
Napisał
bartas82
To sobie wyobraź, że jedziesz na przegląd. Wymiana oleju. Dostajesz auto z powrotem, a tam np. olej na minimum. Co z tego, że wliczone, co z tego, że nie zapłacę za dolewkę, ale muszę tracić czas, wracać do serwisu i znowu czekać... Albo wymieniasz heble, po paruset km włącza się kontrolka, że hamulce zużyte... I teraz wracaj ileś tam km do serwisu, żeby okazało się, że źle założyli w ASO hamulce! Co z tego, że dadzą ci nowe jak tracisz czas.
I mówię tu o 'zwykłych' przypadkach. Są jeszcze kwestie dużo poważniejsze (typu branie oleju w 2.0TFSI, kolektory w V6), gdzie serwis (a właściwie całe VAG) robi problemy. Co z tego, że wymienią ci za darmo. Ale nie po to się płaci grube pieniądze na dzień dobry, czy potem przy przeglądach, żebyś jeszcze musiał sam latać, ich pilnować i użerać się z nimi.
Płacę - wymagam; a widać. że wśród marek premium coraż słabiej to działa...