[156] Mity o awaryjności alfy,wyssane z palca czy prawda?

Witam szanownych alfiarzy,może się co nieco przedstawię-ostatnio byłem użytkownikiem Mazdy Xedos 6 z silnikiem V6 a obecnie posiadam BMW E39 R6,nadeszła pora na wymiane auta no i moje oko zawiesiło się na alfie 156 i 166,tylko kompletnie nie znam tej marki dlatego podpytuje Was fachowców o rady.
Interesuje mnie zakup alfy z motorem V6 benzynowym nie starszym niż z 2001r-czy to bedzie dobry bezawaryjny silnik?Jak to jest tak naprawde z awaryjnoscią alf,czy to faktycznie się tak sypie czy to tylko stereotyp który przykleił się od pewnego czasu do tej marki?
Jak dla mnie Alfy zawsze były piękne zarówno z zewnątrz jak i w środku,pozatym były dobrze wyposażone,miały raczej dynamiczne silniki z twardo zestrojonym zawieszeniem co mi się podoba,więc ogólnie auto uderza mocno w mój gust-boję się tylko tej ponadprzeciętnej awaryjnosci,jesli takowa wystepuje..
Interesuje mnie zakup auta do kwoty 22tys zł auto ma być dobrze wyposażone,auto bedzie użytkowane tylko i wyłącznie na PB,moje przebiegi średnio to max 20-25tys/km.Z jakim spalaniem musze się liczyć w silniku V6 2,5,(obecnie srednio spalały 10-11l PB) jakie alfa ma słabe punkty i jakie bedę miał ewentualnie zaplecze serwisowe w Lublinie.?Czy koszt utrzymania auta jest w normie,jaki koszt częsci usług itp.?
Z góry dziękuję za pomoc i przepraszam jesli nagiołem jakieś postanowienia forum,nikogo nie chcę urazić a tylko zasięgnąć fachowej porady.

wszystko zależy w jakim stanie kupisz Alfiszona, V6 to dobre silniki jeśli są odpowiednio zadbane

Alfa jest solidnym technicznie samochodem, pod warunkiem, że dobrą ręka się opiekowała. Jeśli trafisz na egzemplarz zadbany, to nie będziesz żałował, a tylko cieszył oko i ucho swoją Bellą. Najtrudniej będzie jednak ten zadbany egzemplarz znaleźć:) A co do silnika 2.5 wypowiadać się nie będę, bo nestety nie miałem z nim do czynienia...
Powodzenia i gratuluję wyboru:cool:
:crazy_pilot:

Jeżeli chodzi o spalanie to 15l to będzie standard.
Co do bezawaryjności to ja miałem pecha, i zdążyłem dojechać do mechanika i rozrząd mi padł. Potem już było ok, jednak z mechanikiem będziesz po imieniu. Poza silnikiem do wymiany była skrzynia, amortyzatory, taśma poduszki kierowcy (podobno częsta awaria), zbiornik płynu chłodzącego. Również spad mi niedawno przewód od chodnicy (mechanik się przyznał że to jego była wina) oraz padłą świeca. To ostatnie było dość denerwujące bo trzeba było wymienić nowiutki olej bo się zmieszał z benzyną. Ogólnie dość sporo się działo ale nie ma tragedii, przy obecnych cenach benzyny to naprawy stanowią 10-20% kosztów wlanego paliwa.

Ja kupilem moja od 1 wlasciciela, polski salon. 114 tys autentycznego przebiegu, benzyna. Zalozylem gas. Zrobilem 20 tys km. Wymienilem 1 wahacz poprzeczny z tylu i 2 przednie dolne (po przejechaniu 14 tys km). Alfa 1 raz odmowila posluszenstwa - winna okazala sie klema + ktora byla za mocno przygrzana i nie bylo dobrego styku. Ja osobiscie jestem zadowolony, ale trzeba miec szczescie jak do kazdego auta. Przyklad ?> kolega kupil Omege B 97r 2.5 V6. Po 2 miesiacach wymienil silnik poprzedni po prostu sie rozsypal. Do tego alternator, rozrusznik, chlodnica, sprezarka klimy...

