wytrzymalosc i jakosc lakieru

co sadzicie o jakosci obenie stosowanych lakierow?

moja julka ma obecnie 1,5 roku, lakier w kolorze czerwony pastel, auto myte tylko w porzadnych myjniach recznych, garazowane. mimo to lakier jest pokryty wieloma czarnymi uszczerbkami po, wydaje mi sie, kamieniach i insektach ktore wbijaja sie w lakier podczas jazdy i juz tam zostaja. widac to w przedniej czesci karoserii, tzn okolice grilla i swiatel oraz przednie drzwi w okolicach nadkola, nie mozna tego domyc, a scierac czyms moim zdaniem troche szkoda. podobno jest to cecha wlasnie @#$% ekologicznych lakierow wodnych, ktorych stosowanie jest prawnie wymagane ze wzgledu na eko.

ciekawe czy macie podobne spostrzezenia.

a propos lakieru, polecicie kogos na Slasku do lakierowania tylnego blotnika? ma pare sladow po nieuwaznych kierowcach i nauce jazdy, ktora teraz cwiczy parkowanie na miescie zamiast na placu..

Kolego, Twój problem to brak odpowiedniej dbałości o lakier. Polecam zainteresować sie autodetailingiem. Powiem tak, doprowadzenie twojego lakieru do perfekcji to żaden problem. Ale nie będzie to tak tanie jak na myjni. Daj fotki żeby mozna było lepiej ocenić.

Cytat:

---

Napisał mandecki

co sadzicie o jakosci obenie stosowanych lakierow?

moja julka ma obecnie 1,5 roku, lakier w kolorze czerwony pastel, auto myte tylko w porzadnych myjniach recznych, garazowane. mimo to lakier jest pokryty wieloma czarnymi uszczerbkami po, wydaje mi sie, kamieniach i insektach ktore wbijaja sie w lakier podczas jazdy i juz tam zostaja. widac to w przedniej czesci karoserii, tzn okolice grilla i swiatel oraz przednie drzwi w okolicach nadkola, nie mozna tego domyc, a scierac czyms moim zdaniem troche szkoda. podobno jest to cecha wlasnie @#$% ekologicznych lakierow wodnych, ktorych stosowanie jest prawnie wymagane ze wzgledu na eko.

ciekawe czy macie podobne spostrzezenia.

a propos lakieru, polecicie kogos na Slasku do lakierowania tylnego blotnika? ma pare sladow po nieuwaznych kierowcach i nauce jazdy, ktora teraz cwiczy parkowanie na miescie zamiast na placu..

---

lakiery sa slabe, miekke, wodnorozcienczalne-dzieki eko terrorystom ;] i ultracienki dzieki ksiegowym i takie skutki

A lakier pastelowy nie specjalnie nadaje się do naszego klimatu, metalik jest trwalszy

Odporność pastelowego i metalika powinna być podobna. Teraz nawet kolory pastelowe mają warstwę lakieru bezbarwnego.

U mnie po 2 latach wygląda to całkiem nieźle. Są delikatne "swirle", mimo że naprawdę delikatnie obnoszę się z lakierem, ale generalnie jest OK.

Na pastelowym to właśnie chyba widać każdą plamkę i zarysowanie, nawet po szczotkach z myjni. Mało praktyczny po prostu

Nawet po szczotkach???? Toż to papier ścierny. Po tym było by dziwne żeby lakier nie był porysowany.

Cytat:

---

Napisał Bulls

Nawet po szczotkach???? Toż to papier ścierny. Po tym było by dziwne żeby lakier nie był porysowany.

---

Po otwarciu maski od silnika na jej wewnętrznej stronie jest nazwa koloru i producent lakieru. Jeżeli macie taki sam jak mój to reklamacje zgłoście do BASF-a :)

Cytat:

---

Napisał Bulls

Nawet po szczotkach???? Toż to papier ścierny. Po tym było by dziwne żeby lakier nie był porysowany.

---

E tam. Porysowany to jest po jakimś przygłupie z za ciasnym beretem, co mi przejechał czymś ostrym po lewej stronie. Póki co rys od myjni nie widzę, ale z mikroskopem się nie przyglądałem, to inna sprawa.

W MiTo jest podobny problem. Mam lakier czarny pastel i widać ryski. Wg specjalistów grubość lakieru to ok. 90 mikronów. Ultracienki - jak to zostało już zauważone. To co można zrobić to oczywiście ręczna myjnia, i autokosmetyka (jest wiele możliwości renowacji i ochrony lakieru).

Cytat:

---

Napisał Geordie

W MiTo jest podobny problem. Mam lakier czarny pastel i widać ryski. .

