146 1.4 boxer Płyn chłodniczy zniknął,masło pod korkiem wlewu oleju

Witam wszystkich. Jestem posiadaczem Alfy Romeo 146 z silnikiem 1.4 boxer 1997. Jest to mój pierwszy samochód. Na początku wszystko działało świetnie ( po wymianie rozrządu,sprzęgła na nowe,pompy wody,panewek i podstawowym remoncie po zakupie samochodu) jazda sprawiała wiele przyjemności,niestety samochód od jakiegoś czasu ma awarię za awarią. Po przejechaniu trasy z Polski do Holandii kilka rzeczy zaczęło szwankować. Początkowo Alfa nie miała mocy -wymieniłem świece,później szarpanie przy pewnej prędkości -pomogła wymiana kabli ,okazuję się że przepływomierz nie działa od jakiegoś czasu ( zamówiony już nowy) i nagle... Pewnego dnia gdy zajrzałem pod machę okazało się że zniknął gdzieś cały płyn chłodniczy. Dolałem płynu kilka dni temu i jeżdżę ,od tamtego czasu nie zauważyłem ubytku ale wczoraj sprawdzając olej,okazało się że pod korkiem i w wlewie jest dosyć sporo mazi. Wyczyściłem tę maź,zrobiłem małą trasę ,ale maź nie pojawiła się po tej przejażdżce. Czytałem już trochę. Obecnie alfą jeżdżę mało ( ze względu na to że czekam na przepływomierz,nie chcę jeździć zbyt wiele na niedziałającym) co może być przyczyną powstawania mazi. Nie martwiłbym się,gdyby nie towarzyszyło temu zniknięcie płynu chłodniczego. Samochód ma odpowiednią temperature (termostat wymieniany niedawno)
Wymieniłem w niej już kilka części,jak można przeczytać wyżej ( w dość niedługim czasie) ale nadal nie chcę się poddawać.
Obecnie mieszkam w Holandii,tutejsi mechanicy lubią "korzystać z okazji" spotkań z niedoświadczonymi ludźmi,na których można zarobić ( dodatkowo w euro) a ja nie chcę pakować kasy w błoto,po tym jak już sporo jej wydałem odkąd tylko nabyłem auto, dlatego postanowiłem poradzić się Was tutaj:)
Mam nadzieję ,że ktoś zdoła mi pomóc :)

Najpierw sprawdz czy gdzieś plyn niecieknie(odpal auto i czekaj jak puści termostat) Maż potrafi sie zrobić pod korkiem z oleju.

Po tym jak płyn uciekł dolałem go odpowiednią ilość,jeżdżę od kilku dni ale nie zauważyłem żeby poziom się zmniejszał. Dziś zauważyłem,że dosyć mocno kopci z otworu do wlewuoleju.

Masełko na korku wlewu oleju sugeruje płyn w oleju. A to oznacza najprawdopodobniej uszkodzenie uszczelki pod głowicą.

Czy naprawa/wymiana tej uszczelki pod głowicą będzie mnie dużo kosztować ?

Masło przestało się pojawiać,a jeśli już jest to raczej delikatny nalot. Płyn też już się utrzymuje a jeśli nawet gdzieś umyka to prawie niezauważalnie... Czy to może być problem z odmą,albo którymś wężem? Autem znów zaczęło trząść przy pewnej prędkości,zaczyna się od 3 biegu i wtedy jak mocniej chcę wcisnąć gaz to szarpie. Problem ustał na chwile po wymianie kabli zapłonowych,a teraz znowu wrócił. Gdy odpinam przepływomierz to nie ma żadnej reakcji silnika,a jak w innych autkach odpinaliśmy z kumplem to silnik zaczynał szarpać,aż w końcu nawet gasł. Dodam,że wczoraj wsiadając do auta okazało się że znów jeździ jak burza,to się już zdarzało,po czym za jakiś czas objawy są te same. Ktoś ma jakiś pomysł?

pisales ze przeplywomiesz jest zepsuty i czekasz na nowy. Trzesie czy szarpie ? bo jak trzesie to moga byc przeguby a jak szarpie to moga byc przewody lub swiece.
albo samo sie moze rozwiazac jak znikajacy plyn i maselko pod korkiem.

