Koledzy,
czy macie jakąś wiedzę na temat prostowania felg aluminiowych ? Warto w to się bawić ?
Czy technologia w ogóle na to pozwala ? Bo kiedyś syszałem opinię, że tylko stalówki można naprawiać.
Pozdrowienia!
Printable View
Koledzy,
czy macie jakąś wiedzę na temat prostowania felg aluminiowych ? Warto w to się bawić ?
Czy technologia w ogóle na to pozwala ? Bo kiedyś syszałem opinię, że tylko stalówki można naprawiać.
Pozdrowienia!
Teraz cuda się wyprawia z felgami. Prostowanie to nic nadzwyczajnego.
Nie rozumiem dlaczego alu miałoby się nie prostować? To jeźdzzić na skrzywionej czy kupić nówkę?
Dobry zakład i felga będzie jak nowa.
Kupić nówkę. A dlaczego mam podejrzenia, że alu się nie zawsze prostuje ? Z racji materiału, alu to co innego niż stalówka i kiedyś pękniętego alusa się wyrzucało bez cudowania. Dlaczego przy uderzeniu alus pęka a stalówka się wygina ? Twardość i kruchość materiału. Stąd moje obawy.
Ja na wiosnę też będę dwie przednie fele. Absolutnie bezpieczny i polecany zabieg. Jakby Cię interesowały koszty to od razu mówię że wygląda to nastepująco: 60 zł za felgę gołą bez demontażu i montażu opony, 80 zł/felgę - demontaż i montaż koła na samochodzie. Przynajmniej takie ceny są w moim mieście. Słyszałem, że bywają dużo droższe
miałem krzywą obręcz, tak się skrzywiła, że cała 'chodziła' jak ósemka, a dokładnie krzywe było wszystko między piastą a obręczą, teraz śladu nie ma i nawet da się wyważyć
śmiało można prostować, jeśli nigdzie nie pęka
ok, dzięki za pomoc :)
Nie mam pękniętej tylko lekko skrzywioną co nawet nie jest odczuwalne i dało się ją wyważyć ale wkurza mnie sama świadomość...
w takim razie zdecyduję się ją wyprostować.
ja już 2 sztuki prostowałem. koszt to było ok. 100zł/sztuka. ze zdjęciem z samochodu. Po naprawie bez zastrzeżeń
dajcie mi jednego który pisze na allegro " proste m jeden sezon jeżdżone itp "
zapłacę za jego dojazd ale po wrzuceniu na maszynę na 99% wyjdzie jakieś skrzywienie
no chyba że nie jeździł
każdy z nas jak by oddał alu 17" i większe po sezonie to by zobaczył
ja już wiem że nie ma prostych alu 17' i więcej po sezonie prostych
...
ale to że są krzywe to nie jest tragedia
( spawanej - owszem ja bym nie załozył ale prostowanie to nic strasznego wg mnie )
Podobno jak się podgrzeje to można nawet bardzo krzywego alusa wyprostować.
Ogólnie z felgami to jest tak że zależnie z jakiego materiału są zrobione to takie cuda można z nimi robić.
Większość felg chińskich łatwo się krzywi - są miękkie, i łatwo potem prostuje i tak w kółko aż pęknie, wtedy można spawać, ale jazda na takich felgach to lekką ręką samobójstwo.
Są też felgi z dobrych stopów - twarde i do skrzywienia i potem do wyprostowania, niemniej jak się to zrobi z głową to felga przy tej operacji nie pęknie i będzie miała swoją strukturę zachowaną do końca.
Trzeba też zwracać uwagę jak warsztat felgi prostuje - często gęsto zdarza się tak że podgrzewają felgi do "czerwoności", wtedy wiadomym jest że taka felga traci właściwości i na pierwszym lepszym małym dołku pęknie. Podgrzewanie jest zawsze konieczne ale głównie z racji wyrównania temperatur i ew. lekkiego uelastycznienia ale nigdy tak że materiał gnie się w rękach.
