Alfa GT jako pierwsze auto w życiu :?

Cześć mam zamiar kupić alfę GT myślałem nad 3.2 ale doszedłem do wniosku że jak na pierwsze autko w życiu to za drogie będzie w utrzymaniu ^^ i tu pytanie zastanawiam się nad 1.9JTD z tego co widzę ma 150kM i na ile można podkręcić ten samochodzik ^^ ? i jakie to koszta (bo jeśli sprzedaż + ta kasa = GT 3.2 to sensu nie ma moim zdaniem) ?


Oczywiście jak sobie kupię to nie polecę od razu go podkręcać bo to by sensu nie miało ;/ a tak pytam bo jak by autko było już za słabe dla mnie to bym wolał podkręcić niż się pozbywać.


PS: Tak przy okazji zapytam ile można podkręcić GT 3.2 :D ?

Ja też szukam takiej alfy ^^ i mam pytanie do ilu km przejechanych szukać ? Bo jest dużo ponad 100tyś a chciał bym wydać max 25tyś zł (myślę że to wystarczająca ilość funduszy ^^)

Najlepiej szukac takiej do 50 tys km. W Dieslu. :D Chlopcy, ile Wy macie lat?

7 letnia GT JTD rzadko kiedy bedzie miala mniej niz 200 tkm nakulane, a czesto pod 300, albo i lepiej.

3.2 V6 jako pierwsze auto w życiu? Żeby się nie okazało ostatnim... 240 koni to mało? Chcesz jeździć na torze? W mieście mamy ograniczenie do 50 a na trasie możesz rozwinąć prędkość 90 km/h. Jeśli masz dużo oleju w głowie + dużo kasy na paliwo bądź bogatego tatę to ok. Diesel- zapomnij o realnym przebiegu poniżej 200 tyś. Kupić auto to nie problem ale kupić dobre auto to już coś. 3/4 Alf które widzisz to bite egzemplarze które były gratisem dla pana Mariana jak przywoził całą lawetę bitych passatów (przesadziłem ale fajnie brzmi :)). Sam kiedyś oglądałem GT która była po dachowaniu i dwóch biciach z każdej ze stron. Oczywiście wycyckana lalunia, 130 tyś przebiegu a na pytanie dlaczego cała malowana otrzymałem odpowiedź "bo wie pan... czarny lakier szybko się zużywa i trzeba malować co 3-4 lata". Jak mu pokazałem mojego czarnego passata z 1997r który nigdy nie był malowany a lakier lśni jak lustro to się zamknął. Zastanawiało mnie tylko, że opłacało się to naprawiać. Niestety za dobrym autem trzeba się najeździć...

jeździć jeszcze nie umiesz tylko Ci sie wydaje ze umiesz i już chcesz 3.2 podkręcać ? the fuck ...

Cytat:

---

Napisał Sashimo

Ja też szukam takiej alfy ^^ i mam pytanie do ilu km przejechanych szukać ? Bo jest dużo ponad 100tyś a chciał bym wydać max 25tyś zł (myślę że to wystarczająca ilość funduszy ^^)

---

Czy 25 wystarczy to zależy jak jestes wybredny odnosnie wyposarzenia i stanu auta? Jeśli jestes dość wybredny to będzie cięzko, ale w roczniku 2004 powinieneś coś znależć:)
A jesli chodzi o przebieg to zdarzają się perełki poniżej 100 tys. ale bardzo rzadko i wtedy już nie w tym przedziale cenowym który podajesz

Nie jestem pewien czy troll....
KUP SOBIE RENAULT CLIO SPORT 182 z roku 2004 (ma 2 rurki wydechu!) albo CLIO SPORT RAGGNOTTI! Bardzo dobre auta na pierwsze auto w życiu!

Cytat:

---

Napisał Drewisz

Oczywiście jak sobie kupię to nie polecę od razu go podkręcać bo to by sensu nie miało ;/ a tak pytam bo jak by autko było już za słabe dla mnie to bym wolał podkręcić niż się pozbywać.

PS: Tak przy okazji zapytam ile można podkręcić GT 3.2 :D ?

---

Wszystko masz na forum - najmocniejsze GT 1.9 ma prawdopodobnie kolega Krajcok - mody dają moce od 170 (to właściwie fabryczny soft końca produkcji - ale nie był oficjalnie w polskich salonach) do ok 220 KM. Co do 3.2 - oferty modyfikacji oprogramowania dają moc do 260 KM i 330 Nm. Jeśli ktoś ma ochotę i kogoś stać - a koszty są poważne - może dodać kompresor - poszukaj info od Autodelty UK albo niemieckiego Noviteca, wtedy celuje się w jakieś 330 KM, ale to rodzi konieczność zmian w przeniesieniu napędu, dobra "szpera" będzie konieczna itd itd.

