2.5 V6 - czy to sprzęgło?

Cześć, potrzebuję wsparcia kogoś bardziej doświadczonego. Alfa to mój pierwszy własny samochód i każda nowa usterka to dla mnie kolejna lekcja.
Dziś odczułem nowy problem. Wygląda mi to na sprzęgło, ale mogę się mylić. Po pierwsze czuję dość silne drgania (wibracje) na pedale sprzęgła, kiedy zapięty jest bieg (wysprzęgla normalnie - wysprzęglik był wymieniany jakieś 10 tys. km temu). Po drugie, przy dynamicznym przyspieszaniu (nawet w trasie - 5/6 bieg, prędkości powyżej 150 km/h) obroty idą w górę (czasami wręcz skokowo), a samochód nie przyspiesza. Kiedy wolniej dodaję gazu, silnik normalnie wkręca się na obroty, a samochód przyspiesza.
Zaczęło się od tego drgania na pedale sprzęgła. Pierwsze kilometry, wyprzedzanie było jeszcze ok. Dopiero później w trasie, przy wyższych prędkościach zaczęło się już na całego. Proszę o pomoc i sugestie co do diagnozy problemu.
Dodam że już od jakiegoś czasu sprzęgło szarpało. Niemniej jednak podczas ostatniej wizyty u mechanika, ten stwierdził że jest jeszcze ok.

Tak to na 100% wina sprzęgła.

Cytat:

---

Napisał leszon

Cześć, potrzebuję wsparcia kogoś bardziej doświadczonego. Alfa to mój pierwszy własny samochód i każda nowa usterka to dla mnie kolejna lekcja.
Dziś odczułem nowy problem. Wygląda mi to na sprzęgło, ale mogę się mylić. Po pierwsze czuję dość silne drgania (wibracje) na pedale sprzęgła, kiedy zapięty jest bieg (wysprzęgla normalnie - wysprzęglik był wymieniany jakieś 10 tys. km temu). Po drugie, przy dynamicznym przyspieszaniu (nawet w trasie - 5/6 bieg, prędkości powyżej 150 km/h) obroty idą w górę (czasami wręcz skokowo), a samochód nie przyspiesza. Kiedy wolniej dodaję gazu, silnik normalnie wkręca się na obroty, a samochód przyspiesza.
Zaczęło się od tego drgania na pedale sprzęgła. Pierwsze kilometry, wyprzedzanie było jeszcze ok. Dopiero później w trasie, przy wyższych prędkościach zaczęło się już na całego. Proszę o pomoc i sugestie co do diagnozy problemu.
Dodam że już od jakiegoś czasu sprzęgło szarpało. Niemniej jednak podczas ostatniej wizyty u mechanika, ten stwierdził że jest jeszcze ok.

---

Witaj w klubie - mam to samo od ubiegłego tygodnia ;) Tylko ciekawy jestem przy delikatnej jeździe do sklepu i z powrotem ile może to jeszcze wytrzymać bo widzę, że to nie taka tania robota.
I czy przy okazji jest sens wymieniać ten wysprzęglik i pompę jeżeli są ok?

Cytat:

---

Napisał alphamale

Witaj w klubie - mam to samo od ubiegłego tygodnia Tylko ciekawy jestem przy delikatnej jeździe do sklepu i z powrotem ile może to jeszcze wytrzymać bo widzę, że to nie taka tania robota.
I czy przy okazji jest sens wymieniać ten wysprzęglik i pompę jeżeli są ok?

---

Ja wolę nie czekać na to aż mi się rozkraczy. Nie wiem szczerze powiedziawszy jak tam jest z dostępem. Ja miałem wymieniany wysprzęglik przy okazji wymiany rozrządu.


Co warto zrobić razem ze sprzęgłem? Olej w skrzyni, jakieś simmeringi? Coś jeszcze?

Niestety wygląda to na zużyte sprzęgło. W ubiegłym tygodniu właśnie wymieniłem kompletne sprzęgło Valeo po przebiegu 220 tys. km. Jak będziesz wymieniał to radzę pokusić się o wymianę tylnego uszczelniacza wału korbowego. Ja wymieniłem też uszczelniacz wałka sprzęgłowego oraz uszczelniacze półosi. Wysprzęglik i pompę bym zostawił, bo to można wymienić w każdej chwili. Sprzęgło kompletne Valeo do V6 kosztowało 900 zł.

