2.4 210KM 2008 mocno dymi po starcie - przyczyna/obawa?

Witajcie.

Mój pierwszy post, pozdrawiam wszystkich miłośników Alf, piękne samochody :)

Teraz do rzeczy, chce kupić AR 159 210KM sprowadzoną ze Szwajcarii, ogólnie, stan samochodu jest na prawdę rewelacyjny, zawieszenie nie stuka, na silniku żadnych plam, skóra i wnętrze jak nowa. Auto ma przejechane 155 tkm, według książki serwisowej były robione 4 przeglądy co 40 tkm, nic nie stuka, nic nie trzeszczy, ale...

Jedna rzecz mnie dziwi - zapalałem tą Alfę tylko raz i po uruchomieniu na postoju bardzo długo dymiła z rur, szary dym, szary i dosyć gęsty (w porównaniu, była obok niej odpalona druga, taka sama Alfa tylko z 2006 roku i ona po dłuższej chwili przestała dymić w ogóle). Dziwną sprawą jest to, że po wciśnięciu pedału gazu i podbiciu obrotów na 3500 nie ma efektu odblokowanego EGRa (czyli auto nie wyrzuci czarnego dymu) i auto po prostu kopci jeszcze bardziej (druga alfa przy takim samym zabiegu wyrzuci czarny dymek i kopci, ale zdecydowanie mniej).

Poprosiłem sprzedawcę, żeby mnie przewiózł po okolicy, sprawa wygląda tak, że Alfa DALEJ kopciła, unosiła się za nami wręcz chmura spalin, ale po tym jak sprzedawca ją docisnął parę razy - dymienie całkowicie przeszło i po powrocie do bazy nie było widać już jakichkolwiek spalin, ale to wiadomo - silnik się nagrzał. Co więcej podczas jazdy nie zauważyłem jakiegokolwiek rwania, ani spadku mocy (chociaż nie mam porównania do innej 210 konnej wersji), a do 140kmh kręciła się na można powiedzieć zwykłej, dziurawej drodze w mgnieniu oka.

Ważne jest jeszcze, żeby powiedzieć konkretnie o warunkach - chciałem sprawdzić tą alfę w poniedziałek 06.02, ale był wtedy solidny mróz i auto dosłownie leżało pod śniegiem, przyjechałem zatem 10.02 już mając nadzieję, że nie ma na niej śniegu, a i pogoda była znacznie lepsza. Auto dalej było zamarznięte, czyli nikt nim nie jeździł w tym okresie na pewno, nie było palone - ALE, zapaliło od kopa, sprzedawca po prostu wsiadł do samochodu, wsadził kluczyki, wcisnął przycisk start i auto zapaliło, bez zająknięcia, bez żadnego stukania, świszczenia, oczywiście, przez pierwsze sekundy zimny diesel klekota, ale po kilku sekundach ustabilizował tłoki i brzmiał NA PRAWDĘ ładnie, stabilnie, równo, no ślicznie.

Czego to mogą być objawy, czy tak może być? W końcu każdy diesel po rozruchu na mrozie i zimnym silniku będzie dymił, pytanie, czy aż tak długo i mocno?
Czy to może być kolektor ssący, czy to mogą być luzy na zaworach, czy to może być problem z EGRem, czy po prostu te Alfy tak mają po długim staniu?

PS.
Jest jeszcze częsta obawa, którą bym chciał sprawdzić, przeczytałem na forum, że na włączonym silniku trzeba skręcić koła maksymalnie w prawo i w lewo, po czym nasłuchiwać, czy jest metaliczny stukot, ale z której strony? Czy to będzie dobrze słyszalne po otwarciu maski czy muszę się gdzieś konkretnie przysłuchiwać?

