Coś piszczy z lewej strony - PRZÓD

Witajcie Alfaholicy!

Mam pytanko.
Od kilku dni coś mi piszczy w przodzie z lewej strony. Taki pisk jakby ślizgający się pasek.
Czy z lewej strony w Alfie 166 2.0 TS są jakieś paski?
Niedawno mechanik wymieniał mi sprzęgło, musieli dużo rzeczy wypruć żeby dostać się do skrzyni i może coś źle złożyli :(
Wymiana była sprzęgła kompletnego i wysprzęglika.

Ja tak zaglądam ale nie moge niczego dojrzeć. Może jednak jest tam jakiś pasek i pisczzy.


Jak macie info co może tak piszczeć proszę o wpisy.

Z góry dzięki!

Źle złożone sprzęgło raczej ma metaliczny odgłos, możliwe że zostawili koledzy mechanicy olej na tarczy sprzęgła lub docisku, ale to powinno ustać. Kolejną sprawą może masz luzy przy jakimś elemencie zawieszenia( taka pogoda,deszcz elementy gumowe lubią popiskiwać). Podjedź do jakiegoś diagnosty niech to zobaczy.

może łożysko wyporowe na nowym wysprzęgliku pada? i bedzie piszczeć.... jaka masz pewność że faktycznie nowy wysprzęglik ci założyli?

Łożysko wyporowe na wysprzęgliku? No nieźle by było. Czyli znów rozbiórka skrzyni?
Ech ci mechanizatorzy nasi.

Z tego co wiem, bo sam kupowałem części (kompletne sprzęgło Valeo) i tam była tarcza, docisk i łożysko. Czy to właśnie to łożysko oporowe? Czy jest jeszcze jedno właśnie przy wysprzegliku? Wybaczcie ale uczę się Alfy :) I stąd moje pytania.
Pozatym nie chcę żeby "ciemny mechanizator" wciskał mi kity, że ten typ tak ma.
Bo dostaję furii wtedy.

Proszę o info.
Z góry dzięki

Cytat:

---

Napisał grosii

może łożysko wyporowe na nowym wysprzęgliku pada? i bedzie piszczeć.... jaka masz pewność że faktycznie nowy wysprzęglik ci założyli?

---

Jakie znowu łożysko wyporowe?? Wysprzęglik w naszych autach jest hydrauliczny który pod naciskiem pedału sprzęgła wysprzęgla łożysko przymocowane do widełek i tym samym wysprzęglika(jak sama nazwa wskazuje). Tam nie ma żadnego łożyska

---------- Post added at 20:45 ---------- Previous post was at 20:42 ----------

Cytat:

---

Napisał alfamaniak_166

Łożysko wyporowe na wysprzęgliku? No nieźle by było. Czyli znów rozbiórka skrzyni?
Ech ci mechanizatorzy nasi.

Z tego co wiem, bo sam kupowałem części (kompletne sprzęgło Valeo) i tam była tarcza, docisk i łożysko. Czy to właśnie to łożysko oporowe? Czy jest jeszcze jedno właśnie przy wysprzegliku? Wybaczcie ale uczę się Alfy :) I stąd moje pytania.
Pozatym nie chcę żeby "ciemny mechanizator" wciskał mi kity, że ten typ tak ma.
Bo dostaję furii wtedy.

Proszę o info.
Z góry dzięki

---

Tak jak pisałem kolego podjedź do diagnosty albo przy odpalonym silniku niech ktoś nadsłuchuje pokręć kierownicą, postaraj się bliżej zdiagnozować skąd i w jakich okolicznościach.

wybaczcie, faktycznie łożysko jest na widełkach i wysprzęglik jest osobno:) a i nowe może piszczeć, kto mu zabroni, szczególnie że teraz prawie wszystko mamy made in china:( powiedz jeszcze czy piszczy na puszczonym czy wciśniętym sprzęgle???

Cytat:

---

Napisał grosii

wybaczcie, faktycznie łożysko jest na widełkach i wysprzęglik jest osobno:) a i nowe może piszczeć, kto mu zabroni, szczególnie że teraz prawie wszystko mamy made in china:( powiedz jeszcze czy piszczy na puszczonym czy wciśniętym sprzęgle???

---

Już dyskutowaliśmy w innym poście na ten temat kolego....

Czekamy co kolegoa alfamaniak napisze

Może nic to nie pomoże, ale u mnie piszczy próg... Jak go lekko docisnę, to pisk znika. Zawsze po podniesieniu auta na podnośniku u mechanika znowu zaczyna piszczeć, albo przestaje, w zależności od tego, jaki stan był przy wjeżdżaniu na podnośnik. Po zjechaniu zawsze jest stan odwrotny. A słychać to tak jakby spod lewej nogi.

U mnie piszczy (normalnie jakby ślizgał się jakiś pasek) jadąc tak np. 50km/h, na puszczonym sprzęgle.
Wygląda to tak:
Jadę, puszczam gaz, autko toczy się samo na biegu (powiedzmy 3-ka) i w sposób naturalny obroty spadają w miarę toczenia się i pojawia się pisssssk.
Delikatnie wściskam pedał sprzęgła i popuszczam po czym pisk ustaje. I tak do następnej podobnej sytuacji. Pojawia sie to coraz czesciej.

Cytat:

---

Napisał alfamaniak_166

U mnie piszczy (normalnie jakby ślizgał się jakiś pasek) jadąc tak np. 50km/h, na puszczonym sprzęgle.
Wygląda to tak:
Jadę, puszczam gaz, autko toczy się samo na biegu (powiedzmy 3-ka) i w sposób naturalny obroty spadają w miarę toczenia się i pojawia się pisssssk.
Delikatnie wściskam pedał sprzęgła i popuszczam po czym pisk ustaje. I tak do następnej podobnej sytuacji. Pojawia sie to coraz czesciej.

---

nie chce być nadgorliwy ale wygląda mi to jednak na to łożysko oporowe albo....za długą którąś śrubke??? tam miedzy skrzynią a silnikiem jest blacha, ma ona dekielek metalowy od dołu silnika (jak wejdziesz pod auto i spojrzysz od dołu to napewno zobaczysz) przykrecany jest na dwie śrubki na kluczyk "8", może gdzieś ta blacha im sie zwichrowała i trze o koło dwumasowe i piszczy, albo śrubka:confused:

Po obserwacji i kolejnym eliminowaniu przyczyn pisków wg mnie to wina wysprzęglika.
Dostałem się do niego i jest jednak wymieniony na nowy, odpowietrzałem sprzęgło dzięki czemu biegi cudownie teraz wchodzą (troszkę powietrza było w układzie).
Myślę, że mój wysprzęglik albo nie wysprzęgla do końca, albo trzeba go jakoś odpowiednio ustawić/wyregulować.
A jak nie, to założymy kolejny "Nowy" i zobaczę. Nie majątek, a pisk wkurza okropnie. Bella nie może piszczeć i skrzypieć.

W wolnej chwili pobawię się i jak mi sie uda naprawić to dam znac.

czyli trop miałem bardzo dobry:) powodzenia