Hej,
Dziś z rana na głównej, świeży, piękny artykulik ;)
http://motoryzacja.interia.pl/wydarz...n,1520526,5906
Pozdrawiam,
Paweł
Printable View
Hej,
Dziś z rana na głównej, świeży, piękny artykulik ;)
http://motoryzacja.interia.pl/wydarz...n,1520526,5906
Pozdrawiam,
Paweł
Świetny artykuł. Jak czytałem to nie wierzyłem, że tyle mogła kosztować moja Alfa w 2000 r. Oczywiście, nie zapomnijcie zagłosować na artykuł na :top:
dla mnie bomba - aż mi się humor poprawił
Tekst miodzio, aż mi się przypomniały Dni Otwarte w Salonie Fiata/Alfy w Rzeszowie, chyba w 98 r., kiedy też szary welur i inne dodatki zrobił na mnie mocne wrażenie, a ze 2-3 - lata później jazdy do Warszawy (na studia), na czerwonej skórze Belli kolegi mojego ojca, który dojeżdzał jeszcze wówczas do pracy i porzucał biednego studenta :)
To była jazda :)
Ale ten kolega (a propos - przyznawać się kto to?) :P to jakiś super dopas musiałby mieć, chociaż może 2.0 TS i sportpack (tak wynika z artykułu) tyle roboty robiły :)
Moja Bella kosztowała 67 tysi (też mam original fakturkę z Carserwisu), więc zrobiłem dużo gorszy deal niż kolega :P
Co do wypasiku : 2.0 ts sportwagon distinctive wedle eperu. Faktura była na dokładnie 128949zł lecz niestety już jej nie posiadam. Na wypasie nie był skór ani sportpacka... były za to relingi, najbardziej wypasiona roleta ze siatkami no i tutaj mały zgrzyt... nawigacja i telefon ! ale właśnie ... przecież w 2000 roku nie było takich bajerów ! ? nie było chyba nawet w ogóle w alfie 156 z tych lat ( po lifcie wiem, że była navi )... W każdym razie autko kosztowało nie mało... Zresztą nawet w Top Gearze jak Clarkson olał wszystkie możliwe auta segmentu c/d ( ostatecznie wybierał między e46 a 156 ) na rzecz alfy i zachowywał się jak bobas na widok lizaka jadąć bellą... wspominał potem o dość dużej cenie .
swietny artykul
Pod tym artykułem podpisze się każdy z nas, bo czyż każdy nie przeżywał i nie przeżywa takich samych uczuć posiadając Bellę ? :)
Odpowiadać chyba nie trzeba :girl_wacko:
Sudi były nawigacja i telefony komórkowe ja mam w aucie z 1995 roku, fabryczną navi oraz telefon w zestawie auta a jest to jak nie którzy wiedzą Range Rover, więc w 2000 roku już zaczęto mocować w utach klasy średniej
Dokładnie, sam oglądałem jedną 156 SW 2.4 Bianco Polare, rocznik 00, która miała oryginalnego Blaupunkta z navi i telefonem... w schowku w bagażniku, bo właściciel miał taki lekko odpustowy soundsystem z tubą i jakimś Alpinem chyba założony -aha i była zmieniarka też w bagażniku, choć głośniki chyba nie były BOSE.
Za to był właśnie sportpack (tu pomyślałem, że kolega też ma - po fotelach Momo (?)
Ale ta cena jakaś ogromnie wysoka, albo moja Bella została kupiona z jakimś super-hiper rabatem niewykazanym na fakturze, bo też mam roletę z siatką, choć nie mam relingów i Progression oraz 1.8 TS - ale za te parę rzeczy DWA RAZY TYLE? Hehe, to jakby ktoś wątpił, że Alfa jest w klasie premium :)
Ale pod tekstem się podpisuję obiema rękami (dźwięk, zakręty, zaglądanie do garażu).... wirus alfa i wszystko jasne :P
Nawigacja po raz pierwszy pojawiła się w 1984 r. w hondzie (nie pamiętam jakiej), ale na jakiej zasadzie ona działała to już w tvn turbo nie powiedzieli.