Bardzo możliwe, że będę wystawiać na sprzedaż swoją na przełomie sierpnia i września.

W znalazłem za granicą takie coś http://www.autoscout24.de/DetailsTat...12384900000000 przebieg tylko 72 tys km wątpię żeby był cofany licznik bo z tego co wiem Niemcy nie bawią się w coś takiego :) co o tym myślicie ^^ ?


PS: Autor pisał o kręceniu 1.9 JTD a 3.2 tak tylko XD

Cytat:

---

Napisał Archi

Bardzo możliwe, że będę wystawiać na sprzedaż swoją na przełomie sierpnia i września.

---

Za ile?

Cytat:

---

Napisał Sashimo

W znalazłem za granicą takie coś http://www.autoscout24.de/DetailsTat...12384900000000 przebieg tylko 72 tys km wątpię żeby był cofany licznik bo z tego co wiem Niemcy nie bawią się w coś takiego :) co o tym myślicie ^^

PS: Autor pisał o kręceniu 1.9 JTD a 3.2 tak tylko XD

---

taaa Niemcy się w to nie bawią - owszem, ale turki już niekoniecznie.

no co racja to racja ;/ to nie wiem czy szukać w Niemcach czy w Polsce ;/

w Polsce wybór dość skromny, dużo czasu i jazdy zanim się coś ciekawego znajdzie...

No to ja powiem z własnego doświadczenia. Jeżeli nie jeździłeś za dużo samochodem i jesteś mało doświadczonym kierowcą to nie polecam GT jako pierwszego auta. Z własnego doświadczenia wiem, że przez kilka pierwszych miesięcy łatwo o jakieś przytarcie chociażby manewrując między krawężnikami. Ja jako pierwszy samochód dostałem opla tigrę, po krótkim czasie, bo niespełna pół roku przesiadłem się w Peugeota 307 CC i to był błąd. 4ro letnie auto po prostu było dla mnie zbyt młode i wymagające (mówię głównie o spalaniu). 150 KM to jednak nienajmniejsza moc dla początkującego kierowcy :) Jeżeli jednak jeździłeś wcześniej i czujesz się jako tako pewnie za kierownicą, to myślę, że możesz spróbować. Do mocy się kierowca przyzwyczaja z czasem i i tak jej brakuje ;) Diesla w GT możesz spokojnie schipować na jakieś 180 KM :) Są magicy, którzy podkręcają te silniki do prawie 200 KM, ale nie każdy silnik to zniesie.

No ja jeździłem autem 130kM i trochę 200kM no i teraz chcę kupić swoje własne bo mam całe 20lat :P ale mniejsza z tym powiedzcie mi 2 rzeczy ^^ Jak autko ma 180 000km przejechane to na jak długo mi wystarczy i co się będzie w nim psuło ? No i w ogóle czy opłaca się takie kupić za 5000+ euro ? Ile kosztowało by obszycie foteli skórą bo są niektóre auta fajne ale albo nie mają skóry albo skóra jest już zużyta ^^

Boga, mojej firmy i Alfy rozumem nie obejmiesz :D dlatego co się w niej będzie psuło nie przewidzisz. Co do obszycia skórą to zależy gdzie, jaką skórą i co chcesz obszywać. Jeżeli pójdziesz do znanej włocławskiej firmy Java Car Design to za najtańszy pakiet (fotele przód+ boczki przód + kanapa + boczki tył) kasują od 3900 zł. Jeżeli znajdziesz jakiś mały prywatny zakładzik to ceny powinny się zamknąć ok 2000 zł jeżeli się nie mylę. Oczywiście zależne jest czy chcesz prawdziwą skórę czy ekologiczną.

Cytat:

---

Napisał Archi

Co do 3.2 - oferty modyfikacji oprogramowania dają moc do 260 KM i 330 Nm

---

Jaki jest koszt takich modów?
Orientowałeś się kiedyś? Nie kusiło cię aby pogrzebać w oprogramowaniu?

Cytat:

---

Napisał simeone

Jaki jest koszt takich modów?
Orientowałeś się kiedyś? Nie kusiło cię aby pogrzebać w oprogramowaniu?

---

Pisałem w jakimś poście na ten temat. Koszty gotowych rozwiązań - zmiany samego programu - to ok. 2000 zł (np. V-tech), podobnie wychodzą kwoty w euro.

Co do kuszenia - może i tak - ale brałem pod uwagę zmiany polegające tylko na oprogramowaniu, bo V-ka w GT jest zduszona przez normę Euro4 - zatem podniesienie mocy do poziomu motorów GTA nie powinno robić problemu - plus te 10 KM.

