Nie przypominam sobie, żeby w czasach 147/159/159SW/GT/Brery/Spidera/8C/8C Spider (8 modeli!) Alfa się tak obłąkańczo sprzedawała. Lancia też nie ma nie wiadomo ilu modeli, a jej sprzedaż jest WIĘKSZA od Alfy (coś niewyobrażalnego dla mnie). A akurat segment Giulietty ma potencjał:
1. Volkswagen Golf 32,403 -16.7%
2. Volkswagen Polo 23,512 -23.2%
3. Ford Fiesta 21,902 -11.4%
4. Opel/Vauxhall Astra 18,124 -19.7%
5. Peugeot 208 17,986 0%
6. Opel/Vauxhall Corsa 17,739 -18.4%
7. Nissan Qashqai 16,750 -6.3%
8. Ford Focus 16,711 -31.8%
9. Renault Clio 16,490 -23.5%
10. Renault Megane 16,287 -14.2%
To sprzedaż aut w Europie w lipcu 2012. Jak widać, w pierwszej dziesiątce mamy 4 kompakty. Jeśli by przyjąć, że MiTo może konkurować z 208, Polo, Corsą, Clio i Fiestą, to nagle okazuje się, że Alfa ma swoje modele w segmentach, które wypełniają 9 na 10 pozycji! W dodatku i jeden i drugi całkiem przyzwoity... Problem polega na tym, że marka nie jest ani dla tych, którzy chcą kupić auto popularne, ani dla tych, którzy chcą kupić auto niszowe i w zamian być "dopieszczeni". Zostają tylko fanatycy marki (jak na przykład ja). Oni kupią Alfę niezależnie od tego, jaki baran będzie tym bajzlem zarządzał... Ale tacy nie generują wielkiej sprzedaży.