W MiTo jest podobny problem. Mam lakier czarny pastel i widać ryski. Wg specjalistów grubość lakieru to ok. 90 mikronów. Ultracienki - jak to zostało już zauważone. To co można zrobić to oczywiście ręczna myjnia, i autokosmetyka (jest wiele możliwości renowacji i ochrony lakieru).
To przypadłość nie tylko Julki czy Mito, w każdym praktycznie masowo produkowanym samochodzie który obecnie schodzi z taśm produkcyjnych powłoka lakiernicza tak jak napisano jest "ultra cienka" i do tego w technologii lakierów "wodnych".Napisał Geordie
To powoduje że lakier jest bardzo podatny i rysuje się już od samego patrzenia nańMożna pójść do salonu i oglądnąć nowe auta które są przecierane codziennie rano jakąś irchą i zobaczyć "swirle".
A czarny jest już w ogóle w czołówce lakierów na którym takie niedoskonałości widać. Pomimo tego ze nigdy aut nie myje na szczotkach, zawsze ręcznie i w większości staram się nakładać dobre woski - to po roku eksploatacji mam wrażenie że lakier jest już tak zmęczony jakby przeszedł co najmniej ze 4 zimy.
Jedyne wyjście wosk, polerka raz na dwa trzy lata i nie przejmować się
motor sports can be expressed in one single letter
Kiedyś ktoś mi powiedział (jakiś lakiernik), że nowy lakier potrzebuje 1-2 miesięcy (zależnie od warunków) by się utwardził i był odporny na czynniki zewnętrzne, może w tym tkwi przyczyna? Ja od początku teflonuje auto co mycie i jest dobrze z lakierem.
dobry temat przedni zderzak u mnie w julce jest już zmasakrowany od kamieni lakier jest lipny!!!!!!!!!! strasznie miękki.. autko myje sam, myjni nie widziało i nie zobaczy u mnielakier mam czarny pastel jak tak dalej pójdzie trzeba będzie zderzak lakierować
Ostatnio edytowane przez maxit1 ; 22-05-2013 o 22:37
Rzadko które auto trafia od razu z fabryki do klienta. Jakiś czas stoi na placu czy w salonie. Bynajmniej moje tak miało. I moje z pewnością miało taki "trening". No i trzeba też dodać, że auto przed wydaniem do sprzedaży jest myte. Więc i nawet podczas tej pierwszej operacji mogą pojawić się małe ryski. A co do teflonu, o którym wspomniałeś - to jakiego używasz i jak się go stosuje?
Moje mogło mieć półtorej tygodnia przestoju w tzw. "konserwie" (taka maź, którą traktują świeżo pomalowane auto by lakier nie dostał w dupę w trakcie transportu).
Po prostu na myjni jest usługa "teflon". Panowie mają coś w pułki cenowej 30-60pln za butelkę (tak mi się wydaje) nazwy niestety nie podam, bo nie znam. Oglądałem świeżo po myciu lakier no i poza jakimiś ewidentnymi otarciami na parkingu jest zero rysek. Miałem wcześniej czarny lakier w focusie.. masakra..
na białym macie szczęśliwie mało widać, bo drobnych rysek od nowości mam mnóstwo (widocznie moja nie załapała się na "konserwe"). Biały pastel jest miękki, masakrę zrobił mi podczas mycia ręcznego pod domem lekko ubrudzony wąż który "skrótem" puściłem przez maskę. Kamyki i chrabąszcze robią wgłębienia w zderzaku.
Zderzaki oleję, nie zardzewieją - wcześniej czy później będą do lakierowania (zaczątki już są), ale mocno zastanawiam się nad folią ochronną na maskę - 2 wgłębienie od kamyków już mam. Jeśli się sprawdzi - po malowaniu za 2 lata będą też zderzaki.
Przez myśl przechodzi mi też wiejski tuning (miejsce zamieszkania zobowiązuje) w tym temacie, czyli maska biały carbon, a dach i lusterka - czarny
Moje mito było malowane 2 razy na gwarancji. Za pierwszym razem tylne błotniki- udało się na gwarancji udowodnić, że lakier się ścierał przez materiał wyrzucany spod przednich kół (ale to jeszcze za czasów Wojtka), a drugi raz (na gwarancji także), pojawił mi się bąbel na klapie bagażnika. Lakier jest b.delikatny. Ja zrobiłem polerkę całego Mito oraz zaaplikowałem quartza, ale taka prawda, że chyba tylko folia przezroczysta byłaby w stanie uchronić lakier przed większą degradacją.
Ja już się przyzwyczaiłem do słabego lakieru. Wcześniej w 147 było to samo. Generalnie nie opłaca się lakierować takich pierdół bo później jest problem przy odsprzedaży, wszyscy podejrzewają rozwalenie pół auta...lakier mam czarny pastel jak tak dalej pójdzie trzeba będzie zderzak lakierować
Nowe auta tak mają, S40 mojego brata czy BMW 5 kumpla taki sam dziadowski lakier maja. Ma przeżyć do końca gwarancji/leasingu i niech się później martwi ktoś inny. Tak to działa jak księgowi robią auta.
nowe mito jakos od 2012 ma w standardzie folie na bokach
ceny tego kawalka foli są absurdalne w aso
jesli ktoś chce to moge mu wykonać takie ochronne folie na boki i inne elelmenty wrazliwe na syf spod kkół
- - - Updated - - -
alfa jeszcze chyba ma malowane wewnetrzne czesci maski, drzwi itp
fjaty juz nnam sie nie malują
Uprawnienia
Odpowiedz z cytatem
