Właśnie przygotowuję się do rekonstrukcji Alfetty GTV 2.0 (1985 rok).
Jeżeli ktoś z Państwa zajmował się rekonstrukcją lub się orientuje w tym temacie, to proszę o pomoc...
pozdrawiam
Printable View
Właśnie przygotowuję się do rekonstrukcji Alfetty GTV 2.0 (1985 rok).
Jeżeli ktoś z Państwa zajmował się rekonstrukcją lub się orientuje w tym temacie, to proszę o pomoc...
pozdrawiam
Jest w Polsce warsztat, który zajmuje się klasycznymi Alfami: http://rez-cc.home.pl/
Sprzedają też części, może Ci się przyda :)
Dziękuję za namiary, pewnie się przydadzą. Ostatnio długo nie odwiedzałem forum gdyż całe dnie spędzam pod Alfą :) a jak nie pod nią to w niej :) Mam pytanko, czy ktoś nie orientuje się jakie radia fabrycznie były montowane w Alfach w latach '80. Może ma ktoś z Państwa takie radio do sprzedania? pozdrawiam
mam katalog radii oferowanych w alfie 75 w 85 r wrzuce skany zaraz gdzieś:)
Super, jakbyś mógł wrzucić to wielkie dzięki
Zapytam w poniedziałek szefa, czy nie ma jakichs materiałów na temat gtv 116. Jeśli będzie w stanie pomóc, to podeślę jakieś materiałsy.
Wielkie dzięki za wszystkie materiały, są bardzo pomocne.
Mam w pdf serwisówkę Haynes'a o Alfettach z lat 1973-1987, wszystkie modele w tym GTV. Jeśli jesteś zainteresowany, prosze o adres na priv i cd wyślę.
Pozdrawiam Michał
p.s oczywiście za darmo wszystko powyższe
ja mam gdzieś serwisówke Alfowska od Alfett, ale to chyba 1 dvd pojemności...musimy sie umówić na wysyłke:) oczywiscie gratis:)
alfa lubila w tamtych latach philipsa i wlasnie blaupunkta szegolnie od 94 z tego co wiem np w 155:) aha i oczywiście Pioneer:) czy 145:) a katalog fajny;) tak mi sie trafił przypadkiem;)
Oto aktualne zdjęcia z rekonstrukcji.
Znalazłem bardzo fajną firmę, poleconeą przez właściciela Jaguara z lat '30, którego rekonstrukcja wyszła oszałamiająco.
Alfa spotkała się z przedwojennym Daimlerem i wygląda przy nim jak młoda dziewczyna...
Sprawy nabierają tempa...
Podziwiam takich ludzi jak Ty ! ! ! :)
Mnie też cholernie coś takiego kusi... Ale pewnie dopiero po studiach... :(
Można po studiach, ale można też przed :)
Jasne wolałbym ten z 2.5 litra, ale wolałbym to słowo, którego przy kupowaniu samochodu zabytkowego często się używa, a kończy się stwierdzeniem, że ten jest super i lepszego nie będzie, ja się po prostu zakochałem w tym samochodzie. Znaleźć GTV w miarę dobrym stanie z dużym motorem graniczy z cudem (od 2.0 są też mniejsze więc można powiedzieć, że i tak dobrze trafiłem), poza tym takim samochodem szybko się nie jeździ :) - tak to sobie tłumaczę, bo na pewno fajnie jest trochę taki samochód pociągnąć przy jakiejś "beemce", która myśli, że ma przyspieszenie i pokazać jej z jakim modelem przegrywało kiedyś Porsche. Wracając do silnika to 121 albo 132 KM (bo były dwie moce z tego silnika i nie wiem która mam - nawet jej nie odpaliłem) na 1080 kg wagi to myślę, że "pokaże pazur" . W przyszłości pewnie coś pokombinuję z mocą, ale na razie pojeżdżę taką jaka była fabrycznie, bo kasa jaka w to idzie nie jest mała...
pozdro, niedługo wrzucę nowe zdjęcia, bo praca wre
---------- Post dodany o godzinie 21:05 ---------- Poprzedzający go post został napisany o godzinie 20:38 ----------
Wracając do tematu deski to moim zdaniem GTV i GTV6 mają takie same, tylko w zależności od roku, były inaczej ułożone, ale dalej takie same w obu.
