Dziwny objaw podczas ruszania - MA 150 KM

Witam

Mam Julkę od 3 miesięcy, nową z salonu i ostatnio zauważyłem dziwny objaw podczas ruszania.
To znaczy sprzęgło stało się jak dla mnie bardzo zerojedynkowe, trudno jest wyczuć moment, kiedy należy je puścić i w jakim stopniu, żeby samochód gładko ruszył. Na samym początku tego nie było, samochód ruszał miękko nawet przy lekkim naciśnięciu gazu, a teraz jak przy lekko wciśniętym gazie puszczę sprzęgło za wcześnie, to brakuje mocy podczas ruszania, jak puszcze za późno, to moment jest na tyle duży, że występuje szarpnięcie. Z kolei za dużo gazu też niedobrze, bo w momencie całkowitego puszczenia sprzęgła idzie za duży moment na koła i też całą budą telepie.
Czy zauważyliście coś takiego u siebie czy muszę się nauczyć jeździć z tym silnikiem? Tyle że tego na początku na pewno nie było i teraz czasem też jest dobrze. Nie chcę jechać na razie do ASO, bo powiedzą, że "ten typ tak ma".

W jakim trybie masz takie odczucia? Dynamic? Normal?

W Normal. W Dynamic rzadko jeżdżę ale z tego co zauważyłem to w Dynamicu jest OK. Wiadomo że inaczej, ale OK.

Trybie normal to raczej ciężko jest o jakiekolwiek szarpnięcia podczas ruszania. W dynamiku jest już zupełnie inaczej.
Jeżeli jest to nowy samochód to może go jeszcze nie wyczułeś? Co masz na myśli, że telepie całą budę?
Nie obraź się ale z twojego opisu wynika, że nie ogarniasz ruszania tego samochodu.
Normalne jest, że na zbyt niskich obrotach nie masz mocy bo masz auto z turbo. Turbo dopiero jest wstanie zrobić doładowanie jak samo zostanie odpowiednio rozpędzone.

Też tak myślałem, że to kwestia wyczucia, ale wcześniej przez 2 miesiące było dobrze.
Nie wiem jak to lepiej opisać. Chodzi o to, że w momencie puszczenia sprzęgła, kiedy łapie do końca, samochód na chwilę gwałtownie zwalania i go telepie, mimo że cały czas wciskam gaz, tak jak normalnie podczas ruszania każdym samochodem. Tak jakby jakiś impuls blokował wtedy koła. A jak dodam mniej gazu, no to wtedy brakuje mocy. Zdarza się, nie powiem, raz na 10 razy, że wyczuję dokładnie ilość gazu i moment puszczenia sprzęgła i wtedy rusza normalnie.

samochód ma normalnie jechać nawet bez dotknięcia gazu- niezależnie czy to N czy D. Zobacz czy działa podbijanie obrotów- zrób test- wrzuć np jedynkę i bez gazu puszczaj delikatnie sp sprzęgło- obroty powinny wzrosnąć samoczynnie do ok 1200.

No jedzie, jak żółw ale jedzie.
Te same objawy pojawiły się dzisiaj w trybie D. Chyba bez ASO się nie obejdzie.

podepnij kompa..zobacz co się dzieje.Może zatankowałeś złe paliwo ..

Czy u Was wszystkich te obroty się podnoszą do 1200? U mnie nic sie takiego nie dzieje.

Jakieś cuda, bo w weekend się naprawiło i teraz rusza normalnie.
Benzyny nie tankowałem ostatnio, więc to nie kwestia paliwa.

Teraz mi zaczęły haczyć biegi podczas zmiany z jedynki na dwójkę i trójki na czwórkę. I jest takie lekkie jakby zgrzytnięcie albo stuk metalu o metal. Też nie zawsze.
Dodatkowo jak wyłączę silnik to strasznie ciężko wrzucić jedynkę albo trójkę bez wciskania sprzęgła, nieraz w ogóle się nie da, a przecież przy wyłączonym silniku powinno się dać lżej lub ciężej.

czesc
mam ten silnik i takie samo wrazenie przy delikatnym ruszaniu szczegolnie w korkach. Jedyne wyjscie to nie dodawac gazu przed calkowitym zlapaniem sprzegla.