Uciekl plyn od wspomagania.

Kochani,

Dzisiaj rano niemila niespodzianka. Wsiadam do autka, odpalam i do uszu dobiega odglos "siorbania" - jakby ktos dopijal napoj przez slomke. Szybka mysl, ze moze cos w klimie, bo jak zwykle sie uruchomila po starcie. Wylaczylem, ale nie, nadal dzwiek slyszalny. Mysle - wycofam z parkingu, moze samo przejdzie, ale okazalo sie, ze wlasciwie nie mam wspomagania kierownicy. Wtedy sprawa juz byla jasna.

Zgasilem silnik, wychodze i moim oczom ukazuje sie widok jak na fotce. Nie widac tego, ale plyn jest czerwony. Koncentracja wycieku dokladnie w miejscu, ktore widac - patrzec od przodu to w prawym narozniku.

Załącznik 23267

Popatrzylem pod spod, ale nie widze zadnego weza zwisajacego luzem - aczkolwiek warunki trudne, bo wysoki kraweznik i do tego jestem zastawiony z obu stron dosc szczelnie.

Ciezko mi powiedziec, czy wyciek byl przed uruchomieniem silnika, bo nie zwrocilem na to kompletnie uwagi, wiec moze byc tak, ze kapalo cala noc, a moze byc tak, ze wyrabalo wszystko po odpaleniu - ale to musialyby byc ulamki sekund, bo dzwiek siorbania pojawil sie juz przy starcie.

Pytanie za 100 pkt. Czy to tylko wezyki czy zdechla pompa oraz co z tym zrobic, zeby bardziej nie zaszkodzic?

Z tego co widze w ePERZE, to pompa jest chyba z drugiej strony, wiec to raczej przewody gdzies strzelily?

Może też być, że padło uszczelnienie w przekładni i wycieka w okolicach drążka kirowniczego.

Prawie na pewno przewod i to najprawdopodobniej w drodze do chlodnicy. Ale jesli nie zajzysz pod auto to my tu nic nie wyczarujemy. A nic mi ani Tobie po tych stu punktach :)

Wlasnie problem w tym, ze patrzylem, ale moim "wprawnym" okiem nie wypatrzylem nic interesujacego. Gdyby koledzy mogli mnie troszke nakierunkowac, gdzie spojrzec - zrobic fotke, to bylbym wdzieczny. Bo tak, jak w tym dowcipie, gdzie slepy gluchemu o kolorach opowiadal :)

Dla ulatwienia, znalazlem taki obrazek - chyba to odpowiednia 156 - przynajmniej pogladowo ;)

Załącznik 23268

Posprawdzaj sobie te łączenia przewodów zaznaczone na czerwono, one lubią czasem puścić.

Zobaczcie jak to wyglada - sporo mokrego :/

Załącznik 23291

Ten beton, ktory czesciowo jest mokry to kraweznik - tak dla wyjasnienia perspektywy zdjecia.

Szczerze mowiac zbyt wiele to nie mowi ale chociaz eliminuje maglownice. Pompe chyba tez bo w 156 tez jest raczej po stronie pasazera. Obstawiam to co pisalem. Pekniety przewod. Moze na laczu ale rownie dobrze moze sikac z dowolnego miejsca przewodu. Mi np. kiedys strzelilo na zakrecie. Zobaczylem gdzie sika dopiero jak zalalem plyn i na chwile odpalilem. Byl "plynotrysk" :) trzeba auto podlewarowac i zlokalizowac. Potem wymiana przewodu. Na 99% da sie to samemu zrobic i nie trzeba oryginalnych czesci. To zwyczajna hydraulika jak w innych maszynach. Koszt naprawy smieszny.

nalej plynu i zapal niech ktos pokreci kierownica i bedziesz widzial gdzie sika czy leje

Skoro Alfa nasikała na krawężnik to pewnie chciała zaznaczyć teren bo Alfy nie gubią przecież płynów! Tak na poważnie to sprawdź połączenia przewodów metalowych z gumowymi w okolicy filtra powietrza. Maglownicę i pompę możesz raczej wykluczyć tak jak Ci już napisali. Powodzenia w naprawianiu.

Tak jak napisał kolega "Bamboszek" wlej płynu i odpal silnik, ale tylko na chwilkę, bo bez płynu zatrzesz pompę i jeśli nie zdejmiesz paska napędzającego pompę wspomagania to nigdzie się tym samochodem nie wybieraj. Jeśli zatrzesz pompę to ślizgający się pasek urwie koło napędowe pompy i jednocześnie rozgrzany pasek potrafi się zapalić. Wiem z doświadczenia. W moim przypadku na autostradzie w Chorwacji strzeliła uszczelka pod kołem napędowym pompy (dobrze, że miałem sprawną gaśnicę).

