Printable View
Ostatnio zauważyłem, ze po trochę większym deszczu na podszybiu podczas prze gazowaniu auta do 2k rpm słychać jakby bulgotanie wody. Ostatnio, poczułem również dziwny zapach z nawiewu.
Zastanawia mnie czy może być to spowodowane zatkaniem jakiś kanalików odpływowych czy też sama kwestia podszybia.
Do filtra jeszcze nie otwierałem, więc nie wiem czy jest mokry. Fakt filtr powinienem wymienić już jakieś 2 miesiące temu.
To ja radzę tam jak najszybciej zajrzeć, wymontować to podszybie i sprawdzić, bo możesz tam mieć niezłe bajoro i nic o tym nie wiesz. Jak jest przykry zapach z nawiewów to sam sobie odpowiedz, co tam się może dziać.
Przy okazji przeczyść kanaliki odprowadzające wodę z podszybia. Pozdrawiam.
Ja mialem kiedys podobny problem, po deszczu moglem sie pluskac pod podszybiem, zatkany byl odplyw. Dodatkowo wlewala mi sie woda przez filtr kabinowy i wentylator do srodka auta:-)
A przypadkiem nagrzewnica nie cieknie a to bulgotanie to płyn cłodzący:confused:
Już zrobione. po rozebraniu podszybia ukazał mi się jeden odpływ po środku auta, od strony kierowcy było sucho a od strony pasażera była tama i dalej stała woda na głębokość jakieś 6cm. oczyściłem cały kanalik, przepłukałem gorącą wodą. Filtr kabinowy wymieniłem, na starym były już nawet ogniska pleśni, podejrzewam, że od wilgoci panującej na podszybiu.
Sprawa zamknięta.
---------- Post added at 22:47 ---------- Previous post was at 16:22 ----------
No i jednak to nie było to. Z nawiewów już ładnie pachnie, ale bulgotanie pozostało. Przysłuchałem się dzisiaj uważniej temu i bulgotanie dobiega gdzieś z okolic nóg pasażera. Podłoga jest sucha. Jakieś wskazówki za co się brać?
Dodam jeszcze jedno. Jak rozebrałem podszybie to w lewym rogu, patrząc z przodu na samochód, stała woda, a w niej był zaniżony jakiś nie długi wężach wchodzący dalej, może do kabiny. Może mi ktoś powiedzieć od czego on jest i czy możliwe, że to właśnie nim nalała się woda i tera coś bulgocze?
Więc rada na bulgotanie. Woda Ci się kolego wlała przez obudowę filtra kabinowego do nagrzewnicy i wentylatora. łap to czym prędzej.
Demontujesz schowek, głowa na podłogę. Ukazuje CI się obudowa silnika wentylatora nawiewu, zabezpieczona jedną srubą. Odkręcasz ją, potem demontujesz wentylator obracając jego obudowę - wychodzi w dół. Następnie po lewo masz opornik nawiewu ( a raczej dwa trazystory mocy), odkręcasz to też. Następnie montujesz sobie domowy odkurzacz z długą ssawką płaską i wsadzasz tą ssawkę jak najdalej w kierunku nagrzewnicy - wysysasz stamtąd syf, liście, wodę i co tam jeszcze będzie.
Silnik dmuchawy wycągasz z obudowy plastikowej, suszysz go w domu na kaloryferze, traktujesz łożyska górne i dolne WD40 - nie żałuj sobie, silnikowi nic nie będzie. Auto najlepiej postawić w ciepłym na dwa dni, jak ni masz możliwości, to od dziewczyny,narzeczonej,żony lub matki czy babki pożyczasz suszarkę do włosów, wsadzasz ją w dziurę po wentylatorze i dmuchasz na maxa ciepłym w stronę nagrzewnicy. Kontroluj temperaturę plastików przy wyjściu powietrza tylko, ale nic się nie pownno stać. Dmuchasz tak dość długo, 10 minut z przerwami dla suszarki, aż wszystko wyschnie.