Obiektywnie najbardziej podoba mi się z ostatnich lat produkcji obu modeli i tą mam szczęście mieć.
Trafia do mnie twoja argumentacja dotycząca silnika. :) Powiem ci ze najgorsze jest jednak to ze nie dotyczy to tylkostarszych modeli ale takze tych mlodszych (164, 33, 155). A co gorsza zaczyna się w zupelnie nowych (156, 166) - nie kupuje się wersji którą sie chce tylko taką jaka sie trafi w dobrym stanie... Poza tym podziwiam twój zapał i nie moge sie przestać dziwić że jeszcze nie odpaliles silnika... No i mam pytanie... Można sie z toba zobaczyc gdzies w okolicach AR zeby ja zobaczyc i popytac i popatrzec na prace?? Czy nie pokażesz dopóki nie wyjedzie o własnych siłach na ulicę??
Zawsze można kupić nowy samochód jaki się chce i z czym się chce.
Co do pokazu to możemy się umówić jak ją skończę - chociaż w części,
poza tym oprócz Alfy jeszcze ja muszę wyjechać na ulicę o własnych siłach :)
Mam cała dokumentacje na zdjęciach i chętnie Ci ją pokażę - jestem zapalonym fotografem i oprócz śrubokrętu mam w ręku zawsze aparat.
Wracając do silnika, to nie odpalałem, bo nie chciałem na starych olejach go męczyć.
Super!! :D:cool:
Powiem szczerze ze od dawna mysle o jakiejs AR z napedem na tyl... Teraz ta wizja sie troszke odsunela ze wzgledu na 164 ktore mnie w 100% pochlania... Ale chetnie wykorzystam twoje doswiadczenia zwiazane z ta AR ;) I dobrze ze udaje ci sie robic zdjecia..
Powiem szczerze ze planuje sam zrobic wiekszosc rzeczy wiec kazda informacja bedzie cenna :)
A jesli to nie bedzie zbyt szczegolowe i wscibskie pytanie... Powiedz kiedy planujesz choc troche dziela skonczyc??
Cieszę się, bo już będzie nas dwóch w Warszawie :)
Doświadczeniem chętnie się podzielę jak równie chętnie je zdobywam.
Samochód trzeba robić samemu, żeby wiedzieć ile sił kosztuje, a nie ile pieniędzy. Już dzisiaj widzę, że to kosztuje trochę więcej niż myślałem, ale zobaczymy... i od tego głownie zależy koniec prac - od ciągłości kapitału.
Teraz zaczynam blachę i skończy się skarbonka bez dna, potem trzeba tylko skarbonkę wypełnić.
Słyszałem, że firmy zajmujące się rekonstrukcją rezerwują sobie od roku do dwóch, a ja już te wszystkie firmy wyprzedziłem czasowo, bo to co najwięcej czasu zajmuje, czyli rozebranie całego samochodu zrobiłem w tydzień.
Tak więc pytanie kiedy skończę nawet częściowo nie znajduje odpowiedzi, ale moment znam - wtedy kiedy będę mógł go zrobić za żółte numery.
I jeszcze jest jedno ograniczenie, do którego się na razie nie przyznaję :)
W starszych obrotomierz jest osobno, na wprost wzroku kierującego, natomiast reszta wskaźników jest... gdzieś tam w innym miejscu :D
Wiadomo że fajnie mieć najmocniejszą wersję. Z drugiej strony tak jak pisał Dancho, przy takim aucie to i tak Alfa będzie pewnie częściej oglądana niż jeżdżona z pełnym wykorzystaniem mocy. ;)
Ich szacowania czasowe wynikają z doświadczenia, i pewnie obłożenia jakie mają. I akurat rozebranie auta to najszybsza czynność, ja swoją GTV6 rozebrałem do zera w 1 dzien, potem jest już tylko gorzej. Niewiele wychodzi z zakładanych terminów, im szybciej się z tym pogodzisz tym lepiej - wiem z doświadczenia. Przede wszystkim się w niczym nie śpieszyć, bo frustracja ze spartolonej roboty obrzydzi Ci to hobby.