Prawdopodobnie była to po prostu para wodna. Tym większa im dłużej auto stało. Ja bym się nie martwił za nadto. Odkręć korek zbiorniczka wyrównawczego i sprawdź, czy nie ma tam żadnego "majonezu". Jeśli nie ma, płyn jest czysty i na odpowiednim poziomie, oraz po odkręceniu nie unosi się nagle, to jest git. Na korku od oleju jeśli długo stała i przepalana tylko na krótkie jazdy testowe, może pojawić się troche mazi.

Odnośnie wspomagania, to jeśli nic nie wyje, a na kierownicy nie czuć jakiś dziwnych przeskoków, to wszystko jest git. Przy skręceniu do max może zabuczeć na ułamek sekundy.
Odnośnie kopcenia na czarno, to jeśli EGR jest sprawny lub zaślepiony, to nie powinno występować. Tzn. jak go przeciągniesz pod odcięcie, to może się pojawić, ale to raczej przy wyciętym DPF-ie.
Sprawdź auto pod kątem korozji. W szczególności progi i przedni rant maski. No i jeśli masz możliwość, to przednie sanki.

Dzięki za poradę, na pewno sprawdzę ten zbiorniczek wyrównawczy :P Stan nadwozia to była pierwsza sprawdzana przeze mnie rzecz i jest w idealnym stanie, zero rdzy, dlatego się napaliłem na ten samochód. Jeszcze miało to auto jedną wadę, bardzo "dudniło" przy jeździe na małych prędkościach, zasugerowałem, że to opony i wszyscy się ze mną zgodzili, na kolejnej jeździe mają być wymienione.

Też myślałem, że to para, zaniepokoiło mnie jednak, że druga Alfa nie kopciła aż tak no i wyraźnie było czuć te spaliny, a przecież druga Alfa nie odpaliła, musieli ją ratować powerboxem.

Może być nieszczelność w dolocie, może nieszczelny kolektor lub sterowanie klapami szwankuje.

To że "może" to ja wiem, pytanie jak to sprawdzić, żeby mieć więcej pewności? Stacja diagnostyczna/ASO to wykryje? :/

ASO powinno. Nieszczelność na kolektorze w 2.4 możesz zauważyć, trzeba zdjąć maskownicę silnika i spojrzeć na łożyskowanie klap kolektora w poszukiwaniu czarnej mazi.
Z dziurą w dolocie już tak łatwo nie jest, ale również są sposoby.

Zastanawiam się jak sprawdzić dziurę w dolocie... Hmm... podczas jazdy można po prostu ostro przyśpieszyć na niskim biegu aby wskazówka obrotów podskoczyła do 3000, ale to chyba bym musiał przymocować kamerę z tyłu żeby zobaczyć, czy wyleci czarny smog z rur, więc trochę słabo ;p Można by nim było pojeździć i sprawdzić spalanie, przy spokojnej jeździe powinien palić ok. 8L/100km, jak będzie więcej to już coś nie tak.

Nie wiesz może ile będzie takie "poszukiwanie" kosztować w ASO?

Sprawdz zawor VGT, u mnie alfa mocno kopcila i czuc bylo brak mocy, okazalo sie ze sterowanie geometria lopatek szwankowalo, po przeczyszczeniu zaworu smiga jak ta lala, a ja juz szykowalem sie do wymiany wtryskow turbiny innych takich tam :D

Obstawialbym nieszczelności w dolocie i kolektorze lub problem z wtryskiwaczami. Swojego czasu spadla mi w trakcie jazdy rura między IC a turbo i wtedy przy każdym (nawet delikatnym) dodaniu gazu zostawiałem za sobą czarna chmurę. Przejechałem tak jakieś 2 km zanim udało się zjechać na pas awaryjny na wrocławskim odcinku A8. Rurę założyłem i było niby ok ale nadal lekki dymek był przy wciśnięciu gazu w podłogę. Rura znów ściągnięta i okazało się że była w jednym miejscu przetarta - otwór ok 2x2 mm. Nowa rura rozwiązała problem.

