Printable View
Rozciąłem ostatnio oponę na dziurze, byłem dzisiaj na wulkanizacji ale powiedzieli że opona jest do wyrzucenia:/ Mają do sprzedania taką samą oponę tylko że ma trochę więcej bieżnika no i jest trochę nowsza. I teraz sam nie wiem czy lepiej wziąć tą oponę od nich czy lepiej już wymienić obie z przodu żeby były takie same (tzn tyle samo bieżnika i ta sama data produkcji)??
Dwie różne opony na osi = odebranie dowodu rej.
Jeśli różnica jest spora, to dla samego bezpieczeństwa bym nie ryzykował. Jeśli minimalna, to możnaby spróbować.
Przy okazj przypominam: lepsze opony na tył ;)
Tzn. mi chodzi że opony będą tej samej firmy tylko jedna będzie bardziej zużyta od drugiej - ta stara co miałem jest z końca 07r i ma ok 5mm bieżnika a ta co bym kupił jest z połowy 08 i ma ok 6mm)
Na Twoim miejscu bym kupił. Różnica w zużyciu nie jest duża a skoro bieżnik taki sam to nie ma podstaw aby podczas kontroli czy przeglądu ktoś Ci to zakwestionował.
Możesz zrobić zdjęcie zniszczonej opony aby ktoś Ci nie powiedział, że wymiana jednego koła była podyktowana jakimś wypadkiem czy czymś w tym stylu...
Ja miałem różnicę 1,5 mm na przedniej osi, pół roku nie mogłem dojść czemu mnie ściąga.
porada tylko dla słabego (a może i przeciętnego?) kierowcy, który boi się lub nie wie co to kontraCytat:
Napisał YonasH
nie każdy wolałby tracić możliwość kierowania pojazdem, a przy takiej konfiguracji napierw
nastąpi utrata przyczepności przedniej osi skrętnej
Rób co chcesz, możesz driftować autem FWD (twierdzisz, że to "prawdziwy" drift), ale nie sugeruj innym, że właściwe postępowanie jest dla słabych... Chcesz kogoś zabić?!
nie jest właściwe, a na pewno nie jest jedyne właściweCytat:
Napisał YonasH
w szkole bezpiecznej jazdy, na kursach doszkalających powiedzą, że lepsze opony na tył
w szkole jazdy sportowej, że lepsze na przód
przegiąłeś i to ciężko, nikogo nie nakłaniam do łamania przepisów,Cytat:
Napisał YonasH
ani celowego jeżdżenia powyżej właśnych umiejętności itp.
"masz 3.2V6, chcesz kogoś zabić? możesz turlać się w szeregu samochodów" - tej samej klasy obrzucanka
jeden jedyny aspekt bezpieczeństwa, który wiąże się z założeniem lepszych na tył,
jest sprowokowanie podsterowności w sytuacji awaryjnej, podsterowność z natury
nie destabilizuje pojazdu i na tym opierają się te bezpieczne założenia, że ktoś
odpuszczając (niejako instynktownie) gaz doczeka się powrotu przyczepności
i sterowania
tutaj bez przemyślenia chciałeś mi coś po prostu wytknąć,Cytat:
Napisał YonasH
bo z m.in. tych samych bezpiecznych pobudek upowszechnił się napęd na przód - prowokujący podsterowność
a RWD - może sprowokować tą niebezpieczną destabilizację pojazdu i nadsterowność, dla uniknięcia których radzisz zakładać lepsze opony na tył
zobacz jaki jesteś dwulicowy: RWD wg ciebie lepsze bo to prawdziwy drift (olać fakt, że napęd bardziej niebezpieczny dla szaraka), ale mnie to zjechałeś, że chcę kogoś zabić
Tylko patrzeć jak moderator zamknie temat ponieważ dyskusja delikatnie mówiąc zaczyna odbiegać od tematu.
no pewnie, co mam jeszcze napisać nie związanego z tematem zakładania różnych opon pomiędzy osiami?Cytat:
Napisał _RAFI_W
ok, założenie gorszych gum na przód może też wydłużyć drogę hamowania awaryjnego
auto nurkuje, do 90 procent siły hamowania pozyskiwane jest wtedy z przedniej osi
Jeżeli masz możliwość to załóż tamtą oponę co ci proponują i się przejedź do załóżmy 150km/h. Zobaczysz jak Alfa się zachowuje. Ale moja RADA: Kup dwie opony. Mogą być przecież używki. Nie ryzykuj z oponami o różnym zużyciu. Niby niewiele, a jednak. Później mogą być problemy z telepaniem itp.
Kolega HyenaHf jakiś nerwowy.
