-
porysowany lakier
Witam,
chciałbym się Was poradzić,
otóż ktoś porysował mi lakier gwoździem/kluczem po całej długości auta, w niektórych miejscach rysa jest płytka, że można ją usunąć poprzez polerkę, ale są miejsca, że rysa jest głęboka - widać biały podkład, chciałbym to usunąć jak najtańszym kosztem. Mam zamiar kupić odtłuszczacz i zaprawkę lakierniczą... po zamalowaniu rysy tą zaprawką(lakierem) zedrę nadmiar lakieru papierem ściernym i spoleruję. Czy taki sposób będzie trwały? Ktoś już tak robił z Was może? Proszę o opinie.
Pozdrawiam,
Maciej.
---------- Post added at 20:49 ---------- Previous post was at 11:58 ----------
Niema żadnego lakiernika na forum, który mógłby doradzić?
-
będzie znać tą rysę, jak zrobisz w taki sposób, niestety :/
do lakierowania każdy z elementów
-
Zrobić się coś z tym da bez malowania całości elementu tyle że efekt nie musi być idealny, zwłaszcza jak chcesz to robić sam. Jeśli chcesz działać papierem ściernym to o małej gramaturze i z wodą. Żebyś się późnej nie zdziwił że jest więcej szkód niż korzyści.
-
Musisz ją jak "najumiejętniej" uzupełnić, jak jest bardzo cienka to wykałaczką nawet bo od tego będzie zależał później efekt. Przydało by się potem również maznąć bezbarwnym z utwardzaczem żeby to się jakoś trzymało - uprzednio matując delikatnie okolice rysy żeby złapał do wcześniejszego lakieru.
Cudów nie będzie, będzie widać ścieżkę Twoją ale na pewno jest to lepsza i przede wszystkim praktycznie darmowa opcja w porównaniu do malowania każdego elementu.
Jeśli komuś podpadłeś to może zrobić to znowu, a wtedy nie będzie boleć że samochód polakierowany od nowa i znów to samo..
-
Sam bym się za to nie brał. Chyba, że ci nie zależy na tym jak auto wygląda. Może masz w okolicy coś takiego http://www.s-plus.pl/szybkalikw/ . Wolałbym tam zapukać i zapytać. A jak nie tam to jekiegoś lakiernika o wycenę.
-
Ustrzegam przed zakładami typu S-Plus. Zwykle każda placówka to inna spółka, która ma wykupioną licencję marki S-Plus. Dlatego ciężko tu mówić o gwarantowanej jakości. Dla przykładu w Toruniu są tragiczni. Miałem nieprzyjemność skorzystać z ich usług i efekt był koszmarny - długo by pisać ale skończyło się na robieniu wszystkiego jak należy przez zupełnie inny zakład. Wpadki się zdarzają ale w tym zakładzie to norma - doświadczenia służbowe + innych zajmujących się podobnymi rzeczami oraz przynajmniej kilku niezadowolonych klientów. Dla zmyłki - panowie na początku robią bardzo dobre (fachowe) wrażenie - niestety efekty tego nie potwierdzają. Za to "fachowość" trwa do końca - pięknie tłumaczą dlaczego czegoś się zrobić nie dało albo efekt jest taki a nie inny. Ściemniactwo do kwadratu i już.
Pozdrawiam i życzę powodzenia w naprawie :)
-
Kilka lat temu jak miałem Rovera to też jakiś sympatyk mi przejechał tylny błotnik gwoździem, oddałem do lakiernika i zrobił mi częściowe malowanie elementu z cieniowaniem. koszt 250 pln wyglądało jak z przed wydarzenia.
-
Znajomy malował element w samochodzie na dniach - efekt :
- 200 zł za element na ostro tzw ( na zakończeniu elementu widać odcięcie nowej warstwy )
- 100 zł cieniowanie pobliskich elementów
- 150 zł polerka całego samochodu
efekt - chu...y ....
Chyba wolałbym zrobić to sam i mieć w kieszeni 450 zł.
Miej tez na uwadze, że kolory łatwiej i trudniej dobrać, a specjalistyczny zakład który zrobi to pro wykasuje minimum z 300 za element.
Trudno o dobrego lakiernika, werdykt jak dla mnie rób sam - dodatkowo lakiernicy nie lubią bawić się w "wyprawki" bo to sporo czasu a kasa marna, wiec ceny albo z kosmosu albo odjedziesz z kwitkiem i tekstem na do widzenia w stylu "panie nie mam teraz czasu"
-
Koledzy a czym najlepiej zamaskować drobne rysy? Jakieś pasty, długopisy itp? Nieznaczne otarcia, ale okropnie szpecą :mad:
-
polerka na drobne rysy najlepsza , koszt w stosunku do efektu nie jest tak duży , sam na wiosnę będę robił w obu moich bellach .
-
Jak masz takie niezbyt duże, pojedyncze to ja osobiście używam pasty Tempo - lekkościernej. Nie taką z kauflanda za 6 złotych, tylko taką w czarnej tubce (jakoś koło 14 zł). Z tym, że to jakby podobno zdzierasz minimalnie wierzchnią powłokę lakieru, więc później to miejsce jest bardziej podatne na jakieś zadrapania. Ja osobiście prawie nigdy (a używałem też w poprzednim samochodzie) nie zauważyłem, żeby później to miejsce było bardziej podatne na zarysowanie ale ogólnie to tak jest. Raz tylko jak przecierałem ryski po antenie od cb radia na dachu tą pastą, to faktycznie później jak postawiłem antene to po jakimś czasie było jeszcze gorzej, ale to też wina tego, że używałem anteny CB bez podkładki.
Nie wiem jakie inni mają doświaczenia z tą pastą...
-
Hehe, etap "pasty tempo" chyba każdy przechodził. :P Nie jest to ani skuteczne, ani zdrowe dla lakieru.
Dlaczego lepiej omijać Tempo, wyjaśnione w artykule: http://jak.pielegnowacauto.pl/newsy/...ty-polerskiej/, a dodatkowe argumenty i dyskusja w temacie "pasty tempo" znajdziecie na kosmetykaaut.pl
Do polerowania lakieru lepiej jednak używać porządnych środków. Ja korektę lakieru zostawiam sobie na wiosnę/lato: na szafie czeka już polerka graphite, a obok pady do polerowania i pasta menzerna FF3000.