Masakra, przez ten samochód już logicznie nie myślę, przecież można starą założyć i podjechać
Dzisiaj ogarnę te wtyczki wtryskiwaczy i dam znać jutro czy coś pomogło, dzięki za podpowiedzi![]()
Masakra, przez ten samochód już logicznie nie myślę, przecież można starą założyć i podjechać
Dzisiaj ogarnę te wtyczki wtryskiwaczy i dam znać jutro czy coś pomogło, dzięki za podpowiedzi![]()
Ostatnio edytowane przez Lukas-182 ; 19-01-2013 o 19:10
Do mnie dzisiaj Pan Mechanik zadzwonił i stwierdził że leją dwa wtryski (jeden mniej drugi bardziej), o laniu ropy miał na myśli nie że z rury wydechowej tylko chyba w trakcie sprawdzania tych wtrysków no i wycofał się że silnik ma uszkodzony cylinder. Po czym stwierdził że silnik chodzi jak "łojezusmaria" ;D robota będzie gruba i jutro odbieram alfę. Niemniej jednak muszę coś z tymi wtryskami zrobić. Nie wiem czy szukać używek czy regenerować ? jakie to są koszta ? Zaczynam powoli się zastanawiać czy nie lepsza jednak był benzyna, może faktycznie więcej palą i te wariatory świrują, ale wystarczy awaria takich wtrysków albo dwumasy i całe oszczędności na paliwie zaczynają być śmieszne
Jeżeli leją dwa wtryski to jaka gruba robota !!! sztuke kupisz za 100 pln a wymiana 2 to 2 godziny i nie ma kodowania o ile mnie pamięc nie myli, więc niech fachowiec nie pitoli o grubej robocie w celu zgarnięcia nienależnej kasy. a sadząc po twoich perypetiach to wiedza twojego mechaniora kończy się na golfie III
Ostatnio edytowane przez bonzaj ; 17-01-2013 o 07:33
Kurcze - zawieźliśmy wczoraj auto do innego mechanika - ponoć jednego z najlepszych od Diesli w regionie i dalej jest wróżenie z fusów. Okazuje się że sprawdzali te wtryski i żaden nie leje, i teraz koncepcja jest taka, że silnik jest już słaby albo pompa nie daje takiego ciśnienia jak trzeba i ponoć słabe jest ciśnienie bo czymś tam to mierzyli - nie sprawdzali jeszcze kompresji bo dojście jest słabe i tam takie pierdy. Sprawdzenie pompy to 400 zł. Cały czas zaznaczam, że auto jak jeździ to nie kopci i zbiera się bardzo dobrze jeździ się nim normalnie wszystko chodzi jak ta lala i tylko to pierwsze odpalenie przy niskiej temperaturze jest problematyczne, później jest już OK
U mnie od wtorku z autkiem OK, ale sądzę, że to cisza przed burzą, bo takie cyrki jak ostatnio z czegoś powstają i na pewno same się nie naprawiają.
Poprawiłem styki we wtyczkach wtryskiwaczy, zalałem dobre paliwo, kupiłem środek STP do układów wtryskowych i jest OK, chociaż mam wrażenie, ze silnik jakoś inaczej pracuje, tak jakoś, jakby miał zaraz zejść. Jutro zabieram się za wymianę wszystkich filtrów, oleju, płynu chłodzącego, rozrządu z pompą wody i dwóch górnych wahaczy z przodu i 700zł pójdzie się kręcić ;/
"ropniaczek" był kiedyś marzeniem.