Napisał
barat
Mam takie autko - w ciągu 20 miesięcy (24tys km) wydałem jakieś 14tys z czego 2000zł lakiernik, 2000zł za 2 komplety opon + felgi, 1800zł ubezpieczenie (nie miałem zniżek, teraz mam 10%), 1000zł za oleje, filtry, wymianę i przegląd, z 1000zł na takie rzeczy jak rejestracja, podatek, parkingi, autostrady. Poza tym pewnie z 500zł poszło na jakieś inne duperele typu mycie, kosmetyki do auta, zapachy, ulepszacze itp). Reszta to mechanik przy czym z 1000zł przepłaciłem bo za pierwszym razem byłem u Nagórskiego. Zrobione m.in zawieszenie, niedawno termostat. Nigdy mi auto w trasie nie stanęło - zawsze dojechałem tam gdzie chciałem. Nawet w wielkim korku na Hel przy 35*C nie zagotowałem silnika - a na poboczu same "niezawodne" auta typu Audi, VW ... ;)
Co do przebiegu ... moim zdaniem Belg nie kupi diesla by robić nim 18tys/rok ;) moja na blacie też ma 180tys i 110 "w pamięci" ;) Najczęściej licznik jest skręcany "po taniości" i podłączając kabelek można poznać przebieg prawdziwy. Mimo takiego przebiegu mój silnik nie bierze praktycznie oleju - miałem 10W40 Millersa i w zasadzie dolewałem może z 400ml, teraz mam 5W40 i też nie ma problemu ;)