Czyli historia, że nawigacja i telefon były w moim samochodzie ( mimo braku Bose ) jest prawdziwa. Były, ale zostały skradzione w 2005 roku .
Alfy były raczej drogie... Moja sztuka jak mówiłem - miałem fakturę. Wpływ na cenę miał też fakt nadwozia jak i przede wszystkim chyba to, że to prawdopodobnie była jedna z pierwszych sztuk w kraju.
Generalnie nie ma co dyskutowac - kwota powyżej 100 tys złotych i tak jest znaczna.
Co do poczynienia artykułu... przyznaję się, że to ja - Jakoś na jednym tchu mi się napisało podczas wieczornej kawy ale w życiu nie przypuszczałem, że będą chcieli to opublikować . Do duszy tylko, że fotki mojego auta są kiepskie...ale wczoraj zrobiłem Belli małą sesję i może coś doślę dla interii ;)
Nie wiedziałem jednak, że info o nim pojawi się na wszystkich forach alfy.. nawet na oficjalnym marki z alfaromeo.pl i, że tak się moja skromna twórczość spodoba.
Navi (ale nie satelitarna), była w 1981r. w Hondzie Accord, kosztowała 2-3 tys. $, przy cenie auta 8 tys. $ :D Dla zainteresowanych szczegółami (kosmos!:D), podaję linka
Hehe, że też się nie domyśliłem, po pierwszym pośćie, bo po drugim to już było dość oczywiste :) Tym bardziej gratulacje, że taki odbiór :)
A krótko co do ceny, to chyba jednak silnik 2.0, wersja Distinctive i te dodatki typu Navi tak cenę nabiły, bo ja też mam SW :)
Też jestem przekonany, że te dodatki właśnie cenę zrobiły. W dodatku zaskakuje fakt, że była bez skór ( ale to dobrze, bo ja nie chciałem ) ale sprawdzałem w eperze i faktycznie wszystko się zgadza. Na fakturze było kilka dodatków wypisanych kodami ale już nie pamiętam co - utknęła mi w pamięci tylko pozycja " zestaw nawigacji satelitarnej wraz z telefonem ".
Szkoda, że zaginęła podczas remontu i porządkowania papierów ... mielibyśmy całkowitą jasność co do wyposażenia seryjnego i jego kosztów.
Sudi, gratulacje za wspaniały tekst! Z osobistych pierwszych doświadczeń z marką Alfa Romeo pamiętam, gdy jakieś 12-13 lat temu (był rok 1997 albo 1998), tatko jak to co jakiś czas, zabrał mnie do Rzeszowa na zakupy w okolice ulicy Rejtana i wieżowca Respan ..i pamiętam jak dziś, gdy po zakupach poszliśmy do salonu Fiata, 200 metrów obok Respanu... i stała tam piękna, srebrna, używana włoszka 156 z ceną 59 tys. pln.. to był Twin Spark 1.6/1.8, ale auto jak na tamte czasy zrobiło na mnie takie wrażenie, że pamiętam, jak dziś, gdy szukałem klamki w tylnych drzwiach i zaglądałem na zegary ;)
Dziś jeżdżę piękną berliną blu cosmo z najmocniejszym 5-cio cylindrowym ropniakiem, jakiego szukałem :)
"Dzięki mojej Belli mam jeszcze coś więcej niż inni... bo wiem czym jest to uczucie, gdy rano wstaję z łóżka i podchodzę do okna by popatrzeć na to, co mimo 10 lat wyglądem wywołuje po dziś dzień szybsze bicie serca. "
Kurde, mam podobnie. Wstaję rano, podchodzę do okna na 11 piętrze i patrzę, czy moja Bella stoi pod blokiem w miejscu, gdzie zostawiłem ją dzień wcześniej :) Nawet żona już zaczyna to rozumieć :)
Pozdrowienia,
Sudi bardzo fajny tekst! :D Nawet łza zakręciła mi się w oku ;) Takie przypadki są niesamowite, kiedy nie dość, że trafia w nasze ręce auto naszych marzeń, to jeszcze egzemplarz naznaczony naszym dotykiem sprzed lat. Gratuluję, oby ten wasz duet trwał, jak najdłużej.
