Jak dbać o turbosprężarkę

Witam
Wiem że gdzieś chyba był taki temat... ale za nic nie mogę go znaleźć ;/ Jeśli administracja znajdzie dubel to przepraszam i proszę o scalenie wątków.

Więc żal jest taki że padła mi turbina.
Raz już wymieniałem bo kupiłem alfę z padniętą o czym wiedziałem. Zakupiłem od forumowicza używaną za niewielkie pieniądze i tak posłużyła mi dwa lata. Wczoraj wieczorem wracając do domu zauważyłem dym z pod maski. Pod samochodem olej. Pojechałem dzisiaj rano do warsztatu i mechanik pokazał mi cieknący olej z turbo... zagryzłem wargi ale trudno...kupiłem używkę, pieniądze niewielkie -> moja może wina.

Lecz chuchałem na to turbo jak nie wiem...znajomi nabijali się już ze mnie że przesadzam bo nawet dojazd do pracy 5 km kończył się chłodzeniem turbiny około minutę. Po trasach dłużej.

Najciekawsze jest to że w moim odczuciu turbo pompuje cały czas dobrze a olej leci.. stało się to tak jakby nagle bo oleju nie ubywało a nagle z turbo zaczęło ciec..
Olej i filtry zawsze wymieniane na czas (valvo 5w40 maxlife).

Proszę o podpowiedzi co mogło być powodem padnięcia turbiny? wydaje mi się że dbałem o nią....
Jedna rzecz która mnie zawsze dziwiła to nawet po małej trasie i solidnym chłodzeniu, to po zgaszeniu silnika było słychać jeszcze chwilę jak się kręci (tak jakby po cichu wyłączany odkurzacz). No i fakt że gwizdała nieco...ale gwizdała tak od dwóch lat i byłem przekonany że te turbiny tak pracują.

Teraz będę wymieniał w zakładzie cały środek więc tak jakby regeneracja... chcę wiedzieć co można zrobić aby przedłużyć jej żywotność a co może ja pominąłem (chyba że tamta klęknęła po prostu od przebiegu...)

Dzięki za podpowiedzi.
Pozdrawiam

Po prostu kupiles uzywki szroty.
Chlodzic trzeba po ostrej jezdzie, a po normalnej wystarczy ok minuty.
Jak tak robiles to znaczy, ze to co kupiles bylo juz bliskie agonii.


Tapatalk.

Możesz nie wiadomo jak dbać dobrze o nią ale i tak w końcu padnie. Jest to element, KTÓRY MUSI się zepsuć/wyeksploatować.

Co do kupowania używek, wydaje mi się, że lepiej jest regenerować w dobrym zakładzie.

Co do wyłączania jak odkurzacz, jest to raczej normalne :)

Dzięki panowie za szybkie odpowiedzi

Więc zakładając że zakład regenerujący zrobi to dobrze a ja zastosuje się do wszystkich zasad pielęgnacji ów kruchego elementu jak można mniej więcej oszacować żywotność turbiny?

Minimum 100tys musi działać.

Tapatalk.

dobrze... a czy butowanie ma wpływ na znaczne przyśpieszenie eksploatacji? nie pałowałem alfy ale wyprzedzanie na trasie wiązało się często z redukcją i ciągnięciem czasami bliżej 4k nawet... może nie ciągle ale bywało... pytania może wydają się durne ale chciałbym już ostatni raz wymieniać turbo...

Redukcja dieslem do wyprzedzania ? Nie tak się jeździ klekotem ;)

Być może.... wydawało mi się że mając niecałe 2k obrotów (tak wiem turbo juz pompuje), lepiej redukować... no to może i sam zapiłowałem... ;/

Tymbardziej że zaleca się czasami "przegonienie" przeciwdziałając nagarowi...

można dbać a bez odpowiedniej wiedzy to i tak mało...

Nagłe koszty i już głupi jestem...

moim zdaniem redukcja i jazda w calym polu obrotomierza (bez czerwonego of course :) ) nie szkodzi turbinie. Niskie obroty to w ogóle zabójstwo dla panewek i układu korbowego, a napewno nie jakieś błogosławieństwo dla turba.

musialeś kupić poprostu jakiś szrot i tyle w temacie. Dbałeś dobrze.