---

To przypadłość nie tylko Julki czy Mito, w każdym praktycznie masowo produkowanym samochodzie który obecnie schodzi z taśm produkcyjnych powłoka lakiernicza tak jak napisano jest "ultra cienka" i do tego w technologii lakierów "wodnych".
To powoduje że lakier jest bardzo podatny i rysuje się już od samego patrzenia nań :) Można pójść do salonu i oglądnąć nowe auta które są przecierane codziennie rano jakąś irchą i zobaczyć "swirle".
A czarny jest już w ogóle w czołówce lakierów na którym takie niedoskonałości widać. Pomimo tego ze nigdy aut nie myje na szczotkach, zawsze ręcznie i w większości staram się nakładać dobre woski - to po roku eksploatacji mam wrażenie że lakier jest już tak zmęczony jakby przeszedł co najmniej ze 4 zimy.
Jedyne wyjście wosk, polerka raz na dwa trzy lata i nie przejmować się :)

Kiedyś ktoś mi powiedział (jakiś lakiernik), że nowy lakier potrzebuje 1-2 miesięcy (zależnie od warunków) by się utwardził i był odporny na czynniki zewnętrzne, może w tym tkwi przyczyna? Ja od początku teflonuje auto co mycie i jest dobrze z lakierem.

dobry temat przedni zderzak u mnie w julce jest już zmasakrowany od kamieni lakier jest lipny!!!!!!!!!! strasznie miękki.. autko myje sam, myjni nie widziało i nie zobaczy u mnie :D lakier mam czarny pastel jak tak dalej pójdzie trzeba będzie zderzak lakierować ;)

Cytat:

---

Napisał buczo

Kiedyś ktoś mi powiedział (jakiś lakiernik), że nowy lakier potrzebuje 1-2 miesięcy (zależnie od warunków) by się utwardził i był odporny na czynniki zewnętrzne, może w tym tkwi przyczyna? Ja od początku teflonuje auto co mycie i jest dobrze z lakierem.

---

Rzadko które auto trafia od razu z fabryki do klienta. Jakiś czas stoi na placu czy w salonie. Bynajmniej moje tak miało. I moje z pewnością miało taki "trening". No i trzeba też dodać, że auto przed wydaniem do sprzedaży jest myte. Więc i nawet podczas tej pierwszej operacji mogą pojawić się małe ryski. A co do teflonu, o którym wspomniałeś - to jakiego używasz i jak się go stosuje?

Cytat:

---

Napisał Geordie

Rzadko które auto trafia od razu z fabryki do klienta. Jakiś czas stoi na placu czy w salonie. Bynajmniej moje tak miało. I moje z pewnością miało taki "trening". No i trzeba też dodać, że auto przed wydaniem do sprzedaży jest myte. Więc i nawet podczas tej pierwszej operacji mogą pojawić się małe ryski. A co do teflonu, o którym wspomniałeś - to jakiego używasz i jak się go stosuje?

---

Moje mogło mieć półtorej tygodnia przestoju w tzw. "konserwie" (taka maź, którą traktują świeżo pomalowane auto by lakier nie dostał w dupę w trakcie transportu).
Po prostu na myjni jest usługa "teflon". Panowie mają coś w pułki cenowej 30-60pln za butelkę (tak mi się wydaje) nazwy niestety nie podam, bo nie znam. Oglądałem świeżo po myciu lakier no i poza jakimiś ewidentnymi otarciami na parkingu jest zero rysek. Miałem wcześniej czarny lakier w focusie.. masakra..

na białym macie szczęśliwie mało widać, bo drobnych rysek od nowości mam mnóstwo (widocznie moja nie załapała się na "konserwe"). Biały pastel jest miękki, masakrę zrobił mi podczas mycia ręcznego pod domem lekko ubrudzony wąż który "skrótem" puściłem przez maskę. Kamyki i chrabąszcze robią wgłębienia w zderzaku.
Zderzaki oleję, nie zardzewieją - wcześniej czy później będą do lakierowania (zaczątki już są), ale mocno zastanawiam się nad folią ochronną na maskę - 2 wgłębienie od kamyków już mam. Jeśli się sprawdzi - po malowaniu za 2 lata będą też zderzaki.
Przez myśl przechodzi mi też wiejski tuning (miejsce zamieszkania zobowiązuje) w tym temacie, czyli maska biały carbon, a dach i lusterka - czarny :) - a'la Veloce.

Moje mito było malowane 2 razy na gwarancji. Za pierwszym razem tylne błotniki- udało się na gwarancji udowodnić, że lakier się ścierał przez materiał wyrzucany spod przednich kół (ale to jeszcze za czasów Wojtka), a drugi raz (na gwarancji także), pojawił mi się bąbel na klapie bagażnika. Lakier jest b.delikatny. Ja zrobiłem polerkę całego Mito oraz zaaplikowałem quartza, ale taka prawda, że chyba tylko folia przezroczysta byłaby w stanie uchronić lakier przed większą degradacją.