Jeśli będziesz potrzebował jakiejś pomocy w kwestii merytorycznej to wal śmiało, nieskromnie stwierdzę, że po ponad 4 latach walki z GTV6 co nieco się nauczyłem o tych samochodach.
Ps1. Gwoli formalności to jest Alfa GTV a nie alfetta, w 80 roku porzucono tą nazwę
Ps2. Nie rejestruj na żółte. Raz że alfom nie do twarzy z tymi blachami a dwa, poczytaj ile obowiązków łączy się z rejestracją zabytku.
pozdr
Piotr
Ja do zera rozbierałem tydzień, ale to głównie dlatego, że pogoda nie pozwalała na szybszą pracę, a inne zajęcia odciągały mnie od niej. Już z nazwą się zorientowałem o co chodzi, faktycznie zmienili - przeczytałem to niedawno na włoskim forum, ale dzięki za info. Początkowa była Alfetta GT potem po prostu Alfa Romeo GTV ale w związku z tym, że każdy kojarzy Alfę GTV z tą do była do niedawna, ja będę ja będę używał Alfetta GT, a w związku z tym, że moja Alfa jest po 80 roku można połączyć dwie nazwy :) i każdy będzie wiedział o którą chodzi :) Nie mogę się z Panem zgodzić co do tych żółtych tablic, myślę, że nie ma większej przyjemności niż mieć te tablice, a oprócz obowiązków są również korzyści. Ale proszę mnie przekonywać, bo jeżeli nie ma sensu zakładać żółtych "blach" to może od tego pomysłu odstąpię. Bardzo się cieszę, że walczył Pan z tym samochodem ponad 4 lata, bo pewnie borykał się Pan z tymi problemami co mam teraz ja i proszę o rady. Myślę, że forum jest dobrym miejscem na podzielenie się adresami, bo komuś się to może przydać. Szukam części i nie mogę znaleźć (wymienię, bo może ktoś przypadkowo w domu ma) lusterka zewnętrznego od strony pasażera, klamki zewnętrznej kierowcy, popielniczki wewnątrz oraz switch'y (nie wiem jak to po polsku nazwać - skutek nadmiernego uzywania języków obcych) do sterowania szybami elektrycznie - muszę to sterowanie założyć. Proszę jeszcze o info w co mogę jeszcze doposażyć Alfę.
Spoko tylko bez żadnych "Panów" mi tu ;)
Niestety wybrakowana galanteria to największy problem w tych modelach. Jeszcze są w głupim wieku, i nikt jeszcze nie wznowił produkcji tych dupereli. Szkoda, że już po fakcie ale przy zakupie zawsze należy zwracać uwagę na kompletność auta, no chyba że przerabiamy do sportu, to w tedy nie jest to istotne. Ja swoich lusterek szukałem ok. roku, i koniec końców sprowadziłem je ze Stanów. Na takie części proponuję e-bay i przeglądanie for zagranicznych (np. alfabb.com) gdzie ktoś od czasu do czasu rozbiera auta na części. Na głównej forum transaxle zalinkowałem listę sklepów z częściami jakby co.
Odnośnie tablic, jedyną korzyścią jest bezterminowy przegląd, co osobiście uważam za bubel, bo w rzeczywistości tworzy armię ledwo się trzymających kupy "zabytków". Jest to też pretekst do przekonania że stare auto nie moze być sprawne techniczne, nic bardziej mylnego. Poza tym jak ktoś chce kożystać z dróg publicznych to powinien mieć sprawne auto, i jak najbardziej zadbany staruszek z lat 50 nie powinien mieć problemów z przejściem przeglądu (pomijam takie kwestie jak skład spalin). Wpisując auto na rejestr zabytków upaństwawiasz swoją własność. Tymbardziej dziwi mnie że chce się to robić ludziom w kraju po 50 latach komuny. Oznacza to również, że wedle prawa nie możesz dokonywać żadnych zmian w SWOIM aucie bez wiedzy konserwatora, nie mówię to takich smaczkach jak pozwolenie na wyjazd za granicę SWOIM autem, i chyba jakiś chory podatek jakbyś chciał odsprzedać auto za granice. Auto które w zasadzie już nie jest takie do końca twoje. Nie wiem, może ostro jadę po instytucji zółtych tablic, ale za wiele swojej pracy fizycznej jak i umysłowej włożyłem w swoje auto ( nie mówiąc o finansach i czasie) aby potem jakiś urzędas mi mówił co mi wolno albo nie wolno robić z moją własnością.