Naskrobane przez Galaxy S7 EDGE

tez tak moze byc, odrobina mniejszej ilosci powietrza wtlaczanego do silnika powoduje kopcenie bo za malo tlenu ;) lesnik, jak tą rure zalozyles na autostradzie ? przeciez ta rura od turbo do ic jest na samym dole ? z gory nie ma jak tam reki wsadzic chyba ze w 2.4 jest jakis mniejszy niz moje 1.9 :P

Assistance i hol do najbliższego warsztatu gdzie całość zajęła niecałą godzinę na podnosniku.
A odnośnie różnic w komorze silnika to chciałbym żeby zmiana żarówek od długich świateł była tam łatwa jak w 1.9...

Naskrobane przez Galaxy S7 EDGE

Tylko zastanawiam się, gdyby to była dziura w dolocie, nieszczelność przy kolektorze czy zawór VGT, czy nawet problem z rurami do/z IC, a już w ogóle z wtryskami - to auto powinno dymić mocno cały czas czy może dymić tylko po uruchomieniu tak jak opisuje, a potem przestać całkowicie?

Bo faktycznie, po przejechaniu się tym autem i dociśnięciu parę razy, dymienie całkowicie znikło, nie było nawet pary wodnej.

Przede wszystkim, gdyby auto dostawało za mało powietrza, to dymiłaby na czarno, a nie na biało, czy szaro. Jeśli dymienie ustaje po przejażdżce, to moim zdaniem dziura w dolocie jest złym tropem, bo przecież nie zatka się po rozgrzaniu.

Oczywiście, że może dymić na szaro. Jeśli nieszczelność będzie w kolektorze (lub innej części metalowej) to po rozgrzaniu metal zwiększa swoją objętość i skutki dziury będą mniejsze.

- - - Updated - - -

Cytat:

---

Napisał gziemzik

Tylko zastanawiam się, gdyby to była dziura w dolocie, nieszczelność przy kolektorze czy zawór VGT, czy nawet problem z rurami do/z IC, a już w ogóle z wtryskami - to auto powinno dymić mocno cały czas czy może dymić tylko po uruchomieniu tak jak opisuje, a potem przestać całkowicie?

Bo faktycznie, po przejechaniu się tym autem i dociśnięciu parę razy, dymienie całkowicie znikło, nie było nawet pary wodnej.

---

Jeśli nie znajdziesz źródła usterki to ja bym odpuścił, chyba że cena będzie odpowiednio atrakcyjna.

[MENTION=25095]magil[/MENTION]

Będę szukał, dzięki :)
Zadam Ci pytanie jeszcze jedno, sformułowane trochę inaczej:
Załóżmy, że auto jest sprawne technicznie, stało długo na mrozie i palone było jedynie na postoju. Czy mogło się tak zachować, bo nabrało dużo wilgoci i silnik był lodowaty, a dodatkowo przez to, że palone było jedynie na postoju dla klientów, EGR zapchał silnik smołą i potrzebowało jedynie pojeździć żeby oczyścić nagar z silnika ewentualnie by przepchać/przepalić DPF?

Muszę być dociekliwy, bo nie było jakichkolwiek innych objawów, ciężko stwierdzić co jest nie tak tylko na podstawie nadmiernego kopcenia, które całkowicie znikło po przejechaniu 3km ;p Jakby kopcenie nie znikło to oczywiście, że coś jest mocno nie tak i nawet bym się nie zastanawiał.

Cholera, do tej pory miałem same benzyny, nie było z nimi tyle problemów xd

Trzy kilometry? To jak najbardziej może być wilgoć w układzie. Myślałem, że zrobiliście ze dwadzieścia :).
Pamiętaj, że diesel nagrzewa się wolniej od benzynówki, w tych temperaturach potrzeba mu co najmniej 5-7 km spokojnej jazdy ( a nie stania na światłach) żeby złapał temperaturę.

