Printable View
Alfa gaśnie na biegu jałowym. Są obroty ok 900 normalnie i nagle samoczynnie podnoszą się do ok 1500 i gwałtownie spadają do zera (auto gaśnie). Wszystkiemu towarzyszy takie metaliczne klekotanie. Gaśnie też przy wolnej jeździe np. przy parkowaniu po większym obciążeniu wywołanym np. skręceniem kół do oporu. Nie zauważam falowania obrotów podczas szybszej jazdy. Czy to wina wariatora, czy może być inna przyczyna?
Mam gaz, ale na benzynie dzieje się tak samo.
Raczej stawiałbym na wariator choć sonda lambda też czasem może dawać takie objawy...
daj pod kompa...dla pewnosci przeczyscił bym krokowy i przepustnice, moze objawy sie zmienia i wtedy bardziej by wskazywało na cos konkretnego...
za bieg jałowy odpowiada w pierwszej kolejności krokowy i to od niego trzeba zacząć sprawdzać
A potem elektrozawór wariatora - też do czyszczenia.
rzmudzior, a ten, elektrozawór jak jest zasyfiony to jakie moze dawac objawy? mozna go łatwo wyjąc?
Tak jak koledzy piszą. Masz IMO 2 usterki i są 2 rodzaje objawów. Wariator= klekotanie, reszta (o których wspomniałeś)= czyszczenie przepustnicy, silnika krokowego. A jeszcze jedno pytanie: marchewa się pali??
Marchewa się pali przy odpalaniu i zaraz gaśnie. Tak jak zawsze.Cytat:
Napisał nebeu
Nie wiem jak jest z wyjęciem, psuje się to bardzo sporadycznie, zwykle zabrudzony powoduje falowanie obrotów, gaśnięcie auta i krótkie serie klekotu. Zepsutego na oczy nie widziałem, to nie wiem.Cytat:
Napisał NERO2287
Wracam do starego tematu, by nie zakładać nowego. Problem nie został rozwiązany. Nie został mimo wielu wielu prób. Został przeczyszczony dokładnie silniczek krokowy i przepustnica. Dało to dosłownie chwilowy rezultat po czym znów zaczęło się dziać tak jak zawsze (obroty wariują na biegu jałowym i auto gaśnie). Została zdjęta pokrywa silnika i wyczyszczony został od środka (gdyż przepustnica była zabrudzona białą mazią od brudu w gazie - mam auto w lpg - więc silnik też był tym zabrudzony. Został wyczyszczony na glanc.) Nie pomogło. Zostały wymienione świece (droższy komplet, ten tańszy wymieniłem ok. pół roku temu) - nic się nie zmieniło. Silnik krokowy jest na oko mojego mechanika sprawny. Co robić?
Pojechałbym do serwisu, ale boję się, że wezmą 80 zyli za komputer i powiedzą, że nie wiadomo o co chodzi, albo będą chcieli wymieniać wariator lub silniczek co nie da żadnego efektu. Obecnie stan auta jest zły. Gaśnie na KAŻDYM postoju. Pomóżcie, bo z tego, co zdążyłem się przekonać forumowicze znają się lepiej niż mechanicy z niby niezłych warsztatów (że przytoczę ostatnio słyszany cytat jednego z nich: ,,co to jest wariator?")
Witam, u mnie nie gaśnie ale obroty mocno falują. Przyczyn tego stanu rzeczy może być wiele. Mi w ASO fiata facet powiedział, że wariata nie warto wymieniać bo i tak szybko da o sobie znać hyh. Ponoć montują jakiś specjalny zawór który zatrzymuje olej na wariacie i to niby rozwiązuje sprawe, jednak jest to drogi interes. Metaliczne klekotanie jak długo trwa od momentu uruchomiania silnika i jaki olej używasz? Ja lałem wcześniej mobila 10/40 i częściej wariat klekotał, ostatnio zalałem castrolem 10/40 i jest lepiej. Niektórzy użytkownicy polecają Valvoline, lub zalewają syntetykiem (ale raczej trzeba mieć nie za duży przebieg).
Olej Platinum półsyntetyk. Klekotanie jest tylko w momencie, gdy silnik się dusi - czyli w momentach, gdy obroty spadają bardzo nisko (końcowy moment przed zgaśnięciem) lub przy skręcaniu przy wolnej jeździe np. przy parkowaniu. Koledzy pisali wcześniej o elektrozaworze wariatora. Może warto spróbować go przeczyścić. Tylko nie wiem jak go zlokalizować i czy aby przeczyścić koniecznie trzeba wyjąć go?Cytat:
Napisał 8alfa8
Tutaj masz lokalizację tego elektrozaworu: http://www.forum.alfaholicy.org/156/..._spark-27.html . Będe miał czas to też to w swoim wykręcę i obejrzę.