Zauwazyłem ze w mojej AR 1.4 Boxer TAm gdzie sie uzupełania olej do silniku pojawiły sie krople wody i taka gesta zółtawa maz co to oznacza? remont silnika? czy tylko wymienic usczelke pod głowicą? Nie wiem co robic?:(
Printable View
Zauwazyłem ze w mojej AR 1.4 Boxer TAm gdzie sie uzupełania olej do silniku pojawiły sie krople wody i taka gesta zółtawa maz co to oznacza? remont silnika? czy tylko wymienic usczelke pod głowicą? Nie wiem co robic?:(
Najprawdopodobniej z powodu niskich temperatur zwyczajnie silnik się nie dogrzewa i stąd ten żółty gęsty nalot;)
Jak ubywa gdzieś płynu chłodniczego lub masz bardzo brudny zbiorniczek jakby od czegoś olejowego to jest się czym przejąć - a tak po prostu zima
ITALIAN
A jak wiecej zaczoł palic to tez moze byc tego przyczyna? Wymieniałem ostatnio płyn chlodzący bo był strasznie brudny i czarny
Po prostu podczas jazdy z zimnym silnikiem woda powstająca podczas spalania dostaje się do oleju,gdy silnik się już rozgrzeje to woda paruje z oleju i skrapla się w chłodniejszym miejscu w tym przypadku na korku wlewu ;)
Ja ostatnio podjechalem po gaz to ponad 15L/100km, ale wymiana membran, filtra gazu, chlodniej, rozgrzewanie Alfy rano - wszystko sklada sie na sume tych 15L, moze teraz ze swiezymi membranami, bedzie mniej? Mam nadzieje =D
A co moze oznaczac zółtawa maz znajduje sie przy wlewie oleju ?
Majonez Świdnicki-mieszanina wody i oleju ;)
RAFALPD7
to znaczy ze nic powaznego?
Nie chcę źle wróżyć ale to są objawy pękniętej uszczelki pod głowicą.Chłodziwo miesza się z olejem.
Sprawdź czy pod korkiem zbiorniczka wyrównawczego masz taka sama maź.
Nie strasz kolegi.Jeżeli chłodziwo dostawało by się do oleju to olej miałby kolor (kawy z mlekiem ,nie przezroczysta zawiesina).Jeżeli auto jest eksploatowane na krótkich odcinkach to żółta maź pod korkiem ma prawo pokazać się.
Zimową porą widywałem ten "fenomen" wiele razy przy wielu silnikach,różnych marek,myśle ,że jest to normalne gdy silnik nie jeździ na długich trasach gdzie dłuższy czas olej jest gorący a woda paruje z jego powierzchni i nie tylko.;)
Chłopaki a powiedzcie mi czy tą moją alfe mozna podłączyc do komputera zeby ja sprawdzic?
Ee, no dobra, a czarny płyn chłodniczy to przypadek?
Co do komputera to padniętej uszczelki raczej nie da rady zdiagnozować ;)
Jeżeli faktycznie spaliny dostają się do układu chłodzenia to w porządnym warsztacie za pomąco testera można to sprawdzić.Dodatkowym objawem będzie zwiękrzone ciśnienie w układzie chlodzenia(twarde węże gumowe,jak napompowane)szczególnie po przegazowaniu lub po jeździe z dużym obciążeniem(wysoki bieg ,niskie obroty i gaz na maxa). W takim przypadku należy sprawdzić głowicę ponieważ może być pęknięta a założenie nowej uszczeki nie pomoże.
Chłopaki a powiedzcie mi czy szło by ją sprawdzic na komputerze?
Hellou!
Mam taka zoltawa maz (w sumie kremowa) o konsystencji kremu do ciasta, nie dosc, ze pod korkiem wlewu oleju to jeszcze na bagnecie =/
Czy to juz oznacza walnieta uszczelke? Plynu nie ubywa raczej, co wlasnie troche mnie dziwi...
Jak zdiagnozowac jaka jest przyczyna? I czy przy walnietej uszczelce duze koszta wchodza w gre?
Zrób sobie dłuższą przejażdżkę (50 może 100 km)- jak nie znika majonez tzn. że coś nie halo.Warunkiem jest oczywiście sprawny termiczny ;)
"sprawny termiczny" tzn?
