Wygląda to następująco. Po osiągnięciu temperatury 70 stopni lub więcej (wskażnik kabinowy), jest zauważalny spadek mocy, tzn. silnik wkręca się na obroty nieco wolniej i nie czuć tego kopa przy 2000 obr. po prostu przyspiesza równomiernie jak benzyna (żadna kontrolka się nie pali). Jest to szczególnie zauważalne w upalne dni. Na nierozgrzanym silniku przy temp. 50, 60 stopni wszystko jest OK. Miał ktoś podobnie? Z czym to może być związane?