Za 22 tys kupisz bardzo zadbany egzemplarz. Uslugi serwisowe jesli chodzi np i zawieszenie beda w tej samej cenie co np. remonty w Audi A4 czy VW Pasek B5. Silnik 2.5 V6 to wyrafinowana, niezwykle zaawansowana konstrukcja i (co przyznaja nawet gazety motoryzacyjne nalezace przeciez do niemieckich koncernow jak Bauer) przy odpowiedniej dbalosci o rozrzad i olej jest praktycznie bezawaryjna. Spalanie rzedu 20 i wiecej litrow na 100 nalezy wlozyc miedzy bajki. Niestety po samym miescie trzeba sie liczyc z 16-17 l/100. Swoja droga to nei widzialem AR 156 z 2.5 za cene kolo 20 tys zlotych. to tanie auta a cene mozna niezle negocjowac- alfy w polsce sa po prostu prawie niesprzedawalne.

Moze troche z Auto Świata

" Motory V6 z 60-stopniowym katem rozwidlenia cylindrow maja zarowno glowiece, jak i blok wykonany z metali lekkich "
Oba silniki 2.5 V6 (190 i 192 KM) sa przez redakcje polecane.

"Fanom marki polecamy doskonale silniki V6: paliwozerne, ale dynamiczne, pieknie brzmiace i trwale".

jako że Alfa nie jest tania w utrzymaniu (ale to w końcu nie Golf) to znalezienie zadbanego egzemplarza jest trudne z racji tego że wiekszość włascicieli serwisuje te auta na najtańszych częsciach co odbija sie potem czkawką u nastepnych. Ja swoja szukałem 9 miesiecy i teraz jeste mzadowolony z dobrego zadbanego egzemplarza który nei sprawia żadnych problemów. Na pewno zawias to jest minus pod wzgledem trwałosci ale reszta- nie ma z tym żadnego problemu.

Cytat:

---

Napisał Lotos

Na pewno zawias to jest minus pod wzgledem trwałosci ale reszta- nie ma z tym żadnego problemu.

---

Bo to nie projektowali na nasze drogi, zawias na normalnych drogach to jest też zaleta Alfy

wiesz drogi swoja "drogą" że tak sie wyraże ale nie oszukujmy sie- trwałosć zawiasu jest niska. Moja nawet w niemczech miała robiony zawias z przodu a drogi tam maja jakby sie nie patrzyc dobre. Ale że auto prowadzi sie wysmienicie to jest niezaprzeczalne

Cytat:

---

Napisał Lotos

wiesz drogi swoja "drogą" że tak sie wyraże ale nie oszukujmy sie- trwałosć zawiasu jest niska.

---

No wybacz w każdym aucie niezależnie od marki trzeba co jakiś czas w zawiasie coś zmienić, nic nie jest wieczne.

w Punto które miałem do przebiegu 220 000 km w przednim zawiasie nic nie wymieniłem oprócz jednej gumy stabilizatora za 15 pln. Po prostu najbardziej wytrzymały zawias to zwykły McPherson z jednym wachaczem który nei wymaga praktycznei żadnej ingerencji. Gorzej z zawiasami w naszych autach- komplikacja budowy prowadzi do krótkiego żywota tychże zawieszeń. To samo jest w Audi czy VW.

Cytat:

---

Napisał Lotos

Gorzej z zawiasami w naszych autach- komplikacja budowy prowadzi do krótkiego żywota tychże zawieszeń. To samo jest w Audi czy VW.

---

zgodze sie z kolega ja kupiłem alfe prosto z belgi i zawias sie tłucze,polskich drug jeszcze nie widziała,a te co w polsce oglądałem ,nie było sztuki w której coś sie nie tłukło

powiem ci tak ,popatrz na allegro, vw jest pod 30000 alf jest pod 3000 tys. i teraz jesli z tych 3000 tys zepsuje sie 30 to widac a jesli z 30000 popsuje sie 30 to jestes w stanie to zauważyć, wiec ta awaryjnosc to mit. Kazde auto sie psuje i na tym zakoncze :)

Cytat:

---

Napisał Lotos

Gorzej z zawiasami w naszych autach- komplikacja budowy prowadzi do krótkiego żywota tychże zawieszeń. To samo jest w Audi czy VW.

---

Wiadomo, ze McPer i belka z tylu sa prawie wieczne, ale... szanowny kolego robienie wahacza razem z niewymiennym sworzniem jest zwyklym ruchaniem klienta w dupe i nie omieszkam sie tego tutaj stwierdzic bo technicznie nie ma to absolutnie zadnego uzasadnienia.