Naszej pierwszej 156 też nie sprzedamy, chociaż jakieś 3 lata temu mieliśmy taki pomysł (wstyd normalnie :rolleyes:). Na szczęscie upadł, dzięki wycenom chętnych, mającym się nijak do walorów naszej alfy zarówno pod względem technicznym, estetycznym, jak i sentymentalnym :cool:
Jest członkiem naszej rodziny i tak już zostanie.
haha ten nawyk, to chyba dostaje się w zestawie razem z samochodem. U nas jest tak, że chodzimy do okna wymiennie :D, ale czasem też postoimy sobie razem, zwłaszcza od czasu, kiedy mamy 159 :lol:
Coś daty lekko nie teges (minimalnie, może o 1 rok, bo w 98 chyba jeszcze trochę więcej kosztowała... chociaż wtedy były te kontyngenty i rózne zabawy, więc może była już jakaś roczna z pierwszego kontyngentu :P
A w salonie Res Motors też bywałem na każdych dniach otwartych (jak wyżej) :) Niezłe wrażenie na mnie zrobiła też Lybra, ale była to jakaś złoto-piaskowa wersja z granatową alcantarą, która niesamowicie pachniała :)
Zresztą już prawie miałem w łapce kluczyki do Lybry (w ub. roku), ale się nie udało i moja miłość do włoskiej motoryzacji (za sprawą mojej Ukochanej), spłynęła na Bellę, która jest jednak znacznie ładniejsza :) i nawet ten zawias jakoś nas nie boli :) Po przeczytaniu tekstu jeszcze mniej :)
Ale kolega chyba chce sprzedać właśnie :P
Chyba, że się rozmyślił, napisał tekst i zapomniał zdementować ogłoszenia w bazarze :P
z artykułu:
Nie wnikałam w cały forumowy życiorys autora :PCytat:
jaka będzie przyszłość? Przyszłością będzie szyty na miarę pokrowiec w krwistej czerwieni dla Belli i druga piękna włoszka obok... 159.
156 nie sprzedam... to coś więcej niż samochód - to członek rodziny, spełnienie marzeń z dzieciństwa
Fajny tekst :) Cóż, jeżeli chce ją sprzedać, to właśnie zrobił sobie reklamę :D
Auto już absolutnie nie na sprzedaż ! ... Miałem taki zamiar z racji, że potrzebowałem pilnie sporej kwoty pieniędzy na rehabilitację kogoś ... ale poszedł do ludzi mój rower ( jeszcze to przeżywam, bo strasznie chciałbym znów wrócić do jazdy - może w przyszłym roku się uda ), który był wart w okolicach mojej alfy... poza tym nie umiałem się z nią rozstać - jak jakiś facet ją testował to wiedziałem, że ona nie może tak odjechać ode mnie .
Jestesm studentem, obecnie bez dochodu bo mi padła firma --> acz staram się coś robić by mieć swoje pieniądze i jak na razie się udaje. Alfy nie sprzedam, po prostu wrosła w moje życie strasznie ... Nie jest warte to rozstanie żadnych pieniędzy, chyba, że los bez mojej zgody mi ją zabierze.
159 to mój kolejny typ, który byłby nieco ekonomiczniejszym i nobocześniejszym środkiem transportu. Staram się jakoś zaoszczędzić na takową pieniądze, zależałoby mi na 1750 tbi ... może jak zrobię licencjat to się uda i kupię takową - w czerni lub krwistej czerwieni ! Kolejne uosobienie Alfy - klasyczna pojemność silnika, benzyna i piękny wygląd... myślę, że ślicznie by się włoszki prezentowały mi na podjeździe ;) Mam też mega smaka na spidera starego, co jest o dziwo bardziej realne niż 159 w bliskim czasie... ale to będzie musiało poczekać jeszcze chyba do kryzysu wieku średniego takowe cabrio.