Alfa troszeczke sie grzeje, ze wzgledu na to, ze ciocia zamulila troche uklad chlodzenia woda, to mialem zawsze 80*C na zegarach, teraz dochodzi czasem do 90, a ponad 80 niemal caly czas po rozgrzaniu.
Jeśli jeździsz krótkie odcinki to tak ma prawo być... Nie wiem jaką ma temperatuę pełnego otwarcia termostat w 33. Ale nie wygląda na totalnie walnięty... Obstawiam że jeździsz na krótkich odcinkach autko nie nagrzewa się do końca i to jest główną przyczyną. Sprawdzaj poziom płynu chłodniczego i oleju (dodatkowo konsystencje).
Jezdze na bardzo krotkich odcinkach (gora 20km, potem samochod stoi co najmniej pare godzin i dopiero wracam, znow gora 20km).
Plyn i olej kontroluje co kilka dni =)
Do 90 to jeszcze się nie przegrzewa moim zdaniem, jakby szło wyżej to by było gorzej ;) A z tą mazią to coś nie tak, pisz jak coś więcej będziesz wiedział. A co było przyczyną, że nie chciała palić ostatnio?
Mado, prawdpodobnie zawieszal sie zawor w cewce na mieszalniku, wystarczylo otworzyc maske, uderzyc w mieszalnik i odpalala, teraz juz jest okej =D
Dzis juz bylo ponad 100stopni =/
Jakby była uszczelka walnięta to by ubywało, więc odpowiedziałeś sobie sam ;)
W jakich warunkach(trasa, miasto, dawanie po obrotach)? Po jakim czasie/dystansie od odpalenia? Temperatura 100st płynu chłodniczego sama w sobie nie jest groźna, ale przy tych temperaturach na zewnątrz to imho sugeruje jakiś problem z chłodzeniem.Cytat:
Napisał Szułff
Jacek, glownie jak stoje na swiatlach dochodzi powyzej 90, a czasem wiecej, zalacza sie wiatrak i spada na 80, ogolnie lekko ponad 80 jest prawie caly czas, dopiero jak zwolnie (np jade za ciezarowka), albo sie zatrzymam (swiatla/korek) to zaczyna sie robic wiecej.
A czym moglby sie objawiac walniety termostat?
Wlasnie z tego powodu, ze plynu nie ubywa to sprobujemy narazie wymienic sam olej i filtr (choc fundusze juz coraz mniejsze), moze przez to, ze ona juz jest dosyc stary to sa problemy ze smarowaniem? Z tego moze wynikac podwyzszona temperatura (jak mniemam)... =)
EDIT:
W oleju tego "maselka" nie bylo, wiec odetchnalem, teraz zobaczymy jak z "grzaniem sie" po wymianie oleju i filtra.
U mnie 85-90 to norma, zawsze podczas jazdy tyle wskazuje. W korkach zbliża się to 100 no i wiatrak, spada wtedy do 95. Ale chciałem zapytać o inną sprawę którą zaobserwowałem - powiedzmy mam na kontrolce 95 stopni, wyłączam światła spada do 90 - zasadniczo włączenie świateł powoduje zawyżanie temperatury o jakieś 5 stopni. Czy ktoś jeszcze tak ma??
Jacek, sam wydedukowalem, ale widocznie zle =D
Scuderia, wiesz co? Sprawdze dzis z tymi swiatlami jak to jest =D
U mnie wiatrak sie zalacza gdzies przy 90 i zbija do 80... Temperatura teraz trzyma sie wlasnie miedzy 80 a 90, a plyn ucieka, ale to z mojej winy, bo wymienilem ten zbiorniczek wyrownawczy, a wujo przestrzegal, ze jest dziurawy =P
Musze jechac do drugiego wuja po nowy zbiorniczek =))
Ja tylko dodam że termostat ma początek otwarcia na 86 stopni i pełne uzyskuje przy bodajże 90 ( ta wartość z pamięci wiec może nieco odbiegać od realiów ). Wentylator zaczyna szaleć przy 96, przynajmniej na czujniku z chłodnicy jest tak wybite :) U mnie po wymianie chłodnicy, czujnika chłodnicy i termostatu temperatura w trasie trzyma się w okolicach 90 i uważam że jest to normalna temperatura. W mieście wiatrak chodzi co chwilę i też nie ma w tym nic dziwnego, zdarza się że temperatura wchodzi powyżej 100 jak stoję w jakimś korku. Nie ma strachu, tak już ma być :)
To czyba dosyć indywidualne zjawisko.
