Czołem,
Jestem zainteresowany obiema samochodami - oferty otomoto wskazują, że jest to możliwe.
Podzielacie tę opinię? :)
Opcja 1.9 (150KM).
Printable View
Czołem,
Jestem zainteresowany obiema samochodami - oferty otomoto wskazują, że jest to możliwe.
Podzielacie tę opinię? :)
Opcja 1.9 (150KM).
a jak myślisz:)? o ile jestem wstanie ogarnąć w głowie 159 w 1.9 8V totalnego golasa z niemałym przebiegiem o tyle już opcje 16V NIE, chyba że chcesz sporo kasy włożyć na samym wstępie bo tak będzie dojechany, ale i byli tu tacy dla których kupno 159 za 23tys było optymalną ceną a za 25 chcieli 2.4 mieć w TI....
ja swoją w zeszłym roku kupilem ze 40 tys cztero latka ale były tez po 30 tys wybor nalezy do ciebie!! tylko kupujac tanio musisz liczyc sie z tym ze auto bedzie wyeksplatowane i bedziesz ładował ,remontował,wymieniał itp.itd zamiast cieszyc sie z jazdy :)
Hmmm.... rozumiem, że z GT sprawa wygląda podobnie?
Uparłem się na swoją pierwszą AR i już... zatem przyjdzie szukać niższym modelu: 147, ew. 156. :).
jak masz już te 25tys to dozbieraj trochę i będzie super 159:)
Też o tym własnie chciałem napisać - ogólnie jeśli chcesz GT lub 159 to szukaj aut w okolicach tych 25tys - kupić się da tylko trzeba być bardziej uważnym. Ostatnio na forum jeden z użytkowników opisywał swój zakup 159 za nieduże pieniądze - jemu się udało.
Naglący czas nigdy nie jest dobrym doradcą.
Trzeba miec jaja jak kokosy,żeby kupować ww samochody za 25 tys zł...
Wiesz - zdarzało mi się sprzedawać w zbliżonych cenach 159-ki, które nie wymagały żadnych takich inwestycji (co najwyżej dokupienia 1 kompletu opon na zimę), ALE były to wersje po pierwsze słabo wyposażone, a po drugie - z przebiegiem bliższym 200.000 km, niż 100.000km. Przy czym żaden z nabywców do tej pory nie sygnalizował ani problemów ze sprzęgłem, ani z dwumasówką, przy silniku 8V nie masz też konieczności ingerencji w kolektor ssący, DPF - też nie było konieczności usuwania. Wystarczyło, że samochód nie był tłuczony po naszych polskich duktach i te przebiegi nie robiły większego wrażenia na zawieszeniu, ani stanie budy.
I nie wierzę w to, że 147-ka, kupiona za 25 tysięcy złotych, przez np. 2 lata wygeneruje mniejsze wydatki, bo jest autem mniejszym i łatwiej ją za te pieniądze kupić. Samo zawieszenie będzie wymagało częstszych wizyt w serwisie.
Generalnie przy kwocie 25 tysięcy jeśli miałbym być przy Alfie Romeo - kupiłbym albo 156-kę z lat 2002-2003, 1.9 JTDm, za ok. 12-16 tysięcy i resztę zostawił na spokojną eksploatację, albo poczekałbym, dołożył 2-3 tysiące i kupił 159-kę za 25, a dokładkę przeznaczył na usunięcie fabrycznych wad modelu ;)
Witam,
159 za takie pieniądze to fikcja, jakiś wyeksploatowany egzemplarz z bardzo długo listą napraw. 159 jest po prostu jeszcze za świeża, żeby tak mocno spaść w cenie.
Ale GT, czemu nie, można poszukać, najlepiej krajowy. I jeszcze jedno GT jest sporo lżejszy od 159, a co za tym idzie niezła frajda z jazdy.
150KM na ok. 1360kg, a 150 na ok. 1600kg to spora różnica. ja potrzebowałem diesla, dlatego wybrałem Brerę ( w GT nie było 2.4jtdm), ale gdybym szukał V6 to bym wziął GT, lżejsza, szybsza, włoski silnik, a nie GM.
GT to będzie klasyk, 156 i 147 to modele poprzedniej generacji, późniejsza odsprzedaż będzie coraz trudniejsza.
