Kończąca się dwumasa - ile to może potrwać?

Witam, jak długo według waszych doświadczeń trwa "wykańczanie się" dwumasy? Wolałbym nie zadawać tego pytania, tylko zabrać się od razu do wymiany, ale pech chciał, że za dwa tygodnie mam zaplanowany wyjazd za granicę (1000km łącznie w dwie strony) i brakuje mi funduszy na szybki remont Alfy. Póki co objawy zużycia polegały na szarpaniu autem na niskich obrotach przy ruszaniu. Parę dni temu po raz pierwszy przy odpaleniu auta było słychać charakterystyczne stukanie - jak na razie był to jednorazowy przypadek. Czy w takim stanie dwumasy można ryzykować dłuższy wyjazd? Wolałbym nie skończyć na lawecie :/

Trudno Ci na to pytanie odpowiedziec, może się rozlecić jutro, a moze za kolejne 20kkm, czy za rok... Loteria

Jasne, rozumiem to doskonale. Dlatego pytałem o doświadczenia innych użytkowników u których zaszła potrzeba wymiany dwumasy - przy jakich objawach jak długo wytrzymał do wymiany. Ewentualnie czy z czasem stopniowo dało się wyczuć pogarszający się stan, czy jeb*o znienacka ;)

Nikt Ci pewnie sto procentowej odpowiedzi nie da, ale według mnie spokojnie dojedziesz.
A test dwumasy jak wypada ( 5ty bieg, poniżej 1,5 tyś obrotów i pedał w podłogę) ? Trzęsie budą czy przyśpiesza równo ?

Zaraz jadę właśnie zrobić takich parę testów i dam znać. Słyszałem też, że na trzecim biegu można zejść do ok. 1 tyś i tak samo zobaczyć jak będzie się zbierać po dociśnięciu na full.

Mi postukiwala jak kupilem auto,mylalem o wymianie... Zrobiłem ok.30 tyś km i jest totalna cisza, czaaasami zatrzesie na zimnym. Często dwumasa pada od nieumiejętnej jazdy, muleniu silnika na niskich obrotach.

Byłem właśnie się przejechać i zarówno z trzeciego biegu na 1tys jak z piątego na 1,5tys autko zbiera się powoli ale spokojnie, bez szarpania. Wiem o tym jak duży wpływ na dwumase ma styl jazdy, dlatego starałem się jeździć jak najlepiej :) autko ma w tym momencie 240tys, kupiłem je przy 190tys, przebieg raczej nie był kręcony, a dwunasta możliwe że jeszcze ta sama co zamontowana w fabryce, więc po prostu pewnie żywot dobiega końca.

Jak nie szarpie przy przyśpieszaniu a tylko czasami przy ruszaniu to ogarnie jeszcze spokojnie :)
Śmigaj Bellą ;)!

U mnie w drugim samochodzie jest podobna sytuacja, podobny przebieg, mniejsza moc silnika, czasem zatrzęsie, ale test 5 biegu przechodzi pomyślnie.
Czuć jednak, że dwumasa już jest bliżej końca niż dalej.
Dasz radę, jeśli trasa nie biegnie przez miasta, tylko lecisz autostradą, to te 1000km wbrew pozorom nie jest to jakiś ogromny i ryzykowny dystans.
Szerokości :D

Dzięki za wsparcie Panowie ;) mam jeszcze dwa tygodnie, więc pojeżdżę i będę zwracał szczególną uwagę czy sytuacja się nie pogarsza :P

Panowie jeszcze dwa szybkie pytania, które przyszły mi do głowy - czy jeśli przy hamowaniu(zwalnianiu, nie dopiero po zatrzymaniu) też mi zatrzęsie czasami autem to czy może być to również zużyty dwumas, czy rozwiązania tego problemu szukać raczej gdzie indziej? I po drugie, co się stanie gdy w trakcie jazdy dwumasa zupełnie wyzionie ducha? Nie będę mógł zmienić biegów, zatrzepie mi autem i zgasi czy generalnie co może się stać? :D

Koledze pęknięte koło zrobiło dziurę w skrzyni po czym wyleciał olej i cała skrzynia do wymiany. Także lipa trochę.