[MENTION=53720]Zenonzlasu[/MENTION]

Tak, diesel to diesel, jednak głównym powodem do niepokoju jest to, że była odpalona druga Alfa, z tym samym silnikiem - i ona nie kopciła, to znaczy, kopciła po odpaleniu tak samo, ale kiedy ja się przejechałem tą pierwszą, którą chcę kupić (przez pierwsze 2km to chmura ciągnęła się za autem konkretna) i dopiero wtedy przestała kopcić, tak ta druga przestała kopcić zwyczajnie stojąc na parkingu.

Widocznie ta druga krócej stała lub podczas poprzedniej jazdy zdążyła wyparować woda. Jeśli po 3km przestała kopcić, to naprawdę nie doszukiwałbym się uszkodzeń.

To mogła być para wodna, kwestia co to znaczy "chmura konkretna".
Jeśli masz możliwość to odwiedź sprzedawcę jeszcze raz i sprawdź auto ponownie. Zwróć szczególną uwagę jak pracuje silnik zaraz po odpaleniu. Nie powinien się zadławić, może pracować głośniej, ale powinien równo. 2.4 ma dobrą kulturę pracy. Skoro wydaliło parę wodną, za drugim razem nie powinno być kłębów dymu.
Użytkowałem diesla, teraz mam benzynę, która stoi w nieogrzewanym garażu. Auto jest odpalane max raz w tygodniu, żeby przejechać kilkadziesiąt/kilkaset km. I żadne z aut nie zostawiało chmury za sobą. Owszem, dymek był widzialny w lusterku. Benzyna w zimie bardziej "dymi".

"silnik zaraz po odpaleniu. Nie powinien się zadławić"

Zero dławienia, odpalił od kopa i równo, głośniej tak jak mówisz, ale równiutko :D

"kwestia co to znaczy "chmura konkretna"

Bardzo ciężko to zdefiniować, bo nigdy nie jeździłem mocnym dieslem, ale po wyjechaniu z parkingu i chwili jazdy odwróciłem się, żeby popatrzyć przez tylną szybę, a przez tylną szybę było widać po prostu dym, dużo dymu. Jednak auto na drodze przyśpieszało i zachowywało się bardziej niż prawidłowo.

"teraz mam benzynę, która stoi w nieogrzewanym garażu"

Też mam nieogrzewany garaż, ale mimo wszystko garaż jest szczelny, także zawsze jest tam cieplej niż na zewnątrz (w przydomowym garażu jest dużo cieplej, taki mam) i jeżeli wszystko jest ok, to zbiera się tam bardzo mało wilgoci, zresztą - jakbyś miał wilgoć w garażu, to miałbyś od razu pleśń na ścianach ;p Także, mimo że nie ogrzewany, dalej trzymasz samochód w bardzo dobrych warunkach.

Sam już nie wiem... będę testował jeszcze raz wszystko i sprawdzał. Dzięki chłopaki za pomoc, dalej jestem niepewny i zakłopotany, ale przynajmniej już wiem na co patrzyć. :)

Jeśli tak ładowało dymem po odpaleniu, to może uszczelniacze zaworowe? Tylko nie słyszałem, żeby ktokolwiek miał z nimi problem w JTD(m). Spróbuj powąchać te spaliny, może poczujesz jakiś ,,naprowadzający'' smordek.

[MENTION=53720]Zenonzlasu[/MENTION]

Awaria uszczelniaczy (pierścieni albo gładzi cylindrów) powodowała by lanie oleju do komory spalania i niebieski dym, pytanie tylko - czy przestało by dymić, czy dymiło by ciągle po tej 3km przejażdżce? No i w sumie, nie wiem czy ten dym był niebieski podczas jazdy, na postoju na pewno był biało/szary.

Można też wziąć pod uwagę uwalony czujnik temperatury, przez co według komputera silnik jest ciągle zimny i podaje za dużo paliwa po rozruchu, teraz tak na to wpadłem ;p