Falowanie obrotów przy odpalaniu.

Sytuacja wygląda następująco: we wtorek oddałem auto na wymianę alternatora, przed wymianą nie miałem problemów z obrotami, po odebraniu auta zaobserwowałem falowanie obrotów zaraz po odpaleniu. Trwa ono od 30 sekund do minuty i odbywa się z zakresie 800-1100 rpm po czym nagle ustaje i wszystko jest ok, obroty falują niezależnie od temperatury chłodziwa i oleju w trakcie odpalania. Co może być przyczyną takiego zachowania? Będę wdzięczny za każdą sugestię która pomoże mi zniwelować ten drażniący mnie problem.

Kiedyś miałem to samo w moim boxerze jak odpalałem silnik z gazu,jak nic nie dotykałem(do teraz to robię) to pali normalnie.
Może bierze lewe powietrze za przepustnica też efekty są podobne.

też tak mam i nie wiem co to jest. silnik tak jakby faluje potem uzyskuje normalne obroty i jest ok.czasem zgaśnie po takim falowaniu ale to sporadycznie.. dodam ze mam inst. LPG. mam wrażenie jakby źle podawały wtryski paliwo nie w takt i sie samula przy rospale. albo za wszesnie albo za poźno podają. taka moja ocena subiektywna

u mnie na zimnym silniku ( po nocy ) obroty spadaja jakby mial zaraz zgasnac ale po chwili wszystko dobrze i jeszcze nie doszlem co moze byc

Zobacz przy kolektorze ssącym czy nie bierze lewego i sprawdż gume między przepustnicą a przepływomierzem.(ZDEJMIJ JĄ NAJLEPIEJ I OBEJRZYJ)

Też to miałem co alfapier i samo się naprawiło od pierwszych przymrozków. Pewnie jakiś czujnik temperatury niedomagał.

tyle ze on ten czujnik wymieniał i nadal nic...

To teraz powinieneś sprawdzić działanie alternatora czy wszystko jest tak jak powinno być ,może alternator słabo ładuje lub za mocno i stąd te wahnięcia obrotów

Wszystko posprawdzałem, porównałem napięcia na wszystkich czujnikach z tymi nominalnymi i żadne nie odbiega od tych które powinny być. Czy przyczyną może być błąd lambdy? Została ona wymieniona razem z katalizatorem na identyczną nową taką jaka była montowana fabrycznie, lambda działa poprawnie a mimo to po resetowaniu komputera stale wybłyskuje mi błąd lambdy przy sprawdzaniu kodów błędów :mad:

Wygląda na to jakby lambda świrowała zanim się rozgrzeje-czyli prze te 30 sec. do minuty jak mówisz,taką mam tezę ;)
Albo podgrzewanie nie podłączone

Lambda jest na 100% sprawna, była już sprawdzana przeze mnie, przez mechanika i przez znajomego z firmy zajmującej się podobną elektroniką. To falowanie trafia się losowo, wczoraj na 4 odpalenia auta: na zimnym, na zagrzanym, na letnim i na zagrzanym tylko przy czwartym odpalaniu podczas opuszczania shella zafalowały. Gryzę się już w język na samą myśl o tym :mad:
Czy jakimś cudem może to być wina paliwa?

Sprawdź szczelność dolotu jak radzi kolega wyżej, ja jeszcze sprawdziłbym przepływomierz, Pozdrawiam

Dolot również został sprawdzony, żadnego lewego powietrza nie bierze.

Może krokowiec,brudny albo co

też nie, był czyszczony krokowiec, przepływomierz, przepustnica, większość wężyków gumowych została zmieniona na nowe, nowe przewody, świece, cewki były sprawdzane, każdy możliwy płyn, filtry, łańcuchy rozrządu na takie które miały mniejsze luzy, koła zębate rozrządu na nowe, czyszczone wtryski, regenerowany rozrusznik, regenerowane pompy, a ostatnio wymieniony wyżej wspomniany alternator którego ładowanie już sprawdziłem i jest ok. Części regenerowane były ogarniane przez ludzi zajmujących się tym zawodowo+sprawdzone później przez mojego mechanika i ostatnio przeze mnie :confused:

Witam Gliwice alfy :)
Z tej strony Olkusz , powiem tak ja również borykam się z tym problemem , z tym że umnie te obroty zacinają się często na 2-3k obrotów ale tylko w przypadku gdy jest ciepły. Dobra powiem w skrócie podejrzewam że może to być wąż od serwa który jest łączony z kolektorem ssącym. Umnie podobne objawy i narazie to biore pod uwagę. Co do ciebie od przepustnicy do kolektora ssącego masz przedmuch , moźliwe że uszelki , między innymi może być to co wymieniłem wyżej. Pozostaje szukanie , szukanie i jeszcze raz szukanie. Na sucho nikt ci nie nie powie tylko w domysłach. Pozdrawiam i powodzenia. Ja również się bawie :)