Sam wiele lat temu szukałem 166 V6, wtedy paru znawców tematu, powiedziało mi brać tylko 3.0 V6 najlepszą wersję, potem odsprzedaż zadbanego egzemplarza będzie dosyć szybka i mieli racje
2-dni za całkiem spora sumę.
Pozdrawiam
Dzięki Panowie, rozjaśniliście mi temat znacznie.
159 odpada zatem z definicji, 156 także z racji generacji.
Zatem zainteresuję się krajowymi GT i 147.
Ostatecznie nic na siłę - będziemy pracować nad gotówką i nie ustawać w modlitwach by aktualna 17to letnia Astra I nie wymagała nieprzewidzianej reanimacji..
pozdrawiam!
Co wy tu pierdzielicie za pierdoly związane z 156 , rdza w 147 też występuje może nie tak jak w 156 ale też jest częstym zjawiskiem , ja bym za ta kase brał 156 po fl 2.4 jtd
Teoretyzowanie... Da się kupić 159 za 25-27 tysięcy, w stanie nadającym się do spokojnej eksploatacji (powtarzam to po raz n-ty), tylko nie można miec wyśrubowanych wymagań co do rocznika/wersji silnikowej/wyposażenia. I stan techniczny nie będzie problemem - jeszcze raz podkreślam - trzeba tylko MĄDRZE kupić auto, a nie rzucać się na jakąś pseudookazję Alfa TI 2007 rok za 27 tysięcy złotych.
Polecasz GT 3.2 V6 - fajnie, a teraz powiedz, ile takich egzemplarzy, które nie będą rujnowały budżetu, znajdziesz w przedziale 25 tysięcy złotych? Bo jak na razie to ja nie znam ani jednego takiego auta, z wystawionych na sprzedaż. Poza tym koszt eksploatacji takiego GT, zarówno pod kątem zużywanego paliwa jak i napraw, będzie lekko licząc 2x wyższy, niż 159-ki 1.9 JTD.
156 wcale niekoniecznie musi odpadać - zobacz np. taki egzemplarz: http://www.forum.alfaholicy.org/sprz...2005_roku.html
Witam,
na wstępie proszę przeczytać uważniej pierwszy post. Koledze chodziło o model 1.9 jtdm (150KM) i o takich rozmawiamy. Uwagi o V6 czy to Brery czy GT to moje osobiste doświadczenia.
Alfe 159 1.9 jtdm 150KM za przytoczone przez Pana pieniądze to na pewno "od dziadka, albo babci" z zachodniej granicy.
AR 159 powoli tanieją i tak jak kiedyś granicą cenową dla sensownego JTDm 1.9 16v było 40 kzł tak teraz obniżyła się poniżej 30 kzł. Ja osobiście wolę kupić auto tańsze, od osoby prywatnej, nawet z kilkoma drobnymi defektami i przed dużym serwisem – właśnie po to by zostawić sobie te 8 kzł na naprawy, które wymienione zostały powyżej (+ rozrząd, ewentualnie wahacze). I po to by po wydaniu tych kilku tysięcy mieć pewność co już mam wymienione. Jeśli kupuję auto na 3-4 lata to kiedyś i tak będę musiał wymienić opony, dwumasę, wyciąć DPF. Więc nie ma dla mnie takiej dużej różnicy czy zrobię to teraz czy za rok. A jaką masz gwarancję, że te elementy nie padną w aucie za 40-50 kzł? Takie droższe auto ma przebieg bliższy 100-140kkm, więc akurat jest przed wywalaniem DPF, przed wymianą dwumasy, przed awariami wtrysku czy turbiny.
Niestety nie ma jednoznacznej odpowiedzi na pytanie czy da się kupić auto za 25 kzł. Dużo zależy od dalszego budżetu na utrzymanie samochodu (trzeba sobie jasno powiedzieć, że nawet egzemplarz za 50 kzł, będzie wymagał nawet kilku tysięcy zł w pierwszym roku – tej klasy auto ma po prostu trochę droższe części eksploatacyjne niż Fiat Punto), od konkretnego egzemplarza, od desperacji właściciela, który sprzedaje samochód (generalnie łatwiej trafić okazję cenową od osoby prywatnej, która już ma kolejny samochód i ma ochotę po prostu szybko sprzedać auto).
