Printable View
Moje pytanie jest związane z tym jak ten wysprzęglik odnaleźć i jak odpowietrzyć czy jest jakiś zbiorniczek wyrównawczy jeśli tak to gdzie go mogę znaleźć.Problem zaczął się jadąc na 3 biegu próbowałem wbić 4 a tu niespodzianka i o zmianie biegu można było tylko pomarzyć,pedał sprzęgła jest dość miękki a wiec przypuszczam ze problem tkwi w tych kwestiach.Ale nie obrażę się jak ktoś mnie poprawi i pokieruje w innym kierunku. :)
Jest na skrzyni (pod puszką dolotu) Odpowietrza się jak hamulec (odpowietrznik jest w siłowniku) a zbiorniczek jest wspólny z hamulcami (korzystają z tego samego płynu)
szukajka nie boli. kilka tematów niżej "pomocy - odpowietrzanie sprzegła" ale żebyś nie szukał w zakładce zrób to sam jest magiczny link - http://www.forum.alfaholicy.org/zrob...a_2_4_jtd.html
Szukać szukałem i znalazłem tylko to
http://www.forum.alfaholicy.org/156/...0v_150_km.html
ale fakt twoje wyszukanie pomoże mi znacznie lepiej za które dziękuje jak i również koledze post wyżej.Troszkę ciężko się połapać w tej wyszukiwarce zwłaszcza ze rzadko się z niej korzysta.Ale nie to jest teraz najważniejsze, jeszcze raz dziękuje
Dzisiaj atakowałem ten wysprzeglik i muszę powiedzieć ze manewr odpowietrzania nic nie pomógł.Pedał sprzęgła jest nadal miękki.Jakakolwiek zmiana biegów równa się z cudem stulecia.Tłoczek wysprzeglika pracuje normalnie choć wydaje mi się ze wysuwa się niewystarczająco.Może orientujecie się jak zachowuje się pedał sprzęgła gdy pompa nie działa tak jak trzeba
Najczęściej wpada w podłogę, czyli np. pół drogi pokonuje bez oporu a od połowy daje ciśnienie na wysprzęglik. Opisz dokładnie jak zachowuje się u Ciebie, może czas na nią przyszedł?
Można powiedzieć ze ma te objawy o których wspominasz,praktycznie jest twardszy na samej końcówce wciskanego sprzęgła.Wystarczy położyć nogę na pedale aby odczuć drgania może to jest spowodowane tym ze mam już dość wymęczoną poduszkę silnika ta z łapą.Chciałem to sam naprawić ale chyba jednak wizyta u mechanika mnie czeka i zarazem duży wydatek.No nic dzięki za pomoc :) Mam nadzieje ze to nie sprzęgło lub zacisk.Niema co dumać zobaczymy co powiedzą :)
Na początku musisz pompować ręką, dopóki trochę się nie podniesie.
Odpowietrzanie po wymianie wysprzęglika to żmudny proces.
i jak efekty ??
Samochód zaprowadziłem 4 dni temu ale ze były święta zabrali się za robotę dopiero wczoraj.Na początku mnie troszkę przerazili bo mechanik wystarczyło ze poruszał drążkiem zmiany biegów i od razu stwierdził ze to sprzęgło do wymiany.Zdziwiło mnie to bardzo i mowie mu ze chyba magikiem jest bo diagnozuje usterkę od tak sobie.A wiec zacząłem ich traszkę wczoraj nachodzić ale jednak nie miał sprośnych intencji względem mojej Włoszki :) ale dzisiaj jak zaszłam to jednak dobierali się do wykręcenia sprzęgła.Troszkę ich to denerwuje ze tak zaglądam ale jakoś do naszych Polskich mechaników mam większe zaufanie no ale teraz zbytnio nie mam wyjścia i muszę czekać na rezultat ich pracy no i na paragonik z sumą do zapłaty :(
chodz tam chodz i niech Ci pokarzą to stare sprzęgło!!!!! jak juz sie wezmą za jego wymianę
Może potrafisz mi powiedzieć czy na tym sprzęgle powinny być jakieś numery seryjne.I jak rozpoznać zachowanie nowego sprzęgła bo jeszcze nigdy na nówce nie miałem okazji śmigać.Czy jest jakaś możliwość go podkręcenia tak aby się zachowywało nim więcej jak nowe.Czytałem ze powinno brać w miarę szybko dopóki się nie ułoży .Jutro na pewno będę chciał się przejechać i sprawdzić czy wchodzi cala szusteczka.Niby daje gwarancje na montaż i części ale jak to w życiu bywa cuda się zdążają.Sorki ze tak głowę zawracam ale będąc w Polsce samochodzik wstawiam do swojego mechanika i mi wszystko robi tak aby mi latał do następnego zjazdu do kraju ale tego nie przewidziałem i 2 tygodnie przed powrotem Alfiątko zrobiło mi drogiego psikusa :)
Bez ciśnienia w układzie, nie zaglądając, nie wrzucając biegu, w stojącym aucie, ruszając tylko wajchą stwierdzili, że sprzęgło do wymiany?!
Niech mi ktoś obeznany w mechanice to objaśni.
Dlatego manewr tego mechanika mnie mocno zszokował.Przez ten tydzień najadłem się nerwów co niemiara.Gościu zawalał sobie warsztat samochodami i rozbierał do pewnego momentu tak aby nie można było go zabrać.Dopiero dwu dniowe nachodzenie pomogło i dziś rano odebrałem samochodzik. Powodem był zacisk ale wymienił tez tarcze jedynie dwumas zostawił.Mam nadzieje ze nic się nie zmieni bo biegi wchodzą cudnie względem tego co było wcześniej po awarii.Zobaczymy jak będzie się zachowywało po przejechaniu większych odległości :)
heh ale gościu ma fach w ręku...... dotknął gałki i prześwietlił cały układ ... a najlepsze jest to ze trafił <lol>