Mój ojciec ma Vectre b 2.2 DTI turbo po regeneracji, jest kierowcą zawodowym i mam stare nawyki oszczędzania paliwa, czyli zmiana biegów przy min. obrotach silnika, efekt jest taki że budą trzęsie że aż we łbie huczy. Auto jeździ ok turbina już ma ok. 90k przebiegu, silnik pracuje równo. Czyli wniosek jest prosty jak coś będzie się miało popsuć to się popsuje nie warto się tym za bardzo przejmować bo się osiwieje, jeździć zachowując podstawy zdrowej eksploatacji

Cytat:

---

Napisał sleyer3

Mój ojciec ma Vectre b 2.2 DTI turbo po regeneracji, jest kierowcą zawodowym i mam stare nawyki oszczędzania paliwa, czyli zmiana biegów przy min. obrotach silnika, efekt jest taki że budą trzęsie że aż we łbie huczy.

---

Turbina turbiną, ale przy takiej jeździe dwumas dostaje po doopie :) Z resztą turbo też może zaje**ć się sadzą :D

w poniedziałek instalacja nowego rozrusznika sercowego dla alfy.. wydaje mi się że auto dobrze jeździło na tym turbo...ciekaw jestem czy może być lepiej...zobaczymy.

Butowanie na zimno i gaszenie na gorąco, to najbardziej szkodzi. Wbrew pozorom szybka jazda na dobrym, świeżym i rozgrzanym oleju nie jest zabójcza dla silnika (w ramach rozsądku, 60 minut z gazem w podłodze na autostradzie może zabić większość silników). Zabijają go właśnie akcje w stylu stary olej, opiłki, przeciągnięcie po biegach na zimnym i gęstym oleju. A to na pewno wina turbo a nie węża?

Kolego jak chcesz regenerować turbo to polecam REGSTAR, wysyłasz i za trzy dni masz ją w domu, koszt około 900 stów, robią mnóstwo turbin grupy fiata, ja na swojej już 62 tyś i jest jak nówka:) nawet jak u cinka na hamowni byłem to nie mógł uwierzyć że to turbo po regeneracji. Kolega z wawy z serwisu fiat, alfa, lancia wysyła do nich mnóstwo turbin i wszystkie chodzą jak złoto, on ma swoją i już 160 tyś przejechane i wciąż jest w stanie dobrym.

- - - Updated - - -

A jeszcze jedno taka mała antyreklama:) lepiej omijać wszystkich fachowców w tej dziedzinie z okolic Łodzi, Zgierza, innych podłódzkich miejscowości bo fachowcy to oni są ale tylko do brania pieniędzy. A każda reklamacja kończy się tekstem " nieprawidłowy montaż lub nieprawidłowa eksploatacja" i w dupie cię mają.

a ta regeneracja to regeneracja starych elementów czy wymiana?
nieznam się ale chyba druga opcja jest lepsza?

Na to pytanie ci nie odpowiem, ale jakie to ma znaczenie, liczy się efekt a jakimi środkami oni to robią to już nie kierowcy zmartwienie. Grunt że turbina śmiga jak ta lala:)

Tak jest :)
Pracę już zleciłem podobno dobremu lokalnemu zakładowi... mam nadzieje że będę równie zadowolony jak Ty

Cytat:

---

Napisał zales00

Lecz chuchałem na to turbo jak nie wiem...znajomi nabijali się już ze mnie że przesadzam bo nawet dojazd do pracy 5 km kończył się chłodzeniem turbiny około minutę.

---

Szybciej ją tak wykończysz niż pomożesz, gdyż w ten sposób ją "zaczadzasz sadzą", po normalnej spokojnej jezdzi jak silnik jeszcze w wpełni nie był rozgrzany.

A pytanie z innej beczki: czy długi czas pracy silnika na wolnych obrotach, ma jakiś zły wpływ na turbo?
Np siedzenie w samochodzie godzinę przy odpalonym silniku?