Cytat:

---

Napisał maxit1

lakier mam czarny pastel jak tak dalej pójdzie trzeba będzie zderzak lakierować ;)

---

Ja już się przyzwyczaiłem do słabego lakieru. Wcześniej w 147 było to samo. Generalnie nie opłaca się lakierować takich pierdół bo później jest problem przy odsprzedaży, wszyscy podejrzewają rozwalenie pół auta...

Nowe auta tak mają, S40 mojego brata czy BMW 5 kumpla taki sam dziadowski lakier maja. Ma przeżyć do końca gwarancji/leasingu i niech się później martwi ktoś inny. Tak to działa jak księgowi robią auta.

Cytat:

---

Napisał Wieri

Moje mito było malowane 2 razy na gwarancji. Za pierwszym razem tylne błotniki- udało się na gwarancji udowodnić, że lakier się ścierał przez materiał wyrzucany spod przednich kół (ale to jeszcze za czasów Wojtka), a drugi raz (na gwarancji także), pojawił mi się bąbel na klapie bagażnika. Lakier jest b.delikatny. Ja zrobiłem polerkę całego Mito oraz zaaplikowałem quartza, ale taka prawda, że chyba tylko folia przezroczysta byłaby w stanie uchronić lakier przed większą degradacją.

---

nowe mito jakos od 2012 ma w standardzie folie na bokach

ceny tego kawalka foli są absurdalne w aso
jesli ktoś chce to moge mu wykonać takie ochronne folie na boki i inne elelmenty wrazliwe na syf spod kkół

- - - Updated - - -

Cytat:

---

Napisał janek

Ja już się przyzwyczaiłem do słabego lakieru. Wcześniej w 147 było to samo. Generalnie nie opłaca się lakierować takich pierdół bo później jest problem przy odsprzedaży, wszyscy podejrzewają rozwalenie pół auta...

Nowe auta tak mają, S40 mojego brata czy BMW 5 kumpla taki sam dziadowski lakier maja. Ma przeżyć do końca gwarancji/leasingu i niech się później martwi ktoś inny. Tak to działa jak księgowi robią auta.

---

alfa jeszcze chyba ma malowane wewnetrzne czesci maski, drzwi itp
fjaty juz nnam sie nie malują :) zawsze to pare mililitrow mniej lakieru

Tak samo jak naklejka na błotnik, co prawda dość spora (http://www.google.pl/imgres?imgurl=h...9QEwBA&dur=249 ), ale jak sprawdzałem to kosztowała ok 900 pln ;)

jak sie sprawuje kolor misano blue ? mam kolor niebieski co prawda dopiero 12 tys km i narazie jest ok

Jakby sam sobie odpowiedziałeś.
Pewnie po prostu chciałeś się pochwalić.

Cytat:

---

Napisał Krzysiek14089

jak sie sprawuje kolor misano blue ? mam kolor niebieski co prawda dopiero 12 tys km i narazie jest ok

---

Moja koleżanka z pracy taki ma. Po 14 tysiącach zaczęły odchodzić z dachu płaty lakieru.

Cytat:

---

Napisał tygrysio

To przypadłość nie tylko Julki czy Mito, w każdym praktycznie masowo produkowanym samochodzie który obecnie schodzi z taśm produkcyjnych powłoka lakiernicza tak jak napisano jest "ultra cienka" i do tego w technologii lakierów "wodnych".

---

Biały lakier w Julce jest jednym z najtwardszych z jakimi miałem do czynienia. Twardszy niż najtwardsze vagi i stare BMW . Zrobić na tym korektę lakieru to jest droga przez mękę. Próbowałem ale póki co się poddalem, wrócę latem z mocniejszym arsenalem. Może inne Alfy/kolory są miękkie, ale ten nie.

Cytat:

---

Napisał FernandoAlfonso

Moja koleżanka z pracy taki ma. Po 14 tysiącach zaczęły odchodzić z dachu płaty lakieru.

---

zrób foto bo nikt w Twoje słowa na tym forum już nie wierzy

Załącznik 266572

Bardzo śmieszne... a dach ma poszpachlowany tynkiem, tak? :rolleyes: Nie mowię, że pytanie ma coś do siebie, ale twoja odpowiedź jeszcze mniej....

Cytat:

---

Napisał FernandoAlfonso

Załącznik 266572

---

Pokaż całe auto, cały dach z tymi uszkodzeniami.

Niby jak, jak jest już dawno naprawione na koszt FCA?
Nawet blondynka nie będzie wiecznie jeździć z takim uszkodzeniem.

no to czyli niczego takiego nie było- kolejny bełkot. Ale dziwnym trafem wzrost aktywności i styl FernandoAlfonso pasuje do zbanowanego JanMarek

Cytat:

---

Napisał FernandoAlfonso

Niby jak, jak jest już dawno naprawione na koszt FCA?
Nawet blondynka nie będzie wiecznie jeździć z takim uszkodzeniem.

---

Dobra... Kolego nie zawracaj głowy.

całkowicie potwierdzam,miałem wiele aut-ale biały jest jak skała