[MENTION=79637]Owski94[/MENTION] Przepływomierz w boxerze, jesteś pewny? Podaj numer części jaką zamówiłeś, albo pokaż jej zdjęcie, bo jak dla mnie to przepływki tam nie powinieneś mieć. Sterownik, jaki był w 1.4 to IAW Magneti Marelli - taki masz? Świeci się jakaś "marchewa", check engine, cokolwiek? Reset kompa pomaga w usunięciu problemu, czy nic nie zmienia?

Cytat:

---

Napisał Owski94

Masło przestało się pojawiać,a jeśli już jest to raczej delikatny nalot. Płyn też już się utrzymuje a jeśli nawet gdzieś umyka to prawie niezauważalnie... Czy to może być problem z odmą,albo którymś wężem? Autem znów zaczęło trząść przy pewnej prędkości,zaczyna się od 3 biegu i wtedy jak mocniej chcę wcisnąć gaz to szarpie. Problem ustał na chwile po wymianie kabli zapłonowych,a teraz znowu wrócił. Gdy odpinam przepływomierz to nie ma żadnej reakcji silnika,a jak w innych autkach odpinaliśmy z kumplem to silnik zaczynał szarpać,aż w końcu nawet gasł. Dodam,że wczoraj wsiadając do auta okazało się że znów jeździ jak burza,to się już zdarzało,po czym za jakiś czas objawy są te same. Ktoś ma jakiś pomysł?

---

Przepływomierza nie odepniesz bo go tam nie ma. 1,7 16v tam był.

To szarpanie. Świecie i kable już wymieniłem,problem na jakiś czas zniknął po czym pojawił się znów na trochę a teraz auto jeździ normalnie.

- - - Updated - - -

Załącznik 248945 konkretnie chodzi mi o tę część. Historia jest taka,że silnik trzęsie dosyć mocno na niskich obrotach. Kolega stwierdził że to przepływomierz ,czyli ta część na obrazku i po odpięciu jej (mniejszy kwadracik) w pracy silnika nie zachodzi żadna różnica,a w innym samochodzie gdy ją odpinał silnik zaczynał trząś i w końcu nawet gasł.

- - - Updated - - -

A więc jest problem znikającego płynu,który pewnego razu gdzieś się podział ale już nigdzie nie znika,mazi pod korkiem która może być spowodowane krótkimi przejazdami (jakie odbywam) ale w połaczeniu z ubytkiem płynu chłodniczego bardzo źle wróży,szarpania (tylko czasami) gdy od trójki chcę dodać mocniej gazu i rzekomego przepływomierza którego jak się okazuje nie ma...
Nie resetowałem jeszcze kompa. Tak jak pisałem to mój pierwszy samochód i właściwie dowiem się tyle,ile wyczytam... Jestem zielony ;x są jakieś sposoby żeby to zrobić,czy jechać z tym do mechanika?

- - - Updated - - -

Żadna kontrolka się nie świeci.

Cytat:

---

Napisał Owski94

To szarpanie. Świecie i kable już wymieniłem,problem na jakiś czas zniknął po czym pojawił się znów na trochę a teraz auto jeździ normalnie.

- - - Updated - - -

Załącznik 248945 konkretnie chodzi mi o tę część. Historia jest taka,że silnik trzęsie dosyć mocno na niskich obrotach. Kolega stwierdził że to przepływomierz ,czyli ta część na obrazku i po odpięciu jej (mniejszy kwadracik) w pracy silnika nie zachodzi żadna różnica,a w innym samochodzie gdy ją odpinał silnik zaczynał trząś i w końcu nawet gasł.

- - - Updated - - -

---

To jest czujnik temperatury zasysanego powietrza. Nie jest on podstawowym źródłem danych do obliczenia mieszanki, a jedynie korekt, więc bez niego silnik będzie pracował niemalże tak samo(co najwyżej ECU może sygnalizować brak wskazań lampką na desce). Mówię to na podstawie doświadczeń z 33ką z układem wtryskowym innego producenta, ale zbudowanym zapewne na tych samych założeniach AR. Osobiście miałem go dość często odłaczonego i jedyna różnica jaką widziałem to tymczasowy brak odcięcia paliwa po odjęciu gazu(strzały w tłumik), który znikał po parunastu minutach jeżdżenia. W tym układzie kluczowy jest czujnik ciśnienia w kolektorze dolotowym oraz czujnik przepustnicy(głównie do wzbogacania przy dodaniu gazu, wykrywania wolnych obrotów i żądania maks mocy).