Cytat:

---

Napisał majster

Szybciej ją tak wykończysz niż pomożesz, gdyż w ten sposób ją "zaczadzasz sadzą", po normalnej spokojnej jezdzi jak silnik jeszcze w wpełni nie był rozgrzany.

---

niby już łapał 90 ... ale ok... wiedzy nigdy za dużo ;-)
Ok zakładając że mam rozgrzany silnik do 90 to po tak krótkiej trasie bez pałowania gasić od razu czy czekać z 15-20 sek?

Cytat:

---

Napisał Szałek

A pytanie z innej beczki: czy długi czas pracy silnika na wolnych obrotach, ma jakiś zły wpływ na turbo?
Np siedzenie w samochodzie godzinę przy odpalonym silniku?

---

Wnioskując z powyższej odpowiedzi wychodzi na to że tak

bez przesady, auto jest przemyślane pod względem siedzenia w nim (w końcu możesz stać w korku np.)

myśle ze musisz przestać się tak pieścić z tym. Auto to auto, ma jeździć, a jego podzespoły są do tego stworzone. Nie jest to rajdówka wymagająca niewiadomo jakiej troski. Nie zmieni też nic, czy poczekasz 10 sekund czy poprostu zgasisz.

Tamto turbo sie zepsuło bo kupiles zajechaną używke, nic temu nie pomoże, żadne czekania, gaszenia.

Dokładnie. Auto masz po to żeby z niego korzystać. Ja po mieście czy 5min czy 1:15h gasze od razu i tyle. Szkoda życia na czekanie na turbo :D Jak lecę po autostradzie czy expresówce to dam jej chwilę pochodzić na postoju ale to też max 2-3min. Nie popadajmy w skrajności


Sent from my iPhone 4S using Tapatalk by redek83

Cytat:

---

Napisał maxko

bez przesady, auto jest przemyślane pod względem siedzenia w nim (w końcu możesz stać w korku np.)

---

To wyjaśnij mi jedną rzecz, dlaczego nowoczesny diesel ze zmienną geometrią łopatek jeżdżący głównie po mieście ma częściej ją zapieczoną niż ten sam model jeżdżący w trasach?
Inny przykład auto wyposażone w filtr cząstek stałych dph? Kiedy szybciej padnie? Zgadujemy?

nie popadajmy w skrajności. DPF jest tak a nie inaczej wymyślony (niestety bezsensownie) i akurat miejska jazda mu szkodzi. Ale nie porównujmy tego do stania na odpalonym silniku z obawą o trwałość turba.

podpowiem Ci, że komputer na postoju podaje tak niewielką ilość paliwa, że spala się ono całkowicie ("bezdymnie") nie powodując "zapieczenia" kierownicy zmiennej geometrii turbosprężarki ani nadmiernego obciążenia całej sprężarki.

Cytat:

---

Napisał maxko

podpowiem Ci, że komputer na postoju podaje tak niewielką ilość paliwa, że spala się ono całkowicie ("bezdymnie") nie powodując "zapieczenia" kierownicy zmiennej geometrii turbosprężarki ani nadmiernego obciążenia całej sprężarki.

---

Wybacz, ale wychowałem się na starej szkole mechaniki a nie na komputerach i niestety co nieco już widziałem... Wiadomi iż po roku się tego nie zauważy, ale czasami weź rozbierz jakąś turbosprężarke to sam zobaczysz o co biega.

ale tu była mowa o po prostu staniu na włączonym silniku. Nie neguje, że jeżeli auto będzie jeździć na niskich obrotach i z małym obciążeniem silnika (a więc bez ruszania się sterowania kierownicą zmiennej geometrii) to jest możliwe, że w końcu się to zapiecze. Jednak nie jest to związane nijak z pytaniami zadanymi w temacie.

Jedyną sensowną odpowiedzią na pytania w tym temacie jest propozycja zachowania zdrowego rozsądku. Auto jest do jeżdzenia "normalnie". Zarówno zbytnie pałowanie (dodatkowo bez chłodzenia po pałowaniu) jak i jazda na tak niskich obrotach, że przy zmianie biegów słychać tylko jęczenie półosi nie jest zdrowe ani dla turba, ani dla żadnego elementu rzeczonego pojazdu.

