Po wczorajszej jeździe (Toyota ProAce FWD) mocny opad śniegu, błoto pośniegowe, droga krajowa i szybkiego ruchu, mogę tylko stwierdzić, że 90% posiadaczy AWD wszelakiej maści nie potrafi po zaśnieżonych drogach jeździć. Nie wiem chyba strach i brak umiejętności - prawdziwych zim już dawno nie było. 30-50 km/h to było max. Szoferzy z TIR chyba byli bardzo wkurzeni łącznie ze mną bo można było dawać przy wolnej drodze do 80-90km/h całkiem bezpiecznie.
Inwestycje ziemskie są częścią mojej pracy zawodowej, zaś ten samochód wykorzystywany jest w takich celach. Piszę o tym tak samo, jak kierowca tira o przewozie towarów a chirurg plastyczny o powiększaniu piersi. Jeśli masz z tym jakiś problem to jest to Twój problem. Rozwiąż go sobie w innym miejscu.
Swoją drogą napisanie zgodnie z Twoim życzeniem: "jeżdżę po Mazurach w trudno dostępnym terenie" wywołuje natychmiastową reakcję ludzi podobnych Tobie : " kupiła se warsiafka suvy i niszczy nasze kochane Mazury".
Nie chcę Tesli nawet jeśli będzie w rosso i z busso.
-co ty się tak do niego czepiłeś. Zadał normalne pytanie, każdy w nosie ma co robi i gdzie. Handel ziemią czy domkami czy czymkolwiek, praca jak każda inna, inwestor nie inwestor, czy na kimś to robi wrażenie?
chciał się dowiedzieć jak jest z łańcuchami i tyle. Ja tu wszedłem bo w mojej Giuli już kilka razy miałem małe problemy w górach (bardzo często jeżdżę) w słabych zimach (1-3 lata w tył) i teraz sam chce dobrać sobie łańcuchy. I zamiast czytać o łańcuchach jest jakiś debilny wątek kto się z czym nosi, gdzie i co to może oznaczać. Bez sensu. Autor wątku nie epatuje ani agresją, ani paniką w sumie niczym zapytał o akcesoria zimowe, co może być interesujące też dla innych.
Pozdrawiam
Wczesna wiosna w górach, świeży śnieg na drodze, lekka odwilż w ciągu dnia i mocne ochłodzenie wieczorem, najlepsze zimówki i 4x4 można sobie....
We wcześniejszym aucie miałem tanie tescowe łańcuchy które działały super, ale pewnie rysowały co się dało, teraz w Stelvio szkoda mi felg.
Jakie łańcuchy polecacie? Być może te szmaciane się komuś spisały (zastanawiam się nad nimi ale lękam się, że na lodzie nie dadzą sobie rady).
ja myśle o takich:
https://www.amazon.pl/MICHELIN-8314-...621939491&th=1
A ktoś ma albo używał łańcuchów szmacianych - tekstylnych? To na śnieg czy lód i czy traktować to jako jednorazówki?
[MENTION=84502]Gwid[/MENTION]
-kiedyś, mając 159 sw, miałem tekstylne "łańcuchy" (bardziej nakładki na koła), zastosowałem 3 razy (mniejsza gdzie, ale dla porządku 2x góry Bieszczady droga = śnieg + lód na asfalcie i raz droga dojazdowa do posesji, gruntowa). Po trzech użęciach, mocno sfatygowane, miejscami powycierane, zarówno poszycie na oponach, jak i pryz rantach i na taśmach mocujących. Leżą gdzieś w piwnicy. Jako opcja awaryjna, dobrze mieć, bo zamiast wzywać pomoc człowiek sam dojechał do celu, ale tak jak w pytaniu trochę jednorazówki (3 razówki![]()
Te właśnie micheliny pożyczył mi kolega z pracy na świąteczny wyjazd do Zakopanego. Ja co prawda ich nie użyłem bo śniegu było co kot napłakał, ale Marek mówił, że kilka razy uratowały mu skórę i cieszył się ze ma. Ja je tylko obejrzałem, to tak na wygląd to kawał dobrej roboty.
"Ważniejsza od celu podróży jest radość z podróżowania" - Soichiro Honda