Moja Bella i tak będzie ze mną do końca, bo zwyczajnie kocham ten samochód ... Tylko musze jej chyba w końcu kupić ramki alfaholików :D bo strasznie rzadko mnie ktokolwiek pozdrawia lub odpowiada na drodze !
----
Co do kolegi z rzeszowa ! Jestem bardzo często w rzeszowie, z resztą 18 września znów jadę na tydzień ! Znam tamtejszy salon ... teraz stał tam ostatnio piękny fiat 1/9 xi . Moja Bella śmiga tam tygodniami po głownych alteriach i co wieczór przyozdabia rynek ( wszak piękna starówka ) a czasem przelecę się i na słocine posmigać po urokliwych miejscach.
Najbardzij w rzeszowie ujął mnie taki jeden fajny smaczek u kogoś w domu nieopodal mojej kuzynki - Państwo mają podjazd z napisem " alfa romeo parking only " - chciałem aż im ten znak zakosić :wub: no ale alfista alfiście wilkiem być nie może, a fajna sprawa.. kiedyś stała tam 166 srebrna, teraz alf nie widywałem choć kuzynka donosiła o zachwycającej GT .
Sudi wielkie uznanie. Normalnie przewaliło mi się 12 lat historii. Pamiętam pierwszą jazdę chyba w 98' 2.0ts po obwodnicy w Rzeszowie salonową Alfą.
Różnica była tak ogromna w stosunku do innych aut jaką teraz odczuwam jeżdząc z bananem na twarzy moją Bellą.
Pamiętam jazdę 147 GTA w 2003 r. jak do Rzeszowa zajechał Alfa kit - eh to były czasy. Wtedy powiedziałem sobie, że kiedyś sobie kupie taki model.
Prawie się udało trochę. Budę się zmieniło ze względu na stan, ale serducho V6 bije. Coś pięknego.
Nie napiszę tego na interii bo mnie po prostu tam zjedzą, ale tu chyba mogę.
Stary skończysz studia, zaczniesz zarabiać kupisz sobie jeszcze nie jedną:top:
eMka - Tak, to ten znak tutaj przytoczony w dyskusji ;)
Niski - GTA to tez moje marzenie... 156 gta byłaby jedyną alfą dla której mógłbym sprzedać swoją, bo to jest tak samo wyśnione auto, lecz już nie będzie miec takij historii - więc Jeśli GTA to tylko jako wypadówka za ileś tam lat, jeśli bym faktycznie miał jakiegoś farta w życiu . Nie odstrasza mnie nawet spalanie, bo i moje Bella do ekonomicznych nie należy, a że lubię jej arie operowe w zakresie 3-6.8 tys ( wyżej nie kręce, bo nie ma sensu raczej ) i wystrzeliwanie slalomem na 2 biegu międy autami ( 4.5 metra..ale zwinne jak fix ! ) to i do spalania gta w okolicach 18l bym się przyzwyczail ... bo gazem ja żadnej alfy nie splamię ! A diesla... miałem pomysły i nawet jeden stanie za 3 lata u mnie w domu ( Mitsubishi Outlander ), bo załatwiłem auto po leasingu dla ojca - ale diesel może być w vw, w mercach, w renówkach ( acz 2.0t i 3.0v6 są przyjemne ) ... nie w alfie dla mnie:)
Żeby nie było, że tylko wirus Alfy mam - ktoś tam mi zarzucał, że przejechałbym się e36 na interii :D e46 jeżdżę niemal na codzień z 3 litrową benzyną ... a i tak alfę wolę ;)
No i kilka dni temu stanąłem przed ciężkim orzechem do zgryzienia, bo miałem za grosze do wzięcia e28 520 z fajnego rocznika do restaurowania i być może starania się o żółtki... ale no auto było w tak fatalnym stanie, że musiałem zrezygnować.