Cytat:

---

Napisał Owski94

A więc jest problem znikającego płynu,który pewnego razu gdzieś się podział ale już nigdzie nie znika,mazi pod korkiem która może być spowodowane krótkimi przejazdami (jakie odbywam) ale w połaczeniu z ubytkiem płynu chłodniczego bardzo źle wróży,szarpania (tylko czasami) gdy od trójki chcę dodać mocniej gazu i rzekomego przepływomierza którego jak się okazuje nie ma...
Nie resetowałem jeszcze kompa. Tak jak pisałem to mój pierwszy samochód i właściwie dowiem się tyle,ile wyczytam... Jestem zielony ;x są jakieś sposoby żeby to zrobić,czy jechać z tym do mechanika?

---

Myślę, że jechać - do kogoś kto obejrzy i oceni, dla świętego spokoju, bo zakładam, że nie będzie to zbyt droga wizyta. Diagnozowanie przez internet, na podstawie zeznań osoby, która nie ma zbyt dużego obycia z pojazdami, to trochę tak jak z leczeniem się - napisz w internecie co Ci dolega, a zaraz dowiesz się, że masz raka. ;) Dodam, że ja od dawien dawna dolewałem płynu do boxera, bo gdzieś się delikatnie sączyło, w drugim boxerze mam to samo, w trzecim aucie mam to samo. Np. po 20paru latach króćce i węże gumowe są pełne osadu i przy każdym ich poruszeniu, zdejmowaniu, zakładaniu, trzeba dodatkowo dokładnie je wyczyścić, co nie każdemu mechanikowi się chce, szczególnie że najczęściej doraźnie pomaga "dociągnięcie" metalowej opaski. Maź też ciągle występuje w różnej postaci. Trzeba by było jeździć tylko na długie dystanse, żeby mieć pewność co do jej przyczyny.

Cytat:

---

Napisał Owski94

Żadna kontrolka się nie świeci.

---

Może żarówka jest wymontowana? Po włączeniu zapłonu masz test żarówek na desce - zerknij czy świecą się wszystk. Wydaje mi się, że 145/6 mają takową, ale 100% pewny nie jestem.

Moja propozycja jest taka, by w razie wystąpienia usterki zacząć od resetu kompa(wprawdzie wiąże się to z przestygnięciem silnika), bo to jest najprostsze. Potem można bawić się w odpinanie czujników.

Czyli to może być kwestia sprawdzenia tych 3 czujników?

- - - Updated - - -

Ale zanim pojadę do mechanika badać te wszystkie czujniki,ew. je wymieniać ,to czy jest jakiś sposób żebym sobie sam zrobił reset kompa?

Cytat:

---

Napisał Owski94

Czyli to może być kwestia sprawdzenia tych 3 czujników?

- - - Updated - - -

Ale zanim pojadę do mechanika badać te wszystkie czujniki,ew. je wymieniać ,to czy jest jakiś sposób żebym sobie sam zrobił reset kompa?

---

Reset zrobisz odłączając na parę min akumulator.

Cytat:

---

Napisał Owski94

Czyli to może być kwestia sprawdzenia tych 3 czujników?

- - - Updated - - -

Ale zanim pojadę do mechanika badać te wszystkie czujniki,ew. je wymieniać ,to czy jest jakiś sposób żebym sobie sam zrobił reset kompa?

---

Tak jak lesio146 napisał, reset zrobisz sam. Ja doprecyzuję, że z mechanikiem chodziło mi tylko o to rozwianie wątpliwości co do mazi i ew. znikającego płynu. Co do szarpania to szanse na poprawne zdiagnozowanie przyczyny przez mechanika są chyba niewielkie, póki usterka pojawia się sporadycznie i tylko na trzecim biegu.