Cytat:

---

Napisał KornelPL

Wiadomo, ze McPer i belka z tylu sa prawie wieczne, ale... szanowny kolego robienie wahacza razem z niewymiennym sworzniem jest zwyklym ruchaniem klienta w dupe i nie omieszkam sie tego tutaj stwierdzic bo technicznie nie ma to absolutnie zadnego uzasadnienia.

---

I tu niestety muszę się z kolegą całkowicie zgodzić...

to pokaż mi zawieszenie wielowahaczowe, w którym są wymienne sworznie

Moją Alfę mam rok i ogólnie jestem zadowolona i nie powiem żeby było to auto awaryjne pomimo iż zrobiłam w niej zawieszenie i takie tam pierdoły które odkrywam czasem , są one wynikiem złego serwisowania auta i tzw "druciarstwa" poprzedniego właściciela . Wieowahaczowe zawieszenie Alfki nie jest zbyt trwałe ale za to dopracowane pod względem jezdnym ,autko prowadzi się rewelacyjnie tak więc coś za coś .Co do V6 Pod maską to silniczek mocny i trwały ale trzeba pilnować rozrządu najlepiej paseczek wymienić zawczasu bo jak strzeli to niestety koszta będą spore. Spalenie zależy głównie od stylu jazdy ale na ekonomie to nie co liczyć z czegoś jest te 7.3 do setki .Dźwięk .....czysta poezja (kocham ten pomruk) .
Ja polecam jak najbardziej, zalecam tylko wyszukać zadbany egzemplarz wtedy nie będzie niespodzianek a tylko przyjemność z jazdy . Alfa to samochód dla wymagających ale sam wymaga dobrej opieki (jak trzeba coś zrobić to trzeba) . Decyzja należy jednak do Ciebie .

Cytat:

---

Napisał KornelPL

Wiadomo, ze McPer i belka z tylu sa prawie wieczne, ale... szanowny kolego robienie wahacza razem z niewymiennym sworzniem jest zwyklym ruchaniem klienta w dupe i nie omieszkam sie tego tutaj stwierdzic bo technicznie nie ma to absolutnie zadnego uzasadnienia.

---

to że sworzen jest niewymienny to nie problem. Gorsze jest to że przez tyle czasu jak 156 jest na rynku nikt nie potrafi wyprodukowac wahacza który wytrzyma bez wymiany conajmniej 150 000 km a jego cena bedzie niższa niz teraz

Ja swoja Bellą jeżdżę już ponad 2 latka i nigdy nie odmówiła posłuszeństwa. Ważne aby mieć zaufanego mechanika, który w zawieszenie nie wsadzi byle czego. Ja swoją ostatnio troszkę zaniedbałem i teraz w zawieszce jest trochę do zrobienia ale to się zużywa i jak się jeździ autem na co dzień to tak jest. Serce w mojej to klekocik więc nie mam problemu bo jednostka sprawna a i turbo idioto odporne he he.
Jeżeli chcesz zakupić AR to jak najbardziej, zakochasz się od pierwszej przejażdżki ;)

A Ja powiem w ten sposób: Jak się dba tak się ma... nie ma samochodów które się nie psują...

Ja na moją alfę nie narzekam. Jedyne co mnie wkurza to brak wiedzy i umiejętności mechaników bo gdzie nie wstawiłem tam spierniczyli... Owszem, są specjaliści i gwarancja ale to czas itd...

A czy w Lublinie jest ktoś polecany co naprawi i nie spieprz........roboty?? orintuje się ktoś??

Trzeba rzucić temat w dziale regionalnym - na pewno coś Ci pomogą, ale warto też najpierw poszukać.

Co do Alfy, no cóż, w Polsce nie jest łatwo o dobrze zadbany egzemplarz. Ja szukałem Alfy 7 miesięcy, znalazłem, jednak było kilka rzeczy do zrobienia, poprzedni właściciel dbał o stan techniczny auta, ale przed sprzedażą zostawił kilka rodzynków dla mnie (jednak o to zredukowałem cenę przy kupnie). Dobrze, jeśli już się zdecydujesz to wziąć jakiegoś Alfisiti i pojechać z nim oglądać auto, człowiek który miał Alfę będzie wiedzieć czego szukać. Miałeś V6, teraz masz R6 - nie ma innej drogi dla Ciebie niż V6 Busso. Sam teraz żałuję, mogłem jeszcze poczekać i się jednak skusić na V6. W Alfie robimy wszystko na bieżąco - zawieszenie, koniecznie regularne serwisowanie motoru (pasek, rolki, olej), a ta V6-stka (jak z resztą sam doczytasz) odwzajemni Ci się wzorową pracą i trwałością. O wrażeniach z jazdy nie ma się co nawet rozpisywać... poezja.