Cytat:

---

Napisał maxko

(dodatkowo bez chłodzenia po pałowaniu)

---

Przecież tutaj nie chodzi o żadne chłodzenie, tylko o to żeby wirnik turbosprężarki zmniejszył swoją prędkość obrotową zanim zostanie wyłączony motor (wyłączony motor = brak obiegu oleju i smarowania turbosprężarki).

akurat chodzi o to, że olej odbiera temperature z turbosprężarki, tak samo jak płyn chłodniczy odbiera temperaturę z silnika oraz o fakt, że gdy silnik jest zgaszony (w niektórych autach nie) brak jest obiegu oleju a więc i czynnego smarowania części ruchomych turbosprężarki. Sama prędkość obrotowa wirnika turbosprężarki jest związana z prędkością obrotową turbiny napędzanej gazami wylotowymi -> gdy silnik zejdzie z dużego obciążenia, turbo przestaje się szybko kręcić prawie natychmiast.

Zbyt nagrzane elementy bez smarowania i odprowadzania ciepła sprawią, że uszkodzeniu ulegną uszczelnienia w samej turbosprężarce i za chwile przestanie ona się nadawać do użytku.

Cytat:

---

Napisał zales00

Tak jest
Pracę już zleciłem podobno dobremu lokalnemu zakładowi... mam nadzieje że będę równie zadowolony jak Ty

---

Kolego jak masz już któryś raz problem z padniętą turbosprężarką to na miejscu zakładu który podejmuje się naprawy sprawdziłbym ciśnienie oleju. Jeżeli jest zbyt niskie to choćbyś nie wiem jak o silnik i turbinę dbał to i tak ci padnie. Tak na boku to przy każdej wymianie turbosprężarki przed włożeniem nowej zawsze się sprawdza ciśnienie oleju, bo to jest proste i mało kosztowne a powodem padnięcia poprzedniej może być właśnie niewłaściwe smarowanie. Pozdrawiam

przydatna wskazówka... zapytam o to jutro przed reanimacją.
Dzięki!

Alfa siedzi od rana i jest leczona.. zobaczymy z jakim skutkiem...
Zastanawiam się czy to możliwe że turbo zasmarkało mi się olejem bez MSCF? bo błędów nie miałem żadnych. Nie wiem czy tak turbo powinno dmuchać finalnie ale moim zdaniem jak na 115 km przyzwoicie ciągneło nawet uszkodzone zwłaszcza że auto jest na 17 calach i 225 oponie...
Przewertowałem wiele wątków i wszędzie wszyscy piszą o usterce turbiny połączonym z MSCF...

- - - Updated - - -

Panowie ratujcie... jestem podłamany.... pojechałem na 18 po odbiór i wróciłem dopiero co ...bez auta....

W zakładzie włożono mi turbinę po regeneracji i... turbo ledwo pompuje od 3 tys obrotów :| zaczęli mi wszystko rozbierać i podmieniać... gruchę, przepływomierz, nawet nie zawierzyli moim nowym wężykom podciśnienia... mówię i tłumaczę że stare turbo wstawało mi bez problemu tylko tyle że się olejem zasmarkało... ale i tak robili swoje.... na końcu dopiero przyznali mi rację że mój osprzęt jest dobry (mam nadzieję że chociaż dobrze wyregulują cięgno gruchy bo i nim zaczęli kręcić). Szefa zakładu fakt stać było na przeprosiny na koniec i obietnicę że doprowadzą wszystko do ładu. Zapewnili mi transport do domu (20 km). Czy możliwe że zregenerowana turbina jest od razu wadliwa? bo twierdzą że tylko to im zostało i jutro od nowa leci na ekspertyzę... Alfa dostała w baniak aż mnie serce bolało :(
Nawyciągali jakiś niesamowitych sprzętów do diagnostyki i nie ma błędów poza tym że ciśnienie się rozjeżdża... podobno mój przypadek jest jednym na ich 50 napraw gdzie nie działa wszystko plug&play...
W sumie nie wiem po co piszę... zobaczymy jutro...wyżalić się chciałem bo ten samochód to dla mnie jak druga kobieta...

