Znalazłem coś takiego w konfiguratorze dla wersji Super:
Załącznik 212691
Jak to działa? Czy warto płacić 11.5k?
Printable View
Znalazłem coś takiego w konfiguratorze dla wersji Super:
Załącznik 212691
Jak to działa? Czy warto płacić 11.5k?
Zależy o co pytasz.
Jak to działa w Giulii, w praktyce, trudno powiedzieć bo nie było przedmiotem znanych mi testów, a dema w Polsce też raczej są bez tego mechanizmu.
A szukając odpowiedzi ogólnej, to powinieneś zwrócić uwagę na informacje o Q2 - mechanicznym mechanizmie różnicowym ("szpera"), choćby na forum.
Co do ceny, znów zależy od indywidualnego nastawienia i oczekiwań wobec samochodu.
Odniosłem się do informacji z filmiku: 1'16", 1'38", 2'02"
https://www.youtube.com/watch?v=Y_FDo26niYA
i jeszcze to
"Dopo un iniziale confusione del significato di questa sigla, è arrivata la conferma che la scritta Q2 indica la presenza del differenziale meccanico autobloccante incluso nel Pack Performance (assieme alle sospensioni attive) e che costa 2.200 euro se abbinato al cambio manuale e 2.500 se abbinato al cambio automatico – la differenza è data dall’aggiunta delle palette al volante".
http://www.hdmotori.it/alfa-romeo-q2...differenziali/
U konkurencji(konfigurator BMW Alpina) taka opcja za 2.5k euro:
Załącznik 212698
Na forum są sprzeczne wyobrażenia co do tego.
https://www.youtube.com/watch?v=WeLm7wHvdxQ
LSD to jest na torze wręcz niezastąpiona sprawa. W normalnej jeździe w pewnym stopniu poprawia bezpieczeństwo na śliskim, ale w sumie od tego są kagańce (kontrola trakcji).
W wersji angielskiej konfiguratora jest napisane: "Limited Slip Differential", ale to przecież nie jest dokładnie to samo co "Blokada tylnego dyferencjału"?
Podobno też dostajemy znaczek Q2 na klapie.
Na wikipedii jest napisane: "The performance pack includes mechanical limited-slip differential"
LSD - limited-slip differential. Różne nazwy, ale chodzi o dokładnie to samo. Po polsku nazywa się to też samoblokujący się mechanizm różnicowy. Dyferencjał to bardziej potoczna nazwa dla mechanizmu różnicowego.
Nazwa trochę dziwna, ale wiadomo o co chodzi. Janusze z FAP pewnie nie wiedziały co to jest, więc przetłumaczyli jak umieli :D
Jeśli to rzeczywiście mechaniczny LSD, to pewnie "zwykły" Torsen.
Nie wiem jak w Super, ale w Quadrifoglio jest coś, co nazywa się Torque Vectoring Differential, to coś więcej niż LSD, chyba coś podobnego do dyfra z Audi S4 B8.
a to nie jest przypadkiem tak, że w Q2 tenże system dotyczy przedniej osi, a w giulii Q2 jest jakby w standardzie, a dodatkowo jest jeszcze płatny na tylną oś? (tudzież tylko na tylną, nie dotyczy to czasem osi napędowej?)
Dyferencjał jest tylko na osi napędowej :P Jeśli jest taka wersja jak Q2, to siłą rzeczy musi ona mieć to w standardzie :D
- - - Updated - - -
Taki dyfer jest elektronicznie sterowany i może przenosić moment w dowolnych proporcjach. Zwykła mechaniczna szpera ma stałe parametry jaka czesc momentu będzie maksymalnie szła na każdą stronę.
Są dwa LSD. Jeden ma nazwę RDU 230-LSD a drugi RDU 210-eLSD. Czyli mamy do czynienia z typowo mechanicznym oraz takim, który jest wspomagany elektronicznie.
Nie jest czasem tak, ze o ile LSD pomaga w FWD i to duzo - auto dzięki temu skręca przodem w strone zakrętu, pozwalając wejśc w niego z wiekszą prędkością, to w RWD LSD spowoduje odczuwalnie wieksze zarzucanie tyłem?
Przecież po to się blokuje dyfer w driftowozach. Jak ktoś nie będzie wiedział jak takie auto opanować to wypad z zakrętu na śniegu murowany.
W driftowozach masz dyfer zaspawany na sztywno, czyli mechanizm różnicowy po prostu nie działa i przekazuje moment równo. Jak to działa w praktyce można się przekonać w gokartach, gdzie dyfra po prostu nie ma :D - bardzo to utrudnia jazdę w zakrętach.
W LSD tylko część momentu trafia na koło bardziej obciążone.
Owszem - łatwiej wprowadzić auto w poślizg, ale też łatwiej je kontrolować, szczególnie na trudnej, sliskiej nawierzchni.
Poza tym zapobiega nadsterowności w ostrzejszych zakrętach. Jak to działa można zobaczyć pod linkiem, który wczesniej wrzuciłem, albo po prostu zatrudnić wyobraźnie :D
Przecież LSD też pomaga pokonać zakręt. Gdyby tego nie było to Quadrifoglio nie miała by tak rewelacyjnego czasu na Ringu. Jak działa nie ma co się rozpisywać. Instrukcja Giulii tłumaczy jego działanie w prosty i jasny sposób.
