Ciekawy patent na spr. luzów w zawieszeniu (prawie darmo).

Wczoraj przypadkiem natknąłem się na program Grzesia Dudy 101 gadżetów. I sprawdzał tam luzy w zawieszeniu. Ale prostota urządzenia poraża. Była to rura w kształcie litery "L". Uniósł koło lewarkiem jak do wymiany, śruby zakręcone normalnie. Podłożył rurę na środek koła, opuścił i druga strona tej rury służyła jako dźwignia. Machamy nią od siebie i do siebie sprawdzając luzy na boki. Luzy wzdłuż sprawdzamy wkładając rurę pod koło w poprzek auta. No musiałem to dzisiaj sprawdzić. A że miałem podobny kawałek rury w garażu to zrobiłem teścik. No i u mnie się to sprawdziło!
Już wiem, że mi lekko stuka i skrzypnie górny wahacz. Pięknie to było czuć pod ręką. Jeszcze lepszy efekt będzie jeżeli ktoś ma kanał.
Generalnie obowiązkowy przyrząd w Alfach.:D
Niestety nie umiem tego znaleźć na YT. A sama rura jest do kupienia za 200zł, nierdzewka i takie tam. Ale wystarczy zwykła zardzawiała,wygięta choćby pod kątem 80 stopni. Średnica min.3cm.

Podobny ale specjalistyczny przyrząd widziałem w kilku warsztatach już :)

Proste rozwiązanie, a jak widać skuteczne. Też to sprawdzę. I będę miał porównanie, bo akurat mam zawieszenie do roboty :D

To samo tylko lepiej robią szarpaki na każdej ścieżce diagnostycznej.
Wystarczy znaleźć dobrego diagnostę, podjechać i sypnąć parę złotych. Od razu masz wtedy diagnozę kogoś kto na tej robocie zjadł zęby.

Taaa wystarczy znaleźć. Jak ktoś ma dwie lewe ręce, albo nie ma ochoty to może sobie jeździć po diagnostach i mechanikach. Ale tacy to raczej na forum się nie rejestrują.
Jeszcze ani razu szarpaki na przeglądzie nie wykazały mi luzów. W żadnym aucie. Mimo że były. Nie duże, ale były.
Z tego co tu czytam to większość jakoś nie jest skora do sypania groszem u mechanika. I to się tyczy większości polskich kierowców. Gdybyś to napisał na niemieckim forum to by jeszcze miało jakiś sens. Tylko jak to w Polsce bywa zawsze się znajdzie jakiś malkontent.

Patenty, cuda, szarpaki..... Luzów niby nie było, a Alfa źle się prowadziła. Jak pływa na koleinach to zawieszenie jest do rozpięcia i sprawdzenia po elemencie. Tyle z moich doświadczeń.

Jak nie znasz dobrego szpeca od zawieszenia to tak jest. Ja też nie znam. A jak się okazuje tytuł mechanika samochodowego to nie wszystko. Zobacz przypadek skrzyni biegów w 159. Ja już nawet nie chcę opisywać jaki rzeźnik robił tą skrzynie w mojej Alfie przy poprzednim właścicielu. Tak zrobił, że musiałem drugi raz łożyska wymieniać. I nie jestem zadowolony. A na gościa który się ogłasza na głównej stronie tutaj jakoś się nie skarżą. To albo musi być wąska specjalizacja, albo trzeba zabulić za roboczogodziny. Bo nikomu się nie chce tydzień trzymać auta i skasować 300zł, bo się okaże że to jakaś pierdółka, ale szukania na tydzień. Dlatego uważam, że dobrze jest umieć coś zdiagnozować samemu.

Jak najbardziej.
Jednak również popieram stwierdzenie, że dokładnie sprawdzić można po rozpięciu poszczególnych elementów.
Czasem niektóre dają o sobie znać, jak klikające łączniki stabilizatora, co jest praktycznie niemożliwe do wykrycia na szarpakach czy ww. metodą.
Zawieszenie w 159 jest bardzo mocno napięte.
Moje auto czasem nosi na zakrętach, ma skłonność do ciągnięcia w stronę skręconej kierownicy przy mocniejszym naciśnięciu na pedał gazu. I o dziwo byłem na szarpakach, diagnosta stwierdził że nie ma do czego się przyczepić. Ale serwis stwierdził, że nie ustawi geometrii, bo tylne tuleje wahaczy są pozrywane. Dla sportu odkręciłem jeden górny wahacz, sworzeń dość luźno pracuje, tuleje bez problemu pozwalają na ruch wahacza góra-dół w całym możliwym zakresie, a podobno nie powinny. Już umówiłem podnośnik, wymieniam wszystko z przodu bez skrupułów. Tylko to zagwarantuje pozbycie się ewentualnych problemów.

Cytat:

---

Napisał magil

Jak najbardziej.
Jednak również popieram stwierdzenie, że dokładnie sprawdzić można po rozpięciu poszczególnych elementów.
Czasem niektóre dają o sobie znać, jak klikające łączniki stabilizatora, co jest praktycznie niemożliwe do wykrycia na szarpakach czy ww. metodą.
Zawieszenie w 159 jest bardzo mocno napięte.
Moje auto czasem nosi na zakrętach, ma skłonność do ciągnięcia w stronę skręconej kierownicy przy mocniejszym naciśnięciu na pedał gazu. I o dziwo byłem na szarpakach, diagnosta stwierdził że nie ma do czego się przyczepić. Ale serwis stwierdził, że nie ustawi geometrii, bo tylne tuleje wahaczy są pozrywane. Dla sportu odkręciłem jeden górny wahacz, sworzeń dość luźno pracuje, tuleje bez problemu pozwalają na ruch wahacza góra-dół w całym możliwym zakresie, a podobno nie powinny. Już umówiłem podnośnik, wymieniam wszystko z przodu bez skrupułów. Tylko to zagwarantuje pozbycie się ewentualnych problemów.

---

Polecam zolte tylne tuleje Strongflex twardość 80 na dolny wahacz.Zrobilem juz na nich okolo 60tkm i jestem bardzo zadowolony.Prowadzenie auta jest jeszcze bardziej precyzyjne ,bezposrednie i wcale nie jest jakos super twardo.

Dzięki, tym razem zamontuje zamiennik. Podnośnik mam na sobotę, więc jest ryzyko, że nie przyjdą. Zobaczę w jakim stanie są sworznie obecnych dolnych wahaczy, jeśli spoko to odłożę je na półkę i zamówię te tuleje.

Montowałeś może poliuretan na tył?

Nie ,tylko przedni dolny wahacz ,tylnia tuleja.W 166 mam czesc zawieszenia z tylu tzw dolne wahacze poliuretan z Olkusza i tez sobie chwale.Nie jestem zwolennikiem przesadnego zakladania poli ale w kilku slabszych miejscach mozna jest zastosowac z powodzeniem.Nie mialem tez nigdy efektu skrzypienia ,wszystko skladalem osobiscie.W 159 zawieszenie jest bardzo mocne ale te dolne tylne tuleje lubia sie wysypac.