Plyn kupiony, ale bylo juz ciemno wiec nie eksperymentowalem.
Zdaje sobie sprawe, ze jezdzenie tym autem w chwili obecnej to nie jest najlepszy pomysl, bo pompy wszelakiego rodzaju na sucho pracowac nie lubia. No nic, jutro zobaczymy ;)

Nie wolno jezdzic bez plynu choc przyznam ze jak mi strzelilo w drodze to kilkanascie kilometrow przejechalem.... Jezeli pekniecie jest na wezu (gdzies w srodku) to mozna zpreparowac opaske i na roboczo pojechac.

obstawial bym jak ktorys kolega mowil na laczenie gumowych przewodow z metalowymi, mialem podobnie a z tego miejsca plyn w jednej chwili ucieka

Diagnoza:

Pekniete aluminiowe przewody.

Załącznik 23421

Cena w sklepie za caly komplet 550 zł :rolleyes:

Zamówione u szwagrow za 50.

latwo znalazles dziure?

Tak, dzisiaj na spokojnie sie przyjrzalem po podniesieniu auta na lewarku i bylo widac jak na dloni. Nawet nie musialem zalewac plynem i odpalac.

Cytat:

---

Napisał kwasnybartek

Tak na poważnie to sprawdź połączenia przewodów metalowych z gumowymi

---

No ja miałem taką sytuację:) Pewnego mroźnego poranka odpaliłem auto i zonk. Okazało się ze gumowy wężyk zsunął się z metalowej rurki. Płyn wywala w moment. Kwestia nasunięcią wężyka i zaciśnięcia:)
No i nowy płyn przy okazji. Nie mogłem się później z pompką dogadać - jakiś czas strasznie buczała. Myślełem, że czeka mnie wymiana, jednak samo jej przeszło:)

Problem nie do konca rozwiazany.
Wymienione rurki, zalany plyn, uklad szczelny.

Niestety, cos jest nie tak, bowiem wspomaganie nie dziala przy niskich obrotach. Zeby skrecic kola, musze wkrecic silnik na jakies obroty.
Wczesniej oczywiscie tak sie nie dzialo. Problem pojawia sie po kilku obrotach kierownicy od momentu odpalenia. Tzn. auto postoi w nocy, rano wsiadam, uruchamiam silnik, moge zakrecic pare razy w miesjcu bez problemu, natomiast po chwili juz nie idzie zakrecic bez podniesienia obrotow. Naprawy dokonalismy dopiero wczoraj (wczesniej nie bylo mnie w kraju) – moze posmigac z jeden, dwa dni i zobaczyc czy samo przejdzie?

Sprawdzilem rano ilosc plynu od wspomagania, jest pod max.

Dziwna sprawa, jakby sie zapowietrzyl ale chyba w ukladzie wspomagania sie to nie zdarza. Ja bynajmniej zalewalem pare razy i nie bylo problemu. Jezeli plyn jest i pompa w nim pracuje to mozna jezdzic. Drugi wariant to pada maglownica bo jest wewnetrznie nieszczelna i traci sprawnosc. To mogloby sie zgadzac z brakiem wspomagania na nizszych obrotach. Ale cholera dziwny przypadek (zbieg okolicznosci) skoro nie jezdziles bez plynu....

Cytat:

---

Napisał marek230482

Dziwna sprawa, jakby sie zapowietrzyl

---

No i chyba tak jest. Odkręć korek od płynu wspomagania, odpal silnik i kręć w lewo i w prawo do oporu (tylko nie trzymaj długo na max w lewo czy w prawo tylko od razu powrót).
Ja dwa razy zmieniałem już płyn. Raz po strzeleniu przewodu a raz po wymienie pompy. W obu przypadkach po uruchomieniu silnika i kręceniu kierownicą płyn tk jakby się "pienił" puszczał lekkie bąbelki. Dwa razy tak "odpowietrzałem" do momentu aż pompa cichła i kierownica lżej chodziła. Spróbuj tego sposobu - nic nie kosztuje:)

Tak robilem. Po zalaniu, otwarty zbiornik i lewo - prawo kilkadziesiat razy - plyn sie pienil jak w wannie z hydromasazem, a uklad pracowal lekko, tak jak powinien. Pompa na poczatku wydawala nieprzyjemne odglosy, ale jej przeszlo. Potem gdy przejechalem sie chwilke zrobilo sie tak jak opisalem :/

To może pompa wspomagania już pada? NIe wydaje żadnych odgłosów?