Cytat:

---

Napisał Kamil_alfa_147

Panowie jeszcze dwa szybkie pytania, które przyszły mi do głowy - czy jeśli przy hamowaniu(zwalnianiu, nie dopiero po zatrzymaniu) też mi zatrzęsie czasami autem to czy może być to również zużyty dwumas, czy rozwiązania tego problemu szukać raczej gdzie indziej? I po drugie, co się stanie gdy w trakcie jazdy dwumasa zupełnie wyzionie ducha? Nie będę mógł zmienić biegów, zatrzepie mi autem i zgasi czy generalnie co może się stać? :D

---

To mogą być krzywe tarcze lub wybite poduchy pod silnikiem.

Jak test dwumasy przechodzi to jeszcze nie jest z nią tak źle i tą trasę zrobisz bez problemu.

Te straszenie padającymi turbinami i dwumasami jest na wyrost. Środowisko mechaników i tych pseudo dziennikarzy z brukowców motoryzacyjnych nawołują do wymian, często niekoniecznych. To jest dla nich kasa - z roboty, z "wierszówek". Nie ładuje turbo - regeneracja za kilka stówek a wystarczy wyczyścić zmienną lub wymienić przewód podciśniena. Coś postukuje przy zmianie biegów czy nagłym obciążeniu silnika.... no co jak nie dwumasa. A można zmienić urwaną poduszkę czy krzyżak, który ma dość.
Taka prawda, że większość warsztatów nadaje się do naprawy samochodów z lat PRL, choć i tu pewnie fuszere by odwalili czy odwrotnie most zamontowali.

Założycielu tematu - jeździj i się nie przejmuj :) JAk na prawdę będzie padać dwumasa to będziesz czuł na sprzęgle czy zmianie biegów. Przez pewien czas jeździłęm firmowymi autami z grupy VW (dość nowymi), w których większosc miała padnięte koła dwumasowe (auta przedstawicielek handlowych). To na prawdę czuć, rzuca budą, drży sprzęgło, na wolnych postukuje, przy przygazówkach metaliczne dzwięki.

Jak wygląda efekt przy "teście dwumasy" na V biegu? Czy to jest "telepanie" czy lekkie drżenie samochodu? Robiłem tak dziś i trochę samochód drży, ale wydaje mi się że nie więcej niż przy każdym benzyniaku przy takich obrotach na piątym biegu.
Poza trzęsieniem się pochodzącym od silnika żadnych dziwnych nietypowych objawów nie zauważyłem. Podejrzewam poduszkę od strony rozrządu bo resztę wymieniłem i się trochę poprawiło, ale nieznacznie.

To trzęsienie podczas jazdy to może być też przegub czy niewyważone koło ;)

Koło to też w sumie tak oczywista rzecz że nawet pod uwagę nie wziąłem :) A opony są w dosyć słabym stanie i felga 17 na twardym zawieszeniu. Jednak przy wyższych obrotach silnika mniej trzęsie. No i przy ruszaniu jak dam za mało gazu (tak powiedzmy poniżej 1500obr/min) to trochę trzęsie budą.

Cytat:

---

Napisał LukaSS

Te straszenie padającymi turbinami i dwumasami jest na wyrost. Środowisko mechaników i tych pseudo dziennikarzy z brukowców motoryzacyjnych nawołują do wymian, często niekoniecznych. To jest dla nich kasa - z roboty, z "wierszówek". Nie ładuje turbo - regeneracja za kilka stówek a wystarczy wyczyścić zmienną lub wymienić przewód podciśniena. Coś postukuje przy zmianie biegów czy nagłym obciążeniu silnika.... no co jak nie dwumasa. A można zmienić urwaną poduszkę czy krzyżak, który ma dość.
Taka prawda, że większość warsztatów nadaje się do naprawy samochodów z lat PRL, choć i tu pewnie fuszere by odwalili czy odwrotnie most zamontowali.