Być może warto kupić auto, które ma taką cenę z powodu jakiś defektów blacharskich – porysowanych elementów, jakieś parkingowe zdarzenia. Przez zimę odłożyć na lakiernika i cieszyć się tańszym egzemplarzem.
Moim zdaniem wśórd GT może być łatwiej znaleźć coś sensownego – bo można szukać wśród aut nieco starszych.
Radzę najpierw przeczytać cały wątek, a potem zadawać pytania. Pierwsza moja odpowiedź na to zapytanie była taka : "Są za 25 tysięcy egzemplarze 159-ek, którymi spokojnie trochę pojeździsz. ALE najczęściej są to wersje 120-konne, z wyposażeniem Impression albo Impression z paroma dodatkami (klima automat, alfatex) i przebiegi realne pod 200.000 km."
I takie auta są, są sprawne, nie rozsypują się po odjechaniu 20 km od miejsca zakupu. Sprzedałem takich egzemplarzy kilka, ostatnio poszedł Sportwagon z 2008 roku, z 1.9 JTD 120KM, w wersji wyposażeniowej "total bieda", ale kosztował 26 tysięcy. Przebieg 180 tysięcy kilometrów z małym groszem. Wymieniony rozrząd, w miarę sensowne opony, zawieszenie bez zarzutu. Rzadko udaje się upolować taki tani okaz, ale nie jest to niemożliwe. Przy wersjach 150-konnych nie widzę problemu, żeby dorwać auto z rocznika 2006, z przebiegiem realnym w okolicach 200.000 km, za podobną kwotę - przy czym wymagane jest dużo cierpliwości i umiejętne selekcjonowanie aut do oględzin.
Polecanie komuś, kto ma 25 tysięcy na Alfę, żeby kupił GT z silnikiem 3.2 V6, można uznać za próbę władowania kogoś w zajebiście problematyczny wózek, który przeklnie najdalej po pół roku i tak zakończy się przygoda z marką Alfa Romeo.
Jeszcze raz Panu powtórze to co szanowni koledzy pisza w odpowiedzi na post zaczynający.
Wypowiadamy się na temat 159, GT, 156 ale z silnikiem diesla 1.9 jtdm 150KM !!!!!!
Przytoczone moje wcześniejsze doświadczenia odnośnie GT czy Brery z V6, miało na celu przybliżenie, zainteresowanie GT, jako modelem, w tym przypadku interesuje
autora tego tematu z silnik diesla 1.9 jtdm 150KM czy to jest dla Pana juz wystarczająco czytelne.
Wiem, że niekiedy bardzo się chce sprzedać samochód, ale ja i pozostali koledzy z tego tematu wypowiadamy sie na temat róznych modeli z interesującym autora silnikiem.
i jeszcze raz silnika V6 nie polecamy autorowi tematu, skoro chce określony silnik diesla. Jednakże można przedstawić atrakcyjność danego modelu na przykładzie różnych silników, ja pisałem o GT, koledzy o 156, 147, 159 i równiez o GT.
Mam nadzieje, że już dokładnie opisałem co ja polecam, a raczej czym chcę zaiteresować autora tematu.
Ja z kolei nie rozumiem skąd to przekonanie, że krajowy samochód będzie lepszy. Bo chyba zakładacie, że będzie lepszy, skoro takiego polecacie szukać.
Niby w czym samochód kupiony w Polsce ma być lepszy od takiego kupionego w Niemczech czy Holandii?
Jak dla mnie "krajówka" to raczej wada niż zaleta, znając nasze drogi, naszych kierowców i naszych "fachowców" (bez obrazy Tomek_KRK :D)
Ja osobiście nie kupiłbym dla siebie auta eksploatowanego w kraju, gdybym równolegle miał możliwość nabycia takiego samego pojazdu, eksploatowanego za granicą. Jest jedna podstawowa różnica pomiędzy takimi autami - stopień "wytłuczenia" wynikający z różnicy w jakości dróg oraz jakość i zakres wykonywanych napraw, wynikająca z zasobności portfeli właścicieli aut tu i na Zachodzie. Oczywiście zakładam, że pochodzenie pojazdu jest porównywalne - np. prywatny właściciel w PL i prywatny w Niemczech. Tudzież firma w PL i firma np. w Niemczech...
