witam !! mam taki problem że czasem przy zapalaniu auta nie gaśnie mi kontrola od ładowania a jak go tylko trochę przegazuje to gaśnie i już się nie oświeca.w czym może być problem ??
Printable View
witam !! mam taki problem że czasem przy zapalaniu auta nie gaśnie mi kontrola od ładowania a jak go tylko trochę przegazuje to gaśnie i już się nie oświeca.w czym może być problem ??
hmmmmm:
1. zimny lut,
2. zawieszona szczotka, zniszczona szczotka,
3. zaśniedziałe pierscienie slizgowe (mało prawdopodobne),
4. zaśniedziały styk kontrolki ładowania przy alternatorze lub przy samej żaróweczce.
.... ojjj wiele wiele powodów.
Trzeba wyciągnąć alternator, a roboty z tym troszkę jest... powodzenia.
ale jest to rzecz którą muszę się przejmować skoro ładowanie jest w porządku ??
Jak kontorlka gaśnie to ładowanie napewno masz, bo układ jest tak zrobiony żeby byłą pewność ładowania. Olej sprawe zrobisz przy okazji.
Choć widżę, że Ty masz JTD, to może w nim jakoś łatwiej demontuje się alternator niż w TSach.
oj nie wiem jeszcze tam nie zaglądałem ale pewnie bedzie przeje..... :)
Łatwiej niz w ts nie ma napewno :) ja stawiam na regulator napięcia
a gdzie on sie znajduje ten regulator ??
Miałem tak samo jak Ty i był to nieszczęsny regulator napięcia. :(
Raczej bez wykręcenia alternatora się nie obejdzie.
Jest podobno możliwość zmiany regulatora bez demontażu, ale to straszna dłubanina.
A swoja drogą wyjecie całego alternatora też do łatwych spraw nie należy. Dojście fatalne.
Tutaj masz temat jak wymienić regulator bez demontażu alternatora.
http://www.forum.alfaholicy.org/zrob...8_t_spark.html
JA miałem coś podobnego niedawno, zaświecała się i gasła co jakiś czas aż w końcu całkowicie się zaświeciła, przyczynąbył ulegający degradacji napinacz paska klinowego aż padł całkowicie, wymiana ok 150 PLN.
ale jak by był to napinasz to by pasek slizgał i bym go słyszał ze slizga .
Rozpisywałem się już na ten temat jako że miałem alternatorowe przygody :D w Sienie oraz w Felicii dziewczyny.
W Sienie miałem podobnie, zapaliła się kontrolka ładowania, dojechałem na parking zgasła. Dojechałem do domu, potem na zakupy i pod Tesco już padł regulator na amen. W Felicii dwa razy ten sam scenariusz, zapala się, przygazuję, gaśnie, można jeździć, aż w końcu coraz częściej się zapala, już nie chce gasnąć, w końcu nie gaśnie w ogóle i ładowania niet.
Przypominam po raz n-ty - niech Was ręka Boska broni przed kupowaniem chińszczyzny - ja tak zrobiłem w Sienie (regulator) i rok wytrzymał... kupiłem używany Denso za 70 PLN i jest super (już prawie 4 lata), brak wahań napięcia, ciągłość ładowania niezależnie od obrotów, nic nie pulsuje, nie przygasa na biegu jałowym. Warto wydać 120 - 150 PLN i jeździć spokojnie. Dodatkowo, jak już będziecie mieć altka na blacie to warto go wyczyścić, wymienić diody, obejrzeć stan szczotek, przejrzeć uzwojenie, można pokusić się o wymianę łożysk. Zależy ile ma lat i jaki przebieg. Zrobisz dobrze i na kilka lat spokój.
Pomocny wątek 1
Pomocny wątek 2
a jak to wygląda regulator napęcia jest wbudowany w alternatorze ?? jak bym dał do regeneracji alternator to to też mi wymienią czy to jest osobna część w aucie ??
Ja oddawałem do regeneracji jeden alternator z Sieny - pęknięta obudowa - regulatora mi nie wymieniali, bo ten poprzedni był OK.
Jeżeli masz padnięty regulator napięcia to jest on do wymiany jako część osobna - koszt ok. 120 - 150 PLN za dobry Denso (sprawdzone) lub Bosch (pewnie też godne tej marki), 40 - 60 PLN za Magneti Marelli (nie znam szczegółów dot. ich żywotności).
Jeżeli regenerujesz alternator to zależy jak się dogadasz, jedne firmy uznają to jako standard (wymiana regulatora, diód, łożysk, szczotek, obudowy jeśli uszkodzona etc.), inne mogą zostawić np. regulator (bo drogi), wymienią za to resztę... warto pytać, pytać nie tylko co wymienią, ale na jakie elementy - tylko markowe, trzeba to zaznaczyć szczególnie w przypadku regulatora co by nie powielić mojej wpadki.