Polecam tam podjechac, http://www.forum.alfaholicy.org/pols..._sie_ktos.html mamy tam rabat;) i szybko i dobrze prostuja
Jadąc najechałam na krawężnik pech chciał że skrzywiła mi się alufelga a że się kompletnie na tym nie znam za namową znajomego. Centrum felg w Ropczycach prostowali mi ją na szczęście trafiła w dobre ręce i nic się nie stało .... i dobrze służą :)
Dobry mechanik potrafi zdziałać cuda z felgą. Skrzywienia występują nie tylko na ramionach, ale nawet na mocowaniach felgi (w samym środku). Z tym jest już gorzej, ale też da się wyprostować, oczywiście w granicach rozsądku, tak, żeby ramiona nie pękły przy prostowaniu. Kwestia pozostaje tylko umiejętności i doświadczenia majstra :)
Jakiś program niedawno oglądałem. Prostowanie można podzielić na termiczne i mechaniczne. Z tego co pamiętam zaleca się tylko mechaniczne.
"na zimno"
zasadniczo chodziło o to aby felga uszkodzona "na zimno" ( bo przecież nikt przed uszkodzeniem jej nie podgrzewa )
wróciła do swojego stanu w takich samych warunkach w jakich została uszkodzona
Tak ostry146 - masz racje. To ten program byl.
Sent from my Lumia 800 using Board Express
Jaka jest według was granica między zdrowym rozsądkiem,a wymianą ?
(Może macie jakieś zdjęcia..)
ps bo trudno odmówić klientowi płacącemu dobry,wysoki rachunek za pogiętą obręcz...
Według mnie spawanie a nawet nadlewanie felgi to normalna sprawa nie mowiac o prostowaniu :D W meśku miałem 10" felge chodzi mi o szerokosc na mega duzym rancie i po uderzeniu w krawężnik ukruszylem spory kawalek rantu i bez najmniejszego problemu nadlali ubytek i felga nie biła a nawet sladu napraw nie bylo oczywiscie od zwnatrz i jezdzilem dwa lata na tym kole az auta nie sprzedalem. w alfie rowniez mialem ukruszony kawałek rantu dokladnie w tym miejscu co wentyl jest od szprychy do szprychy mialem ukruszony tj jakies 5cmx1,5cm ubytku i rwoniez naprawili i nie ma sladu tyle tylko ze nie ma tej wypłukłosci co jest miedzy kazda szprycha tylko zrobili na gladko. smiało moge wyslac foto bo jezdze na tej feli do dzisiaj.
Ale po wiekszym uszkodzeniu felgi po naprawie nawet jeśli jest jak nowa nikt nie da Ci gwarancjii,ze jak będziesz zasuwał 200km/h to fela sie nie rozleci.Bo nie oszukujmy się nie jest tak trwała i wytrzymała jak przed uszkodzeniem.
hehhehe no Bociek ja też jak kupiłem Borbety T 16/9" do E36 "przywiezione z Niemiec , Igła " ...Po założeniu na auto okazało się ,że prawie kwadratowe:) .... Ludzie mają taką wewnętrzną potrzebe oszukiwania i bycia oszukiwanymi jak z przebiegami 10-letnich diesli po Helmucie z Reichu....Ja jak sprzedawałem swoje felgi ( te co malowałem rottory na czarny połysk ) to pisałem oficjalnie ,że jeżdżone po polskich drogach , prostowane , po szlifie rantów i poszły w 1 dzień aukcji....Czasami szczerość do bólu popłaca....Ja niemam sumienia wciskania komuś "igieł" pod kowadło:D...No ale nie wszyscy idą do nieba heheheh
- - - Updated - - -
Co do prostowania , spawania i nadlewania to jak z każdym "rzemiosłem" jak dobry spec to wszystko bedzie git...Choć w tych czasach wszyscy biorą się za wszystko i cięzko trafić na fachure z krwi i kości... Ja miałem takiego ziomala wulkanizatora co felgi mi tak odjechał ( wspomniane wczesniej Borbety T ) ,że w szoku byłem bo wyglądały jak nowe - autem wpadłem w "niekontrolowany poślizg " , zaliczyłem bokiem krawężnik po czym z finezyjnym piruetem wpadłem do rowu:D ...Koła miały zawinięte ranty do srodka na odcinku z 30-40cm , zrobiły się z nich jajka - i dało się choć czasem naprawa jest nieopłacalna .W moim przypadku chodziło o sprawdzenie swoich możliwośći :) Ja miałem felgi na lustro a kolega był dumny z siebie
Nie ma rzeczy niemożliwych ;] Polak potrafi :D
jeżeli felga jest podgięta ( nie kwadratowa) to jak najbardziej można ją wyprostować. Sam tak praktykuję - ostatnio za 2 fele 100zł połozyłem i nie żałuje.
u mnie w mieście ceny wahają się od 40 do 80 zł za prostowanie 1 sztuki