W sumie to chyba tylko dwie przyczyny mogłyby to tłumaczyć - wzrost obciążenia alternatora i większy wysiłek silnika => wzrost temp. Przy czym alternator powinien wtedy stawiać takie obciążenie jakby jego łożyska prawie nie pracowały :-)
Druga sprawa - failur w instalacji elektrycznej, która po włączeniu dodatkowego obciążenia fałszuje wskazania czujnika, ale IMO bardziej wskaźnika na desce. Może to mieć związek pośrednio ze słabą masą.
Co do samych temperatur - czujnik na chłodnicy pracuje w zakresie 86-92 stopnie. Sprawny termostat otwiera się chyba trochę niżej (był już o tym wątek) a temp. pełnego otwarcia zdaje się, że jest powyżej 100 stopni.
---------- Post dodany o godzinie 09:04 ---------- Poprzedzający go post został napisany o godzinie 09:02 ----------
U mnie identycznie po wymianie wszystkich istotnych elementów ukł. chłodzenia.
Odkupuję temat. Jestem po kapitalce silnika, przy okazji wymieniłem płyn do chłodnicy, część węży i prawie wszystkie opaski. Układ jest na 99,9% szczelny. Natomiast problemem jest, że silnik pracuje w zbyt wysokich temperaturach. Tzn. w trasie jest ok, bo nie przekracza 85 stopni, natomiast na mieście w korkach wzrasta do ponad 100 stopni, dochodzi nawet pod 110 stopni, wentylator chodzi ale nie powoduje to spadku temperatury, więc sytuacja jest taka, że temperatura wynosi cały czas te 105-110 stopni i wiatrak ciągle pracuje. Gdy długo tak jeżdżę i silnik tak bardzo się rozgrzeje to potem nawet okresy jazdy bardziej płynnej nie powodują wyraźnego spadku temperatury, wiatrak cały czas pracuje. Mechanik, który robił mi auto twierdzi, że padł termostat, czy się z tym zgadzacie?
Druga sprawa to przy takich wysokich temperaturach silnika, przy przyspieszaniu brakuje jakby mocy. Mogę wcisąć gaz do dechy i powiedzmy do 2000 obrotów idzie ok potem jest taki moment jakby zadławiło silnik, czy nie dostawał paliwa, samochód przestaje przyspieszać i jak przekroczy ok 2500 obrotów wszystko znowu wraca do normy. O co chodzi?
Trzeci sprawa to coś co mi się już kiedyś zdarzyło. W pewnym sensie padł mi dzisiaj obrotomierz, tzn. działa ale wskazuje obroty w zakresie 500 na jałowym do 1500 obr jak mocno pocisnę, ale w sumie cały czas pokazuje 1000-1200 obr podczas jazdy. Kiedyś już to przyszło i przeszło po kilku dniach, teraz znowu będzie pewnie podobnie i nie jest to w sumie nic niepokojącego tylko zastanawia mnie jaka może być tego przyczyna?
termostat może być przyczyną.. nie otwiera się.
raz spotkałem się z wizją jakiegoś mechanika, który podłączył wentylator tak, że kręcił się w drugą mańkę :D .. sprawdź ;)
edit:
to, że tak się grzeje to bardzo niezdrowo dla świeżo wyremontowanego silnika.. tak samo mocne przyspieszanie na wysokich obrotach.
Rozkręć zegary i w obrotomierzu masz takie potencjometry. Pokręć nimi trochę i ustaw tak jak było. Powinno pomóc na jakiś czas.
