Witajcie Alfaholicy!
Składam się do Was jako do ekspertów w dziedzinie alf, mój problem jest nietypowy gdyż
moja 156'ka nie chce odpalić, Z początku myślałem że to przez alarm Fox'a który był założony, został
zdemontowany, a samochód nadal nie chciał odpalić. Przyczyną wydawało mi się że mogło być zwarcie na
przekaźnikach, widnieje pytanie dlaczego auto nie podaje paliwa, przy zapłonie?
Samochód odpalił na krótko, gdy do pompy zostało podpięte bezpośrednie zasilanie.
P.S Czy to możliwe aby były na pompę paliwa podawało dwie masy? Tzn, nie liczę tutaj czujnika paliwa.
Chodzi mi, że prądu nie podaje do pompy.
Fakt, samochód był uszkodzony, został naprawiony i do zeszłego czwartku chodził bez zarzutów.
Dopiero gdy z własnej głupoty dotknąłem jednego z przekaźników - dekielek się serwał, od tego momentu auto przestało odpalać.
I teraz pytanie czy jest możliwość taka, że zwarka poszła aż do komputera gdzie mogło coś się popieprzyć i żeby zamiast plusa podawał dwie masy ? ;x
Dodam, że auto jest z 2001 roku, alarm też z 2001 roku, pojemnośc 2.0 TS
Liczę na szybką odpowiedź, pozdrawiam bardzo serdecznie.