Hyena ty to masz naprawde problem (tak, wiem, urządzam sobie wycieczki osobiste)
ktoś mądrze radzi a ty dyskutujesz i za argument podajesz kurs jazdy sportowej - to ja się pytam ilu mamy sportowych kierowców w Polsce? taki z ciebie chojrak że kontra itp a 99% kierowców w sytuacji awaryjnej na maxa wciska hamulec a wtedy dobre opony na tylniej osi mają znaczenie (zwłąszcza na śliskiej nawierzchni). Sam jeżdże od xx lat i cały czas zdarzają mi się sytuacje zaskakujące dlatego nabrałem sporego dystansu do swoich umiejętności - tobie też życzę więcej pokory...Cytat:
Napisał HyenaHF
to twoje przypuszczenia? możesz to czymś poprzeć?Cytat:
Napisał HyenaHF
Jak jest różnica w wielkości bieznika?Cytat:
Napisał KamilP
Wiek to nie problem.
Chyba, że to spora różnica ale jak rok czy dwa to ok.
ktoś mądrze radzi nie podając przy tym żadnych argumentówCytat:
Napisał ziomster
ja podałem za i przeciw dla obu przypadków, podając drugie alternatywne rozwiązanie,
nikomu nie każę tak robić
np. wypadające/płużące przodem na twoją stronę auto jadące z przeciwka, może akurat miał gorsze gumy z przodu,Cytat:
Napisał ziomster
kto wie? przeżyłem, zdołałem zacieśnić zakręt i zamienić się z tym człowiekiem stronami na jezdni
nie życzę nikomu z was, żeby ktoś was w ten sposób zaatakował
tytułowanie mnie chojrakiem, tylko dlatego, że podaję konkretne argumenty w temacie, nie, tego wątku nie pociągnę
nie, zupełnie bez powodu z przodu masz wentylowane tarcze o większej średnicyCytat:
Napisał ziomster
a jechałeś może ostatnio rowerem?
Polać HyenaHF'owi - dobrze mówi:) Proponuje Ci założyć gorsze opony na przód i wyjechać na deszcz, a następnie przełożyć osiami (przód na tył o odwrotnie) i następnie wypróbować. Wtedy zobaczymy kto szybciej może kogoś zabić.
EDIT: Nie wytłumaczysz im tego. Z czasem sami do tego dojdą.
Założyłbym jednakowe opony na osi, a tą jeszcze dobrą, która zostanie, zachował na przyszłość. Przyda się przy następnej awaryjnej sytuacji.
Co do opon na przodzie i tyle, powodzenia z kontrowaniem i łysymi laczami z tyłu, z przodu, czy z lewej czy z prawej, czy tam w bagażniku na zapasie jak sobie chcecie. Prawda jest taka, że dobre opony powinny być na wszystkich kołach. Piszecie o sportowej jeździe, więc który sportowy kierowca w ogóle zakłada gorsze kapcie na krórąkolwiek z osi swojego auta?
Przyczepność zależy nie tylko od opon, ale również od nacisku danej osi, a w autach przednionapędowych przednia oś jest lepiej dociążona. Oczywiście musi też przenosić większe siły na asfalt, ale mimo to dociążenie daje lepszą przyczepność w porównaniu z tyłem w sytuacji neutralnej. Która oś jest ważniejsza? Spróbuj przejścia z podsterowności do nadsterowności i odwrotnie przez przenoszenie balansu auta pomiędzy osiami w zakręcie. To nic innego jak zmiana przyczepności danej osi. Jak masz słabsze opony na przodzie, względnie (w porównaniu z normą, cztery kółka w dobrych gumach) łatwiej wejdziesz w podsterowność, bo przednia oś będzie ogólnie dysponowała mniejszą przyczepnością. Analogicznie z tyłem. Czy jedna z tych opcji jest lepsza/mniej niebezpieczna/mniej ryzykowna/bardziej bajerancka od drugiej? Naprawdę? Tak czy inaczej jedna z osi kreśli większy promień skrętu od drugiej, a to czy to opanujesz, czy nie, niekoniecznie jest wyznaczane tylko i wyłącznie przez twoje umiejętności. Niestety.
A w sporcie, jeśli w ogóle, dobiera się opony w zależności od potrzeb i indywidualnych upodobań, bo całe auto jest balansowane według pożądanej specyfikacji i takie dywagacje nie mają tu nic do rzeczy.
Ostatecznie, w jeździe na co dzień pozostawiam to również indywidualnym preferencjom. Dla przeciętnego kierowcy, lepiej jest mieć lepszą przyczepność na tylnej osi, ponieważ w razie wystąpienia podsterowności odruchowo będzie hamował, a to jest dobra reakcja na neutralizowanie tego zjawiska i zwiększenia przyczepności przedniej osi. Tył zawsze traci przyczepność gwałtowniej, dlatego gorsza przyczepność tylnej osi jest co najmniej tak samo niebezpieczna, tym bardziej że kontra może nie pomóc, bo łysa tylna oś wcale niekoniecznie zgodzi się na powrót do właściwego toru jazdy i odzyskanie przyczepności.