Z drugiej strony myślę, że GT jest wystarczająco "wyważonym" modelem i warto też dbać o jej oryginalny stan - bo ma zadatki na klasyka. Uważam, że nawet te 20 KM - mimo, że poprawi osiągi - nie wniesie znaczącej zmiany jakościowej w odniesieniu do konkurencji. Po co zatem się napinać. Istotną różnicę zrobiłby pewnie kompresor, ale to oznacza już cały "projekt" - a tego nie szukałem, bo moja GT to auto na co dzień.

Pozdrawiam

Cytat:

---

Napisał Archi

Uważam, że nawet te 20 KM - mimo, że poprawi osiągi - nie wniesie znaczącej zmiany jakościowej w odniesieniu do konkurencji. Po co zatem się napinać. Istotną różnicę zrobiłby pewnie kompresor, ale to oznacza już cały "projekt" - a tego nie szukałem, bo moja GT to auto na co dzień.

Pozdrawiam

---

co do tych +20 -- osiągi może i tak ale jak trakcja na FWD przy ok 270kunia sobie poradzi w GT ? ty akurat masz Q ale nie każdy ma tą przyjemność

Jak by nie patrzeć to właśnie GT jest moim pierwszym autem. Zanim dozbierałem do niej, woziłem się mamy Suzuki Swift'em ;p. Gdy przesiadłem się na JTD 1.9 to miałem wrażenie, że siedzę w odrzutowcu. Uważam, że taki silnik jest aż nad dobry jak na pierwsze auto. Mało pali, nie jest awaryjny ( no ale jak już coś siądzie to trzeba przyinwestować) a jak ktoś mądrze wspomniał, u nas 3.2 jest Ci nie potrzebne. Nie ma gdzie tego rozwinąć. Chyba, że mieszkasz blisko granicy niemieckiej to możesz wbić na autostradę ;)

Wcześniej miałem 2.7 v6 i szczerze powiem, że moc drzemiącą w aucie wykorzystywałem tylko wtedy gdy jakiś golfiarz z tyłu przyklejał się na zderzak żeby się "spróbować". Większość jednak czasu patrzyłem na wskaźnik spalania chwilowego, który ciągle oscylował między 10 a 15 l/100 km. Średnio i tak wychodziłem 11 / 100.
Wielokrotnie wlekąc się w długich kolumnach samochodów z prędkością 50km/h zastanawiałem się jaki jest sens v6. W końcu takie cinquecento 0.9 też tyle potrafi jechać, a spali połowę albo jeszcze mniej. A trzymać auto po to, żeby cieszyć się jak głupi słuchając dźwięku v6 albo żeby pokazać golfiarzowi, że gnojówkowozem 1.9 tdi nie ma szans - nie widziałem sensu. Teraz sam mam gnojówkowóz 1.9 i mi wystarczy, spalanie na poziomie 7l / 100 i wystarczająca moc 150 KM. Brakuje mi jedynie tej elastyczności, którą dawała v6, czyli 70km/h i turlanie się na 6 biegu. No i dźwięku v6 też brakuje :)
W Alfach paliwożerność v6 jest porażająca i musisz sobie zadać pytanie - czy jeżdżąc po zatłoczonych polskich drogich chcesz wydawać tyle kasy na jazdę i tak z prędkością 50 km/h.

No Macieju akurat tutaj się z Tobą nie zgodzę. Miałem przyjemność jeździć przez prawie 2 lata autem 2,7 biturbo (294KM) i wrażenia są niezapomniane. Bardzo chętnie jeszcze bym się powoził autem z podobną mocą :D Mówicie, że nie ma w Polsce gdzie przycisnąć itp. ale prawda jest taka, że na ekspresówce śmiało można przegonić raz na jakiś czas takie v6 ;) oczywiście wszystko w granicach rozsądku i najlepiej przy znikomym ruchu. Co nie zmienia faktu, że NIKOMU nie poleciłbym silnika 3.2 do pierwszego auta. 1,9 z GT wystarcza w zupełności na początek. Co do ogólnej sprawy kupna GT na pierwsze auto to także odradzam. Na parkingu manewruje się dosyć ciężko, w lusterkach widoczność jest słaba, a przez tylną szybę to nawet nie wspomnę. I takie auto prowokuje do wciskania gazu w podłogę a przy braku nawyków i umiejętności może się to skończyć źle. Ale i tak zrobisz jak chcesz ;)

Promień skrętu faktycznie słaby, a na kiepską widoczność z tyłu lekarstwem są czujniki:)

A z tym manewrowaniem GT jest dużo gorzej niż np w przypadku 147?