Z mojej obserwacji wynika że najbardziej napaleni na żółte są początkujący, którzy chcą się przy okazji "pokazać", bo lans factor zółtych jest większy. Powiem tak, własciciel chyba największej kolekcji klasycznych alf w Polsce (auta typu, SZ Zagato, Montreal, GTV Bertone, Giulia Spider, Spider Coda-tronca, Giulia 1900 sprint, Spider 1900, Sprint 2600, i jeszcze parę jakiś) nie ma ani jednego z tych aut na żółtych. Bo po co? :)
Jeśli chodzi ci o składkę oc, to wystarczy opinia rzeczoznawcy o historycznej wartości samochodu, i tak ja, "na białych" płacę zaledwie 350zł rocznie.
Faktycznie rozebranie samochodu to najszybsza i najmniej skomplikowana rzecz. Gorzej jest z poskładaniem w odpowiedniej kolejności, szczególnie jeśli ma to byc pokazowy zabytek. Odnośnie detali polecam napisac do Rafała Płatka (www.rez-cc.com), ma dostęp do wielu rzeczy, których teoretycznie nie można nigdzie dostac.
Silnik 2.0 wcale nie jest taki byle jaki. Po poprawieniu fabryki, z lepszym układem zasilania w paliwo można osiągnąc 160 albo i więcej koni. W tej sprawie też warto napisac do w/w pana. ;)
Tak z kronikarskiej ciekawości - Rafał Płatek występuje w przynajmniej dwóch wcieleniach :) - jeden startuje m.in. w pucharze ClassicAuto alfą GTV; drugi był/jest członkiem IKARa i autorem programu Pajączek oraz startował w m.in. GSMP alfą 75.
Który z nich to ten REZ Classic Cars?
Przydałoby się jeszcze jakieś odniesienie tej ceny, bo imho to względnie normalna kwota. :) Natomiast uzupełniając.. dzięki ww. zaświadczeniu, poza specjalnymi zniżkami(trudno znaleźć TU które je honoruje) znika obowiązek ciągłości OC i można sobie wykupywać OC tylko np. na 1 miesiąc, dokładnie tak jak przy żółtych blachach.:)
http://www.forum.alfaholicy.org/samo..._sprzedaz.html rozmawiałem z człowiekiem. Gdzieś nawet zapodziałem zdjęcia tego paździerza. Alfa GTV6 na części w cenie złomu ( ja stargowałem do 500zł ;] ) Ogólnie auto w stanie agonalnym - rośnie w nim drzewo, ale zawsze może jeszcze jakieś części odzyskasz ( szyby itp).
A co do żółtych tablic to również jestem przeciwnikiem, chyba że auto ma stać w salonie na dywanie jako regał.
Z ciekawości, pamiętam twojego GTV-a z allegro. Ty go sprowadzałeś czy może kupiłeś już w kraju? Gdzie takie rodzynki jeszcze są?
Mój przyjechał ze Szwajcarii i tam trzeba szukać, bo u nas jest trochę inna kultura techniczna. Co do tej GTV6 to chętnie bym ją zobaczył, bo może parę części się przyda. Czy ktoś może mi pomóc skontaktować się z właścicielem?
---------- Post dodany o godzinie 16:55 ---------- Poprzedzający go post został napisany o godzinie 16:23 ----------
Już poradziłem sobie i zdobyłem telefon do tego Pana.
Jakby ktoś chciał zobaczyć postęp rekonstrukcji to zapraszam na
www.alfaromeogtv1985.republika.pl
Okolice Wrocławia :D
Myślę, że koszt sprowadzenia może być niewspółmiernie duży do korzyści... IMHO jeśli sprzedawca się zgodzi Daniel powinien kupić kilka części z tego samochodu i nie zawracać sobie głowy całością...
Dancho, możesz powiedzieć jaki podkład jako pierwszą warstwę kładłeś na gołą blachę po piaskowaniu? Ten co wchodzi w reakcję ze stalą.
Dancho - świetna robota! Mam nadzieję, że będziesz na bieżąco uaktualniać stronę z przebiegiem prac.