Dorzucę tylko pytanie do tych dysput, czy brałeś pod uwagę co będzie za powiedzmy 30 tys km? Jedna opona zacznie "łysieć", druga będzie jeszcze OK i co znowu wymienisz jedną? Wymień KOMPLET (2szt.)
właściwie, poza pewnymi szczegółami, zgadzam się ze wszystkim co napisałeś,Cytat:
Napisał void
jest to bardzo dobre podsumowanie tematu zawarte w jednym poście.
zakładania łysych opon gdziekolwiek nie polecajmy nikomu, rozmawiamy
oponach trochę gorszych od tej drugiej pary, nie łysych.
moje wspomnienie w wątku o szkole jazdy sportowej, jazdy proaktywnej,Cytat:
Napisał void
służyło porównianiu, stamtąd do sportu jeszcze daleka droga.
niejeden instruktor i tak się z tym nie zgodzi
jest gwałtowniej, jest destabilizacja - pisałem o tym, trzeba na to reagować,Cytat:
Napisał void
bo daje to większe pole manewru niż wylot na zewnętrzną
najlepiej ćwiczcie zimą, kiedy najłatwiej zapłużyć przodem
i sami wyciągajcie wnioski, do tego zachęcam
Tez bym sie nie pchal w jedna opone - w takiej sytuacji najlepiej wymieniac parami - choc to oczywiscie uderza po kieszeni.
Roznica w zuzyciu bedzie miala wplyw na prowadzenie - nawet jak nie od razu, to z czasem zacznie sie to uwidaczniac - gorzej jak wystapi to nieoczekiwanie przy wiekszej predkosci.
Choc z dwojga zlego lepiej zalozyc jedna taka sama uzywke niz kupic jedna nowke sztuke - roznica w porownaniu z nowa, swieza opona bedzie jeszcze wieksza.
Moja rada jest taka:
Zakładaj dwie i przeznacz na to ile możesz najwięcej bo tu chodzi o zdrowie i życie Twoje, Twoich pasażerów i pozostałych uczestników ruchu. :)
Ja bym wymienił dwie, nie ma sensu wprowadzać sobie różnic na jednej osi, dla własnego bezpieczeństwa. Szczególnie przy większych prędkościach.
OT - ciekawą rzecz zauważyłem ostatnio, ile razy widzę jakiś konflikt na forum to bierze w nim udział HyenaHF ;)
psylo jakkolwiek by Twoje spostrzeżenie nie było słuszne, nie zaskoczyłeś nas ;)
Dyskusja nie ma sensu, jak się ma 4 dobre gumy to mała różnica które gdzie. Jak jedne są zdarte to nie powinny być z przodu. Z tyłu też nie. Na śmietniku.
Rada o lepszych na tył jest dobra na zimę, gdy ryzyko nadsterowności jest duże. W przypadku letnich - nawet na mokrym asfalcie opona o mniejszym bieżniku ma dobre trzymanie boczne i nie da się łatwo wytrącić z równowagi a wytrącona szybko ją odzyska, przede wszystkim dlatego że nie jest ani napędzana, ani skrętna (mówimy o Alfie 156), więc śmiało w lecie można skłonić się do założenia lepszej na przód. Z reguły też na suchej i mokrej nawierzchni decydującym o przyczepności czynnikiem nie jest wysokość bieżnika a rodzaj mieszanki. Problemem jest aquaplaning, a ten trzeba wyeliminować na osi odpowiedzialnej za siłę hamowania, czyli przedniej. Co prawda nie jest to 90% siły hamującej tak jak wspomniał nasz nadinżynier od spraw wszelkich, ale okolice 2/3 w zależności od nadwozia i rozkładu masy.
W zimie, gdy gorsza opona nie nadaje się na przód powinna być wymieniona, a nie założona na tył.
mhm, w zależności od zestrojenia podwozia też.Cytat:
Napisał żuwik
poupalaj trochę, to się przekonasz jak gotuje się przedni hamulec w porównaniu do tylnego,
ja nie mam się zamiaru spierać, czy to jest 66,6666666666% czy 90%, bo wystarczy przekonanie,
że jest to lwia większość
2/3 to lwia większość? Ok :)
Stary, nie wyjeżdżaj mi tu z upalaniem kiedy ja te rzeczy projektowałem :)
bo dla ciebie świat się kończy na tych 2/3Cytat:
Napisał żuwik
co projektowałeś, prawa fizyki? że większe ugięcie przodu, podwozia - zawieszenia,Cytat:
Napisał żuwik
przeniesie jeszcze więcej masy na przednią oś? w twoim świecie nie ma to wpływu
na możliwość hamowania przedniej osi
napisz, w czym jeżdżą auta z twoim układem hamulcowym, gdzie zatrzymałeś
się na 2/3
ponadto podejrzewam, że pisząc o projektowaniu, masz na myśli jakąś
kalibrację EBD, gdzie 2/3 nacisku na pedał hamulca jest proporcjonalne
przekazywane na przód
opony i tak przeniosą swoje, bo tak a nie inaczej są dociśnięte do podłoża
nie wiem też czy zauważyłeś, że w oryginalnym poście napisałem "do 90%"