zalamany- prosze o pomoc, porade

Dzis nastal dzien sadu mojej belli, ktos kiedys byl bardzo sprytny jak ja skladal otoz podnoszac ja dzis na podnosniku w aso okazalo sie iz mniej wiecej w polowie samochodu jest w poprzek przegnita, spaw tam byl, progi niby cale slupki tez a blacha na podlodze tragedia, ktos byl tak sprytny ze ukryl to do tego stopnia ze jak ja kupowalem i trzepalismy ja u mechanika nic nie znalezlismy, jestem zalamany silnik smiga fajnie, czesci sporo powymienianych, nie wiem co robic, czy ja sprzedac na czesci i szukac nowej, czy kupic anglika o malym przebiegu i niech moja robi za dawce, spawac tego nie bede bo nie chce jezdzic rzezba- pomocy, doradzcie co robic. Wiem wielu z Was moze to smieszyc, inni beda wypominac zly zakup teraz to nie wazne, liczy sie co robic dalej zwlaszcza ze portfel nie za bogaty mam:(

porządna naprawa blacharska będzie raczej tańsza niż zabawy z anglikiem... zgniłą podłogę da się porządnie naprawić i robi się to nie w takich autach - nie wiem w czym problem ?

anglik to raczej odpada, bo tam bedziesz musiał przespawać ściane grodziową (a to już rzeźba), przekładanie środka to nie jest prosta sprawa, bo trzeba przełozyc wszystko: instalacja el. szyb, wycieraczki z bebechami, boczki, deska rozdzielcza, światła, fotele itp. itd
Po mojemu, kupić taką z zajechanym silnikiem wtedy ograniczy ci sie tylko do przekładki silnika, a elementy estetyczne możesz sobie wymioanieć w karzdej wolnej chwili.

wlasnie zastanawiam sie bo jest cos takiego http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C10510627

Jesli blacharz dobrze Ci zrobi to po co od razu sprzedawac?
a nie lepiej np.wsadzic dol z anglika?

ja czytam i nie wierzę... po jakiego diabła kupować anglika czy dół z anglika (też może gnić...) ???

- można sprawdzić ceny oryginalnych reperaturek
- można pogadać z prawdziwym blacharzem a nie ze spawaczem (są tacy którzy odtwarzają elementy a nie tylko przyłapują łatę...)

Cytat:

---

Napisał obserwator737

ja czytam i nie wierzę... po jakiego diabła kupować anglika czy dół z anglika (też może gnić...) ???

- można sprawdzić ceny oryginalnych reperaturek
- można pogadać z prawdziwym blacharzem a nie ze spawaczem (są tacy którzy odtwarzają elementy a nie tylko przyłapują łatę...)

---

mi chodzilo ze jak juz chce robic przekladke na anglika to lepiej mu bedzie przelozyc sam dol skoro gore i progi ma ok
ja u siebie jak zagladalem to tez mialem ok ale potem sie okazalo ze jest troche pognite pod pasazerem
zabezpieczyli mi od spodu auto i mowili ze ta zime jeszcze przejezdze ale przed nastepna juz pasuje zrobic ten dol

od 1996 mialem nowa tempre z wloch i tez byla ladna z gory progi ladne itd
tata nic nie robil bo myslal ze zachodnie auto to pewnie dobrze zabezpieczone
nie psula sie wiec nie ladowala na kanale i w 2001 sie cos tam zepsulo tata zajrzal od spodu i sie przestraszyl pod pasazerem wielka dziura i ogolnie dol jak ser z dziurami
i kupil nowe auto a tempre sprzedal
gdyby dol miala ok to by zostawil dla mnie

Ten samochód to wychodzi na to że z dwóch pospawany więc najlepiej będzie kupić auto z zajechanym silnikiem jak radzi QBA.

albo lekko rozbity w takim samym kolorze to bedzie mozna przelozyc blotniki drzwi itd

w krosnie kiedys byl wypadek i bylo bmw zespawane z 2 aut i sie rozlecialo na 2 kawalki tak to jest jak auto przechodzi przeglad za flache

Nie wiem o co tyle krzyku. Wyciąć zgnity kawałek podłogi wspawać nowy. pomalować, zabezpieczyć jakimś środkiem konserwującym do podwozia i można dalej jeździć. Sam kiedyś coś takiego robiłem w moim pierwszym samochodzie. Kwestia tylko wyjęcia środka czyli foteli, wykładziny itp - żadna filozofia i na pewno nie będzie to drobie a każdy blacharz to zrobi

ja wiem ze mozna zrobic blache i to bardzo dobrze ale przeraza mnie ten spaw, ze bylo cos kombinowane- nie daj boze jakis dzwon i co wtedy

jezeli bedziesz mial profesjonalnie zrobione i tylko jakis maly kawalek to raczej nie powinno to wplynac na zachowanie auta przy wypadku

i nic wtedy - dobrze naprawiona podłoga będzie mocniejsza i bezpieczniejsza niż z auta na przekładkę - niekoniecznie mały kawałeczek - wymienia się całe panele podłogowe i nic w tym złego

a da sie takie panele kupic nowe czy tylko wycinka z innej

no to tak : rysunek pierwszy - tu panel podłogi przód w programie błędnie nazwano jako "przegrodę" ale nie sugeruj się tym - to podłoga ,
masz nr katalogowy części i cenę (niestety cena zapewne nie jest aktualna) , na rysunku drugim - panel podłogi tył

podkreślone numery katalogowe spisz sobie (albo lepiej wydrukuj oba rysunki) i udaj się z tym do pierwszego lepszego ASO Alfy lub Fiata i niech sprawdzą dostępność i ceny

jak będziesz miał ceny z ASO to daj mi znać , sprawdzę czy da się to załatwić taniej na tzw zamówienie planowe

pokaż też jakiemuś kumatemu blacharzowi , jak zobaczy rysunki to się wypowie ile chce kasy za robociznę i porządne zabezpieczenie antykorozyjne

http://img188.imageshack.us/img188/9308/przodo.jpg


http://img693.imageshack.us/img693/9664/83188276.jpg



a jak chcesz sobie pogrzebać w programie o częściach do AR to odpal ten link (koniecznie w Internet Explorer) :

http://www.spangerum.com:7080/navi?KEY=STARTUP

...a tu link do blach nadwozia :

http://www.spangerum.com:7080/navi?C...D=1&GUI_LANG=6


z tego co widać w EPERze to podłoga fabrycznie składa się z 2 elementów w części pasażerskiej !! może spaw o którym mówisz to spaw fabryczny ??
niech to obejrzy blacharz i oceni czy to rzeźba czy fabryka , niech oceni czy trzeba wymieniać całe panele z powodu rdzy czy wystarczy naprawić te które są