Silnik zgasł i ...

Witam!

Wiem...widziałem gdzieś ten wątek, ale niemogę go znaleźć a standardowe zapytanie "silnik zgasł" itp nie zostaje znalezione :/

Piszę z pracy dlatego też proszę o odpowiedź bo jestem nieźle zdygany co się stało... W drodze do pracy podczas ruszania silnik zgasł. Przy próbie odpalenia świecił się check i auto było "martwe". Zepchnąlem z kolegą alfę na pobocze i odpiąłem aku na ok 20 sek. Nie pomogło niestety...próba odpalenia pali się check i mrugają kilometry. Odpięcie aku na 3-4 minuty... włączam znowu zapłon i licznik już nie miga, ale check gaśnie po to aby za chwilę się zapalić. Auto troszeczkę dłużej niż zwykle ale odpala i jedzie. Podczas krótkiej już drogi do pracy [ostatnie 2 km] miałem wrażenie jakby jadąc ze stałą prędkością przy niecałym 2k obrotów na trójcę silnik raz szarpnął...ale już sam nie jestem pewny czy nie jestem już przewrażliwiony. Czy to kroi coś poważnego ? :( wrócę ok 20 do domu to swoimi słabymi umiejętnościami podepnę lapka pod FES-a i spróbuję coś zczytać... Auto do tej pory jeździło normalnie. Jedyne co się zmieniło to to że kupiłem kasetowy adapter do kaseciaka i właśnie w tej podróży pierwszy raz go testowałem. Możliwe jest to, że w radiu jest coś uszkodzone czy ma zwarcie w kaseciaku i coś takiego wyrzuca? tak wiem w sam w to wątpię....proszę o pomoc :(

---------- Post added at 12:11 ---------- Previous post was at 09:21 ----------

Nie daje mi to spokoju...zamiast pracować to szukam... znalazłem na elektrodzie chyba podobną sytuację... tylko że gość nie odłączał aku tylko poczekał 15 min. Twierdzą ze to czujnik położenia wału korbowego... jest to możliwe? czy sprawdzę to na kompie po odłączeniu aku? bo śpieszyłem się do pracy :P Gdzie on się znajduje ewentualnie i czy skomplikowana jest jego wymiana?

jak padnie czujnik to nie odpalisz fury albo jak ostygnie to odpali a na cielpym juz nie i w droga strone FES bez tego to wrozenie z forum ;)

Dokładnie, z czujnikiem położenia wału tak właśnie jest. Na zagrzanym silniku gaśnie znienacka a po ostygnięciu powinien dać się uruchomić. Może jeszcze szwankować czujnik położenia wałka rozrządu i wtedy też potrafi zgasnąć niespodziewanie, ale powinien dać się dopalić tyle, że działa chyba w trybie awaryjnym z tego co wyczytałem. Jak odpalił to znaczy, że nie jest aż tak źle.

Dzięki za słowo otuchy ;)

Trudno powiedzieć czy był zagrzany czy nie... bo jechałem do pracy do której mam 5 km i w zasadzie silnik mial może z 60 stopni... więc mógł przez chwilę równie dobrze przestygnąć... Mam nadzieję że tak jak mówicie to nic tragicznego...niemogę się doczekać powrotu z pracy i podpięcia FES... zobaczymy...

DZIĘKI!

Miałem ostatnio bardzo podobną sytuację. Podjechałem do sklepu (może ze 3-4 km), zaparkowałem, po chwili próbuję odpalić a tu czerwony check engine i samochód martwy. Jak wróciłem do niego po kilku godzinach to odpalił. Winny okazał się czujnik obrotów (położenia wału), oczywiście Made in Germany ;) Kosztuje ok. 150 zł, wymiana w serwisie trwa kilkanaście minut.

I oby się na tym skończyło...dzięki za podpowiedź :)

Wiecie może czy w takim wypadku błąd z tego zapisze się w kompie? chodzi mi o weryfikację tylko po to aby nie wymieniać czegoś niepotrzebnie

Błąd będziesz miał zapisany.

Wróciłem z pracy i od razu złapałem za lapa... dodam że Ala zgasła pod samym domem już na szczęście...

Załącznik 43926
czy to wspomniany wyżej czujnik położenia wału? bo nie wiem czy już mam jutro sklepy i mechaników obdzwaniać? czy da radę to wymienić na ulicy ?:P Dzięki i pozdro!

Dokładnie - jest to czujnik położenia wału. Na ulicy nie wymienisz (chociaż nie wiem jak to jest przy JTD) bo u mnie mechanicy spod samochodu to robili a dostęp najlepszy nie był.

Trudno... ale najważniejsze informacje uzyskałem. Dzięki panowie serdeczne za doraźną i szybką [jak zwykle zresztą] pomoc. Pozdrawiam :)

Ja jakis czas temu miałem takie same objawy w Audi tyle,że u mnie wymiana czujnika to 3min roboty i dostęp bardzo dobry bo jest z przodu a nie wiem jak w JTD.

CZujnik w JTD znajduje się nad rozrusznikiem. Pomiedzy silnikiem a kabiną. Dostęp straszny ;/. Ja wymieniałem go sam z kanału.

Cytat:

---

Napisał zales00

czy to wspomniany wyżej czujnik położenia wału? bo nie wiem czy już mam jutro sklepy i mechaników obdzwaniać? czy da radę to wymienić na ulicy ?:P Dzięki i pozdro!

---

Tak jak już wspominałem - u mnie w JTD wymiana trwała (w ASO) ok. 15 minut, niemniej jednak dostęp jest beznadziejny i wymiana na ulicy nie ma najmniejszego sensu. Pamiętaj tylko, że padnięty czujnik obrotów objawia się tym, że autko Ci będzie gasło po nagrzaniu się, nawet na środku skrzyżowania (i odpali dopiero po ostygnięciu), więc lepiej znajdź sobie jakiś serwis niedaleko od domu :)

Hehe racja Psylo... dzisiaj jechałem do mechanika na max nawiewie ciepłym z przerwami co jakiś dystans na ostygnięcie :)

Wymiana przyniosła oczekiwany efekt... samochód się nagrzewa i ma ochotę jechać :)) Dziękuję wszystkim za liczne podpowiedzi i zaangażowanie w temat. Lecę się przejechać do sklepu z zadowolenia :))

Pozdro ! :)

No to dobrze że tylko na tym się skończyło. Fajnie, że są na forum ludzie potrafiący wróżyć w fusów (czyt. krótkiego opisu zachowania auta). No ale jak ktoś miał podobnie to przynajmniej napisze co to może być i już jest przynajmniej lżej na duchu że to totalna kaplica ;)

dokładnie :) dzięki takim ludziom i istnienie forum ma duży sens i auto dużo bardziej cieszy ;)

wróżbita Maciej to przy mnie pionek :P