Jest to rozwiązane, które spełnia funkcję bardzo dobrze a kosztuje niewiele.
Dobra troszkę postaram wam się to przybliżyć,
dyfer na osi napędowej ma silniki elektryczneię (odzyskujące też energ, wchodząc w zakręt w przypadku innych aut zwalnia koło po wewnętrznej stronie zakrętu a od wewnętrznej jedzie normalnie...
W przypadku GIULII jest troszke inaczej, mianowicie wchodząc w zakręt koło od wewnetrznej strony zakrętu jedzie normalną prędkością natomiast koło od zewnetrznej strony zakretuetu przyspiesza (w zależnosci od konta skrętu) w celu wystrzelenia samochodu z wieksza predkoscia, ogolnie na torze jak testowalem 2,2 JTD to z zakretu te 180 koni wyrywa jak wsciekłe :D
z danych dla techników to te silniki dodają max 40Nm na koło które pokonuje dłuższą drogę.
Czy to jest to Q2 w wersjach "cywilnych"?
W Giulii Q jest torque vectoring - za pomocą sprzęgieł na każdej półosi - o ile dobrze rozumiem
sprostowanie to nie wystepuje w 2,2 z materiałów szkoleniowych mam że w 2,9 V6 jest ten system, ale w sumie 2,2 i tam jest mega :)
Z tego co piszecie - Giulia QV ma dyfer z możliwością płynnego rozkładu momentu na poszczególnych kołach (tak jak pisze kolega Autex serwis) a natomiast opcja blokady to jest zwykłe mechaniczne LSD.
Z doświadczenia - autem RWD o wiele lepiej się jeździ w każdych warunkach. O ile faktycznie łatwiej wprowadzić auto w poślizg, o tyle jest to bardzo wyczuwalne i łatwiejsze do opanowania. Auto z otwartym dyfrem potrafi zarzucić tyłem nagle i niespodziewanie jeśli damy za dużo gazu, a jednocześnie bardzo często w ciasnych zakrętach koło wewnętrzne traci przyczepność, ASR odcina nam moc i przestajemy jechać.
LSD znacznie poprawia ruszanie na skrzyżowaniu na skręconych kołach - żeby wtedy zarzucić tyłem trzeba zerwać przyczepność obu kół, zatem auto świetnie się klei i katapultuje do przodu, zamiast mielić bez sensu wewnętrznym tylnym kołem jak z otartym dyfrem.
Druga kwestia to ruszanie na śniegu - auto z LSD (mechanicznym) rusza bez problemu kiedy jedno koło stoi na lodzie a drugie na względnie przyczepnej nawierzchi. Auto z otawartym mostem w takiej sytuacji ma problem z ruszeniem. Do tego żadna elektronika nie jest w stanie zastąpić mechanicznego LSD
Generalnie zimą czy na mokrym dużo lepiej mi się jeździło Nissanem 350Z niż BMW 320, mimo że nissan miał 110 koni więcej i szersze tylne opony. Ja bym brał tą opcję, nawet kosztem innych zbędnych bajerów ;)
miałem jednego jeepa z otwartym tylnym dyfrem i potem drugiego z lsd. Tym pierwszym żeby ruszyć na np. ubitym śniegu, musiałem włączyć napęd na przód. W tym drugim sprawę zastępowało lsd. W mocnym aucie to taka mała namiastka napędu na dwie osie. Przy mocy ponad 300 Km to wręcz konieczność...
Jest już jakiś właściciel Julli ???
Jest, ale to z pewnością nie ten temat.
Zerknij do Naszych Belli http://www.forum.alfaholicy.org/nasz...ja_giulia.html.
Temat mocno związany.
W tym samym pakiecie mamy: "Active Suspension."
Jest gdzieś dokładnie napisane co to jest?
W zależności od przechyłu i nacisku poszczególne amortyzatory się usztywniają?
Czy jest opcja sterowania tym w stylu "Danymic - jest twardziej"?
Witam wszystkich.
Przymierzam się do zakupu Giulii 2.0.
Jak już ktoś wyżej napisał, zależy mi przede wszystkim na samym aucie i nie potrzebuję zbędnych "bajerów", zastanawiam się natomiast nad zakupem pakietu Performance - czy jest już na forum ktoś kto posiada samochód z tym mechanizmem różnicowym i mógłby coś na ten temat powiedzieć? Tak samo interesuje mnie ten system aktywnego zawieszenia - podobno jest on powiązany z trybami D-N-A - jakie odczucia w jeździe.
Bardzo prosiłbym o opinię również tych, którzy taką wersją jeździli.
Po pół roku jeżdzenia mocnym RWD z otwartym dyfrem, co prawda nie Giulią, ale wszędzie działa to tak samo, mówię zdecydowanie - brać LSD za każdy pieniądz. Elektronika oczywiście w pewnym stopniu nadrabia za brak szpery dohamowując kręcące sie koło, ale to nijak się ma do tego, jak to rzeczywiście powinno wyglądać.