Dla mnie GT jezdzi sie idealnie! :D A widocznosc.... po tygodniu jazdy mozna sie juz przyzwyczaic.

Cytat:

---

Napisał dimasinho

Promień skrętu faktycznie słaby, a na kiepską widoczność z tyłu lekarstwem są czujniki:)

---

Dlatego właśnie szukałem Alfy tylko i wyłącznie wyposażoną w czujniki ;) nie chodzi tu o to, że jestem niemotą i nie potrafię parkować, tylko że nie mógłbym zaparkować szybko tyłem, tylko traciłbym sporo czasu, na poprawianie się, żeby tylko Alfy nie zarysować. a Co do manewrowania to chodzi o niewidoczny w tylnej szybie kufer, bo promień skrętu mają bardzo podobny - czyli chu**wy :)

Cytat:

---

Napisał drift-r

A z tym manewrowaniem GT jest dużo gorzej niż np w przypadku 147?

---

Myśle, że nie ma żadnej tragedii, i mimo że dopiero zacząłem nią jeżdzić nie widze znaczących róznic w cofaniu czy parkowaniu w stosunku do 156,
ale 147 moze i być ciutke lżej

Zapytałem dlatego, że mi się 147 manewruje bez problemów a jest to moje pierwsze auto.

Mysle że wazne jest tez to czy długo się jeżdzi, poza tym nigdy nie manewrowałem 147 ale z racji swojej bryły (nie posiadającej kupra) napewno jest idealna do parkowania i cofania (wiem z autopsji jak smigałem bezkuprową polówką...) ;)

GT jest moim pierwszym autem przez rok nie miałem żadnego problemu z nią a co do tej ograniczonej widoczności to bym nie przesadzał bo moim zdaniem nie jest źle :)

Nie za dużo na początek? Może coś mniejszego? Ja swego czasu myślałem o 156, ale jakoś skończyło się na innym aucie. Jeśli to ma być auto dla kogoś to lepiej nie przesadzać z mocą. Niektórzy młodzi kierowcy mają nieźle pod sufitem.

Cytat:

---

Napisał Maru93

GT jest moim pierwszym autem przez rok nie miałem żadnego problemu z nią a co do tej ograniczonej widoczności to bym nie przesadzał bo moim zdaniem nie jest źle

---

zależy gdzie- w lusterkach jest genialna moim zdaniem, w szybie tylnej co najwyżej średnia... Ale przynajmniej sa czujniki w niektórych wersjach

O... np. taki dieselek by się świetnie sprawdził na początek - http://kupujeauto.pl/view.php?id=a254627846
Alfa 156. Wiekowa, ale jeszcze powinna śmigać. Sądzę, że takie auto większości "pierwszych kierowców" będzie odpowiadało ;-)

Genialna widoczność w lusterkach to jest kolego w Audi Allroad, a tutaj jest co najwyżej przeciętna, ale oczywiście wystarczająca w zupełności, żeby móc poznać czy auto za nami to nie są przypadkiem panowie w niebieskich mundurach jadący incognito :P

Odpowiem Ci na Twoje pytanie kolego, bo moja bella (AR GT 1.9 jtdm) jest moim pierwszym samochodem.
Historia wygląda tak, że chciałem za wszelką cenę udowodnić ojcu, że pierwsze auto jakie kupię to będzie na pewno Alfa (choć planowałem 147) no i udało się ją wkońcu kupić. Nie wiem jak w Twoim przypadku, ale ja jestem dość młody, a na swoje uciechy zarabiam sam i muszę przyznać, że bella jest jedną z najdroższych w utrzymaniu przyjemności, ale działa na mnie jak najmocniejszy narkotyk i nie potrafiłbym zmienić marki (a nawet z tym konkretnym modelem trudno mi się rozstać). Nie będę pisał, że często się psuje, bo to nie do końca prawda - w znacznej większości sam doprowadziłem do wielu usterek ponieważ byłem młodym, nieświadomym jak wygląda eksploatacja diesla kierowcą. Mimo wszystko utrzymanie tej pięknej włoszki jest dość kosztowne. No chyba, że jesteś jednym z wielu polskich kierówców kupujących pojazdy tylko w celu ich "zajeżdżenia na śmierć". Ja akurat reaguję na każde stuknięcie i kwiknięcie, harczenie, zgaśnięcie lampki/żarówki etc. więc spędzam trochę czasu z moją bellą (oprócz tych nie dających się opisać chwil na drodze).
W sumie to nie wiem co więcej pisać, ale podsumowując: to najpiękniejszy i "najlepszy" samochód jakim miałem przyjemność jeździć, ale musisz brać pod uwagę to, że to nie jest tania zabawka - naprawdę nie tania.