Albo napinacz paska wielorowkowego siada lub sam pasek mocno zużyty? Sprawdź w jakim stanie jest pasek. To taka moja teoria - pompa stawia opór a "wyrobiony" lub nie napiety pasek ślizga sie po kole pasowym.

Pasek nie. Niestety wyglada na to ze maglownica przepuszcza.

Uwazasz, ze to tak nagle sie uszkodzilo, bez wczesniejszych objawow? Do momentu rozwalenia rurek, nie mialem zadnych objawow. Pompa chodzila cicho, wspomaganie bez zarzutu.

To są tylko podejrzenia. Przez forum nikt Ci nie zdjagnozuje usterki. Właśnie to przepuszczanie to są objawy. Może to jakaś błahostka ale nie mogę nic innego przypasować jak koniec maglownicy, albo pompy.

Znajomy mechanik polecil posmigac tak jeszcze pare kilometrow i zobaczyc, czy sie nie poprawi. Jesli nie, to twierdzi ze pompa wspomagania - moze nie tyle padla, co sie w niej cos zrypalo.
Dzieki za pomoc panowie, poinformuje jak sytuacja sie zakonczyla za pare dni.

Dokładnie tak. Polataj trochę, łapy poćwiczysz :) a później zrób podmiankę i zobaczysz czy to pompa.

Cytat:

---

Napisał Falcon40

Uwazasz, ze to tak nagle sie uszkodzilo, bez wczesniejszych objawow? Do momentu rozwalenia rurek, nie mialem zadnych objawow. Pompa chodzila cicho, wspomaganie bez zarzutu.

---

straciłeś płyn, pompa chodziła na sucho, bywa że wszystko się dotrze i wróci do normy pod warunkiem że długo jej nie męczyłeś. (bywa że pompa wspomagania pada po sekundach gdy brak płynu, niestety)

Ja raz musialem przejechac bez plynu ~40km. I wszystko jest ok., wiec badzmy dobrej mysli.

Jeden skowronek wiosny nie czyni, ale dzisiaj wspomaganie dziala juz bez problemow. Mam nadzieje, ze taki stan rzeczy zostanie zachowany :)
Pojezdzilem troche, krzyze bola od walki z kierownica przy parkowaniu przez te pare dni, ale wyglada na to, ze problem ustapil dzisiaj juz ostatecznie.

u mnie podobny problem , mianowicie kapie w tym miejscu http://www.forum.alfaholicy.org/atta...d=132561&stc=1co to moze byc??? zaznaczylem na czerwono :)

Sprawdż przewody przy maglownicy i zbiorniczku wyrównawczym.

sprawdź przewody ameliniowe :) pod akumulatorem

Witam. Mam problem ze wspomaganiem, mianowicie płyn mi wypluła na jezdnie podczas jazdy. Dolałem płynu na kanale u kolegi, odpaliłem, pokręciłem kierownicą i zauważyłem duży wyciek dolnym wężem zaznaczonym na zdjęciu. Powiedzcie czy da się jakoś wymienić te przerdzewiałą złączkę i fragment wężyka sposobem "Mirka Handlarza" czy będę musiał się babrać z cała spiralą? Z góry dodam, złączka jest tak przerdzewiała że nie ma mowy o jakimkolwiek rozpięciu jej i innych sposobach zdemontowania "po dobroci". http://www.forum.alfaholicy.org/atta...d=163056&stc=1

Sposób na Mirka. Usunąć mechanicznie szybko złączkę. Rurka paliwowa zbrojona + opaski skręcane i połączyć.

Nadymione z komórki.

Spokojnie na opaskach i nowym wężu będzie latać.

Witam. Panowie czy te przewody będą pasować do 1.6 TS 16v?

Te ze zdjęć są z 1.4 TS 16v

Na allegro znalazłem niby komplet do tego co potrzebuje ale te są w lepszym stanie http://www.forum.alfaholicy.org/imag.../2018/02/2.jpghttp://www.forum.alfaholicy.org/imag.../2018/02/3.jpghttp://www.forum.alfaholicy.org/imag.../2018/02/4.jpg

Wysłane z mojego F5121 przy użyciu Tapatalka

Po co takie rzeczy kupujesz używane? Daj do zakucia będziesz miał nowe a koszt pewnie porównywalny z używką. Albo na opaski jak pisałem wcześniej.