Ja zaryzykowałem i kupiłem auto z polskiego salonu. Faktycznie – w zawieszeniu miałem co wymieniać. Ale po wymianie będę miał spokój z zawieszeniem na kilka lat, a w samochodzie teraz nic się nie tłucze i nic nie skrzypi. Co do "zakresu wykonanych napraw" to masz rację – ja dość mocno wynegocjowałem cenę właśnie z tego powodu, że kilka drobiazgów nie było naprawianych na czas, a ich naprawa na nowych częściach była bardzo droga (np. wycieraczka tylna, czujnik parkowania, wkład lusterka). Ostatecznie jestem zadowolony z zakupu (cena była naprawdę mocno okazyjna jak na dobrze wyposażony egzemplarz distinctive), choć tak naprawdę to dopiero za rok-dwa będę mógł napisać czy na pewno był to sensowny zakup.
Na pewno za zakupem auta krajowego przemawiają łatwiejsze formalności, to że można je od razu ubezpieczyć i jeździć po drogach.
Dzięki wszystkim za dotychczasowe opinie.
Wczoraj w ASO miałem okazję sprawdzić tę oto piękność.
Niestety, o czym oczywiście wcześnej nie zostałem poinformowany przez właściciela (rzekoma nieświadomość) samochód po przygodach w Belgii.
http://otomoto.pl/alfa-romeo-147-C26725677.html
Cała lewa strona w drugiej warstwie lakieru, cała prawa w szpachli (okolice 800um), wymiana zawieszenia prawy-przód, prostowanie konstrukcji nośnej (widoczne ślady na progach), tylko 3 szyby (tył) oryginalne, część przewodów elektrycznych pociągnięta lakierem (sic!). Ogólnie smutek bo wnętrze piękne :-/
takich trzeba unikac!!! totalny szrot !!!!!! szukaj fabryk, tu widac ze felgi nieorginalne przyciemniony tył listwy itd...
Dorzuce troche swoich groszy.
Nie chcesz 156 ? Ale dlaczego ?
156 FL - to dla wielu zielonych przecież przejsciówka pomiędzy 156 a 159.
Która przypomina łudząco 159.
Sam miałem ten dylemat - oglądałem kilka 159 poniżej tej kwoty którą podałeś od 17 do 23 tyś zł. Z tym że wszystko co szukałem to było do roboty blacharsko. Stwierdziłem, że niestety ale blachy i lampy są jeszcze za drogie i zdecydowałem sie na 156 FL - z lekko porysowanymi zderzakami - ale w stanie mechanicznym idealnym.
Jeżeli miałbym tak jak ty około 25 tyś bez zastanowienia szukałbym 156 FL Q4 albo CW.
Silnik taki jak chcesz - czyli 1.9 mjtd 150 KM a do tego napęd na 4 mańki.
Wygląd prawie jak 159 - i niech mi nikt nie mówi, że to auto starej generacji ... bo może i technologicznie zawieszenie nie powala, ale auto wygląda na młodsze ...
- - - Updated - - -
A i jeszcze jedna kwestia - jeżeli myślisz nad 159 - to uwierz mi, że 147 to nie jest dobry wybór.
Jest po prostu za mała
Akurat czy CAN to taki bajer to nie wiem - kolejna rzecz do psucia się.
Mam i 147 i 156 ... i no mimo wszystko jednak nie powiedziałbym, że 147 jest jakoś strasznie nowsza ?
Dobrze, że nie napisał że jak z jedną alfą coś było nie tak to ze wszystkim jest coś nie tak, aczkolwiek z tego co napisał można byłoby wnioskować ze wszystkie samochody zmodyfikowane w jakikolwiek sposób to szroty. No i wciąż nie wiem o jakich listwach pisał bo ta ma chyba wszystkie jakie powinna mieć i nie widzę dodatkowych. U mnie zmienione felgi, zderzak, progi fotele, kierownica, nawigacja, gałka, kolor - to pewnie straszny szrot musi być. Adam, u Ciebie też moc niefabryczna więc też pewnie szrot :)