Teoretycznie skoro włącza się wiatrak to znaczy, że gorący płyn jednak dociera do chłodnicy.. U mnie wiatrak włącza się na krótko, więc jeśli termostat za mało się otwiera to wiatrak jeszcze szybciej powinien sobie poradzić. Tak samo w przypadku słabej pompy wody.. chyba ;) Mnie tu bardziej pasowałaby niedrożna chłodnica - termostat full otwarty, gorący płyn idzie na chłodnicę, włącznik w chłodnicy załącza wiatrak ale ten nie jest w stanie zbić temperatury. Tylko dziwne, że jak twierdzisz, w trasie wszystko jest ok do momentu pierwszego zagrzania ale może po prostu na schłodzenie płynu potrzeba więcej czasu? Poza tym niskie obroty nie sprzyjają dobremu chłodzeniu, pompa może też nie daje tak jak nowa i jest efekt.. Tyle teorii ;)
A ma ktoś może jakiś link do tego jak to rozebrać, jakieś fotki, albo mógłby ktoś opisać jak rozkręcić zegary, nigdy tego nie robiłem i nie chciał bym tam czegoś zepsuć.
Aktualizacja,
Licznik wyjąłem w sumie łatwa sprawa. Oczyściłem z kurzu i brudu ścieżki. Jak dostać się do potencjometrów? Trzeba rozkręcić licznik na części?
Wiatrak kręci mi tak, że ciepłe powietrze z komory silnika wyciąga na zewnątrz.
Sprawdziłem jeszcze działanie termostatu na wolnych obrotach na biegu jałowym i co dziwne wszystko działało ok, tzn. temperatura osiągnęła blisko 100 stopni załączył się wiatrak popracował trochę i się wyłączył. I tak z trzy razy. Czyli wszystko w normie. Natomiast potem ruszyłem trochę przepustnicą, wiatrak ponownie się włączył i podczas gdy cały czas trzymałem lekko tą przepustnicę to wiatrak pracował w sposób ciągły. Po puszczeniu przepustnicy nadal pracował pomimo, że temperatura nie rosła i cały czas oscylowała w granicach 100 stopni, natomiast po wyłączeniu silnika wiatrak prawie natychmiast przestał pracować, co wskazuje że temperatura silnika nie była zbyt wysoka.
Aktualizacja 2.
Zegar obrotomierza tak jak ostatnio naprawił się sam :) Alfa od dzisiaj u mechanika, który wyjaśni resztę niedociągnięć, ale jedno jest już pewne - wiatrak kręcił w złą stronę.
Tak już to wiem i zostało to naprawione, dodatkowo wymieniłem termostat. Temperatury silnika nie są już problemem - nie przekracza 100 stopni, wentylator włącza się nieco wcześniej niż poprzednio i szybko zbija temperaturę. Co prawda nadal wydaje mi się że temperatury są nieco wysokie podczas normalnej jazdy, bo około 90 stopni, ale to może być kwestia wysokich temperatur za dnia, bo wieczorem to już około 85 stopni się trzyma.
Został też prawdopodobnie zidentyfikowany drugi problem, te chwilowe zamulanie przy przyspieszaniu. Okazuje się, że wypadają zapłony. Zmieniłem palec rozdzielacza oraz kopułkę ale nie wyeliminowało to zupełnie problemu. Mechanik twierdzi, że są luzy w aparacie zapłonowym i to może być jeszcze przyczyną. Sam już nie wiem co z tym robić, może podjadę do ASO i oni się tym zajmą.
jak chcesz to mam aparat zaplonowy do gaznikowca ktory regenerowalem a ze gaznikowiec poszedl w las to;) moze sie przyda:)
To zabawne - też miałem wentylator podłaczony nieprawidłowo. Zanim to odkryłem, zaliczyłem upalną drogę na zlot IKARa + sporo kilometrów na miejscu. Z tego co pamiętam, kostka wentylatora uniemożliwia nieprawidłowe połączenie, więc do chwili obecnej nie wiem jak to było możliwe. Co do temperatur - kilka razy już pisałem i nadal utwierdzam się w przekonaniu, że sytuacja którą masz teraz jest standardowa. Moje 1.7 zachowuje się identycznie, aczkolwiek po dłużym czasie pojawia się wysokie ciśnienie w układzie, które jakby (chyba?) zapowietrza układ. Podejrzewam przedmuch na któreś z głowic.