Założycielu tematu - jeździj i się nie przejmuj :) JAk na prawdę będzie padać dwumasa to będziesz czuł na sprzęgle czy zmianie biegów. Przez pewien czas jeździłęm firmowymi autami z grupy VW (dość nowymi), w których większosc miała padnięte koła dwumasowe (auta przedstawicielek handlowych). To na prawdę czuć, rzuca budą, drży sprzęgło, na wolnych postukuje, przy przygazówkach metaliczne dzwięki.

---

Hmm, może faktycznie najpierw zbadam sprawę poduszek, zwłaszcza że najbardziej odczuwalne "szarpanie" autem jest przy hamowaniu. W momencie jak startuję to jestem w stanie ruszyć na samym sprzęgle bez dodawania gazu, ale muszę to robić baaardzo powoli i delikatnie żeby nie trzepało budą. Na postoju, przy zapalaniu ani gaszeniu nie słyszę żadnego tłuczenia, tylko raz jakiś tydzień temu na zimnym silniku zaraz po odpaleniu tłukło się chwilę, ale od tej pory cisza. Test V biegu przechodzi na lekkich drganiach, ale to chyba normalne.

Szkoda, że w serwisie Alfy nie ma czegoś takiego, że wsiadasz do w pełni sprawnego modelu swojej Alfy i robisz sobie przejazd porównawczy :D :D Bo tak to człowiek się przyzwyczaja do auta, tutaj coś drży, tutaj lekko szarpie, ale po pewnym czasie już tego nie czujesz i sam nie pamiętasz jak powinno być :D

Stan poduszek pod silnikiem można łatwo zweryfikować sposobem nieco chałupniczym.
Rusz na pierwszym biegu, wykręć 2-3k obrotów i wciśnij szybko sprzęgło. Jeśli usłyszysz i poczujesz że coś opadło to masz już odpowiedź i sugestię, że trzeba to zdiagnozować w bardziej profesjonalny sposób.

Drugim sposobem, ale niepotwierdzonym przeze mnie jest obserwacja koła kierownicy podczas pracy samochodu, szczególnie przy odpalaniu i zaraz po.
Jeśli na biegu jałowym trzęsie się kierownica i wyczuwasz drgania, to również mogą to być wybite poduszki.

Cytat:

---

Napisał maxwell

Stan poduszek pod silnikiem można łatwo zweryfikować sposobem nieco chałupniczym.
Rusz na pierwszym biegu, wykręć 2-3k obrotów i wciśnij szybko sprzęgło. Jeśli usłyszysz i poczujesz że coś opadło to masz już odpowiedź i sugestię, że trzeba to zdiagnozować w bardziej profesjonalny sposób.

Drugim sposobem, ale niepotwierdzonym przeze mnie jest obserwacja koła kierownicy podczas pracy samochodu, szczególnie przy odpalaniu i zaraz po.
Jeśli na biegu jałowym trzęsie się kierownica i wyczuwasz drgania, to również mogą to być wybite poduszki.

---

A właśnie! Drgania na biegu jałowym to nie objawy padniętej dwumasy?

Cytat:

---

Napisał kamilen

A właśnie! Drgania na biegu jałowym to nie objawy padniętej dwumasy?

---

Jest wiele objawów padniętej dwumasy, ale po co zaczynać od najdroższej opcji.
Lepiej sprawdzić poduszki, jeśli test domowym sposobem się potwierdzi, to wziąć się za wymianę, a jeśli nie, to myśleć co dalej :P

Ten test niestety autko przeszło negatywnie - brak jakiejkolwiek reakcji. Natomiast przypomniała mi się jeszcze jedna ciekawa sprawa - gałka zmiany biegów lekko się porusza/drga przy wciskaniu i puszczaniu pedału gazu. Gdzieś kiedyś czytałem, że to również może być objaw walniętej poduszki.

Może to być poduszka, ale i sam wybierak który ma luzy - są do nich zestawy naprawcze które eliminują ten problem.

Na ruszajaca się gałkę pomogła tu wielu osobom wymiana poduszki pod skrzynia.