Jeszcze chcę dodać, powtarzam to często: bezawaryjność używanego auta to suma jakości serwisowania wszystkich poprzednich właścicieli.

cześć, jak widzę jeździłeś 6 cylindrowcami, więc nie rozumiem pytania ile pali. Wiadomo już ... ile wlejesz.
Do niedawna jeździłem Kappą 3.0 V6 gdzie silnik minimalnie jest słabszy niż w AR 166, jednak kolega, posiadacz włąśnie BMW V6 po przejażdżce obiektywnie przyznał ze Kappa lepiej się zbiera, i że u mnie czuć tę moc. I z moich doświadczeń, ( no nie było siły żebym się nie przejechał i nie sprawdził)
Kappa znacznie epiej reagowała na gaz. Faktycznie dawało się to wyczuć. Przy najlżejszym nacisku rwała do przodu, a Bmka--przyspieszała, jakos tak stateczniej, nie było czuć w niej tej dynamiki. Na usprawiedliwienie, by być obiektywnym BMka była w automacie.

Co do doświadczeń z warsztatami. Te samochody są naprawdę nie do zajechania. Moją Vkę kupiłem z przebiegiem ponad 300.000, wymieniłem rozrząd, świeca, dwie cewki zapłonowe, na starcie.
Potem przeguby (38,- za sztukę) tłumik końcowy 600,-( to juz drogi interes, a zamienników nie ma) i już. przejechała u mnie ok 50.000,-
teraz jeździ nią braciszek, bez litości, zwiedza całą Europę, przebija sie przez leśne drogi , ostatnio wjechał w pole świeżo orane i...sam wyjechał.No i cos z tyłu puka...
Czy te samochody sa awaryjne?
jasne że tak, spalił się silniczek podnośnika szyb ( zapomniał sie i próbował otworzyc zamarzniętą)
padł centralny od strony pasażera , spaliła się żarówka z tyłu
i najpoważniejsza awaria, przetarła sie wiązka idąca do bagażnika, stracił światłą STOP, przeciwmgielne i cofania. Godzinka z lutownicą przy minus 15 i po kłopocie...
w alfach psują się drobiazgi. Psuja się bo są. Ale rzadko się zdarza by Alfa nie dojechała do domu.
Ale jak napisali inni , jeżeli trafisz na samochód reanimowany na sprzedaż , lub włąściciel dowiedział sie zę wóz umiera a naprawa to 50% wartości wiec sprzedaje..cóz będziesz narzekał.
Ale jeżeli trafisz na uczciwego sprzedawce który sprzedaje bo uzbierał na nowszy, bo mu się znudził, a przy tym dbał o samochód..będziesz zadowolony.

Cytat:

---

Napisał Kali_33

to pokaż mi zawieszenie wielowahaczowe, w którym są wymienne sworznie

---

Prosze bardzo. Z tamtych lat na poczekaniu moge wymienic Forca Focusa I i II, Volvo (nie pamietam oznaczenia, na plycie II focusa), Vectra B, Toyota Avensis robiona do 2002, Ford Mondeo I II i III, Daewoo Leganza, Chevrolet Evanda. Jak juz powiedzialem technicznie jest to absolutni nieusprawiedliwione robic sworzen razem z wahaczem. To zwykle zdzierstwo. Do lanosa np za oryginalny sworzen GM placilem 15zl. Do alfy nie powinien byc drozszy niz 25zl. Przeciez to tylko kawalek metalu i gumy.

cześć, jak widzę jeździłeś 6 cylindrowcami, więc nie rozumiem pytania ile pali. Wiadomo już ... ile wlejesz.

Wiesz w sumie spalanie jest też ważne,i w cale jazda 6-cylindrowymi jednostkami nie musi doic kieszeni wiem z doświadczenia.Mazda czy obecne BMW pali srednio do max 11lPB na to mnie stać,ale jesli alfa ma mi spalić 15-16 średnio przy moich rocznych przebiegach to już jest jakiś wydatek i trzeba wszystko przemysleć...