Turbina jak wraca z regeneracji to jest kompletna z gruchą, cięgnem itd.
Pan który tą regenerację robi ustawia to wszystko, skręca nakrętkę na cięgle gruchy tak żeby było ok.
Przypadek w którym ktoś zrobiłby to źle jest raczej mało prawdopodobny więc ci twoi fachowcy niech nie rozkręcą tej turbiny na mak, bo myślę że takiej potrzeby nie ma.

Chyba że ktoś kto tę regenerację przeprowadzał to jakieś wybitne beztalencie ale skoro ma zakład i to robi to chyba byś słyszał coś na ten temat.
A panowie którzy to montują niech się przyłożą do roboty:) a nie szukają dziury w całym.

- - - Updated - - -

A odnośnie turbin i reklamacji na nie pisałem już gdzieś parę postów wcześniej, żeby tylko nie było "a nie mówiłem".

Turbina została powtórnie sprawdzona i jest jak najbardziej OK. Panowie dlaczego nowe turbo na tym starym [działającym] osprzęcie nie wkręca się do 3 tys? brak błędów.... fakt na zakładzie stoją s5 i tego podobne fury i nie mają problemu ze zrobieniem tego.... JTD 8v ich jakoś przerasta i mam wrażenie że szukają po omacku...dlatego zwracam się o pomoc do prawdziwych fachowców...

Jak się nie wkręca to znaczy, że jest brak sterowania łopatkami.
Przyczyny to:
- elektrozawór
- przewody podciśnienia
- zawór EGR
- czujnik doładowania
- pompa podciśnienia
- program w ECU

Cały ten osprzęt działał w drodze do zakładu. Turbo smarkało ale wstawało bardzo ładnie. Możliwe że przy nowej turbinie coś może nagle "nie zadziałać"? z wyżej wymienionych rzeczy...

- - - Updated - - -

Alfa wróciła :)
Dama puściła focha... nie wiadomo co było nie tak. Sprężarka była wyciągana trzy razy i sprawdzana na maszynerii czy wszystko z nią ok a ona dalej nie chciała współpracować. Po prostu nagle po jednym z odpaleń zaczęła pompować ciśnienie i tak jej już zostało :) cały czas zero błędów na kompie... tak czy siak jestem jak narazie bardzo zadowolony. Wydawało mi się że jak na 115 KM jeździ bardzo dobrze... w sumie po mieście nie czuć większej różnicy za to w trasie... przypomniałem sobie jak wygląda sławna elastyczność diesla! Stare turbo wstawało zrywnie przed ok 2k rpm zaś to wstaje nieco wcześniej ale znacznie płynniej. Kierownice były w starej turbinie ok no ale...

jak mi szef zakładu pokazał stary rdzeń to pytałem go czy z jakimś innym nie pomylił. Alfa nie brała oleju (do momentu aż się zarzuciła nim całkowicie) i pompowała dobrze... a wygląda to jakbym jeździł trupem i w dodatku zaniedbał to totalnie! nic nie wskazywało na nadchodzącą tragedię! Turbo było w stanie agonalnym. Poniżej filmik jak to wyglądało... możecie nie wierzyć... to turbo było przeze mnie zadbane

https://www.dropbox.com/sc/cq333y9kbznnopb/eHV66SYxho

Ciekawe czego w trakcie montażu nie podłączali a co w końcu udało im się przypadkiem podłączyć że zadziałało;)

No luzy dostała i to niezłe. Wydaje mi się, że panowie po prostu źle podłączali wężyki podciśnienia na zaworze. Najważniejsze, że już działa ;)

Raczej były dobrze bo je wymienialem i wiem jak powinny lecieć ale tak jak mówicie najwazniejsze że działa :-) dzięki za techniczne i duchowe wsparcie ;-)

Wysłane z mojego HTC One X za pomocą Tapatalk 4