Montujesz z powrotem silnik (uwaga na kabelki, żeby na 100% je podłączyć dobrze), opornik i wszystko przykręcasz. Pora na test ;)
Zabiorę się za to jedynie w tedy kiedy będę miał pewność, że to to. Nie zgadza mi się jedna rzecz. Filtr kabinowy był suchy i wlot nagrzewnicy również. Tama była za niska, żeby woda wpadła do nagrzewnicy i spłynęłaby normalnie odpływem.
A co to za wąż o którym mówiłem?
Tzw słoń, odprowadzenie wody z podszybia. A woda wlała Ci się nie nad, ale pod podstawką filtra. Tam nie ma żadnej uszczelki, jedynie gąbka, której po tak długim czasie został tylko ślad ;)
Tak czy owak to woda w kanałach nawiewu. Roboty max na godzinę jest.
Mam nadzieje, że ten "słoń" ;p nie odprowadza wody do właśnie kanałów nawiewu ;p A tak poważnie, skoro upierasz się,że to to, to jutro wkrętak w dłoń i wio.
Pytanie jeszcze jedno. Jak zapobiec na przyszłość takiemu czemuś? Mogło się tak stać ze względu na zatkane podszybie?
Właśnie dlatego tak się stało. Trzeba wyloty czyścić drutem, ja to raz na miesiąc robię i jest spokój.
Na podstawkę filtra kabinowego daj wartwę silikonu sanitarnego, to uszczelni dół.
Głowy sobie nie daję za to obciąć, ale to jedyna sensowna opcja. Chyba, że woda Ci się w drzwiach przelewa albo zapomniałeś o napoczętej butelce pod siedzeniem ;)
Zastanawiam mnie tylko jedno. Dlaczego bulgotanie słyszę po prze gazowaniu a nie po zwiększeniu obrotów nawiewu.
W takim razie to nagrzewnica Ci bulgocze.
Sprawdź poziom chłodziwa w zbiorniczku, odpowietrz układ chłodzenia (korek po lewej stronie chłodnicy na samej górze, drugi korek na rurce magistrali wodnej za kolektorem ssącym).
Po odpowietrzeniu bulgotanie powinno ustąpić? około półtora miesiąca temu miałem wymieniany termostat i nie odpowietrzyłem układu, ale bulgotanie zauważyłem dopiero koło 2 tyg temu.
Czyli co narazie nie rozbierać autka w środku?
Nie rozbieraj, odpowietrz układ. Farta masz, że sobie nie przegrzałeś głowicy którejś po takim zabiegu ;)
odpowietrzać należy na włączonym czy wyłączonym silniku? I czy na ciepłym płynie czy na zimnym?
Wyłączony, zimny płyn. Dolewasz pod korek do zbiorniczka i na odkręconym najpierw za silnikiem odkręcasz i spuszczasz powietrze + jeszcze trochę płynu, potem to samo na chłodnicy aż będzie czysty plyn lecieć. Uzupełniasz płyn w zbiorniczku i na odkręconym zapalasz, czekasz aż otworzy się termostat (zabulgotać może tam w zbiorniku) i dolewasz plynu na normalny stan, zakręcasz i cieszysz się jazdą.
No i napotkałem pierwszy problem:D nie mam tak krótkiego wkrętaka o tak dużym łepku:D przy naszych silnikach jest strasznie mało miejsca ;/
W dodatku nie mogę znaleźć 2 odpowietrzenia. W pon podjadę sobie do mechanika mojego i niech mi to zrobi szybciutko:)
Boje się jednak, że to nie pomoże i że woda siedzi gdzieś w kanałach grzewczych ;/
Jak mówisz, że tylko przy przegazowaniu to powietrze w układzie zostało.
Nie jest tak źle z miejscem z przodu, można wyjąć tamtędy całą chłodnicę z wentylatorami ;) Z tyłu jest sajgon, ale przód miód malina ;)
Zanim pojedziesz zobacz jeszcze ile masz wody w zbiorniczku, żebyś na pusto nie jeździł.