorze, wybiorę dziś amerykański jutro może niemiecki olej. Wolny kraj i wolny wybór. Każdy kupuje co uważa. Robienie z zakupu oleju wątku patriotycznego to naprawdę przegięcie. Sam użyłem tego określenia w stosunku do bera5, ale miało to być o zabarwieniu humorystycznym, a ten wyjeżdża z cytatami "dyskusja merytoryczna" używając przy tym kilkakrotnie przymiotnika "śmieszny".
Od 5 lat do 2,0 Ts zalewam budżetowy Valvoline 10W40 maxlife (silnik ma ponad 200 tyś) i jak na razie panewek nie wypluł, a od wymiany do wymiany dolewam ok 0,5 l.
Kolego jedi_racer. Wypisujesz jakieś bzdury o cyt (...) kombinacjach z rzadkimi jak kupa olejami do sportu (...) , "uszlachetniasz " osobiście oczywiście (post z 15.03.16 godz 17.06) swój olej jakmś dodatkiem ale negujesz ich działąnie, zachwycasz się amerykańskimi normami negując bezpodstawnie inne normy, a innym czyli mnie przypisujesz zachwycanie o którym nie było mowy (polecam olej na podstawie swoich doświadczeń). Ja wielokrotnie na tym forum lansowałem swój (jak to napisałeś) patriotyzm zakupowy i sie go nie wstydzę , a skąd Ci się wział ten nacjonalizm to nie bardzo rozumiem (wyluzuj chłopie). Niestety nie masz pojęcia że Włosi to nie tylko dizajn,wręcz przeciwnie: kto zastosował na masową skalę w samochodach np: 4 zawory na cylinder, zmienne fazy rozrządu, wtrysk bezpośredni, później common rail itp ! Poszujkaj, poczytaj to sie dowiesz. Owszem niemcy (ale raczej dawniej) robili samochody z dużą dokładnością i powtarzalnoścą , a włosi nie mieli daru do tej powtarzalności natomiast są i byli bardziej kreatywni. Nie dziwię się że nie pasują Ci moje wypowiedzi : zbyt merytoryczne w stosunku do twoich zachwytów na zagranicznymi produktami np. nad tym swoim telwizorem "japońskim" prawdopodobnie tylko z namaszczenia jeżeli był kupiony w Polsce - chyba że był kupiony poza europą to może japończyk coś przy nim robił. Tak jak piszesz polegasz (i prawdopodobnie je powielasz) na tych obiegowych opiniach i stąd mimo że kochasz włoską motoryzację to z uwagi na obiegowe zasłyszane opinie z tej miłości kupiłbyś coś niemieckiego. Nie dziw się w zwiazku z tym że nawołuję do Ciebie właśnie po raz kolejny do merytorycznej (i to bez cudzysłowiu) dyskusji i że po raz kolejny po tym jak zaprzeczając sobie w swoich wywodach (kocham włoskie kupie niemieckie bo taka jest obiegowa opinia) zmuszony jestem stwierdzić że narażasz się na śmieszność. Pozdrawiam (bez sarkazmu) kolegę
bera5 czytaj tekst ze zrozumieniem, to może sam nie będziesz narażał się na śmieszność. Nie mam więcej ochoty ani chęci odpowiadać na twoje bądź co bądź wyrwane z kontekstu wypowiedzi. Widzę, że bardzo mądry z ciebie człowiek i wielki patriota. Wielki plus, że potrafisz prowadzić merytoryczną rozmowę. Poddaję się. Jak dla mnie lej sobie nawet olej z frytek do silnika.
Musiałbym Ci z życzliwością życzyć tym bardziej tego samego (czyli czytania ze zrozumieniem). Ochoty do dyskusji nie możesz mieć bo nie masz argumentów rzeczowych i zrozumiałych. Nie masz zielonego pojęcia (pisząc o włoskim "tylko" dizajnie) jak wkład w rozwój motoryzacji mają Włosi (i czego dokonali w sporcie motorowym w porównaniu do marek niemieckich). Starałem się w miarę w zwięzły sposób odpowiedzieć na twoje zarzuty ale jak trzeba coś wytłumaczyć to służę (w miarę skromnych możliwości) pomocą. Możesz próbować "frytkami" bagatelizować swój brak wiedzy, mnie twój sarkazm w ogóle nie przeszkadza. Pozdrawiam kolegę. (patriotyzm zakupowy z uporem maniaka potwierdzam i jak coś w Polsce dobrego produkujemy to zachęcam do zakupu "nawet" jak jest zdecydowanie droższe od firmowanej przez niektóre koncerny chińszczyzny)
Panowie, jeszcze się kłócicie? ;)
Nie wiem czy odpowiedni dział, ale natknąłem się na ciekawy artykuł o silnikach TS. Motyw olejowy też wiąże się z tym. Poniżej link:
http://forum.alfapomorze.pl/viewtopic.php?t=9097
Czytałem to kiedyś i jak sami wiemy... Bzdura, w każdej marce samochodów, typów silników zdarzy się jakis "przypał", a stawianie samochodu pod krawężnik z uwagi na wariator, żeby nie spłynął olej to świadczy tylko o tym, że autor tego tekstu po prostu za cholere nie ma pojęcia o hydraulice. 2.0 TS nie do końca był zastąpiony jako super wadliwy, a po prostu wszedł im pod młotek JTS, żeby nie robić slyriard wersji to zastąpili TS na JTS, ekonomicznie uzasadnione. Ale np. czemu nie wsadzili JTS do 147 itd. Nie wiem. Kwestia tylko wiedzieć, że ten silnik ma upośledzony "system olejowy". O ile rzepaku tam nie lejesz i nie wymieniasz co 20-30tys to nic mu nie będzie.