toteż tłumaczę, bo i o policji czytałem w postach, że zamiast strachów trzeba zwyczajnie porozmawiać!
Nie mondraluj się niepotrzebnie drift-r...
- - - Updated - - -
Sorry drift-r! Myślałem, że waliłeś do mnie...Niedoczytałem
toteż tłumaczę, bo i o policji czytałem w postach, że zamiast strachów trzeba zwyczajnie porozmawiać!
Nie mondraluj się niepotrzebnie drift-r...
- - - Updated - - -
Sorry drift-r! Myślałem, że waliłeś do mnie...Niedoczytałem
Marek - jest opcja edycji postu![]()
DRIFT-R's ALFA 147[CENTER]
troche ciemny jestem, wiesz!![]()
Dokładnie. Dzwon do gościa i jak nie masz daleko - umów sie na weekend. Moze nie bedzie tak zle jak sądzisz.
W końcu do stracenia juz nic nie masz.
Jeszcze w kwestii lakierowania felg. Była propozycja metodą proszkową... Jest niedroga, ale efekty są kwestią gustu. Wychodzi taka "srebrzanka".
Zanim zrobisz zamówienie zobacz w lakierni efekt finalny. Proszkowe jest dobre w przypadku bardzo ztyranych obręczy.
Może lepiej poszukać dobrego lakiernika, który za 800-1000 zł z lakierem pomaluje na dowolny kolor. Można pokombinować z czernią, tytanem, idt. bo te felgi są bardzo efektowne. Dla mnie z 17tek nr 1. A jak się uprzesz, to wbrew ekologom doda takiego utwardzacza, że i gwoździem nie zadrapiesz. Oni już wiedzą co i jak.
Pozdrawiam
Ostatnio edytowane przez MarekK ; 30-11-2012 o 17:21
Na 17-ki obuwam obecnie 215/55R17. Są dużo lepsze na nasze drogi, a i tak średnica całego koła jest deczko mniejsza, niż średnica oryginalnych 18-ek. Felgi takie jak kupiłeś to koszt c.a. 1500 PLN za ładne używki. Opony - komplet 215/55R17 np. firmy Nexen - na Alledrogo kupisz nowe letnie za 1350 PLN (sezon się skończył to ceny poszły w dół). Tańsze felgi to szprychy 17" - 1200 komplet. Odnowa felg - piaskowanie, malowanie - po 150 od sztuki.
WWW.AUTKA.PL - kompleksowa obsługa samochodów
Wstępnie się zgadałem. W razie czego nie ma problemu żeby odesłać na swój koszt. Gość w PL jest dopiero w przyszłym tygodniu, więc wyjazd weekendowy nie wchodzi w grę. Poza tym to chyba dobrze ponad 300km w jedną stronę, raczej by mi się nie chciało jechać.
Po w miarę dobrych odczuciach z dzisiejszej jazdy na tych kołach, olaniu zarysowań na jednej feldze i 2 opon bardziej startych, dziś już jestem trochę bardziej optymistycznie nastawiony do tego zakupu. Może to nie jakiś deal, ale też już jestem zdania że strasznie nie umoczyłem. Prześpię się jeszcze z tym do poniedziałku, bo narazie to chyba trochę zbyt w emocjach wszystko się działo, zarówno zakup jak i wczorajsze rozczarowanie i temat na forum.
Dzięki wszystkim za porady i podpowiedzi.