Po dziesięciu miesiącach oczekiwania 155 wraca do żywych. Kupiłem silnik (kolejny 2,0 TS 16V) ze sprawdzonego źródła - kolega z alfaclubu robi w swojej 156 swapa na 3.0 V6 i gdy padła mu skrzynia podjął decyzję o przyspieszeniu operacji - i do tego jeszcze garść części (chłodnica, piasta tył i akumulator).
W ten oto sposób wszedłem w posiadanie silnika, który w PL od 2007 roku do października 2012 przejechał 70 tys. km, jest po wymianie panewek - czego dowodem jest faktura z Arkuszowej - 7 tys. po wymianie kompletnego rozrządu z wariatorem i simmeringami (również potwierdzone fakturą). Do zrobienia jest tylko wymiana uszczelki pod pokrywą zaworów, uszczelniacza wału od strony koła zamachowego i łożyska półosi, co przy wyjętym silniku jest operacją prostą i mało kosztowną.
Alfa trafiła do firmy http://www.autokielak.pl w Wołominie, przewidywany odbiór 30 listopada lub pierwszy tydzień grudnia. Wolałbym wcześniej, bo dzień po oddaniu Alfy do warsztatu Seicento się zbuntowało (czyżby Fiacik wyczuł konkurencję i strzelił focha) i w Warszawie postanowił zostać samochodem jeżdżącym tylko do tyłu, nawet nie można wrzucić na luz. Do domu (40 km) wrócił za karę na lawecie.
Obecnie jeżdżę firmową Corollą 1,4 TD - na szczęście szef nie robił problemu z pożyczeniem auta i odliczam dni do tego, by wreszcie ponownie usiąść za sterami prawdziwego samochodu
Co do silnika: wymieniam w nim pokrywę zaworów, dekiel i wstawiam kolektor dolotowy od starego silnika ze 155, tylko po to, by nowy silnik wizualnie nie odbiegał od tego co było w oryginale. Stary silnik rozbieram: zobaczę jakie pobojowisko uczynił urwany zawór ze świecą. Zostawiam sobie miskę, pompę oleju i co tam jeszcze może się przydać.
Co do p. Kielaka: widać, że zna się na rzeczy (na placu stoi 164 Q4 na klubowych ramkach) ale cierpi na poważną wadę - od razu ma chęć wymieniać wszystko, to co potrzebne i profilaktycznie całą resztę. Laweciarz, który wiózł Alfę powiedział, że majstrowi włączyła się pompa ssącaTrzeba zachować pokój i być asertywnym by zakres prac (i co za tym idzie kosztów) się znacząco nie powiększył.
Cholernie boję się kolejnego TS 16V ale zobaczymy. W końcu tych silników jeździ naprawdę dużo i tym razem może będę miał więcej szczęścia.