Trzeba. Jeden jest na wężu do nagrzewnicy, a drugi na chlodnicy po lewej z tego co pamietam.
Trzeba. Jeden jest na wężu do nagrzewnicy, a drugi na chlodnicy po lewej z tego co pamietam.
Dzięki, będę musiał w takim razie znaleść zanim wezmę się za sama wymianę.
Ostatnio byłem na wymianie płynów i filtrów. Patrzyłem z akwarium jak mechanik przeklinał moje auto (bo to przecież nie koncern VW!). Zdjął wąż od chłodnicy - dolny i wylał cały płyn. Prawie cały, bo resztę blokuje zdaje się termostat. Weszło 5 litrów, ja dolałem jeszcze pół. Reszta została w układzie. Na szczęście płyny się nie pogryzły (w układzie było ze 3/4 wody, a reszta to barwnik po pozostałosci płynu... poprzedni właściciel tak kochał to auto) i jest OK. Oczywiscie o odpowietrzeniach zapomniał, a ja mogłem mu powiedzieć bo mnie nie wpuścili na warsztat (przyjmujący zlecenie zapomniał mu przekazać moje uwagi).
Dlatego takie rzeczy wole robić sam. Zarezerwuje sobie cały dzień na właśnie taką np. wymianę płynu chłodniczego, 6-cio paczek i wszystko robie powoli i dokładnie. Najpierw spuszczam stary(ja węża nie odkręcam od chłodnicy tylko wyżej bo lepszy dostęp i można od góry to zrobić), potem płukanka na rozgrzanym silniku, potem studzenie, kolejna płukanka czystą wodą z rozgrzaniem silnika, zlewka i zalewam nowym. W Alfie rzeczywiście troszkę utrudniona(a raczej dłuższa) jest wymiana np w Hyundaiu i30 odkręca się korek na dole chłodnicy i wszystko ładnie ścieka potem od góry osobnym korkiem zalewa się chłodnice, a osobnym zbiorniczek wyrównawczy i odpala autko jak się nagrzeje to samo sie odpowietrza i zasysa płyn ze zbiorniczka wiec tylko trzeba dolać. No ale w i30 wymiana płynu trwa 2 browary a w Alfie 6 więc wole wymieniać w Alfie![]()
Postaram się w małych krokach.
Zacznij od tego, żeby samochód mieć zimny, żeby się nie poparzyć przy spuszczaniu płynu.
Odkręć korek zbiorniczka wyrównawczego, zlokalizuj dolny wąż od chłodnicy (dojście kiepskie, ale im niższy punkt obierzesz tym lepiej (grawitacja)), odkręć trzymający go cybant, (owiń go szmatką, żeby w momencie zdjęcia węża nie zachlapać wszystkiego w okół), podłuż miskę i odciągnij powoli wąż. Gdy płyn przestanie płynąć odkręć jeszcze odpowietrznik na górze chłodnicy i kilka razy ściśnij prawy, górny wąż chłodnicy, to pozwoli wydostać się resztkom płynu.
Skoro masz nowy termostat, to w czasie jego wymiany zleci Ci także część płynu znajdującego się w obwodzie zamkniętym (tj. między innymi w bloku silnika), a to dobrze, bo zostanie mniej starego płynu.
I teraz coś czego nie próbowałem, ale logicznie myśląc mogłoby poskutkować (poprawcie mnie):
Aby pozbyć się większości płynu przed zdjęciem termostatu, to po spuszczeniu płynu z chłodnicy (pierwsza część opisu), załóż z powrotem wąż i korek na zbiorniczek wyrównawczy. Odpal auto, poczekaj aż się nagrzeje, tzn. do momentu otwarcia termostatu. Wtedy płyn, wspomagany przez ciśnienie wytworzone przez pompę wody, z bloku i nagrzewnicy spłynie do chłodnicy. W tym momencie temperatura na wskaźniku będzie drastycznie rosnąć, więc zgaś silnik. Poczekaj aż wystygnie i powtórz procedurę od początku. Po tym nie potrzebujesz żadnej płukanki.
To po co piszesz, żeby nagrzać do otwarcia termostatu?
Jak się zdejmie dolny wąż i wypuści płyn to zejdzie prawie wszystko.
Jeśli nastąpi wtedy uruchomienie silnika to to nic nie da, bo pompa, która jest w głowicy, będzie pracować na sucho.
Jeśli zaczniemy nagrzewać silnik, jak napisałeś, to go załatwimy na amen.
no dobrze a czy stosować jakieś środki do czyszczenia układów przed spuszczeniem ?