Napisał
szerszeń
Panowie - powiedzmy sobie to uczciwie - większość wątków o GTA to bajanie i błądzenie w chmurach. Z tego co pamiętam, to jeden, dawno temu, Grecia, zakończył się zakupem.
Tomek przedstawił to jasno - 3 dychy na stół i jest jeżdżąca GTA. Moim zdaniem to niewiele, zważywszy, że ma zrobiony rozrząd i Q2 (to już daje lekko 5 kafli). Chociaż osobiście uważam, że akurat GTA nie jest warta tych pieniędzy, bo, poza silnikiem, nie ma w niej nic ekscytującego. A i jakość wykonania pozostawia wiele do życzenia. To po prostu lepiej opakowana 156, ze wszystkimi jej bolączkami.