Cytat:

---

Napisał leszon

Cześć, potrzebuję wsparcia kogoś bardziej doświadczonego. Alfa to mój pierwszy własny samochód i każda nowa usterka to dla mnie kolejna lekcja.
Dziś odczułem nowy problem. Wygląda mi to na sprzęgło, ale mogę się mylić. Po pierwsze czuję dość silne drgania (wibracje) na pedale sprzęgła, kiedy zapięty jest bieg (wysprzęgla normalnie - wysprzęglik był wymieniany jakieś 10 tys. km temu). Po drugie, przy dynamicznym przyspieszaniu (nawet w trasie - 5/6 bieg, prędkości powyżej 150 km/h) obroty idą w górę (czasami wręcz skokowo), a samochód nie przyspiesza. Kiedy wolniej dodaję gazu, silnik normalnie wkręca się na obroty, a samochód przyspiesza.
Zaczęło się od tego drgania na pedale sprzęgła. Pierwsze kilometry, wyprzedzanie było jeszcze ok. Dopiero później w trasie, przy wyższych prędkościach zaczęło się już na całego. Proszę o pomoc i sugestie co do diagnozy problemu.
Dodam że już od jakiegoś czasu sprzęgło szarpało. Niemniej jednak podczas ostatniej wizyty u mechanika, ten stwierdził że jest jeszcze ok.

---

Sprzęgło zdycha. Słoneczko prawdopodobnie jest uszkodzone.

Wymien profilaktycznie simering wału korbowego, siemeringi skrzyni, olej w skrzyni. Płyn w układzie sprzegla tez przepompuj. U mnie po wymianie oleju biegi lekko chodzą na zimnym, a wymiana płynu usunęła takie nierówne wciskanie się pedału sprzegła, w szczegolności po rozgrzaniu. Płyn wręcz czarny i zasyfiony był w wysprzegliku.

pewnie lepiej poczekac az tarcza sie rozsypie i dodatkowo koło jedno albo dwu masowe (nie wiem jakie tam jest) będzie do wymiany:)

Panowie, dzięki za uwagi. Samochód zostawiłem już w warsztacie. Dam znać co finalnie wyszło. Dodatkowo do listy usterek doszedł jeszcze wyciek płynu chłodniczego. Ah ta Bella...

I jak tam prace? Co robiłeś i jakie koszta? Ja jeszcze jeżdżę bo czekam na jakieś sianko, ale co to za jazda :P

Cytat:

---

Napisał alphamale

I jak tam prace? Co robiłeś i jakie koszta? Ja jeszcze jeżdżę bo czekam na jakieś sianko, ale co to za jazda :P

---

Już po wszystkim. Faktycznie winne było sprzęgło. Na nowym Valeo, Bella śmiga wyśmienicie. Jeśli chodzi o wyciek płynu chłodniczego, to winna była chłodnica wody. Pocił się też nieco termostat. Okazało się że był cały czas w pozycji otwartej. Dodatkowo zrobiłem wahacze poprzeczne z przodu. Do tego wszystkiego trzeba doliczyć m.in. wymianę oleju w skrzyni, nabicie klimy i inne pierdółki przy okazji roboty przy sprzęgle/układzie chłodzenia. W moim przypadku koszt operacji wyniósł 4000 zł, głównie ze względu na części zamawiane przez warsztat. Sam zamówiłem właściwie tylko wahacze, bo jak usłyszałem cenę, jaką mieli w katalogu, to aż mnie zmroziło. Inna sprawa że mechanik w stolicy też swoje kosztuje. W każdym razie nie narzekam. Póki co wygląda na to że wszystkie usterki zostały rozwiązane.

To ładnie Cię wyrzeźbił ten "mechanik". Nawet gdyby za samą robociznę brał 1000zł to jakkolwiek licząc za części nie uzbiera się 3 kafle no chyba że zaopatruje się ASO albo lista tych pierdułek mieściła się na dwóch stronach.:mad: