Problem z hamulcami od GTA. Zaciski same się zaciskają i puszczają. Jaka przyczyny?

Witam, po przełożeniu zwrotnic i zacisków z GTA mam pewien problem z przednimi hamulcami. Przy montażu klocki i tarcze były bardzo ściśle i nie było tam miejsca. Liczyłem, że to wszystko się ułoży, ale przejechałem już 1300km i nie ma poprawy. Osoba co zakładała mi te hamulce poleciła stoczyć trochę klocki po około 0,5mm, ale mi się wydaje, że to nie jest przyczyną, bo jakby klocki były za grube to zaciski cały czas trzymałyby. Temperatura też nie ma tutaj znaczenia, bo czasem jak ruszam rano to wszystko jest OK, a później w drodze łapią i spalanie wynosi 15l, a jak puszczę luzem to auto zatrzymuje się tak jakbym naciskał hamulec. Później znowu puszcza i za jakiś czas znowu łapie, już zwątpiłem, że to się ułoży więc chciałbym coś z tym zrobić. Bardzo uciążliwa jest taka jazda, nie dość, że gigantyczne spalanie to jeszcze jak jadę w korku to jest masakra.

Dodam, że tarcze i klocki są nowe, a zaciski były zregenerowane.

Wiecie co może być przyczyną?

Z góry dzięki za pomoc.

Tego zakładacza radzę zmienić jak nie potrafi tego zdiagnozować. Po 1300km klocki pewnie już są stoczone 0,5mm może i dużo więcej , sprawdziłeś czy tłoki w zaciskach pracują dobrze , może się zacinają, przy regeneracji coś mogli coś zmaścić. Jak były malowane to może farba gdzieś naleciała, wyciąg zaciski a z nich tłok(tłoki nie wiem czy w gta jest jeden czy dwa). Może też tył łapać, sprawdzałeś? ręczny?

A pompę hamulcową też masz od GTA? Jeśli nie, to może ona nie wydala?
Pozdrawiam.
- Rafał

A może masz poprostu zapowietrzony układ hamulcowy imasz takie cuda, pamiętam kiedyś w innym aucie Opel Astra, też tak miałem, myślałem że dobrze odpowietrzyłem a tu guzik, tylne koła były tak gorące że palce tylko zasyczały przy dotknięciu bębna. jak rano wyjeżdzałem z domu to było ok kilka dochamowań i rozgrzały się hamulce i lipa, jeczało się jakby z przyczepą po ponownym odpowietrzeniu ukazał się pecheż powietrza, na drugi dzień test w drodze do pracy i znów coś nie tak. Po zdjęciu bębna okazało się że z tego gorąca odkleiły się okładziny na szczękach, kupno nowych załatwiło sprawę.
Polecam jeszcze raz odpowietrzyć układ.

Zaciski były malowane, może faktycznie to coś z nimi jest źle, ale właśnie z tego powodu, że były regenerowane to nie brałem pod uwagę, że mogą źle działać, tym bardziej, że jak się o to zapytałem to dostałem odp, że zaciski mogą działać, albo nie. No i w sumie też tak myślałem. Jakoś bardziej mnie przekonuje ta sprawa z pompą hamulcową, ale jak rozmawiałem o takich sprawach z ludźmi co robili takie przekładki i nikt nie wspominał o wymianie pompy na większą. Kurde no nie wiem co robić, bo dzisiaj jak jechałem to zauważyłem, że czasem to tak mocno się zaciskają, że jak wrzucam z 1 na 2-ke to już jest tak zamulony, że muszę wrócić na jednkę, bo tak wytraca prędkość. A nie przekraczam 2500 obrotów, bo miałem remont silnika i jeszcze trochę muszę tak pojeździć, żeby dotrzeć. Chyba będę musiał się zabrać za te zaciski, mam nadzieję, że nic nie uszkodzę jeszcze bardziej:)

Może jednak do tego czasu trafi się ktoś, kto miał identyczny problem, bo wolałbym zlikwidować problem, bez zbędnego szukania przyczyny:)

Dopiero teraz doczytałem o odpowietrzeniu więc od tego zacznę, ale podobno były odpowietrzane wcześniej 2 razy.

Pozdro

wpadnij na śląsk to obadamy:D, odpowietrzanie to w 99% słabe hamulce a nie chwytające, z tego co pamiętam to w escortach po swapach silników zmieniali tarcze i zaciski z mondeo 2.5 V6 i nikt nie zmieniał pompy ani basu więc wg mnie regenerowane zaciski nie są sprawne.
pompa ewentualnie mogłaby być za słaba co nie wpływało by na blokowanie hamulców tylko na słabe hamowanie. Nie ma czegoś takiego że serwo jest słabe i blokuje hamulce. Jedynym winowajcą oprócz niedziałających zacisków może być sterownik(komputer) i pompa ABS ale to już inna bajka

Jak były malowane to sprawdź czy ktos nie pomalował prowadnic zaciku i klocków, o takim kretyństwie jak farba w miejscu gdzie pracuje tłok to nawet nie myslę.
Blokują ci oba koła czy jedno? Przyczyną może tez byc niedrożny przewód elastyczny.

Pompą się nie martw, ludzie wkładają 6/8 tłoczkowe zaciski od Porsche, nie zmieniają pomp i wszystko działa. No chyba że jakiś zbieg okoliczności i padła przy wymianie hebli.

Dzięki za odpowiedzi. Od poniedziałku biorę się za robotę.

Pozdrawiam

częsta przypadłość w escortach
powodem jest zazwyczaj popękany od środka elastyczny przewód hamulcowy który przepuszcza płyn tylko w jedny kierunku.
w fordzie pomogło tak wię jak wszystkie inne metody zawiodą warto sprobować tego

Przeczytaj jeszcze ten temat od postu nr 7. http://www.forum.alfaholicy.org/156/...tml#post397742

Jednak jeśli pompa hamulcwa/serwo nie było ruszane to mało prawdopodobne że to jest to.

Cytat:

---

Napisał kecaj77

Dzięki za odpowiedzi. Od poniedziałku biorę się za robotę.

Pozdrawiam

---

Kecaj sorki za mileczeni co do felg, ale zaganiany jakoś jestem ostatnio, ale zgadamy się niebawem. Słuchaj tak czytam o Twoim problemie, i tak naprawdę nikt nie dał Ci konkretnej wskazówki, a kojarzysz Tomka Seligę...? Myślę, że on udzieli Ci rady na ten temat, w razie co numer do niego wyślę na PW

Możesz mieć problem z pompą hamulcową, zapewne przy okazji przekładki hamulców zmieniałeś płyn, mogło rozpuścić stary syf i poszło w pompę i zacina się zawór zwrotny, skutek co dotknięcie hamulca pedał coraz wyższy i coraz mocniej zaciskające się hamulce, mam właśnie taki dokładnie problem w jednym a aut znajomych, przycina się pompa, wystarczy w momencie jak trzymają hamulce popuścić na przewodach wychodzących z pompy i od razu puszczają hamulce.

Cytat:

---

Napisał tomek_murawski

Kecaj sorki za mileczeni co do felg, ale zaganiany jakoś jestem ostatnio, ale zgadamy się niebawem. Słuchaj tak czytam o Twoim problemie, i tak naprawdę nikt nie dał Ci konkretnej wskazówki, a kojarzysz Tomka Seligę...? Myślę, że on udzieli Ci rady na ten temat, w razie co numer do niego wyślę na PW

---

Właśnie ja ostatnio też ostro zabiegany więc od poniedziałku się biorę za problem, właśnie szukałem na forum kogoś i myślałem o Tomku Selidze, ale wyczytałem, że u niego ciężko z czasem, a mi zależałoby na robocie od ręki. Co do felg, to nadal aktualne więc jak coś to pisz na PW.

Cytat:

---

Napisał GrzesiekK.

Możesz mieć problem z pompą hamulcową, zapewne przy okazji przekładki hamulców zmieniałeś płyn, mogło rozpuścić stary syf i poszło w pompę i zacina się zawór zwrotny, skutek co dotknięcie hamulca pedał coraz wyższy i coraz mocniej zaciskające się hamulce, mam właśnie taki dokładnie problem w jednym a aut znajomych, przycina się pompa, wystarczy w momencie jak trzymają hamulce popuścić na przewodach wychodzących z pompy i od razu puszczają hamulce.

---

Dzięki za radę, a jeśli jest to pompa to rozumiem, że takie popuszczenie to chwilowy efekt, co wtedy trzeba zrobić? Przeczyścić ją jakoś? Wymienić płyn? Czy nawet całą pompę wymienić?

Jakby blokował Ci się zawór w pompie to byś za bardzo nie pojeździł, heble trzymają coraz mocniej, aż potrafią unieruchomic auto. I raczej same sie nie odblokują, dopóki nie zmniejszysz ciśnienia luzując przewód lub odpowietrznik.
Sprawdź organoleptycznie czy oba koła robią się gorące, możesz poluzowac przewód lub odpowietrznik i sprawdzić czy jest ciśnienie w układzie.
I jeszcze jedno, nie ma takiej mozliwości, żeby tarcze i klocki były spasowane na ścisk, zawsze po złożeniu jest luz.

Cytat:

---

Napisał mar1o

Jakby blokował Ci się zawór w pompie to byś za bardzo nie pojeździł, heble trzymają coraz mocniej, aż potrafią unieruchomic auto. I raczej same sie nie odblokują, dopóki nie zmniejszysz ciśnienia luzując przewód lub odpowietrznik.
Sprawdź organoleptycznie czy oba koła robią się gorące, możesz poluzowac przewód lub odpowietrznik i sprawdzić czy jest ciśnienie w układzie.
I jeszcze jedno, nie ma takiej mozliwości, żeby tarcze i klocki były spasowane na ścisk, zawsze po złożeniu jest luz.

---

A czy możliwe jest, że to iż były na ścisk wynikało ze złego doboru części? Mechanik poinformował mnie iż, to że jest na ścisk to dlatego, że tak dobrałem sobie tarcze i klocki. Dodam iż tarcze to Brembo 305mm(pełne) i klocki to Ferodo Premier.

Cytat:

---

Napisał kecaj77

A czy możliwe jest, że to iż były na ścisk wynikało ze złego doboru części? Mechanik poinformował mnie iż, to że jest na ścisk to dlatego, że tak dobrałem sobie tarcze i klocki. Dodam iż tarcze to Brembo 305mm(pełne) i klocki to Ferodo Premier.

---

klocki by się wytarły po takim czasie

Sprawdź jeszcze, czy przypadkiem nie trzymają jeszcze tylne hamulce, ponieważ w takim przypadku mogło by to byś serwo. Tak mi jeszcze przyszło na myśl.
Na 100% nie jest to zły dobór tarcz i klocków.

Właśnie wczoraj tak sprawdziłem i mam wrażenie, że tylne też trzymają. To w takim razie możliwe, że to serwo. Ale przed montażem wszystko było OK, czy można uszkodzić serwo podczas montażu hamulców? No i teraz, czy to można jakoś naprawić, czy trzeba wymieniać serwo?

Mam jeszcze pytanie, żeby nie zaczynać nowego wątku, bo po montażu amortyzatorów Bilstein B8, jeden amortyzator się uszkodził. Dlatego mechanik założył znowu seryjne i mam teraz z tyłu B8, a z przodu serie. Mechanik twierdzi, że to wina amortyzatora, ja reklamowałem go i w odpowiedzi dostałem, że wina montującego, który uszkodził gwint.
Ja mam jeszcze małe doświadczenie w sprawach mechanicznych więc nie chce tu wysuwać wniosków.

Tu są fotki uszkodzenia i moje pytanie jest jak Wy uważacie?

http://img530.imageshack.us/img530/420/amor001.th.jpg

http://img838.imageshack.us/img838/7799/amor002.th.jpg


Pozdro

Zerwał gwint używając bez głowy klucza pneumatycznego.

widać po gwincie że ewidentnie krzywo wkręcona nakrętka na gwint amortyzatora pewnie przy użyciu pneumata tak jak kolega wyżej napisał więc wina leży po stronie mechanika.niech teraz kupi nowy

Cytat:

---

Napisał kecaj77

Właśnie wczoraj tak sprawdziłem i mam wrażenie, że tylne też trzymają. To w takim razie możliwe, że to serwo. Ale przed montażem wszystko było OK, czy można uszkodzić serwo podczas montażu hamulców? No i teraz, czy to można jakoś naprawić, czy trzeba wymieniać serwo?
Pozdro

---

Ja myśle że samo serwo jest u Ciebie sprawne, wyłącz silnik, popompuj pedałem aż zrobi się twardy , trzymaj cały czas noge na pedale, potem uruchom silnik i pedał powinien sie zrobić miękki. Ja na twoim miejscu bym wkręcił troche popychacz w serwie, to chyba jest winowajca, ja miałem to samo, roboty z tym dużo nie ma:
Wyciągasz akumulator, odkręcasz pompe hamulcową od serwa, odchylasz ją na bok tak żeby nie przeszkadzała i w środku serwa widać będzie popychacz. Następnie blokujesz pedał hamulca czymś tak aby był cały czas wciśnięty, popychacz "wyjdzie" bliżej, Musisz zablokować mocno kombinerkami pręt tak aby się nie obracał i wkręcasz nakrętkę regulującą kilka obrotów. potem składasz wszystko do kupy, nie trzeba ingerować w hydraulike.

Cytat:

---

Napisał kecaj77

Właśnie wczoraj tak sprawdziłem i mam wrażenie, że tylne też trzymają. To w takim razie możliwe, że to serwo. Ale przed montażem wszystko było OK, czy można uszkodzić serwo podczas montażu hamulców? No i teraz, czy to można jakoś naprawić, czy trzeba wymieniać serwo?

Mam jeszcze pytanie, żeby nie zaczynać nowego wątku, bo po montażu amortyzatorów Bilstein B8, jeden amortyzator się uszkodził. Dlatego mechanik założył znowu seryjne i mam teraz z tyłu B8, a z przodu serie. Mechanik twierdzi, że to wina amortyzatora, ja reklamowałem go i w odpowiedzi dostałem, że wina montującego, który uszkodził gwint.
Ja mam jeszcze małe doświadczenie w sprawach mechanicznych więc nie chce tu wysuwać wniosków.

Tu są fotki uszkodzenia i moje pytanie jest jak Wy uważacie?

http://www.forum.alfaholicy.org/

http://www.forum.alfaholicy.org/


Pozdro

---

1. Raczej do wymiany. Podczas wymiany nie można uszkodzić, ale nieumiejętnie odpowietrzając jak najbardziej.


2. To mi wygląda na zastosowanie nakrętki o innym skoku gwintu niż na amortyzatorze.

Cytat:

---

Napisał GrzesiekK.

Zerwał gwint używając bez głowy klucza pneumatycznego.

---

Cytat:

---

Napisał rafal_n5

widać po gwincie że ewidentnie krzywo wkręcona nakrętka na gwint amortyzatora pewnie przy użyciu pneumata tak jak kolega wyżej napisał więc wina leży po stronie mechanika.niech teraz kupi nowy

---

Cytat:

---

Napisał Pablo.

1. Raczej do wymiany. Podczas wymiany nie można uszkodzić, ale nieumiejętnie odpowietrzając jak najbardziej.


2. To mi wygląda na zastosowanie nakrętki o innym skoku gwintu niż na amortyzatorze.

---

Dzięki Panowie za odpowiedź, tak samo mi powiedział zaprzyjaźniony mechanik, że to przez pośpiech i użycie klucza pneumatycznego, ale nie chciałem nic sugerować:) Ogólnie mechanik, który montował twierdzi, że wszystko było robione na spokojnie i z odpowiednim momentem, a gwint się uszkodził przy odkręcaniu... No nie wiem, czy to prawda, czy jednak zawalił trochę z tym amorem, a teraz się głupio przyznać. Pewnie bym uwierzył, ale jeszcze te hamulce dochodzą(w sensie nie działają tak jak powinny i możliwe, że uszkodzone serwo) więc zaczynam podejrzewać, że jednak ten amor sam z siebie się nie zepsuł:(

Cytat:

---

Napisał Keeperek

Ja myśle że samo serwo jest u Ciebie sprawne, wyłącz silnik, popompuj pedałem aż zrobi się twardy , trzymaj cały czas noge na pedale, potem uruchom silnik i pedał powinien sie zrobić miękki. Ja na twoim miejscu bym wkręcił troche popychacz w serwie, to chyba jest winowajca, ja miałem to samo, roboty z tym dużo nie ma:
Wyciągasz akumulator, odkręcasz pompe hamulcową od serwa, odchylasz ją na bok tak żeby nie przeszkadzała i w środku serwa widać będzie popychacz. Następnie blokujesz pedał hamulca czymś tak aby był cały czas wciśnięty, popychacz "wyjdzie" bliżej, Musisz zablokować mocno kombinerkami pręt tak aby się nie obracał i wkręcasz nakrętkę regulującą kilka obrotów. potem składasz wszystko do kupy, nie trzeba ingerować w hydraulike.

---

Dzięki za opis, jutro się za to zabiorę z rana:) Zdam recenzję, czy coś pomogło.

Pozdro dla Wszystkich.

Kolego Keeperek dzięki wielkie, zrobiłem wczoraj wszystko tak jak pisałeś no i nie trzymają już te hamulce:) Teraz jazda to sama przyjemność, szkoda, że wcześniej się za to nie zabrałem, bo chyba już mi o tym pisałeś, ale ja ciągle jak głupek liczyłem, że to się ułoży. Zaoszczędziłbym pewnie z 400zł na paliwie, bo tak to zrobiłem 2000km z tym problemem. Dlatego jeszcze raz wielkie dzięki:) ale żeby nie było zbyt pięknie to teraz cały czas mi się palą światła stopu, jednak zaraz się za to zabiorę, może coś czujnik się przestawił.

Wracając do hamulców, to nie było też tak łatwo, bo w 2,4 jest dużo mniej miejsca niż 1,9 więc sporo gimnastyki było, żeby się dostać do serwa, no i przeliczyłem się czasowo więc musiałem od ojca pożyczyć auto i jechać na uczelnie, pisze dopiero dzisiaj, bo chciałem sprawdzić na dłuższej trasie no i wszystko gra, no poza tym stopem i tym, że mnie lekko ściąga przy hamowaniu na prawo, ale to może przez jakieś nierównomierne zużycie lub coś, może się ułoży, jak nie to będę kombinował:)

Pozdro

Cytat:

---

Napisał kecaj77

Kolego Keeperek dzięki wielkie, zrobiłem wczoraj wszystko tak jak pisałeś no i nie trzymają już te hamulce:) Teraz jazda to sama przyjemność, szkoda, że wcześniej się za to nie zabrałem, bo chyba już mi o tym pisałeś, ale ja ciągle jak głupek liczyłem, że to się ułoży. Zaoszczędziłbym pewnie z 400zł na paliwie, bo tak to zrobiłem 2000km z tym problemem. Dlatego jeszcze raz wielkie dzięki:) ale żeby nie było zbyt pięknie to teraz cały czas mi się palą światła stopu, jednak zaraz się za to zabiorę, może coś czujnik się przestawił.

Wracając do hamulców, to nie było też tak łatwo, bo w 2,4 jest dużo mniej miejsca niż 1,9 więc sporo gimnastyki było, żeby się dostać do serwa, no i przeliczyłem się czasowo więc musiałem od ojca pożyczyć auto i jechać na uczelnie, pisze dopiero dzisiaj, bo chciałem sprawdzić na dłuższej trasie no i wszystko gra, no poza tym stopem i tym, że mnie lekko ściąga przy hamowaniu na prawo, ale to może przez jakieś nierównomierne zużycie lub coś, może się ułoży, jak nie to będę kombinował:)

Pozdro

---

Światłem stopu sie nie przejmuj. Prosta naprawa zajrzyj nad pedał hamulca, jest tam włącznik, trzeba go wyciągnąć (odpiąć wtyczke i przekrecic cały włącznik i wyciągnąć do góry). Wychodzi z niego taki biały bolec, trzeba go wyregulować (wcisnąć mocno lub pociągnąć do siebie) jak wymontujesz to zczaisz o co chodzi. A z tym ściąganiem auta to nie wiadomo, może przypaliłeś troche klocki albo co.. zobacz jak wyglądają tarcze, czy każda z nich jest już dobrze przetarta bo ewidentnie któreś koło słabiej hamuje