Nie wiem jak w RWD ale w FWD szpera działa cuda
Jeżdżę przeszło 6 lat Giuliettą, która jest wyposażona w Q2 (czyli "szperę"). Co prawa sposób jazdy Giulią będzie zupełnie inny, gdyż ta druga ma (wreszcie!) napęd na tył, ale szczerze polecam ten system. Zamiast wyhamowywać buksujące koło przesyła więcej momentu obrotowego na koło o lepszej przyczepności co daje jeszcze większą frajdę w jeździe krętymi drogami. Na poparcie tych słów powiem Ci, że już zamówiłem Giulię i czekam na odbiór:o .
Jaka wersje ? :)
Chodzi mi właśnie o to czy jest na forum ktoś kto to ma albo kto pytał się w salonie i uzyskał więcej informacji na ten temat. Mi Pan w salonie powiedział jedynie że jest to "elektroniczna szpera", więc wychodziłoby że jest to system Q2, tyle że jak przegląda się chociażby opis wyposażenia Giulii dostępnych na stocku, to w tym opisie stoi jak byk że każda ma Q2. Więc to nie jest Q2 tylko musi być to coś więcej, tzn. coś innego.
Więc pytanie jest aktualne - na czym ma polegać ten system i czy jest tak jak ktoś już wcześniej pisał, żę są dwa mechanizmy - jeden "analogowy" i jeden elektroniczny?
Najlepiej by się bylo podpytać u FCA. Dość luźno się dziś podchodzi do nazewnictwa, więc ta elektroniczna szpera może oznaczać wiele.
Technicznie rzecz biorąc Q2 z Giulietty to żadna szpera, bo to po prostu odpowiednio ustawiona kontrola trakcji, a nie mechanizm różnicowy.
Elektroniczna szpera równie dobrze może oznaczać po prostu elektronicznie sterowany mechanizm różnicowy o ograniczonym uślizgu i to bym obstawiał. Dzisiaj chyba zwykłych, analogowych dyfrów się nie montuje.
Masz rację. Jeździłem jedynie ze "szperą" elektroniczną i wiem, że mechaniczna jest o wiele wydajniejsza. Niestety nie jestem zawodowcem i ta którą mam sprawia mi frajdę (wolę taką niż żadnej!).
- - - Updated - - -
Jeżeli to pytanie do mnie, to wybrałem 200 KM (benzyna) i trochę opcji
Słabo się orientuję w tym temacie "szpery", poza subiektywnym odbiorem, że w Julce na "D" się lepiej jeździ generalnie. Czy ten pakiet Performance do Giluli Veloce (AWD) to jest wciąż coś sensownego, czy też strata pieniędzy?
Odpowiedz sobie na pytanie: jak i gdzie będziesz jeździł? Jeżeli masz w planach odwiedzanie torów i szybką jazdę sportową, to warto, a jeśli będziesz się poruszał tylko po drogach publicznych to są inne ciekawsze pakiety.
Tak pisałem kilka miesięcy temu, jak jeszcze byłem teoretykiem i nie miałem auta z napędem na tył, na nieszczęscie z otwartym dyfrem ;) Nie jeżdzę na tory (chociaz mam nadzieję się w końcu zebrać i zajechać na jakieś szkolenie), ale po prostu lubie sobie czasem pocisnać jak droga pusta, i zarzucić mocniej tyłkiem, albo dynamiczniej ruszyć czy też włączyć się do ruchu, w końcu po co kupiłem auto z 300 konnym silnikiem? podejrzewam, że jak ktoś myśli o takim pakiecie w Giulii to nie będzie jeździł jak emeryt. Jestem gotowy wydać 5000 zł na szperę, do auta o wartości 40 000 zł. Tym bardziej bym się nie zastanawiał nad wydaniem 11 k zł (i to na cały fajny pakiet) w aucie wartym 200 000 zł.
a czy dolozenie wlasnie tej opcji samobolokujacego sie mechanizmu roznicowego Q2 LSD ma wiekszy sens w Veloce gdzie jest Q4 I nie wiem czy dokladanie LSD nie bedzie sie albo gryzlo z tym albo czy niewiele da. jest tu jakis fachowiec ktory potrafilby sie wypowiedziec?
- - - Updated - - -
w standardize w kazdej Giuli jest elektroniczne Q2 - pewnie siedzi w module ABS/ESP/VDC I udaje ze cos tam robi (w 159 nie zauwazylem zadnego dobrodziejstwa porownujac zachowanie wersji bez eQ2 (2005r) z obecna TBi (z eQ2)).
natomiast w pakiecie performance jest samoblokujacy mechanism roznicowy Q2 LSD I jest to na pewno cos wiecej. szczegolow nie znam, ale dla mnie (niestety raczej laika w temacie ktory tylko liznalem rozwazajac kiedys dolozenie prawdziwego LSD do 159) LSD oznacza rozwiazanie czysto mechaniczne albo moze mechaniczne ale z jakims dodatkowym sterowaniem elektronicznym samego procesu blokowania.